Grzeczne i fotogeniczne - Fotografia
Grzeczne i fotogeniczne - Fotografia
Mam pytanie, możliwe że wyda się śmieszne, ale:
Jak wy to robicie, że motyle wam tak grzecznie pozują do zdjęć??? W czerwcu próbowałam dorwać górówkę sudecką. Za cholerę nie moglam podejść na bliżej niż metr. Tak sięzresztą zdarza dużo częśceij, a są okazy, które można soptkać raz w życiu i każda okazja na dobrą fotografię jest nie do przecienienia.
I np. dzienne zawisaki- czy da się fruczaka gołąbka sfotografować nie w ruchu, tylko na jakimś liściu?
I jeszcze jedno: czy da się jakoś uspokoić złapanego motyla zeby zrobić mu sesję? Słyszałam o chwilowym umieszczaniu w lodówce ;)
Jak wy to robicie, że motyle wam tak grzecznie pozują do zdjęć??? W czerwcu próbowałam dorwać górówkę sudecką. Za cholerę nie moglam podejść na bliżej niż metr. Tak sięzresztą zdarza dużo częśceij, a są okazy, które można soptkać raz w życiu i każda okazja na dobrą fotografię jest nie do przecienienia.
I np. dzienne zawisaki- czy da się fruczaka gołąbka sfotografować nie w ruchu, tylko na jakimś liściu?
I jeszcze jedno: czy da się jakoś uspokoić złapanego motyla zeby zrobić mu sesję? Słyszałam o chwilowym umieszczaniu w lodówce ;)
- PiotrekGuzik
- Posty: 222
- Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 21:25
- Lokalizacja: Krosno
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Zdjęcia
No cóż, Krasopani, czsem trzeba na kolanach, albo się położyć, trochę poczołgać - żeby zrobić jakieś zdjęcie...
- Krzysiek Jonko
- Posty: 325
- Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Robię sporo zdjęć motylom - patrz http://www.lepidoptera.eu/ ;-)
Zakres makro w aparatach jest różny - w moim jest między 25 a 50 cm. Jakieś 50% zrobionych zdjęć idzie OD RAZU do kosza - są poruszone, nieostre itd. - zrobienie dobrego zdjęcia w trybie makro nie jest takie proste...
Jak podchodzić - bardzo powoli i jak najbliżej ziemi. Motyl "widzi" człowieka na tle nieba - dużo trudniej go dostrzec jeśli się pochyli, klęknie czy położy ;-)
Zachodzenie w miarę możliwości robię od tyłu motyla - tzn. nie włażę mu prosto w oczy.
W momencie osiągnięcia maksymalnej odległości trybu makro (u mnie 50cm) zaczynam robić zdjęcia - każde coraz bliżej - aż do osiągnięcia odległości minimalnej (25cm) albo ulotnienia się przedmiotu mojego zainteresowania. Jeśli robisz to powoli - motyla można niemal wziąć do ręki. Jak nie odleci - to poprawiam z powrotem do 50 cm. Zawsze część wyjdzie ;-)
I najważniejsze - róbcie w miarę możliwości zdjęcia w półcieniu. Pełne słońce daje bardzo głębokie cienie...
Zakres makro w aparatach jest różny - w moim jest między 25 a 50 cm. Jakieś 50% zrobionych zdjęć idzie OD RAZU do kosza - są poruszone, nieostre itd. - zrobienie dobrego zdjęcia w trybie makro nie jest takie proste...
Jak podchodzić - bardzo powoli i jak najbliżej ziemi. Motyl "widzi" człowieka na tle nieba - dużo trudniej go dostrzec jeśli się pochyli, klęknie czy położy ;-)
Zachodzenie w miarę możliwości robię od tyłu motyla - tzn. nie włażę mu prosto w oczy.
