Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Wczoraj w Racławicach przy pięknej pogodzie widziałem kilka samców i jedną samicę C.croceus, nawet dość świeże.
Dziwny to widok o tej porze roku.
Dziwny to widok o tej porze roku.
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 listopada 2009, 16:51 przez brat, łącznie zmieniany 1 raz.
Też o tym myślałem. Właśnie hoduję trochę gąsienic z jaj od samicy z początku listopada spotkanej koło Miechowa. Chciałbym je przezimować, ale szklarni nie mam i zastanawiam się jak to zrobić. Na razie trzymam je w domu, a gąsieniczki przeszły już pierwszą linkę. Nie wiem jednak w jakiej temperaturze i w jakim stadium trzeba je zimować . Czy ma ktoś może jakieś doświadczenia w tym względzie?
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Nie zimowałem nigdy gąsienic Colias croceus, a tylko C.hyale. Te zimują jako podrośnięte trzecie stadium. Z moich obserwacji wynika, że jednym z kryteriów rozpoczęcia diapauzy zimowej jest długość dnia. Gąsienice bowiem przerywały żerowanie nawet w temperaturze pokojowej. Gąsienice C.hyale wytrzymują nawet niskie temperatury, ale są podatne na wysychanie - trzeba im utrzymywać wysoką wilgotność. Najlepiej byłoby im zapewnić "naturalne" warunki - przewiewne pudełko plastykowe (zabezpieczone gęstą siatką, uniemożliwiającą dostanie się szkodników, ale umożliwiajacą przepływ powietrza), a w środku warstwa mchu.
- Jerzy Zięba
- Posty: 1166
- Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 22:56
- Lokalizacja: Pieniny
- Kontakt:
Wiesz co bym zrobił? Zrób takie rusztowanie z drutu ze stali żebrowanej i na to połóż flizelinowy wór nawet 2 warstwy. Gąsienice daj do donicy z lucerną. Trzymaj to na zewnątrz. W przypadku wielkich wrednych mrozów załóż na to jeszcze ze 2 warstwy flizeliny. Sam teraz żałuję, że nie próbowałem tego hodować. Możesz do tego użyć konstrukcji po starym łóżeczku dziecięcym np. zamiast drutu.brat pisze:Też o tym myślałem. Właśnie hoduję trochę gąsienic z jaj od samicy z początku listopada spotkanej koło Miechowa. Chciałbym je przezimować, ale szklarni nie mam i zastanawiam się jak to zrobić. Na razie trzymam je w domu, a gąsieniczki przeszły już pierwszą linkę. Nie wiem jednak w jakiej temperaturze i w jakim stadium trzeba je zimować . Czy ma ktoś może jakieś doświadczenia w tym względzie?
Jurek, na Twoim miejscu tego motyla bym złowił a potem zastanawiał się co to jest. Jak nie zbierasz to motyla wypuść, ale posługiwanie się siatką to nie przestępstwo. Z wierzchu widać znacznie więcej przy szlaczkoniach.
- Jerzy Zięba
- Posty: 1166
- Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 22:56
- Lokalizacja: Pieniny
- Kontakt:
Dziękuję za rade.
W tym roku to już chyba nie.
Myslę , że to ostatni w tym roku.
Dziś dużo chłodniej . Wyżej w górach spadł śnieg.
Załączam fotkę.
Pozdrawiam
JurekZ
W tym roku to już chyba nie.
Myslę , że to ostatni w tym roku.
Dziś dużo chłodniej . Wyżej w górach spadł śnieg.
Załączam fotkę.
Pozdrawiam
JurekZ
- Załączniki
- DSC04654.JPG (74.69 KiB) Przejrzano 7174 razy
- DSC04633.JPG (89.52 KiB) Przejrzano 7172 razy
Pewnie masz rację. Prawdopodobnie to samica i jest świeżutka jak z poczwarki. Na pewno takie rozciągnięte w czasie wykluwanie się jesiennych szlaczkoni to fakt, ale ciekawi mnie jak długie ono może być. A może też jest tak, że część gąsienic nie wpada w stan diapauzy i rozwija się dalej, dopóki jest ciepło, jak w tym roku w pażdzierniku i na początku listopada.
Przypomnę tutaj rok 2004 i Coliasa erate. Był to niezbyt ciepły rok (póżna wiosna), dlatego pokolenie letnie erate pojawiło się dopiero pod koniec sierpnia i na początku września. Następnie była przez półtora miesiąca przerwa i pod koniec pażdziernika dzięki sprzyjącej pogodzie pojawiło się jesienne, III pokolenie C.erate. Latające, świeże motyle widziałem jeszcze 4 listopada, póżniej pogoda się popsuła. Czy to był tylko efekt "opóżnionych poczwarek" z pokolenia letniego - nie wiem.
W każdym bądż razie obserwacja Jurka jest superowa no i... rekordowa .
