Kryteria liczebności
Kryteria liczebności
Nie jestem w temacie. Ale pewnie wielu z Was miogłoby mi to wyjaśnić. Dlaczego w opracowaniach (albo przywołaniach) często czytam, że dany gatunek występuje licznie? Wobec tego: dlaczego widuję zawisaki tak rzadko, chociaż sporo czasu spędzam na wolnym powietrzu? Chodzi mi o motyle latające w dzień, przecież nie wszystkie muszą być akurat w ogródkach, dokąd nie mam dostępu. Ponadto często bezowocnie rozglądam się po roślinach. Czy nie należałoby odróżnić powszechności występowania od liczebności na danym terenie? Według mnie gatunek pospolity, to znaczy wszędzie liczny, spotykany co krok - jak niektóre rusałki.
Przykładowo norweska wersja wikipedii podaje, że Hemaris tityus występuje na południu Norwegii w rozproszeniu, ale prawie wszędzie jest rzadki. Jak to wygląda u nas, bo czytam, że jest liczny, ale nie mogę tego zauważyć?
Przykładowo norweska wersja wikipedii podaje, że Hemaris tityus występuje na południu Norwegii w rozproszeniu, ale prawie wszędzie jest rzadki. Jak to wygląda u nas, bo czytam, że jest liczny, ale nie mogę tego zauważyć?
-
- Posty: 211
- Rejestracja: czwartek, 6 sierpnia 2009, 18:26
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kryteria liczebności
nie jestem fachowcem, ale wg mnie określenie liczny lub bardzo liczny w skali kraju lub regionu nie wyklucza, że w Twojej miejscowości może on być rzadziej spotykany(z uwagi chociażby na brak roślin pokarmowych). Dodając do tego nieodpowiednią porę dnia, pogodę, siedlisko, itp. możesz po prostu nie zauważać określonego motyla, chociaż występuje również u Ciebie- i to licznie. A określeń z literatury, że jest liczny lub bardzo liczny również nie można brać dosłownie- nikt nie biega przecież po każdej miejscowości w Polsce i nie sprawdza czy latają tam motylki A- licznie, a brak jest motylków B. Autorzy wyciągają "średnią" dla kraju, regionu...
Tak mi się wydaje.
Tak mi się wydaje.
Re: Kryteria liczebności
Dzięki za odpowiedź. Ja jednak bywam regularnie w wielu miejscach (i biotopach), ponadto jestem raczej spostrzegawczy. A Fruczaka trutniowca widziałem tylko raz. Na pewno czynniki, o których wspomnałeś odgrywają jakąś rolę, nie można jednak z tym przesadzać. Nie mniej uwzględnię to w przyszłych poszukiwaniach.
Prosiłbym też o zabranie głosu kogoś, kto prowadzi własne obserwacje. Między określeniem powszechny a pospolity nie stawiałbym znaku równości. To pierwsze oznacza gęste rozproszenie, ale niekiedy również ograniczoną liczbę. Chociaż rozumienie znaczenia słów to kwestia indywidualna, lepiej mówić o liczbach. Poszperam więc trochę.
Prosiłbym też o zabranie głosu kogoś, kto prowadzi własne obserwacje. Między określeniem powszechny a pospolity nie stawiałbym znaku równości. To pierwsze oznacza gęste rozproszenie, ale niekiedy również ograniczoną liczbę. Chociaż rozumienie znaczenia słów to kwestia indywidualna, lepiej mówić o liczbach. Poszperam więc trochę.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: Kryteria liczebności
1. Nie podajesz źródła danych...................................................nie ma o czym dyskutowaćMarcinH pisze:Dlaczego w opracowaniach (albo przywołaniach) często czytam
- Źródło danych znane............................................................2
2. Źródło danych przestarzałe.....................................................nie ma o czym dyskutować
- Źródło danych współczesne.....................................................3
3. Źródłem danych jest praca popularna / album..............................nie ma o czym dyskutować
- Źródłem danych jest publikacja naukowa......................................4
4. Kryteria liczebności wytłumaczone w metodyce pracy......................nie ma o czym dyskutować (wszystko jest już jasne)
- Kryteria liczebności nie są wytłumaczone w metodyce pracy...............to nie jest praca naukowa, patrz teza 3.
Re: Kryteria liczebności
Nie nastawiałem się na dyskusje o pracach naukowych, tylko ciekaw byłem jak często Wam trafiają się obserwcje. Swoją drogą spróbuję dotrzeć do szczegółowych opracowań.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Kryteria liczebności
Już z Twojego pierwszego postu wynika, że raczej nastawiasz się na przypadkowe obserwacje:
Na palcach jednej ręki można policzyć zawisaki, które można spotkać w dzień na kwiatach. Większość gatunków lata nocą, bądź po zmierzchu. Wybierają tylko niektóre kwiaty, więc może się zdarzyć, że nie spotkasz żadnego motyla. Podam swój przykład. W przeciągu wielu lat moich przypadkowych obserwacji dziennego zawisaka fruczaka gołąbka w Bułgarii, spotkałem tylko 2, może 3 okazy imagines, ale w jeden dzień potrafiłem znaleźć 20 gąsienic na przytulii. Wskazywało to, że gatunek jest tam częsty. Autorzy popularnych prac o motylach opierają swoje osądy o pospolitości gatunku nie tylko na obserwacji motyli w dzień na kwiatach, ale głównie na łatwości znajdowania gąsienic, bądź ilości okazów przylatujących do światła.
sporo czasu spędzam na wolnym powietrzu
To właściwie gdzie obserwujesz te zawisaki - na ulicy?nie wszystkie muszą być akurat w ogródkach, dokąd nie mam dostępu.
