Biegacz fioletowy (Carabus violaceus)
Biegacz fioletowy (Carabus violaceus)
Witam. Piszę pracę o biegaczu fioletowym. Proszę o pomoc w znalezieniu materiałów na ten temat. Z góry dziękuję.
- Paweł Wojtaszek
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2004, 20:26
- Lokalizacja: Chorzelów
- Paweł Wojtaszek
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2004, 20:26
- Lokalizacja: Chorzelów
Dziękuję za informacje. Na pewno się przydadzą. Potrzebowałabym jeszcze informacji o morfologii, cyklu rozwojowym i stopniu zagrożenia. Niestety nie udało mi się do tej pory znaleźć żadnych informacji w internecie ani w literaturze. Posiadam tylko wiadomości o biegaczu skórzastym, biegaczu pomarszczonym, b. zielonozłotym i b. wręgatym. Nie wiem jaki jest ich stopień podobieństwa z biegaczem fioletowym, i które inf. mogłabym wykorzystać. Jeszcze raz proszę o pomoc
-
- Posty: 64
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 08:37
- Lokalizacja: Lublin
Trochę wydaje mi się dziwne, że piszesz pracę o konkretnym gatunku, a z tego co piszesz to jeszcze go nie widziałaś na oczy. Jedynym gatunkiem, do którego jest podobny to Carabus glabratus. Najlepiej wpisz nazwę Carabus violaceus na wyszukiwarkę to na pewno znajdziesz kilka fotek. Skoro mieszkasz w Warszawie, z wydziału leśnego SGGW zostało opublikowanych szerg prac na temat biegaczowatych a przede wszystkim ich ekologii. Na pewno są dostępne w bibiliotece. Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9516
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Prace zlecone
Rafał, studentom wszystkich kierunków każe się robić rzeczy, których wogóle nie rozumieją i w trakcie wykonywania ćwiczeń dowiadują się i uczą. To dobra metoda, dość często stosowana przez wykładowców. Któregoś dnia pod koniec 6-go semestru (Budownictwo lądowe, dzienne, Pł) na konstrukcjach dowiedzieliśmy się, że mamy projektować.. MOST! Prawdziwe inżynieryjne obliczenia, fizyka gruntu, teoria odkształceń.. cuda! Nikt nie miał o tym nawet zielonego pojęcia, zrobiło się śmiesznie i cicho. Jakoś po paru miesiącach wszyscy oddali grube projekty i większość została ekspertami w tym temacie.
Tak tutaj też widzę analogię - może chodziło o "podobieństwo" biologii czy behawioru - w tym sensie np., ile można z opisu jednego gatunku przepisać do drugiego, żeby wyszła praca a promotor nie zorientował się skąd to jest. Przecież nikt nie mówi o badaniach i jeżdżeniu do lasu! Trzeba napisać pracę. Może tylko semestralną, jakąś kontrolną, na pierwszy z brzegu temat - czemu nie. Wcale tu nie chciałbym w żaden sposób urazić Yonę - takie jest życie a kopiowanie stosowane jest szeroko w każdej niemal branży. (jestem przeciw). Mam koleżankę która pisała prace magisterskie na każdy temat (wręcz nieprawdopodobne).
Dlatego uważam, że koleżance Yonie trzeba pomóc, bo jest w potrzebie. Coś o larwach, odżywianiu, diapauzie, związkach z terenem, rozmieszczeniem geograficznym, trochę morfologii, systematyki, jednym słowem wszystkiego po trochu.
Yona, czy dobrze mi się wydaje, bo nie jestem pewien?
Podaj do siebie jakiś kontakt, może być "lewy" mail lub GG - jak Ci te materiały przesyłać.
Tak tutaj też widzę analogię - może chodziło o "podobieństwo" biologii czy behawioru - w tym sensie np., ile można z opisu jednego gatunku przepisać do drugiego, żeby wyszła praca a promotor nie zorientował się skąd to jest. Przecież nikt nie mówi o badaniach i jeżdżeniu do lasu! Trzeba napisać pracę. Może tylko semestralną, jakąś kontrolną, na pierwszy z brzegu temat - czemu nie. Wcale tu nie chciałbym w żaden sposób urazić Yonę - takie jest życie a kopiowanie stosowane jest szeroko w każdej niemal branży. (jestem przeciw). Mam koleżankę która pisała prace magisterskie na każdy temat (wręcz nieprawdopodobne).
Dlatego uważam, że koleżance Yonie trzeba pomóc, bo jest w potrzebie. Coś o larwach, odżywianiu, diapauzie, związkach z terenem, rozmieszczeniem geograficznym, trochę morfologii, systematyki, jednym słowem wszystkiego po trochu.
Yona, czy dobrze mi się wydaje, bo nie jestem pewien?
Podaj do siebie jakiś kontakt, może być "lewy" mail lub GG - jak Ci te materiały przesyłać.