Przypomnę tutaj rok 2004 i Coliasa erate. Był to niezbyt ciepły rok (póżna wiosna), dlatego pokolenie letnie erate pojawiło się dopiero pod koniec sierpnia i na początku września. Następnie była przez półtora miesiąca przerwa i pod koniec pażdziernika dzięki sprzyjącej pogodzie pojawiło się jesienne, III pokolenie C.erate. Latające, świeże motyle widziałem jeszcze 4 listopada, póżniej pogoda się popsuła. Czy to był tylko efekt "opóżnionych poczwarek" z pokolenia letniego - nie wiem.
W każdym bądż razie obserwacja Jurka jest superowa no i... rekordowa .
- Wojtek Guzik
- Posty: 1012
- Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 14:42
- Lokalizacja: Krosno
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Hodowałem kilkakrotnie różne gatunki szlaczkoni (hyale, crocea, erate). U C.hyale o rozpoczęciu diapauzy zimowej decyduje zarówno temperatura jak i fotoperiod. Gąsienice tego gatunku nawet trzymane w temperaturze pokojowej, gdy długość dnia skróci się do określonej wartości, przestają żerować i rozpoczynają diapauzę (bywają jednak wyjątki, stąd częściowe trzecie pokolenie w październiku). Być może u C.crocea długość dnia ma niewielkie znaczenie, a decyduje temperatura, stąd pojawiające się okazy w listopadzie.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dzisiaj - 21.11.2009 - ok. południa zawiało do mnie świeżutkiego samczyka Colias croceus - polatał chwilkę po ogrodzie i przepadł - niestety nie miałem przy sobie siatki ani aparatu, ale o mały włos nie złapałem go w ręce , przy okazji żerują jeszcze w najlepsze gąsieniczki Pieris brassicae na ozdobnej kapuście...
- Grzegorz G
- Posty: 388
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:31
- Lokalizacja: Będzin-Grodziec
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Rok temu hodowałem C.croceusa w listopadzie - gąsienice żerowały nawet przy temp. około 10°C, a jedna z gąsienic przepoczwarczyła się w temp. plus 5°C na początku grudnia. Poczwarkę przetrzymałem jeszcze kilka dni za oknem, spokojnie przeżyła dwie noce z przymrozkiem minus 2°C, po czym umieścilem ją w temp. pokojowej i za około 10 dni wyszedł motyl.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Tym razem nie C. croceus - a C. hyale - 3.11.2011 - Markowa EA94. Świeży osobnik. Piękna, słoneczna pogoda, bezwietrznie, w słońcu chyba z 20 st. C.
- krzysztof570630
- Posty: 638
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 18:11
- UTM: Umieszcz EA30
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
U mnie również C.hyale ale bardzo mocno zlatany. Nie wspomnę o V.atalanta.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
04.11.2011 - EA94 - P. rapae - świeży samczyk, V. atalanta - nieco przytarty osobnik i pojedynczy P. c-album...
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Z uwagi na niesamowicie ciepłą jesień spodziewałem się szlaczkoni w listopadzie , ale to co zobaczyłem dzisiaj przerosło moje wszelkie oczekiwania. Widziałem nie kilka, czy kilkanaście osobników... po 20 przestałem liczyć. Większość okazów była nie zlatanych, niektóre samiczki jak z poczwarki, a wśród nich po raz pierwszy spotkałem formę C. croceus helicina.
Równie licznie latał C. hyale.
A oprócz tego zaobserwowałem kilkadziesiąt osobników Issoria lathonia.
Równie licznie latał C. hyale.
A oprócz tego zaobserwowałem kilkadziesiąt osobników Issoria lathonia.
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Brat to w Krakowie taki nalot? Gratuluje C. croceus helicina. nie częsty to widok
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Nie w Krakowie, ale niedaleko od Krakowa - na Wyżynie Miechowskiej, gdzie jest wiele południowych zboczy, na których o tej porze jeszcze coś kwitnie.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Jest i u mnie - świeżutka samica f. helice - 9.10.2011, EA94...
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Wczoraj w miejscowości Kopienice na Śląsku widziałem przelatującego coliasa nad polami. Niestety -tylko z daleka, blado żółty, a więc hyale albo samica croceusa f.helice
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
Wczoraj z ciekawości sprawdzałem swoje stanowiska, gdzie łowiłem w październiku C. croceus - ani jednego motyla! Rośliny zresztą dość zmarniałe, u nas wegetacja ewidentnie się zatrzymała już w tym roku - liczyłem na więcej
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szlaczkoń sylwetnik w listopadzie
W tym sezonie C. croceus pod postacią świeżego samca pojawił się u mnie we wrześniu - 11.09.2012 [EA94] - to zapewne osobnik II-go pokolenia. Do listopada jeszcze daleko, ale jeśli jesień będzie ciepła, to mam nadzieję, że zobaczymy go w październiku, a może nawet właśnie w listopadzie.
Bardzo licznie i na wielu stanowiskach obserwuję obecnie C. hyale...
Bardzo licznie i na wielu stanowiskach obserwuję obecnie C. hyale...