Na palcach jednej ręki można policzyć zawisaki, które można spotkać w dzień na kwiatach. Większość gatunków lata nocą, bądź po zmierzchu. Wybierają tylko niektóre kwiaty, więc może się zdarzyć, że nie spotkasz żadnego motyla. Podam swój przykład. W przeciągu wielu lat moich przypadkowych obserwacji dziennego zawisaka fruczaka gołąbka w Bułgarii, spotkałem tylko 2, może 3 okazy imagines, ale w jeden dzień potrafiłem znaleźć 20 gąsienic na przytulii. Wskazywało to, że gatunek jest tam częsty. Autorzy popularnych prac o motylach opierają swoje osądy o pospolitości gatunku nie tylko na obserwacji motyli w dzień na kwiatach, ale głównie na łatwości znajdowania gąsienic, bądź ilości okazów przylatujących do światła.
Re: Kryteria liczebności
Cieszę się z nowego rozmówcy. Może trochę przesadziłem z mioją oceną. Poruszam się rowerem po terenach wiejskich i lasach w granicach województwa pomorskiego a czasem częściowo kujawskopomorskiego i warmińskomazurskiego (przez większość wolnych, pogodnych dni). Wybieram raczej drogi gruntowe lub mniej uczęszczane szosy i rozglądam się na boki wypatrując ciekawych zbiorowisk roślinnych, zwracam uwagę na ptaki. Dostrzegam przelatujące osy, a zawisaków nie spostrzegam. Może rzeczywiście większość z nich przebywa w tym czasie w ogródkach?
W przyszłym roku, o właściwej porze roku poświęcę więcej czasu na metodyczne poszukiwania.
W przyszłym roku, o właściwej porze roku poświęcę więcej czasu na metodyczne poszukiwania.
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Kryteria liczebności
Ja na Twoim miejscu więcej czasu poświęcił bym na poznanie biologi gatunków- wtedy niektóre Twoje pytania bylyby zbędne.
Najczęściej obserwowanym przezemnie zawisakiem w dzień jest właśnie H. tityus. Jakie wnioski z tego można wyciągnąć???
P.S. Dlaczego P. machaon ma jedną nózkę dłuższą a druga taką samą - to jest pytanie do Ciebie.
Najczęściej obserwowanym przezemnie zawisakiem w dzień jest właśnie H. tityus. Jakie wnioski z tego można wyciągnąć???
P.S. Dlaczego P. machaon ma jedną nózkę dłuższą a druga taką samą - to jest pytanie do Ciebie.
Re: Kryteria liczebności
Łosice są daleko. Nie zwróciłem uwagi, na jakie forum wchodzę: nie jestem naukowcem, ani nawet amatorem entomologii. Liczyłem na życzliwość.
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Kryteria liczebności
A więc kim jesteś ?
Do czego potrzebne Ci są kryteria liczebności gatunków? Chcesz tylko pogadać na forum "o czymś tam" czy tylko podzielić się osobistymi spostrzeżeniami. Podam Ci własny przykład dotyczący np. Maculinea telejus. Zajmuję sie motylami 25 lat i jeden jedyny okaz tego gatunku spotkałem w tym roku na swoim terenie bardzo blisko miejscowości w której mieszkam. I jak mam ocenić liczebność tego gatunku w skali kraju jeżeli:
- nigdy wcześniej w okresie występowania tego gatunku w terenie już nie bywałem,
- nie szukałem jego potencjalnych stanowisk
- nie szukałem jego rośliny żywicielskiej
- o tym, że ten gatunek u mnie występuje dowiedziałem się od kolegi fotografa przyrody
- na jego stanowisku byłem tylko raz i to w nieodpowiednią pogodę.
Jakie kryterium liczebności w kraju byś mi zaproponował dla tego gatunku ?
Do czego potrzebne Ci są kryteria liczebności gatunków? Chcesz tylko pogadać na forum "o czymś tam" czy tylko podzielić się osobistymi spostrzeżeniami. Podam Ci własny przykład dotyczący np. Maculinea telejus. Zajmuję sie motylami 25 lat i jeden jedyny okaz tego gatunku spotkałem w tym roku na swoim terenie bardzo blisko miejscowości w której mieszkam. I jak mam ocenić liczebność tego gatunku w skali kraju jeżeli:
- nigdy wcześniej w okresie występowania tego gatunku w terenie już nie bywałem,
- nie szukałem jego potencjalnych stanowisk
- nie szukałem jego rośliny żywicielskiej
- o tym, że ten gatunek u mnie występuje dowiedziałem się od kolegi fotografa przyrody
- na jego stanowisku byłem tylko raz i to w nieodpowiednią pogodę.
Jakie kryterium liczebności w kraju byś mi zaproponował dla tego gatunku ?
Re: Kryteria liczebności
Trochę niefortunnie zabrnąłem w temat zarezerwowany dla naukowców - odpuszczę sobie. Co do M. telejus wierzyłbym w notkę w wikipedii, ale nie wykluczał możliwości występowania w innych miejscach.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: środa, 6 października 2004, 11:31
- Lokalizacja: Białowieża
- Kontakt:
Re: Kryteria liczebności
ja bym się jednak nie poddawał
zerknij sobie na poniższy skrypt, znajdziesz tam odpowiedź na te (i kilka nasuwających się) pytanie.
http://www.uwm.edu.pl/czachor/publik/pd ... cenozy.pdf
pozdrawiam
zerknij sobie na poniższy skrypt, znajdziesz tam odpowiedź na te (i kilka nasuwających się) pytanie.
http://www.uwm.edu.pl/czachor/publik/pd ... cenozy.pdf
pozdrawiam