Skanowanie

Makrofotografia, mikroskopy, optyka
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Kontakt:

Post autor: Szczepan Ziarko »

Damian pisze:Witam!
Przepraszam za słabą jakość ,ale okazy były skanowane.
Pozdrawiam, Damian
To że jest to skan , to własnie dobrze. W skanowaniu upatruję modusu na sposób szybkiego wymieniania informacji wizualnej pomiedzy entomologami i entomofilami. Własnie w skanowaniu, a nie w cyfrówkach, gdzie warunki ekspozycj skacza jak zwariowane, podczas gdy skanowanie daje luksus zawsze tych samych warunków ekspozycji.
To niżej to też skan, 11-to milimetrowego chrząszcza, a w komputerze posiadam czterokrotnie wiekszą wersję.

To że skanowanie idzie niektórym kulawo, podczas gdzy ja na skanowaniu owadów zjadłem zęby wprawia mnie w stan poczucia winy, ze sprawy nie dopilnowałem i nie pouczyłem.

Mea culpa
Cordialitates
ZETES
Załączniki
example.jpg
example.jpg (78.79 KiB) Przejrzano 5679 razy
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Skan rzeczywiście robo wrażenie, nie ma co - jest dobry. Ze skanowaniem motyli nie uda się osiągnąć aż tak dobrych rezultatów. Nie dyskryminowałbym aparatów cyfrowych ponieważ z ich pomocą można wymienić zdjęcia np. rozpinadeł, sprzętu, śladów żerowania, zdjęć środowisk itp. poza tym przy skanowaniu potrzeba więcej czasu, ale może tylko ja tak uważam ?!
Awatar użytkownika
Damian Bruder
Posty: 791
Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
UTM: WT43
Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań

Post autor: Damian Bruder »

Te moje skany były robione na szybkiego, a więc taka jakość jest jaka jest.Wiem, da się uzyskać lepszą jakość ,ale w tamtym momencie zabrakło czasu na ustawianie.Zgadzam się z tym co Przemek napisał,że trzeba poświęcić trochę czasu na taki dobry rezultat. :wink:

Myśle, że ta jakość zależy również od skanera.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Marcin Kutera
Posty: 1156
Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
UTM: EB24, EC18
Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
Lokalizacja: okolice Ostrowca św
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Co to za gatunek? - zagadka

Post autor: Marcin Kutera »

Co do tych przeplatek to są to na bank wszystkie trzy osobniki gatunku Maculinea athalia ( ja też mam takie okazy bardzo zmienne z okolic Puszczy Kampinoskiej oraz innych okolic Warszawy tj: Ząbki, Zielonka)
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Własnie w skanowaniu, a nie w cyfrówkach, gdzie warunki ekspozycj skacza jak zwariowane, podczas gdy skanowanie daje luksus zawsze tych samych warunków ekspozycji
wlasnie czy uzywasz skanera diodowego ???? czy zarowkowego starszego typu ponooc diodowe sie nie nadaja????>>>>
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

ja probowalem skanowac swoje motyle... ale zupelnie mi to nie wychodzilo... wychodzily niewyrazne i ciemne.... moze jakies wskazowki... jak mam sie do tego zabrac
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Wlasnie moze poprosuimy kolege szczepana by przyblizyl nam trudna sztuke skanowania...sam probowalem ale efekty mizerne w tej chwili mam skaner diodowy to juz chyba sie nie da wcale....
Awatar użytkownika
Damian Bruder
Posty: 791
Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
UTM: WT43
Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań

Post autor: Damian Bruder »

