Przestroga
-
- Posty: 28
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2004, 22:25
- Lokalizacja: Białystok
Przestroga
Witam serdecznie,
Za namową kilku kolegów chciałbym przedstawić fragment listu otrzymanego od znakomitego entomologa, ktory po opisanym w tym liscie zdarzeniu zastanawia sie nad rozstaniem z entomologią, a byłaby to wielka strata.
Oto ten fragment:
On 1.4.2004, when collecting and taking pictures of beetles and insects, the officials of Nature Protection Agency had detained me and brought me over to the Slovak Republic police authorities. I was accused of a criminal offense "nature protection endangering" for putting to death 6 pieces of Meloe Proscarabaeus (the most common Meloidae species in Slovakia - they are many hundreds of specimen in different localities) and about 10 other priceless accidentally found beetles. After a quick ruling of the Slovak District Court I was taken into custody. The overall damage for 6 pieces of Meloidae Proscarabaeus (which is, as all other Meloidae species, protected in Slovakia), was determined as 108.000 SK (2700 EURO).
After I had appealed to the Slovak Regional Court, I was finally released. In the stockade I spent three weeks and since than I’ve been waiting for a final ruling regarding the sentence. I can be given up to three years in prison.
The whole "case" was very badly received by the Czech and Slovak media that informed the public about the whole thing distortedly and which often also lied completely. I was accused of being the reseller and a commercial hunter of precious species (in spite of the fact that the market value of one piece of Meloe Proscarabaeus on the Czech market is about one EURO). My family had lived during this period in a true hell. After this experience of mine, I have decided to terminate the entomology on my part. Please be so kind and do not send me any beetles for determination of exchange. I will be taking only pictures.
Pozdrawiam
Za namową kilku kolegów chciałbym przedstawić fragment listu otrzymanego od znakomitego entomologa, ktory po opisanym w tym liscie zdarzeniu zastanawia sie nad rozstaniem z entomologią, a byłaby to wielka strata.
Oto ten fragment:
On 1.4.2004, when collecting and taking pictures of beetles and insects, the officials of Nature Protection Agency had detained me and brought me over to the Slovak Republic police authorities. I was accused of a criminal offense "nature protection endangering" for putting to death 6 pieces of Meloe Proscarabaeus (the most common Meloidae species in Slovakia - they are many hundreds of specimen in different localities) and about 10 other priceless accidentally found beetles. After a quick ruling of the Slovak District Court I was taken into custody. The overall damage for 6 pieces of Meloidae Proscarabaeus (which is, as all other Meloidae species, protected in Slovakia), was determined as 108.000 SK (2700 EURO).
After I had appealed to the Slovak Regional Court, I was finally released. In the stockade I spent three weeks and since than I’ve been waiting for a final ruling regarding the sentence. I can be given up to three years in prison.
The whole "case" was very badly received by the Czech and Slovak media that informed the public about the whole thing distortedly and which often also lied completely. I was accused of being the reseller and a commercial hunter of precious species (in spite of the fact that the market value of one piece of Meloe Proscarabaeus on the Czech market is about one EURO). My family had lived during this period in a true hell. After this experience of mine, I have decided to terminate the entomology on my part. Please be so kind and do not send me any beetles for determination of exchange. I will be taking only pictures.
Pozdrawiam
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9516
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
narodowość
Czy to był Słowak, Czech czy innej narodowości?
Czarny scenariusz..... najgorsze, że komuś się naprawdę przydarzył i że JEST to realne dla nasz wszystkich. Dzisiaj tam (i nie tylko tam) a w przyszłości i może u nas.
ufff.. nie ma co pisać... wystarczy usiąść i pomyśleć..... brak mi słów...
Czarny scenariusz..... najgorsze, że komuś się naprawdę przydarzył i że JEST to realne dla nasz wszystkich. Dzisiaj tam (i nie tylko tam) a w przyszłości i może u nas.
ufff.. nie ma co pisać... wystarczy usiąść i pomyśleć..... brak mi słów...
- Piotr Sroka
- Posty: 177
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:30
- UTM: FV18
- Lokalizacja: Ropienka
-
- Posty: 28
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2004, 22:25
- Lokalizacja: Białystok
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Jacek Doszyn
- Posty: 49
- Rejestracja: czwartek, 29 kwietnia 2004, 11:57
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Wszyscy mamy pecha żyjąc w świecie gdzie debilni politycy ustanawiają debilne prawa, których interpretacją zajmują się, postawieni na ich straży, debilni egzekutorzy. I oby Jacek nie był prorokiem - są wielkie szanse na to by zdarzyło sie to i u nas. Przypuszczam, że minie niewiele czasu i aby prowadzić jakąkolwiek działalnośc trzeba będzie posiadać glejt od którejś ze speckomisji, departamentu lub odpowiedniego "centrum wspierania..." itd. No cóż, dura lex sed lex jest ładnie brzmiącym hasełkiem (jeśli komuś odpowiada wizja świata, jaką uskuteczniali rzymianie) ale najcześciej bywa wykorzystywane do wciskania kitu normalnym ludziom. Wyjście jest jedno: olewać i działać w imię obywatelskiego nieposłuszeństwa:-).
