klucz od Ciidae

[Jacek Kalisiak]

http://www.uschovna.cz/zasilka/D19788V77W3KNLL4-GIX

Kolejny klucz, jaki widzę, przetłumaczony przez czechów z FHL i uzupełniony zdjęciami ze strony Lecha Borowca. Ja akurat nie jestem wrogiem robienia takich kompilacji, rozumiem, że one rozchodzą się pomiędzy kolegami.
Czy więc może są też takie polskie kompilacje?

[Rafał Celadyn]

Jakimś skomplikowanym przedsięwzięciem się to nie wydaje ,pod warunkiem dobrego opanowania języka autora klucza i dobrego fotografa ze sprzętem, który użyczyłby zdjęć ,reszta to już nawet przy minimalnej obsłudze Worda, to tylko "kopiuj" i "wklej" ...gdyby doba miała parę godzin więcej ,a polski amator miał na tyle pieniędzy i pasji , żeby utrzymać siebie , rodzinę i poświęcić swój wolny czas w imię dobra ogółu, byłoby to możliwe .
(w imieniu "ludzi nauki" się nie wypowiadam ,bo temat jest mi obcy...)
Pozdrowki Rafał.

[L. Borowiec]

Jeżeli są tam moje zdjęcia, to jest to ewidentne naruszenie moich praw autorskich bo nikt nie zwracał się do mnie z prośbą o ich udostępnienie do tego projektu.

[Jacek Kurzawa]

Akurat temat kwestii praw autorskich mam dogłębnie przerobiony więc uzupełnie, ze że naruszenie ma miejsce w przypadku udostepniania-rozpowszechniania a w tym przypadku tak własnie jest. Można na własny użytek robić sobie kompilacje pod warunkiem, że nie ma miejsca rozpowszechnianie tego (poza użytek dozwolony czyli podzielenie się z kimś pozostającym w stosunkach towarzyskich czyli np poprzez pojeynczy email). Temat odszkodowań jest też całkiem ciekawy, najłatwiej do tego podejść robiąc własny cennik np licencji za wykorzystanie roczne. Większość autorów poprzestaje na upomnieniach ale są firmy, ktore nie wahają się przed procesami w celu uzyskania odszkodowań. Przy powszechnych wykorzystaniach (przypomnę mapy, ktore takimi są) firmy wyciągają duże pieniądze z rynku (duże kwoty to przekraczające miliony w ciągu roku). W przypadku zdjęć entomologicznych zdarzają się naruszenia ale najczęściej po upomnieniach nieswiadomi "piraci" usuwają swoje pliki.
Niestety, wszystko nie jest takie proste i oczywiste dla kazdego i trzeba o tym pamiętać, że można całkiem niechcąco wejśc w kolizję z prawem i otrzymać pisemko z komendy celem złożenia wyjasnien w charakterze świadka lub podejrzanego. Prawo autorskie to Kodeks Karny a sędziowie z wydziałów karnych nie odznaczają się zbytnim poczuciem humoru. Można wejśc na rozprawę po mordercy czy gwałcicielu i być ocenianianym przez Sąd jak rasowy przestępca. Nieprzyjemności i stres są gwarantowane.

[brakkonta]

a tam, chrzanienie. Klucz jest zajebisty i chwała autorowi. Ciidae pewnikiem nie doczekały by się opracowania kluczowego w naszym kraju, bo w naszym kraju to jedynie potrafimy straszyć skretyniałym prawem, pitolić smuty o dupie maryni, a do roboty to nam jak stąd za morze. Chwała że po drodze urodził się klucz do sprężyków i części kusaków (po miliardzie lat posuchy). Miałem ostatnio pływy po stronach z zagranicznymi wydawnictwami - wstyd jak cholera. Potrafimy jeno labidzić i mędrkować. Zamiast przyklasnąć autorowi to znowu zwraca się uwagę na zajebiste przestępstwo i wiszącą sromotną karę. Znowu larum, znowu rozgłos i znowu nie w tym kierunku co trzeba
Brzydko jeno, że Profesora nikt nie poprosił o pozwoleństwo co do fotek. Z drugiej strony, jest to dobra reklama
Ze swej strony dziękuję Jackowi za zapodanie linku i w ten sposób za umożliwienie mi zdobycia czegoś, co było mi bardzo mocno potrzebne od dawna. Dzięki.
Nauczmy się może pogody ducha od obcych forów, bo u nas nadal jakoś tak przynudno i przymroczno.
Mazep

[Jacek Kalisiak]

Znów można by to rozwinąć w kilkanaście wątków.
Niewątpliwie Lech Borowiec ma rację, że jeżeli wychodzi to poza użytek prywatny twórcy tej kompilacji, wypadałoby spytać o zgodę. Ja ograniczyłem rozważania do rozpowszechniania do kręgu kolegów, ale faktem jest, że takie kompilacje do sieci trafiają. Również samo tłumaczenie z FHL też może budzić wątpliwości, choć kolejne klucze są zwykle modyfikacjami jakichś poprzednich i każdy następny będzie czerpał z poprzedników.

Faktem jest też jednak, że w dobie powszechności komputerów i dostępności do netu, modyfikowanie wszelkich list, map rozmieszczenia i kluczy powinno być codziennością. I jest ogromne pole do popisu dla wszystkich entomologów amatorów. Czy ktoś komuś zabroni zgromadzenia danych o występowaniu... Cerambyx cerdo i opublikowaniu odpowiedniej mapy na forum? Ale chętnych nie ma..........

Jeżeli taki spolszczony klucz nosiłby piętno twórczego wkładu autora i był na odpowiednio przyzwoitym poziomie, to zapewne Lech Borowiec poważnie rozważyłby udzielenie swojej zgody. Wszak on wykonał kawał roboty dobrej jakość, więc może nie chciałby żeby jego zdjęcia wykorzystywać do byle czego?

Cała rodzina Cerambycidae czeka Może warto zrobić kolejno rodzajami?