W niektórych skanerach i różnych oprogramowaniach do nich są różne ustawienia dotyczące jaskrawości, kontrasu itd.
Ja używam programu "PRIMAX power Twain" do skanera primax colorado 1200p i załączam skan gdzie w tym programie zmienia się jakość obrazu.
Po wcześniejszej obróbce (wycięcie fragmętu, obrucenia lub przestawienia) przechodzimy do działu Properties gdzie dowolnie możemy ustawiać parametry jakości obiektu.
To jest tylko taki szybki opis tego momentu przed saknowaniem w niniejszym programie.
Niestety nie wszystkie są takie łatwe w obsłudze jak ten.
Załączniki
W tej cz??ci sanowania mo?emy zmienia? jako?? obrazu, dzi?ki narz?dziom u góry w programie.
W tej cz??ci sanowania mo?emy zmienia? jako?? obrazu, dzi?ki narz?dziom u góry w programie.
Programik.jpg (98.72 KiB) Przejrzano 5572 razy
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Kontakt:

Jestem do Waszych usług

Post autor: Szczepan Ziarko »

Przemek pisze:Wlasnie moze poprosuimy kolege szczepana by przyblizyl nam trudna sztuke skanowania...sam probowalem ale efekty mizerne w tej chwili mam skaner diodowy to juz chyba sie nie da wcale....
Przepraszam. Kajam się, bo właśnie od tego powinienem zacząć. Co prawda Oleg Berlov napisał artykuł metodologiczny o skanowaniu i umieścił na stronach ZIN-u, ale z doświadczenia wiem, że zawsze znajdzie się ktoś, kto jest uczulony na cyrylicę.
Wszystkie skanery, które mozecie postawić na stoleł, a nie te duże, bębnowe w drukarni, dzielą się na dwie grupy. Jedne posiadają matrycę CCD (i to one nas właśnie będą interesowały) i CIS które skanują, owszem ale z przyciśniętą mocno pokrywą pojedynczą kartkę i te do wykonywaniu wizerunków owadów (już jest nawet termin skanogram) nie będą się za cholerę nadawały.
Trwa spór o to co jest, ważniejsze: rozdzielczość czy ilość punktów swatłoczułych na matrycy. A prawda jest taka: sprawa leży w jakości optyki skanera. Przecież te kosztowne Umaxy (około 20 000 złotych) oferują bardzo przyziemne wartości DPI, za to maja w sobie tak dużo „szkła”, że potrafią ważyć dwadzieścia i kilka kilogramów.
Nam, na szczęście takie drogie nie są potrzebne. żartobliwie mówiąc do zeskanowania Carabusa wystarczy stara puszka po sardynkach, trzeba tylko przedtem napisać na niej „skaner”.

Jeszcze jedna ważna rzecz, Są skanery, które „ostrzą” i trzy centymetry nad szkłem, ale są i takie, gdzie obiekt musi przylegać bezpośrednio do szkła. Jest to o tyle ważne, że motyle nadające się do skanowania są już rozpięte, a główka szpilki sterczy przepisowo 12 milimetrów ponad ciałem. Pomagałem kiedyś pewnemu Niemcowi w zrobieniu skanów motyli, ale ten zaopatrzył się w przemyślne cążki do przycinania szpilki nad okazem praktycznie do zera. Wiadomości na temat tego czy skaner może i jak wysoko łapać ostrość nad szkłem w charakterystykach sprzętu nie znajdziecie, bo zamierzeniami projektantów skanerów jest osiągniecie zupełnie innych (i najczęściej niepotrzebnych) parametrów, a ostrość będzie lub nie. To tylko efekt uboczny ich pracy. Raz tylko spotkałem w charakterystyce skanera podana głębię. Był to Pustek, ale o Plustkach fachowcy mówią niezbyt przyjemne rzeczy.
W obecnej chwili używam do skanowania modelu już nieprodukowanego. HP Scanjet 7400c. Ale przecież są i inne. Ponieważ ceny poszły w dół z pewnością kupicie przydatny Wam skaner w przedziale cenowym 600-1000PLN. Ot chociażby: Epson Perfection 3170 Photo (Dzisiejsza cena w Agito 920 PLN). Rozdzielczość 3200x6400, Szybki i cichy w działaniu. Rozbudowany panel ustawiania opcji skanowania. Elegancja pracy