Rafał to nie jest tak, że jeśli ktoś pisze pracę na dany temat to musi od razu zetknąć się z opisywanym przedmiotem na żywo. To nie jest praca dyplomowa, tylko opracowanie na zaliczenie przedmiotu (ochrona przyrody). Temat został mi przydzielony i nie miałam możliwości wyboru. Nie myśl też, że czekam aż ktoś napisze za mnie tą pracę. Zbieram materiały z różnych źródeł ale ciągle uważam, że mam za mało. Zwróciłam się z prośbą o pomoc, gdzie mogłabym się udać w celu uzyskania informacji, również z nadzieją, ze ktoś owe informacje posiada i się nimi podzieli. To tak jakbyś Ty miał napisać pracę o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia...
Nie wstydzę się przyznać, że owady nie są moją mocną stroną i że potrzebuję pomocy.
Pozdrawiam
Nie wstydzę się przyznać, że owady nie są moją mocną stroną i że potrzebuję pomocy.
Pozdrawiam
-
- Posty: 64
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2004, 08:37
- Lokalizacja: Lublin
Witam!
Wcale nie uważam że należy przeczytać wszystkie prace naukowe żeby napiać pracę na zaliczenie przedmiotu (szczególnie ochrony przyrody). Biegacz fioletowy (Carabus violaceus) jest jerdnym z najpospolitszych gatunków biegaczy drzewostanów dojrzałych i dojrzewających (szczególnie sosnowych). Jego fotkę znajdziesz w każdym atlasie chrząszczy. A jeżeli chodzi o szczegółowe informacje na temat
Wcale nie uważam że należy przeczytać wszystkie prace naukowe żeby napiać pracę na zaliczenie przedmiotu (szczególnie ochrony przyrody). Biegacz fioletowy (Carabus violaceus) jest jerdnym z najpospolitszych gatunków biegaczy drzewostanów dojrzałych i dojrzewających (szczególnie sosnowych). Jego fotkę znajdziesz w każdym atlasie chrząszczy. A jeżeli chodzi o szczegółowe informacje na temat
to polecam kontakt z pracownikami Katedry Entomologii Leśnej i Ekologii Wydziału Leśnego SGGW na ul. Nowoursynowskiej. Oni mogą podać Ci zakres literatury do opracowania tematu. Pozdrawiam RafałCoś o larwach, odżywianiu, diapauzie, związkach z terenem, rozmieszczeniem geograficznym, trochę morfologii, systematyki,
-
- Posty: 32
- Rejestracja: czwartek, 4 listopada 2004, 10:14
- Lokalizacja: Oborniki
Nawet krótka rozmowa np. z dr Skłodowskim z w.w uczelni może wiele wnieść do pracy.
A jeśi chodzi o biegacza fioletowego, to ja w swoich badaniach w 2001 roku łowiłem kontrolnie ok. 40-70 osobników na jednej powierzchni próbnej. Próby wybierałem raz na dwa tygodnie więc łatwo sobie wyliczyć ile biegaczy złowiłem. Mam gdzieś wykresy zależności masy C. violaceus od siedliska, ale nie wiem czy to także by Ciebie interesowało, bo to już raczej szczegółowe dane przydatne głównie w leśnictwie.
Swego czasu, motywowany zresztą wystąpieniem prof. Szyszki na jednym z sympozjów badałem przemieszczanie się biegaczy w danym okresie. Co prawda do biegacza fioletowego nie mam pełnych wyników, ale w ciągu jednej nocy średnio osobniki przechodzą po 300-400 metrów, choć słyszałem o większych odległościach.
[ Dodano: 22-11-2004, 17:25 ]
Zapomniałem o najważniejszym. W hodowli moje biegacze fioletowe zjadały mało pokarmu typu rozgniecione ślimaki. Jeśli natomiast dałem im do jedzenia dżdżownice albo gąsienice nasierszycy zbrojówki, zaczynała się rzeź. Nawet jeśli C.violaceus był najedzony mordował gąsienice, tylko po to by zabić. Podobne obserwacje mam odnośnie C. sycophanta
A jeśi chodzi o biegacza fioletowego, to ja w swoich badaniach w 2001 roku łowiłem kontrolnie ok. 40-70 osobników na jednej powierzchni próbnej. Próby wybierałem raz na dwa tygodnie więc łatwo sobie wyliczyć ile biegaczy złowiłem. Mam gdzieś wykresy zależności masy C. violaceus od siedliska, ale nie wiem czy to także by Ciebie interesowało, bo to już raczej szczegółowe dane przydatne głównie w leśnictwie.
Swego czasu, motywowany zresztą wystąpieniem prof. Szyszki na jednym z sympozjów badałem przemieszczanie się biegaczy w danym okresie. Co prawda do biegacza fioletowego nie mam pełnych wyników, ale w ciągu jednej nocy średnio osobniki przechodzą po 300-400 metrów, choć słyszałem o większych odległościach.
