A dzięcioły są "wredne"
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
A dzięcioły są "wredne"
W wyniku wieloletnich obserwacji żerowisk przezierników opiszę pewien związek tych motyli i dzięciołów.
Otóż gąsienice Sesiidae żerują w tkankach twórczych (tych które powodują przyrost roślin na grubość i wysokość), a u niektórych gatunków po etapie takiego żerowania następuje żer wzdłuż rdzenia lub włókien drewna ale w żywych tkankach. Dla mniej zorientowanych - drewno starsze zatraca funkcje życiowe i spełnia rolę wzmacniającą i utrzymującą roślinę. Okres żerowania gąsienic trwa od jednego sezonu do 2-3 i przez ten czas są one narażone tylko na paratyzoidy. Natomiast dzięcioły nie interesują się młodymi gąsienicami. Przychodzi czas przygotowywania się do wylęgu, wygryzania otworów wylotowych i budowy kokonów. I wtedy dzięcioły dokonują ataku. Bywa że wszystkie dorosłe gąsienice na jednym drzewie są przez nie znalezione. Kora jest porozbijana, w sękach i gałęziach otwory, a obok nie tknięte żerujące stadia młodsze. Czas wygryzania się jest momentem kiedy gąsienice znajdują się najpłycej pod powierzchnią i są po prostu największe. Trwa to ledwie kilka, kilkanaście dni. Moje obserwacje dotyczą przede wszystkim Synanthedon mesiaeformis, S scoliaeformis, Sesia melanocepchala, Synanthedon flaviventris, S formicaeformis, S vespiformis, S conopiformis i S tipuliformis. Podobne przypadki obserwowałem i u innych gatunków. Ach zapomniałem o S stomoxyformis...
Otóż gąsienice Sesiidae żerują w tkankach twórczych (tych które powodują przyrost roślin na grubość i wysokość), a u niektórych gatunków po etapie takiego żerowania następuje żer wzdłuż rdzenia lub włókien drewna ale w żywych tkankach. Dla mniej zorientowanych - drewno starsze zatraca funkcje życiowe i spełnia rolę wzmacniającą i utrzymującą roślinę. Okres żerowania gąsienic trwa od jednego sezonu do 2-3 i przez ten czas są one narażone tylko na paratyzoidy. Natomiast dzięcioły nie interesują się młodymi gąsienicami. Przychodzi czas przygotowywania się do wylęgu, wygryzania otworów wylotowych i budowy kokonów. I wtedy dzięcioły dokonują ataku. Bywa że wszystkie dorosłe gąsienice na jednym drzewie są przez nie znalezione. Kora jest porozbijana, w sękach i gałęziach otwory, a obok nie tknięte żerujące stadia młodsze. Czas wygryzania się jest momentem kiedy gąsienice znajdują się najpłycej pod powierzchnią i są po prostu największe. Trwa to ledwie kilka, kilkanaście dni. Moje obserwacje dotyczą przede wszystkim Synanthedon mesiaeformis, S scoliaeformis, Sesia melanocepchala, Synanthedon flaviventris, S formicaeformis, S vespiformis, S conopiformis i S tipuliformis. Podobne przypadki obserwowałem i u innych gatunków. Ach zapomniałem o S stomoxyformis...
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
Nie tylko dzięcioły
Kilka lat temu sporo gąsienic zorzynków żerowało na mięsięcznicach w moim ogrodzie, przez niemal całą zimę poczwarki spokojnie wisiały na suchych łodygach, byłem niemal pewien, że dotrwają do wiosny - nic z tych rzeczy, wszystkie przepadły na przednówku...
Kilka lat temu sporo gąsienic zorzynków żerowało na mięsięcznicach w moim ogrodzie, przez niemal całą zimę poczwarki spokojnie wisiały na suchych łodygach, byłem niemal pewien, że dotrwają do wiosny - nic z tych rzeczy, wszystkie przepadły na przednówku...
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: A dzięcioły są "wredne"
Czy znasz przyczynę?
W opisywanych przypadkach dzięcioły nie fatygują się po byle jaką zdobycz. Przychodzi właściwy czas i na biesiadę. Żarcie jest na stole.
Często bywa że nie zbieram materiału do hodowli, tylko obserwuję. I w ciągu kilku dni zdarzały się przypadki wybrania 100% obserwowanych przeze mnie żerowisk. A liczba 90% to norma. Na zasiedlonych olchach bywało ponad 20 rozbitych kokonów i ani jednego z którego miałby wylęgnąć się motyl S mesiaeformis. Ostatnio na około 20 "cygar" tylko jedno nie było rozbite w żerowiskach S stomoxyformis. Natomiast bez problemu znalazłem żerujące 1-roczne gąsienice.
W opisywanych przypadkach dzięcioły nie fatygują się po byle jaką zdobycz. Przychodzi właściwy czas i na biesiadę. Żarcie jest na stole.
