Proszę o pomoc w identyfikacji
Regulamin forum
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: Proszę o pomoc w identyfikacji
Po co ci identyfikacja, skoro i tak zabijasz wszystko, co się w twoim mieszkaniu rusza bo ono powinno być sterylne? Chcesz wiedzieć co zabiłaś? To dość perwersyjne.
Re: Proszę o pomoc w identyfikacji
Skąd taki wniosek? Poza tym nie wiem czy to dziwne, że ktoś nie chce mieć w domu robactwa? Jakby to była pluskwa, chociaż wydaje mi się że nie jest, ale po to tu pytam bo się nie znam, to miałabym to olać i żyć sobie z nimi? No jak komu się podoba, ale ja owszem chce żeby w mieszkaniu było czysto, a że zmieniłam mieszkanie, a kiedyś niestety miałam różne przypadki robactwa w wynajmowanych mieszkaniach, to chce to zweryfikować na początku.Marek Wanat pisze: ↑czwartek, 23 maja 2024, 00:41 Po co ci identyfikacja, skoro i tak zabijasz wszystko, co się w twoim mieszkaniu rusza bo ono powinno być sterylne? Chcesz wiedzieć co zabiłaś? To dość perwersyjne.
Re: Proszę o pomoc w identyfikacji
Rozumiem, że Ty jesteś tą osobą, która niczego nie zabija i nawet jakbyś miał pluskwy i karaluchy to by sobie u Ciebie swobodnie żyły i u sąsiadów dokoła dzięki temu, bo po co zabijać biedne robaczki?
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: Proszę o pomoc w identyfikacji
Przepraszam, ale to była moja reakcja na oba Twoje niedawne posty, z których nietrudno wywnioskować, że głównie zależy Ci na „zwalczeniu” tego, co się w twoim mieszkaniu pojawia, a mniej albo wcale nie interesuje Cię, czy to jest w jakikolwiek sposób uciążliwe. Trafność mojego odczucia potwierdziłaś szybko tym „robactwem”. Jakoś nie czuję sympatii do ludzi traktujących „dziką” przyrodę jako uciążliwy dodatek do ich życia i w ogóle cywilizacji Homo sapiens. A najwyraźniej do tej grupy się zaliczasz.
Do oznaczenia owada dużo lepsze jest zdjęcie przyżyciowe, a nie osobnika rozgniecionego na papierze toaletowym (choć w tym wypadku pomaga to oszacować wielkość tego co pokazałaś). Wydaje mi się, że to są 2 gryzki i 1 zrolowany motylek, ale pewności nie mam.
A jeśli chodzi o ten dodatkowy wpis, to źle rozumiesz. Zabiłem w swoim życiu przynajmniej milion owadów, ogromna większość trafiła do różnych zbiorów naukowych. Z prusakami sam sobie kiedyś „radziłem” w domu asystenta. W domu omacnicę i mole zabijam bez oporów, podobnie jak ćmę bukszpanową na działce (pewnej nocy przy lampie po 500 osobnikach rozgniecionych palcami przestałem liczyć). Ale do rybika cukrowego czuję sympatię i nawet swego rodzaju szacunek dla przedstawiciela grupy owadów, której udało się przetrwać 400 mln lat (a czy Ty go tolerujesz?). A to, co wpadnie przypadkiem przez okno, wypuszczam (tylko osy zabijam, żeby uprzedzić psa i uchronić go przed cierpieniem). W zabijaniu owadów powinien być jakiś cel...
Do oznaczenia owada dużo lepsze jest zdjęcie przyżyciowe, a nie osobnika rozgniecionego na papierze toaletowym (choć w tym wypadku pomaga to oszacować wielkość tego co pokazałaś). Wydaje mi się, że to są 2 gryzki i 1 zrolowany motylek, ale pewności nie mam.
A jeśli chodzi o ten dodatkowy wpis, to źle rozumiesz. Zabiłem w swoim życiu przynajmniej milion owadów, ogromna większość trafiła do różnych zbiorów naukowych. Z prusakami sam sobie kiedyś „radziłem” w domu asystenta. W domu omacnicę i mole zabijam bez oporów, podobnie jak ćmę bukszpanową na działce (pewnej nocy przy lampie po 500 osobnikach rozgniecionych palcami przestałem liczyć). Ale do rybika cukrowego czuję sympatię i nawet swego rodzaju szacunek dla przedstawiciela grupy owadów, której udało się przetrwać 400 mln lat (a czy Ty go tolerujesz?). A to, co wpadnie przypadkiem przez okno, wypuszczam (tylko osy zabijam, żeby uprzedzić psa i uchronić go przed cierpieniem). W zabijaniu owadów powinien być jakiś cel...
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post