Witam.
Mam pytanko: co robicie z motylami po powrocie z nocnych połowów. Chodzi mi tylko o tę jedną noc, podczas której odbywały się połowy. Boję się, że jeśli zostawię motyle w zatruwaczce mogą mi wyblaknąć. Kiedyś po powrocie otworzyłem zatruwaczkę na noc by rano okazy spreparować, ale jeden motyl się obudził i wszystkie pozostałe okazy zniszczył...
Czy można spokojnie zostawić je w zatruwaczce na noc?
Pozdrawiam
Po połowach...
-
- Posty: 301
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 16:41
- Lokalizacja: Opole
- Rafał Celadyn
- Posty: 7281
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Najlepiej mieć ze sobą trochę szpilek i pudełko wyścielone pianką ,nabić motyla po uśpieniu na szpilkę, skropić piankę w pudełku octanem i zamknąć ,jeśli dodatkowo zwilżysz piankę wodą(nie za dużo )to spokojnie możesz je spreparować po kilku dniach ,a motyle na szpilkach na pewno się nie wybudzą.Zamrażarka ma jeden mankament,jeśli motyle w zatruwaczce są tylko uśpione ,a nie martwe i giną dopiero za sprawą temperatury,to ciężko się je preparuje ,bo po rozmrożeniu występuje pośmiertne stężenie mięśni,przy martwych okazach nie zauważyłem .