Skanowany okaz kładziecie na szkle (przetartym rzecz jasna miękką szmatką). Nie skanujcie okazów na kartonikach, bo to zaburza tzw. temperaturę bieli skanera. Skany oczywiście wyjdą ale bez kartonika będą lepsze.
A teraz najważniejsze. Skanujemy na dużych rozdzielczością. Oznacza to ze na przykład Borodzieja (mam nadzieje ze nie czyta tego jakiś sportowiec-od-ochrony-owadów) skanuję przy 1200 DPI. (W skanowaniu 3D niżej nie powinno się schodzić), a Exocentrusy przy interpolowanej 9600DPI. Wyżej nie radzę. Oczywiście otrzymany skan wyjściowy to kilkadziesiąt MB. I to właśnie tę wielką bitmapę obrabiacie w Photoshopie. Tu możecie narzędziem ‘Burn” poprawić włoski, a narzędziem ‘Dogde” rozjaśnić zbyt ciemne partie,. Jak najrzadziej stosujcie narzędzie „Magic Wand”. Ma ona tę wadę, że wyżera krawędzie.
W pewnej odległości od okazu połóżcie w roli podpórek kawałki styropianu, a na nich bielusieńki, koniecznie matowy karton. Styropianowe podpórki powinny być tak wysokie, że kartom powinien być 2-3 centymetry nad okazem. To możecie przycisnąć kalpą. (W skanerach z matryca CCD klapa jest prawie na pewno wyjmowana).
Obrobiony skan zmniejszacie liniowo wpisując do okna dialogowego żądane w pikselach rozmiary. Na koniec wyostrzacie obraz. Nie ma rzeczy doskonałych, boski Photoshop ma wyostrzanie nie tego typu jakie nam jest potrzebne. Poszukajcie jakiegoś innego programu. Stosunkowo dobrze robi to darmowa przeglądarka Xnview. Programik domyślnie podaje parametr 50). I raczej go nie przekraczajcie. Cały czas pracujcie z bitmapą zapisaną jako TIF. TIF nie posiada stratnej kompresji. I tylko gdy chcecie dołączyć efekt waszej pracy do listu albo zamieścić go w Internecie. Skorzystajcie z opcji: „Save for Web...” z menu File jego wysokości Photoshopa. Zresztą Internet roi się od programików do optymalizacji „jotpegów”.

Bardzo dobrze skanowały tego typu rzeczy skanery z serii 5000 HP. Wycofane je oczywiście z produkcji. To stara polityka tej firmy. Ale od czego są giełdy. Oczywiście eBay. Po co mamy narażać kogoś, kto handluje w Allegro na mozolne wycinanie z bloczku gazobetonowego czyli suporeksu czegoś co zapakowane bedzie miało kształt i wymiary pożądanego przez Was skanera.

Ta historia jest zbyt piękna by była prawdziwa. Wąskim gardłem skanowania (zresztą i makrofotografii) jest mała wielkość niektórych okazów. Ma sens zeskanowanie półmilimetrowego pantofelka (chociażby tylko po to, żeby zachłysnąć się na moment możliwościami techniki), ale trzeba się liczyć z tym, ze na takim skanie nie zobaczycie szczegółów. No a wszak o to chodzi.
W tym miejscy coraz więcej badaczy stara się zestroić cyfraka z binokularem.
Często jest tak, ze skan jest lepszy od fotografii i nieporównanie tańszy w wykonaniu. Jeżeli nie wierzycie, porównajcie zamieszczony ponizej obrazek z innymi wizerunkami tego gatunku w Internecie.

Z przyjemnością obejrzę próbki waszych poczynań. że jest się łatwo nauczyć, może zaświadczyć Jacek Kurzawa.

