Bunalski M. Sienkiewicz P. Wojtkowski K. 2012. Chronione chrząszcze dendrofilne Zachodniej Polski. Zagrozenia-ochrona-ko

[Marcin Kutera]

Bunalski M. (red.), Sienkiewicz P., Wojtkowski K. 2012. Chronione chrząszcze dendrofilne Zachodniej Polski. Zagrożenia-ochrona-kompensacja. RDOŚ, WFOŚiGW, Poznań. 198 ss.

Ukazała sie na płycie cd powyższa, bezpłatna publikacja, według mojej oceny dosyć treściwie obejmująca najcenniejsze gatunki chrząszczy związane z martwym drewnem, starodrzewami itd... (m.in. o Lucanus cervus, Cerambyx cerdo, C. scopoli, Carabus sp., po Osmoderma sp, Protaetaetia aureginosa)
Pozycja napisana w formie poradnika, dla pasjonatów, studentów, pracowników naukowych, specjalistów zajmujących się ochroną czynną tych gatunków oraz ekspertów dokonujących raporty w kontekście ocen oddziaływania na środowisko czy też inwentaryzujących formy ochrony przyrody, szczególnie obszary Natura 2000.
Warto się nią zainteresować.
Jest to format pdf, więc mogę wysłać na priv.

Jeśli znów się dubluję z powyższą informacją odnośnie nowej literatury, to poproszę administratora by usunąć ten wątek

[Jakub Liberski †]

Dzięki, Marcin

[Marcin Kutera]

Dzięki, Marcin  :okok:

Niech Ci Jakubie służy jak i mnie

[Bartek Pacuk]

Niestety niezbyt udane są w tej publikacji tablice barwne, znajdujące się na końcu (nie wszystkie rzecz jasna). Najgorzej moim zdaniem wypadają te z biegaczami (II - V, a zwłaszcza XXVI), te z kózkami też są niezbyt dobre (VI - VII, XIII - XV). Ponadto sprężyki i zgniotek. Patrząc na wymienione tablice widzę małe, niewyraźne zdjęcia i duże białe plamy tła - naprawdę kiepska kompozycja. Pozostałe tablice na szczęście wypadają lepiej, ale ogólne wrażenie jest nieciekawe.

[Marek Przewoźny]

Skąd mozna to ściągnąć?

[Marcin Kutera]

Skąd mozna to ściągnąć?

odezwij się na priv:)

[Jurek Szypuła]

Jeśli to nie problem, to ja też poproszę

[CARABUS12]

To ja też poprosze
info poszlo na priva
dzieki

[Tomek Klejdysz]

Dzięki Bartku z PDFa. Zastanawiało mnie dlaczego nie mogłem się doprosić pracki po jej wydaniu, ale chyba już wiem ...

Komentarz Bartka jest jak najbardziej trafny. Moją całą pracę zabiła kompresja i aż przykro ogląda się to co wyszło.

Pierwotnie zdjęcia miały 18 Mp, robione były Canonem 60D z obiektywem tej samej firmy 100 F/2.8 Macro L IS USM. Wszystkie wykonane warstwowo (prócz szczątków pachnicy, które już były wcześnie zrobione) na statywie mojej konstrukcji, złożone w Heliconie i dokładnie wyczyszczone w PS.

Miałem nadzieje, że w przeciwieństwie do publikacji papierowej w PDFie będzie można sobie powiększać szczegóły, które wyszły naprawdę nieźle na zdjęciach, ale jak patrzę na tablice to wydaje mi się, że równie dobrze mogłem je zrobić aparatem w moim starym telefonie...

[Marcin Kutera]

Niestety niezbyt udane są w tej publikacji tablice barwne, znajdujące się na końcu (nie wszystkie rzecz jasna). Najgorzej moim zdaniem wypadają te z biegaczami (II - V, a zwłaszcza XXVI), te z kózkami też są niezbyt dobre (VI - VII, XIII - XV). Ponadto sprężyki i zgniotek. Patrząc na wymienione tablice widzę małe, niewyraźne zdjęcia i duże białe plamy tła - naprawdę kiepska kompozycja. Pozostałe tablice na szczęście wypadają lepiej, ale ogólne wrażenie jest nieciekawe.

Jak wydrukujesz to zdjęcia powinny być lepsze niż ok.