Ostatnio zmieniony piątek, 21 maja 2004, 23:26 przez Jacek Doszyn, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
No wlasnie, objecie ochrona calego rodzaju Meloe kazdemu z nas moze wydac sie debilnym pomyslem, zwlaszcza na poludnie od nas, gdzie pare gatunkow mozna zbierac jak guniaka czerwczyka, a jednak... Inna sprawa, ze w Czechach i na Slowacji od czasu do czasu takie sprawy sie trafiaja, poza tym pewna liczba tamtejszych zbieraczy czy moze raczej handlarzy jest dosc aktywna w krajach tropikalnych i juz w przeszlosci zdarzaly sie zatrzymania na lotniskach (jak najbardziej uzasadnione). Stad byc moze u naszych sasiadow jest troche inne niz u nas podejscie, to znaczy w ogole jest juz jakas tradycja karania zbieraczy. Co akurat w zaden sposob nie tlumaczy trzymania w areszcie czlowieka, ktory zlapal pare oleic ani takiego zatrucia zycia jemu i jego rodzinie, ze doszedl do wniosku, ze konczy z entomologia. A wiem o kim mowa, wiec wlasnie to ostatnie dobija mnie najbardziej, bo to jeden z moze dwoch w Europie specjalistow z prawdziwego zdarzenia od pewnej rodziny na skale przynajmniej Palearktyki.Jacek Doszyń pisze:Wszyscy mamy pecha żyjąc w świecie gdzie debilni politycy ustanawiają debilne prawa, których interpretacją zajmują się, postawieni na ich straży, debilni egzekutorzy.
Predzej czy pozniej trzeba bedzie zakopac jakas gablotke czy dwie...
Pawel
Ostatnio zmieniony sobota, 22 maja 2004, 07:52 przez Pawel Jaloszynski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9516
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Lista chronionych gatunków na Słowacji
Znalazłem taką oto stronę: http://www.hmyzmagazin.sk/chranene_druhy.html
W prawej kolumnie, jak się domyślam, są napisane kwoty kar za złowienie określonego gatunku. I tak można się "naciąć" łowiąc pospolite: Lycaena alciphron, Hyles euphorbiae czy Limenitis populi. 2 000 - 5 000,- Sk/jedinec. Oleice są chyba wszystkie i to aż "po" 6 000.
W prawej kolumnie, jak się domyślam, są napisane kwoty kar za złowienie określonego gatunku. I tak można się "naciąć" łowiąc pospolite: Lycaena alciphron, Hyles euphorbiae czy Limenitis populi. 2 000 - 5 000,- Sk/jedinec. Oleice są chyba wszystkie i to aż "po" 6 000.
- Piotr Sroka
- Posty: 177
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:30
- UTM: FV18
- Lokalizacja: Ropienka
właśnie to przeczytałem ..... Nie przychodzi mi do głowy nic , procz banalnych '' jestem głęboko wstrzaśniety '' , ewentualnie zwyczajnego '' o żesz kur....'' Ciekawi mnie kto decydował o tym wszystkim i na jakiej podstawie . Czuję się jak w filmie sf, dajmy na to rok 2345 i wszystko na wymarciu . Dobrze , że nie strzelają do kłusowników łowiących np cykady ..... A planowałem jeszcze niedawno wyjazd na motyle na Słowację . Teraz nawet na piwo tam nie pojadę , bo strach , zabiję jakiegoś komara czy inne paskudztwo i dowalą mi jak trzeba ...Dla mnie 2000 i 6000 to już bez rożnicy , bo i na 200 mnie nie stać .
A gablotki może faktycznie zakopać , albo jakąś ziemiankę /schron pobudowac czy co , najlepeij jeszcze otoczyć polem minowym , bo żywcem mi tego nie wezmą ...
A najbardziej , jak zwykle wpienia mnie fakt , że rownolegle do wprowadzania debilnych ustaw i zakazow , niszczy sie całe połacie siedlisk w majestacie prawa , ogromne obszary kraju nie przebadane , nikogo to w gruncie rzeczy nie interesuje , entomologów postrzega się jako nieszkodliwych dziwaków , jedyne do czego można się przydac to wysłanie listy gatunków UTM takiego a takiego do prof.Buszko , czasów kiedy z budżetu jakiekolwiek pieniążki popłyna na REALNÂĄ ochronę owadów chyba nie doczekamy , za to pętla się zaciska i chyba pójde w las , wzorem Robin Hood`a , kurde , no ....
A gablotki może faktycznie zakopać , albo jakąś ziemiankę /schron pobudowac czy co , najlepeij jeszcze otoczyć polem minowym , bo żywcem mi tego nie wezmą ...
A najbardziej , jak zwykle wpienia mnie fakt , że rownolegle do wprowadzania debilnych ustaw i zakazow , niszczy sie całe połacie siedlisk w majestacie prawa , ogromne obszary kraju nie przebadane , nikogo to w gruncie rzeczy nie interesuje , entomologów postrzega się jako nieszkodliwych dziwaków , jedyne do czego można się przydac to wysłanie listy gatunków UTM takiego a takiego do prof.Buszko , czasów kiedy z budżetu jakiekolwiek pieniążki popłyna na REALNÂĄ ochronę owadów chyba nie doczekamy , za to pętla się zaciska i chyba pójde w las , wzorem Robin Hood`a , kurde , no ....
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Rzeczywiście ten tekst to prawdziwy horror dla entomologa. Jak powiedział Przemek - trzeba się integrować ze środowiskami akademickimi, które już teraz dostrzegają możliwość korzystania z pracy amatorów dla dobra nauki. Niemała rola stoi przed władzami PTE (nowe wybierzemy we wrześniu), być może Towarzystwo dostrzeże te problemy i zechce jakoś się do nich ustosunkować i co najważniejsze podjąć jakieś działania. Mam również nadzieję, że środowiska naukowe pomogą trochę w większej edukacji amatorów, uświadomienia jaki jest cel zbierania owadów i jak można wykorzystać z niemałym trudem zdobyte okazy i informacje.