I to by było na tyle
Powodzenia
Szczepan
Załączniki
Dorcadion_aethiop.jpg
Dorcadion_aethiop.jpg (65.17 KiB) Przejrzano 5621 razy
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 6 times

Mistrzu więcej szczegółów

Post autor: Jacek Kalisiak »

Szczepanie wiem że jesteś perfekcjonistą, skany są świetne, ale pokaż nam trochę tej brudnej części drogi. Właśnie, aby twój wykład był perfekcyjny, jeżeli możesz, pokaż nam obazki z kolejnych faz pracy nad skanem.
Na jednym przykładzie: skan wyjściowy - fazy pośrednie - efekt końcowy.

Pozdrowienia
Jacek
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9516
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

Już zaświadczam. Zaczynaliśmy razem przygodę ze skanowaniem, i to już w grudniu 2001, zaraz po tym jak O.Berlov pokazał tę technikę w Internecie. Różnica między nami była taka, że ja miałem tani skaner Plustek P12 a Ty Szczepanie EPSONA Perfection 1200S, którego odziedziczyłem po Tobie. No i to, że ja nad obróbką skanu spędzam mniej czasu, zazwyczaj kilkanaście minut, a im więcej się siedzi nad skanem tym staje się on czystszy.

Ostatnio pożyczyłem od znajomego HP7400 (zbieżność akurat przypadkowa, o tym że mamy pod ręką to samo dowiedziałem sie już po fakcie :-) i efekty są następujące:
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... bricus.jpg
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... tuerki.jpg
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... ollari.jpg
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... avipes.jpg

Tani Plustek P12 (Dorcadiony są wypukłe):
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... fulvum.jpg
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... copoli.jpg

Głowa i stopka Morinus - duże powiększenie, tak widzi skaner (plik 380 kB)
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... %20big.jpg
oraz przykład "widzenia" Plustekiem duzych obiektów
https://entomo.pl/cerambycidae/galeria/ ... y5smal.jpg

czyli rzeczywiście od skanera dość dużo zależy.

Cała nauka skanowania tkwi jednak w samotnych próbach skanowania obiektu, doświadczeniach i przemyśleniach. Trzeba przyzwyczaić się do Histogramu i regulacji OPCJAMI SKANOWANIA PRZED wykonaniem SKANU. Jeśli źle zeskanujemy obiekt zaden program nam tego nie odda. najczęstszy błąd - przekraczanie zakresu bieli i czerni czyli takie "wychodzenie z zakresu barw". Przykład: jeśli barwę szary - czarny zeskanujemy jako tylko czarny to ten czarny piksel bitmapy (TIFF-a) zawsze będzie czarny. I już nie odzyskamy rozpiętości tonalnej obiektu. Poza tym innym często pojawiającym się zjawiskiem jest mikroskopijne drżenie obiektu na szkle. Wyższe modele skanują płynnie ale mój Plustek grzechotał tak, że chrząszczyki "tańczyły" po szkle, dlatego później je przyciskałem kartką (ale te na kartonikach - pojawiają się wtedy cienie pod nogami z tym, że one akurat nadają przestrzeni obiektowi).
Jeśli skan pierwotny (oryginał) będzie kiepskiej jakości to lepiej zrobić lepszy, bo zauważyłem, że te dobre skany pochodzą od dobrych oryginałów. Zamieszczam kilka przykładów, o które prosił Jacek. Tu Jacek ma rację (w domyśle) że część skanów się nie udaje a pracy z tym jest sporo. Ale gdy uda się osiągnąć jakość, to pożytek z tego i przyjemność jest wielka.
Jeszcze jedno - te dobre skanery szybko skanują - około 3 -5 razy szybciej niż te tanie, do tego niemal natychmiast mają rozgrzane lampy i gotowość do pracy, u Plusteka trzeba czekać prawie minutę. Gdy się myśli o zrobieniu większej ilości skanów, lepiej od razu wyposażyć się w dobry skaner.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jakub Augustyniak
Posty: 108
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 21:06
Lokalizacja: Chorzelów / Kraków

Post autor: Jakub Augustyniak »

Jejku - te Ropalopusy wyglądają kosmicznie - do takiej perfekcji jak przedmówcy można najwyraźniej dojść tylko metodą prób i błędów...

