Inwazja much w mieszkaniu
Inwazja much w mieszkaniu
Witam
Piszę do państwa bo poszukuję opinii/porady osób, które cokolwiek mogą wiedzieć więcej w temacie albo może spotkały się z podobnym problemem.
2 miesiące temu zaczęliśmy słyszeć bzyczenie much, którego nie mogliśmy zidentyfikować. Po kilku dniach okazało się, że bzyczenie ( już nie jednej muchy) dochodzi z kratki wentylacyjnej wychodzącej na pokój z aneksem kuchennym. Prócz kratki mamy zamontowaną siatkę dzięki której żadna z much nie mogła się przedostać do mieszkania. Z rana kiedy nic nie bzyczało postanowiłem sprawdzić co jest za kratką. Takiego widoku się nie zapomina....wyjąłem chyba z 50 martwych much. Od tamtej pory, kratkę zdejmuję co 3-4 dni aby wyczyścić ją z martwych much. Ostatnio częściej bo jak się zapomnę to na martwych muchach są już larwy. Mieszkanie mamy na parterze w bloku 2 piętrowym. Każdy z lokali ma własny przewód wentylacyjny ( wentylacja grawitacyjna), przewody z innych lokali łączą się na dachu w duży komin ( na górze są kratki metalowe ale o oczkach wielkości małego palca). Obsługa techniczna osiedla była i sprawdzała komin od dołu i od góry. Ja sam też patrzyłem. Przewód czysty a na dole jest kawałek pianki. Ostatnio inni lokatorzy w bloku ( który jest długi a niski) z innych klatek też zaczęli narzekać na muchy. Nade mną lokal jest pusty choć sąsiadka z ostatniego piętra w moim pionie ( która nie ma problemu z muchami) twierdzi że właściciel czasem bywa. Ostatnio też zaczynam widzieć coraz więcej much na klatce schodowej. Byłem na dachu i nic nie znalazłem co by tłumaczyło problem. Z tego co szukałem to mam do czynienia z muchami niebieskimi inaczej plujka pospolita. Klika dni temu zaczęły się pojawiać też muchy o wiele smuklejsze i mniejsze przez co przedostają się przez siateczkę i wlatują do mieszkania.W mieszkaniu jest czysto, nie ma innych owadów/ robaków. Mamy psa i psie jedzenie leży w pobliżu kratki wentylacyjnej.
Podaję jak najwięcej szczegółów bo liczę że coś może okazać się ważne. Niedługo ma być kominiarz i będzie sprawdzał wszystkie przewody wentylacyjne na osiedlu ale wątpię by coś znalazł.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem / jak sobie z nim poradził?
Za wszelkie opinie i komentarze będę wdzięczny
Piszę do państwa bo poszukuję opinii/porady osób, które cokolwiek mogą wiedzieć więcej w temacie albo może spotkały się z podobnym problemem.
2 miesiące temu zaczęliśmy słyszeć bzyczenie much, którego nie mogliśmy zidentyfikować. Po kilku dniach okazało się, że bzyczenie ( już nie jednej muchy) dochodzi z kratki wentylacyjnej wychodzącej na pokój z aneksem kuchennym. Prócz kratki mamy zamontowaną siatkę dzięki której żadna z much nie mogła się przedostać do mieszkania. Z rana kiedy nic nie bzyczało postanowiłem sprawdzić co jest za kratką. Takiego widoku się nie zapomina....wyjąłem chyba z 50 martwych much. Od tamtej pory, kratkę zdejmuję co 3-4 dni aby wyczyścić ją z martwych much. Ostatnio częściej bo jak się zapomnę to na martwych muchach są już larwy. Mieszkanie mamy na parterze w bloku 2 piętrowym. Każdy z lokali ma własny przewód wentylacyjny ( wentylacja grawitacyjna), przewody z innych lokali łączą się na dachu w duży komin ( na górze są kratki metalowe ale o oczkach wielkości małego palca). Obsługa techniczna osiedla była i sprawdzała komin od dołu i od góry. Ja sam też patrzyłem. Przewód czysty a na dole jest kawałek pianki. Ostatnio inni lokatorzy w bloku ( który jest długi a niski) z innych klatek też zaczęli narzekać na muchy. Nade mną lokal jest pusty choć sąsiadka z ostatniego piętra w moim pionie ( która nie ma problemu z muchami) twierdzi że właściciel czasem bywa. Ostatnio też zaczynam widzieć coraz więcej much na klatce schodowej. Byłem na dachu i nic nie znalazłem co by tłumaczyło problem. Z tego co szukałem to mam do czynienia z muchami niebieskimi inaczej plujka pospolita. Klika dni temu zaczęły się pojawiać też muchy o wiele smuklejsze i mniejsze przez co przedostają się przez siateczkę i wlatują do mieszkania.W mieszkaniu jest czysto, nie ma innych owadów/ robaków. Mamy psa i psie jedzenie leży w pobliżu kratki wentylacyjnej.
Podaję jak najwięcej szczegółów bo liczę że coś może okazać się ważne. Niedługo ma być kominiarz i będzie sprawdzał wszystkie przewody wentylacyjne na osiedlu ale wątpię by coś znalazł.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem / jak sobie z nim poradził?