[Marcin Kutera]

Dzięki Bartku z PDFa. Zastanawiało mnie dlaczego nie mogłem się doprosić pracki po jej wydaniu, ale chyba już wiem ...

Komentarz Bartka jest jak najbardziej trafny. Moją całą pracę zabiła kompresja i  aż przykro ogląda się to co wyszło.

Pierwotnie zdjęcia miały 18 Mp, robione były Canonem 60D z obiektywem tej samej firmy 100 F/2.8 Macro L IS USM. Wszystkie wykonane warstwowo (prócz szczątków pachnicy, które już były wcześnie zrobione) na statywie mojej konstrukcji, złożone w Heliconie i dokładnie wyczyszczone w PS.

Miałem nadzieje, że w przeciwieństwie do publikacji papierowej w PDFie będzie można sobie powiększać szczegóły, które wyszły naprawdę nieźle na zdjęciach, ale jak patrzę na tablice to wydaje mi się, że równie dobrze mogłem je zrobić aparatem w moim starym telefonie...

wg mnie wydrukowana praca wydaje się być być lepszej jakości w stosunku do pdfa elektronicznego

[Tomek Klejdysz]

Z tego co słyszałem publikacja miała mieć od początku format PDF rozpowszechniany na płytach i nie planuje się tego drukować.

[Marcin Kutera]

Z tego co słyszałem publikacja miała mieć od początku format PDF rozpowszechniany na płytach i nie planuje się tego drukować.

Dla własnych potrzeb przecież możesz wydrukować

[CARABUS12]

Opracowanie bardzo fajne.
Jedno ale :
Carabus arcensis powinno być Carabus arvensis

[Jacek Kurzawa]

Opracowanie bardzo fajne.
Jedno ale :
Carabus arcensis powinno być  Carabus arvensis

Raczej arcensis jest poprawnie
http://coleoptera.ksib.pl/search.php?ta ... pl&dds=par
CPC1 str 135 załacznik

[CARABUS12]

Opracowanie bardzo fajne.
Jedno ale :
Carabus arcensis powinno być  Carabus arvensis

Raczej arcensis jest poprawnie  :no:
http://coleoptera.ksib.pl/search.php?ta ... pl&dds=par
CPC1 str 135 załacznik

Carabus (s. str.) arvensis arvensis Herbst, 1784; em. pro Carabus arcensis Herbst, 1784 — Brezina, 2003.
https://entomo.pl/coleoptera/carabidae/index.php

[Jacek Kurzawa]

Racja
Carabidae leżą poza moimi zainteresowaniami

[Bartek Pacuk]

Dzięki Bartku z PDFa. Zastanawiało mnie dlaczego nie mogłem się doprosić pracki po jej wydaniu, ale chyba już wiem ...
Komentarz Bartka jest jak najbardziej trafny. Moją całą pracę zabiła kompresja i  aż przykro ogląda się to co wyszło.
Pierwotnie zdjęcia miały 18 Mp, robione były Canonem 60D z obiektywem tej samej firmy 100 F/2.8 Macro L IS USM. Wszystkie wykonane warstwowo (prócz szczątków pachnicy, które już były wcześnie zrobione) na statywie mojej konstrukcji, złożone w Heliconie i dokładnie wyczyszczone w PS.
Miałem nadzieje, że w przeciwieństwie do publikacji papierowej w PDFie będzie można sobie powiększać szczegóły, które wyszły naprawdę nieźle na zdjęciach, ale jak patrzę na tablice to wydaje mi się, że równie dobrze mogłem je zrobić aparatem w moim starym telefonie...

Nie wiedziałem, że to Twoje zdjęcia - w spisie autorów zdjęć nie ma Twego nazwiska (mimo, że pod niektórymi zdjęciami w tekście widnieje). Zatem kolejna wpadka, tym razem autorów, bo to jak zdjęcia wyglądają to zapewne zasługa firmy wymienionej pod nagłówkiem "opracowanie graficzne i skład". Rzeczywiście, przykro patrzeć, jak to zostało spierniczone.

Jak wydrukujesz to zdjęcia powinny być lepsze niż ok.

Po co niby mam to drukować w takiej rozdzielczości? Jeżeli faktycznie docelowo miało to być wydane tylko jako pdf, to w takiej właśnie formie wszystko powinno być widoczne jak należy. Jeżeli nie jest, znaczy że coś jest spierniczone.