Szczerze gratuluję sukcesów!!!

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Kontakt:

Post autor: Szczepan Ziarko »

Jakub Augustyniak pisze:Jejku - te Ropalopusy wyglądają kosmicznie - do takiej perfekcji jak przedmówcy można najwyraźniej dojść tylko metodą prób i błędów...

Szczerze gratuluję sukcesów!!!

pozdrawiam
To prawda. Do wielu rzeczy dochodzi się w bardzo żmudny i raczej nie dajacy się ująć w słowa sposób. Kilka postów wyżej próbowano wywiedziec się, czy aby jednak nie posiadam jakiejś ukrytej tajemnicy. Otóż po trzykroć: NIE. Myślę tylko, że można za to powiedzieć. "Poszukiwać człowiek musi. żyć niekoniecznie."
Do postu załączam skan gatunku, który widziałeś wyzej kierujac sie linkiem Jacka. Jest jakby z innej szkoły czy prezentujący nieco inny styl. (A to wszak ledwie skaner Epson 1200 S). Ropalopus clavipes z Północnej Grecji. Wyglada inaczej. Czyli tworząc coś, zawsze zmieniamy troszeczkę rzeczywistość. Tak jakbyśmy przepuszczali ją przez filtr naszej osobowości. Tajemnic żadnych nie ma. Z czasem pojawia się tylko coś na kształt dodatkowego zmysłu. Wiedza o obróce bitmap jest oczywiście konieczna. To właśnie tu nie ma żadnego 'zmiłuj się'.
Pozdrawiam
Szczepan
Załączniki
Ropalopus clavipes.jpg
Ropalopus clavipes.jpg (98.65 KiB) Przejrzano 5614 razy
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 listopada 2004, 01:45 przez Szczepan Ziarko, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9516
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

święte słowa!

Post autor: Jacek Kurzawa »

Dokładnie chodzi o to, że każdy człowiek nadaje skanowi swój charakter!
Przy fotografii aparatem cyfrowym czy analogowym, gdy zrobimy zdjęcia - od strony technicznej bedą one mniej więcej podobne, w każdym razie autora zdjęcia po nich tak łatwo będzie poznać. (tym samym aparatem!) Przy skanowaniu - każdy robi inaczej. O.Berlov ma skany czarne i ciężkie (ten sam Epson), Kasatkin jasne (poprawił się ostanio, jak każdy zresztą), Szczepan ma strasznie wyrównane tonalnie skany i bezbłędnie dopieszczone, ja mam dość dużą głębię ostrości i staram się zachować naturalność zdjęcia. Każdy operuje światłem, kontrastem, innym parametrami i potem obróbką we własny ulubiony sposób i w tym właśnie momencie (ustawiania i obróbki) nadaje skanowi swój charakter. Niemal jak artysta-malarz ....

Usiedliśmy razem do jednego chrząszcza (Cortodera humeralis *) ze Szczepanem - na tym samym skanerze robilismy na zmianę - i wychodziły nam RĂ�żNE skany. Do tego stopnia, że nie byliśmy w stanie podrobić siebie wzajemnie. Skaner jakby słuchał tego, kto skanuje i sam się przestawiał (wiem, że to niemozliwe). Do tej pory nie wiem do końca, jak to się dzieje.....
Za każdym razem, gdy siadam do skanowania pytam siebie głęboko, czy jestem gotów? Potem po skanie widać doskonale, czy "miałem dzień" i dobrą rekę czy nie. Wniosek nasuwa się taki, że trochę jest tu dzieła przypadku i nie wszystko kontrolujemy - trzeba się wczuć, zaufać swoim upodobaniom i ... skanować!