[ Dodano: 22-11-2004, 17:25 ]
Zapomniałem o najważniejszym. W hodowli moje biegacze fioletowe zjadały mało pokarmu typu rozgniecione ślimaki. Jeśli natomiast dałem im do jedzenia dżdżownice albo gąsienice nasierszycy zbrojówki, zaczynała się rzeź. Nawet jeśli C.violaceus był najedzony mordował gąsienice, tylko po to by zabić. Podobne obserwacje mam odnośnie C. sycophanta
Re: Prace zlecone
hehe dalej stosuja takie metody, ja na ogrodnictwie na przedmiocie mechanizacja ogrodnictwa mialam zrobic projekt szklarni, dostałam kupę wzorów na wyliczenia i pozatym nic więcej, dodam że wcale nie mieliśmyJacek Kurzawa pisze:Rafał, studentom wszystkich kierunków każe się robić rzeczy, których wogóle nie rozumieją i w trakcie wykonywania ćwiczeń dowiadują się i uczą. To dobra metoda, dość często stosowana przez wykładowców. Któregoś dnia pod koniec 6-go semestru (Budownictwo lądowe, dzienne, Pł) na konstrukcjach dowiedzieliśmy się, że mamy projektować.. MOST! Prawdziwe inżynieryjne obliczenia, fizyka gruntu, teoria odkształceń.. cuda! Nikt nie miał o tym nawet zielonego pojęcia, zrobiło się śmiesznie i cicho. Jakoś po paru miesiącach wszyscy oddali grube projekty i większość została ekspertami w tym temacie.
Tak tutaj też widzę analogię - może chodziło o "podobieństwo" biologii czy behawioru - w tym sensie np., ile można z opisu jednego gatunku przepisać do drugiego, żeby wyszła praca a promotor nie zorientował się skąd to jest. Przecież nikt nie mówi o badaniach i jeżdżeniu do lasu! Trzeba napisać pracę. Może tylko semestralną, jakąś kontrolną, na pierwszy z brzegu temat - czemu nie. Wcale tu nie chciałbym w żaden sposób urazić Yonę - takie jest życie a kopiowanie stosowane jest szeroko w każdej niemal branży. (jestem przeciw). Mam koleżankę która pisała prace magisterskie na każdy temat (wręcz nieprawdopodobne).
Dlatego uważam, że koleżance Yonie trzeba pomóc, bo jest w potrzebie. Coś o larwach, odżywianiu, diapauzie, związkach z terenem, rozmieszczeniem geograficznym, trochę morfologii, systematyki, jednym słowem wszystkiego po trochu.
Yona, czy dobrze mi się wydaje, bo nie jestem pewien?
Podaj do siebie jakiś kontakt, może być "lewy" mail lub GG - jak Ci te materiały przesyłać.
żadnych podstaw projektowych, ani nawet matematyki na tym kierunku nie ma. No ale jak to się mówi student
potrafi bo nie ma wyjścia ....
- Tomasz Mokrzycki
- Posty: 627
- Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Hm! Dziwne porównanie . Prowadzę zajęcia dotyczące ochrony owadów. Zawsze omawiam prawne podstawy ich ochrony i staram się scharakteryzować większość gatunków. Zaliczenie polega na wybraniu chronionego gatunku przez studenta (studentkę) i zrobieniu pracy (w której powinny się znaleść dane o występowaniu w Polsce, dane z biologii itp.). Wszystkim osobom, które wyrażą chęć, pomagam w zdobyciu literatury. Poza tym nie mozna zapominać o tym, że są to studia, a nie szkoła podstawowa, gdzie wszystkie informacje podaje nauczyciel. Czasami odnoszę wrażenie, że część studentów myli studiowanie ze szkołą podstawową właśnie i chce mieć wszystko podane przy jak najmniejszym własnym wysiłku. Pozdrawiam i życzę wytrwalości!
Hm! Dziwne porównanie . Prowadzę zajęcia dotyczące ochrony owadów. Zawsze omawiam prawne podstawy ich ochrony i staram się scharakteryzować większość gatunków. Zaliczenie polega na wybraniu chronionego gatunku przez studenta (studentkę) i zrobieniu pracy (w której powinny się znaleść dane o występowaniu w Polsce, dane z biologii itp.). Wszystkim osobom, które wyrażą chęć, pomagam w zdobyciu literatury. Poza tym nie mozna zapominać o tym, że są to studia, a nie szkoła podstawowa, gdzie wszystkie informacje podaje nauczyciel. Czasami odnoszę wrażenie, że część studentów myli studiowanie ze szkołą podstawową właśnie i chce mieć wszystko podane przy jak najmniejszym własnym wysiłku. Pozdrawiam i życzę wytrwalości!