Często bywa że nie zbieram materiału do hodowli, tylko obserwuję. I w ciągu kilku dni zdarzały się przypadki wybrania 100% obserwowanych przeze mnie żerowisk. A liczba 90% to norma. Na zasiedlonych olchach bywało ponad 20 rozbitych kokonów i ani jednego z którego miałby wylęgnąć się motyl S mesiaeformis. Ostatnio na około 20 "cygar" tylko jedno nie było rozbite w żerowiskach S stomoxyformis. Natomiast bez problemu znalazłem żerujące 1-roczne gąsienice.
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
...cóż Marku,ja się nie dziwię, że określiłeś ptaszyska jako "wredne"...no, bo to chyba jedyne stworzenia, które znaja lepiej bionomię larw przezierników od Ciebie
...na tą okoliczność dzięcioł z marsa
https://www.youtube.com/watch?v=Y8fHz0jZCMs
Rafał
...na tą okoliczność dzięcioł z marsa
https://www.youtube.com/watch?v=Y8fHz0jZCMs
Rafał
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: A dzięcioły są "wredne"
Tak jak piszesz Rafał. Podglądam i dzięcioły, od nich też czegoś się uczę i kiedy chcę coś wyhodować muszę je uprzedzić.
A w przyrodzie tak to jest pięknie poukładane że jak człowiek nie na miesza to nic złego żadnemu gatunkowi nie grozi, pomimo innych powiązań, łańcuchów pokarmowych itp.
ot choćby opryski na komary mają negatywny wpływ na ptaki owadożerne...
A w przyrodzie tak to jest pięknie poukładane że jak człowiek nie na miesza to nic złego żadnemu gatunkowi nie grozi, pomimo innych powiązań, łańcuchów pokarmowych itp.
ot choćby opryski na komary mają negatywny wpływ na ptaki owadożerne...
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
...tak Marku ,jak zwykle masz rację...Andrzej Bursa pisząc pantofelka też pewnie miał podobne odczucia ...
Rafał
Rafał
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
Tak - stada sikorek, niekiedy łącznie żerowało kilka gatunków, a bogatki z modrymi w mieszanym towarzystwie to norma...Czy znasz przyczynę?
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
...tak , to dopiero wyjątkowo "wredne ptaszyska", na koziorogowym stanowisku na ślasku latają komanda złożone z kikudziesieciu osobników ,a to co zostaje po takiej rzezi, nieraz naprawdę smutno oglądać...przyrodaJarosław Bury pisze:stada sikorek
Rafał
-
- Posty: 144
- Rejestracja: czwartek, 18 listopada 2004, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: A dzięcioły są "wredne"
Bardzo to ciekawa obserwacja strategii żerowiskowej dzięciołowMarek Hołowiński pisze:dzięcioły nie interesują się młodymi gąsienicami. Przychodzi czas przygotowywania się do wylęgu, wygryzania otworów wylotowych i budowy kokonów. I wtedy dzięcioły dokonują ataku. Bywa że wszystkie dorosłe gąsienice na jednym drzewie są przez nie znalezione.
"Antropomorfizując" - coś, jakby hodowla Gdyby tylko świadomie omijały te młode gąsienice...
J.
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
raczej "specjalizacja",która wśród tego typu drapieżnictwa jest chyba normą .Podobnie było z gniazdami klecanek, co opisywałem parę lat temu na forum.Drapieżcy czekali aż larwy będą tłuściutkie i dorosłe,po zamknieciu pierwszych komórek zwierz rzucił się na nie, jak na papieskie kremówkiJurek b. pisze:coś, jakby hodowla Gdyby tylko świadomie omijały te młode gąsienice...
Rafał
-
- Posty: 144
- Rejestracja: czwartek, 18 listopada 2004, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: A dzięcioły są "wredne"
Ale my tu o drapieżniku dzięciole, który zazwyczaj się wkuwa w drzewo, wsadza jęzor i konsumuje, co mu się do jęzora przylepi. A tu młodych gąsienic nie konsumuje, a czeka, aż staną się wyrośnięte (i tłuściutkie)Rafał Celadyn pisze:raczej "specjalizacja",która wśród tego typu drapieżnictwa jest chyba normą .Podobnie było z gniazdami klecanek, co opisywałem parę lat temu na forum.Drapieżcy czekali aż larwy będą tłuściutkie i dorosłe,po zamknieciu pierwszych komórek zwierz rzucił się na nie, jak na papieskie kremówki :mrgreen: RafałJurek b. pisze:coś, jakby hodowla Gdyby tylko świadomie omijały te młode gąsienice...
J.
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: A dzięcioły są "wredne"
...o tym mówię,fotografowałem gniazda przez miesiac, albo dłuzej,po zamknieciu pierwszych komórek cały fotoreportaż sie skończył, a wszystkie gniazda zostały pożarte.Dzięcioł, sikorka, czy cokolwiek innego ,ma (nie przymierzając),jak doświadczony entomolog -wie kiedy ,co, jak i gdzie.No to korzysta z doświadczenia-w sumie taki dzięcioł ,to całe życie jest w terenieJurek b. pisze:A tu młodych gąsienic nie konsumuje, a czeka, aż staną się wyrośnięte
Rafał
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: A dzięcioły są "wredne"
trzeba pamiętać, że trwa okres lęgowy a więc dziobów do wykarmienia przybywa, strata energetyczna rodziców musi się równoważyć z zapotrzebowaniem potomstwa