Za wszelkie opinie i komentarze będę wdzięczny
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
Re: Inwazja much w mieszkaniu
to co pisze Krzem jest prawdą...choć niekoniecznie muszą to być zwłoki ludzkie....czy aby przypadkiem blok nie był ocieplany i nie zakryto kratek wentylacyjnych na strychu poddaszu gdzie gniezdziły się ptaki/nietoperze??? To samo dotyczy piwnic- być może w wyniku ocieplania budynku zasklepiono miejsca którymi zwierząta wchodziły do budynku i po padnięciu stały się "lupem" much...
Tak czy siak daj znać jak zagadka się wyjaśni....
Tak czy siak daj znać jak zagadka się wyjaśni....
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9495
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Inwazja much w mieszkaniu
leto pisze:Witam
Piszę do państwa bo poszukuję opinii/porady osób, które cokolwiek mogą wiedzieć więcej w temacie albo może spotkały się z podobnym problemem.
2 miesiące temu zaczęliśmy słyszeć bzyczenie much, którego nie mogliśmy zidentyfikować. Po kilku dniach okazało się, że bzyczenie ( już nie jednej muchy) dochodzi z kratki wentylacyjnej wychodzącej na pokój z aneksem kuchennym. Prócz kratki mamy zamontowaną siatkę dzięki której żadna z much nie mogła się przedostać do mieszkania. Z rana kiedy nic nie bzyczało postanowiłem sprawdzić co jest za kratką. Takiego widoku się nie zapomina....wyjąłem chyba z 50 martwych much. Od tamtej pory, kratkę zdejmuję co 3-4 dni aby wyczyścić ją z martwych much. Ostatnio częściej bo jak się zapomnę to na martwych muchach są już larwy. Mieszkanie mamy na parterze w bloku 2 piętrowym. Każdy z lokali ma własny przewód wentylacyjny ( wentylacja grawitacyjna), przewody z innych lokali łączą się na dachu w duży komin ( na górze są kratki metalowe ale o oczkach wielkości małego palca). Obsługa techniczna osiedla była i sprawdzała komin od dołu i od góry. Ja sam też patrzyłem. Przewód czysty a na dole jest kawałek pianki. Ostatnio inni lokatorzy w bloku ( który jest długi a niski) z innych klatek też zaczęli narzekać na muchy. Nade mną lokal jest pusty choć sąsiadka z ostatniego piętra w moim pionie ( która nie ma problemu z muchami) twierdzi że właściciel czasem bywa. Ostatnio też zaczynam widzieć coraz więcej much na klatce schodowej. Byłem na dachu i nic nie znalazłem co by tłumaczyło problem. Z tego co szukałem to mam do czynienia z muchami niebieskimi inaczej plujka pospolita. Klika dni temu zaczęły się pojawiać też muchy o wiele smuklejsze i mniejsze przez co przedostają się przez siateczkę i wlatują do mieszkania.W mieszkaniu jest czysto, nie ma innych owadów/ robaków. Mamy psa i psie jedzenie leży w pobliżu kratki wentylacyjnej.
Podaję jak najwięcej szczegółów bo liczę że coś może okazać się ważne. Niedługo ma być kominiarz i będzie sprawdzał wszystkie przewody wentylacyjne na osiedlu ale wątpię by coś znalazł.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem / jak sobie z nim poradził?
Za wszelkie opinie i komentarze będę wdzięczny
na martwych muchach są już larwy.
Mieszkanie mamy na parterze w bloku 2 piętrowym.
Nade mną lokal jest pusty
właściciel czasem bywa
Wszystko wskazuje na to, że na pierwszym piętrze COŚ jest źródłem rozwoju much. Proponowałbym skontaktować siez właścicielem tego mieszkania a w razie braku możliwości kontaktu .. no cóż, podjąć bardziej radyklane środki.
Acha, zdjęcia much mogłyby się przydać, i to jak najlepszej jakości. W zależności od czasu rozkładu mięsa pojawiają się różne gatunki, dzięki czemu można datować datę śmierci.
Re: Inwazja much w mieszkaniu
Taa, przyczyn może być wiele ... Zdjęcia much, jak napisał Jacek, to podstawa do dalszych dywagacji ...
Re: Inwazja much w mieszkaniu
Nie napawacie mnie optymizmem. Blok jest nowy ( ze 2 lata minęły od wybudowania). Z tym ocieplaniem ..... w lokalu nade mną przed inwazją była "naprawiana" elewacja. Możliwe, że to jest trop - dziękuję za sugestie.
Zdjęcia dam przy kolejnym czyszczeniu kratki.
Zdjęcia dam przy kolejnym czyszczeniu kratki.
Re: Inwazja much w mieszkaniu
Ruda wóda na muchach?krzem pisze:może warto też zabezpieczyć garść much, jako dowód w sprawie, np. w zalewie alkoholowej
Re: Inwazja much w mieszkaniu
Zapewne lepsza niż ruda ... ołowiu .
Tak na marginesie ... Nie hoduje ktoś tam tych much na pokarm, np.do sklepu zoo dla rybek?
Pytam, bo pasje są różne a najlepsze te w celach zarobkowych .
Tak na marginesie ... Nie hoduje ktoś tam tych much na pokarm, np.do sklepu zoo dla rybek?
Pytam, bo pasje są różne a najlepsze te w celach zarobkowych .
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 4 Odpowiedzi
- 405 Odsłony
-
Ostatni post autor: wnd