(*) - to jest mój pierwszy skan EPSONEM Perfection 1200S - po prostu położyłem owada i ciach! :D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Fakt sliczne, musze od razu potwierdzic ze skanery diodowe sie nie nadaja do niczego, chyba ze okaz bedzie plasciutki, moze Cucujonidae by wychodzily.....
Awatar użytkownika
Roman Królik
Posty: 311
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 14:19
Lokalizacja: Kluczbork

Post autor: Roman Królik »

Niestety, skaner dobrze sprawuje się przy większych obiektach. Skanowanie chrząszczy o wymiarach poniżej centymetra to porażka. Wszystkie próby skanowania Agrilus'ów spełzły na niczym (efekt żałosny). W desperacji zeskanowałem sobie coś większego:

[ Dodano: 21-11-2004, 13:04 ]
A tak przy okazji. Metodologia dość szczegółowa, na pewno poćwiczę, choćby dlatego że:
"Poszukiwać człowiek musi. żyć niekoniecznie."
Ale nie daje mi spokoju zapis (jak to zrobić aby nie uszkodzić okazu?):
Skanowany okaz kładziecie na szkle (przetartym rzecz jasna miękką szmatką). Nie skanujcie okazów na kartonikach, bo to zaburza tzw. temperaturę bieli skanera. Skany oczywiście wyjdą ale bez kartonika będą lepsze.
Własnie oznaczam okaz Rhaesus serricollis. Niestety nie mój tylko muzealny. Niedługo muszę go oddać ale bym sobie go zeskanował. Ten jest akurat ogromny (nie to co moje Agrilusy) więć jest szansa.
Pozdrawiam
Roman
Załączniki
skaner: Mustek 1200TA
skaner: Mustek 1200TA
Palpares libelluloides.JPG (23.23 KiB) Przejrzano 5608 razy
admin
Administrator
Posty: 1612
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 5 times
Kontakt:

Skanowanie raz jeszcze

Post autor: admin »

Cia dalszy odpowiedzi z tematu https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=38401#38401 przeniesiona tutaj.

Skany Szczepana są (zresztą tak jak i część moich skanów) wykonane jednym z lepszych skanerów HP4700, potem pieczołowicie obrabiane w Photoshopie i to wydatnie wydłużało proces przygotowania fotki. Ponadto każdego owada trzeba położyć na szybce skanera, a to wiąże się z ryzykiem uszkodzenia. Owad nie zawsze leży prostopadle (to dość oczywiste) i jest wiele innych problemów, których wolałbym unikać robiąc serię fotek. Ja właśnie o tym pisałem, ze chce ten czas skrócić. No i oczywiscie NIE DA SIĘ zrobić tak dobrego zdjęcia Minoltą Z6 bo dochodzi ogniskowa, i zupelnie inna optyka (skaner widzi w wymiarze XY, bo ma przesuwny OBIEKTYW, przez co każdy milimetr owada jest widziany z tego samego kąta... Zresztą więcej można o tym poczytać na naszym Forum i w sieci).
W przytoczonym poście jest parę linków do moich skanów. Dla przypomnienia wklejam - Ropalopus insubricus i Ropalopus clavipes - oryginalny skan i efekt uzyskany Photoshopem :-)
Załączniki
Ropalopus insubricus - skanogram HP 4700 (2004r.)
Ropalopus insubricus - skanogram HP 4700 (2004r.)
!ropalopus_insubricus.jpg (89.98 KiB) Przejrzano 5529 razy
Ten sam po obróbce Photoshopem
Ten sam po obróbce Photoshopem
!ropalopus_clavipes.jpg (62.03 KiB) Przejrzano 5534 razy
Oryginalny skan (był rozmiaru 1400x2563)
Oryginalny skan (był rozmiaru 1400x2563)
clavipes_skan_oryg.jpg (50.35 KiB) Przejrzano 5530 razy
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 marca 2008, 12:39 przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

No i super, warto było sobie przypomnieć stary temat ale jak pisałem przed chwilą w innym wątku widziałem fotki Szczepana.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Techniki fotograficzne i mikroskopowe”