W momencie osiągnięcia maksymalnej odległości trybu makro (u mnie 50cm) zaczynam robić zdjęcia - każde coraz bliżej - aż do osiągnięcia odległości minimalnej (25cm) albo ulotnienia się przedmiotu mojego zainteresowania. Jeśli robisz to powoli - motyla można niemal wziąć do ręki. Jak nie odleci - to poprawiam z powrotem do 50 cm. Zawsze część wyjdzie ;-)
I najważniejsze - róbcie w miarę możliwości zdjęcia w półcieniu. Pełne słońce daje bardzo głębokie cienie...
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Zdjęcia motyli i innych owadów robię z małymi wyjątkami w terenie ze względu na światło. światło jest w makrofotografii jednym z najważniejszych elementów jak dobrze wiecie. Dobranie dobrego sztucznego światła, mam na uwadze takiego aby szczegóły, kolory, cienie itd. oddawały piękno owada i nie zepsuły odbioru jest bardzo trudne (to jest również moja odpowiedź na umieszczanie owadów w lodówce). Testowałem sporo lamp zazwyczaj w zestawach ale nie dały oczekiwanych efektów. światło dzienne w przeważającej części jest idealne przy zachmurzonym niebie choć czasami pokazanie owada w słońcu ma swoje zalety. Zdjęcia motylom robię bardzo często z odległości 20-40 cm a czasem udaje się jeszcze bliżej. W trakcie podchodzenia trzeba zachowywać się tak jak opisał to Krzysiek Jonko. Dodam tylko, że kiedy odleci nie biegać za nim, powoli podejść i ponownie próbować nawet wiele razy. Zauważyłem, że motyle terytorialne jak pokłanniki, niektóre rusałki czy mieniaki przyzwyczajają się do naszej obecności i pozwalają na naprawdę duże zbliżenia. Kiedyś będąc w terenie zauważyłem, że mimo moich starań nie udaje mi się podejść do żadnego motyla na bliżej niż na 2-3 metry – pomyślałem: co jest grane? Zwróciłem uwagę na moją koszulę, była ciemna w kratę z bordowymi wstawkami, doszedłem do wniosku, że to przez nią ta porażka, owady przecież widzą w UV. Zatem ubiór jest równie bardzo ważny co technika podchodzenia, teraz starannie dobieram ubiór wybierając się w teren robić zdjęcia. Na przykład wczoraj miałem na sobie ciemną koszulkę (szarości i brązy) w nieregularne wzory, muchówki i spłoszone bogatki siadały mi wprost na koszuli – ogólnie z podchodzeniem żadnych problemów. Trzeba też mieć przy sobie zawsze aparat będąc w terenie, bo nigdy nie wiadomo kiedy trafi się coś wyjątkowego.
Załączam kilka fotek zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych.
Załączam kilka fotek zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych.
- Załączniki
- Przeplatka atalia m10fr.jpg (90.38 KiB) Przejrzano 2403 razy
-
- S?o?ce zazwyczaj przepala zdj?cia je?li dodamy do tego bia?e p?atki... .
Jedno z trudniejszych zdj?? robione na bia?ym tle w bardzo ostrym s?o?cu.
- Pok?onnik kamilla m3fr.jpg (83.34 KiB) Przejrzano 2407 razy
- Przeplatka atalia m11fr.jpg (94.68 KiB) Przejrzano 2420 razy
jestem pod wrażeniem
Gratuluję, do tej pory byłem bardzo zadowolny ze zdjęć swojego Olympusa, ale po zobaczeniu Twoich zdjęć... Jestem pod wrażeniem. Cóż to za aparat jeżeli mogę spytać?
Chciałabym się zabrać za robienie bardziej profesjonalnych zdjęc motylom, ale zawsze brakuje mi czasu, funduszy na sprzęt i cierpliwości.
Czasem coś tam cyknę... Pamiętam, jak podchodziłam parkę kraśników... Siedziały na bardzo długiej trawie, był wiatr i tak się kołysały, że nie mogłam ich 'złapać' :D
Czasem coś tam cyknę... Pamiętam, jak podchodziłam parkę kraśników... Siedziały na bardzo długiej trawie, był wiatr i tak się kołysały, że nie mogłam ich 'złapać' :D