Polskie Forum Entomologiczne

Czy takie urządzenie: USB Microscope Camera, może zastąpić binokular?

Najlepiej postawić obok siebie i spróbować z nich korzystać naprzemiennie. Z cała pewnością oglądanie obrazu na płaskim ekranie jest nieporównywalne z oglądaniem stereoskopowym przez binokular. Można więc tylko porównywać jakość obrazu jaką uda się wyciągnąć z kamerki i to porównać z obrazem uzyskanym z binokularu przez tor okularu/trzeci tor optyczny (są różnej jakości). O ile kamerka jest już wiadomą, znamy model, o tyle binokular już nie. Jeśli weźmiemy niskobudżetowy binokular za kilkaset złotych w ciemnym pomieszczeniu bez dobrego oświetlenia to tam nie będzie nic widać. kamerka ma własne oświetlenie i da się pracować. Z dobrej klasy binouklarem ta kamerka raczej nie wygra, no ale tu mamy róznice w cenie (40:4000 czyli około 100x). Jesli porównywać produkty w tej samej cenie czyli kamerka za 40 USD i binokular za 40 USD (są takie?) to kamerka z pewnością wygrywa pod każdym dosłownie względem i nawet nie ma się co zastanawiać.

Powiększenie 40x bywa w większości zastosowań zbyt duże, poza tym istotna jest wysokość robocza, żebyś mógł cokolwiek pod nim zrobić. Im ona jest większa - tym lepiej i wygodniej. Za tą cenę na AliExpress można kupić binokular ze stałym powiększeniem 20x i ewentualnie dokupić w przyszłości okulary, żeby zmieniać powiększenie. Może warto poszukać jakiegoś używanego ? Zresztą wszystko zależy od tego co będziesz za jego pomocą robił.

Wieksza odległość to wieksza głębia ostrości i to jest korzystne. Z drugiej strony przy dużej odległości zwiększa się niestety czułość systemu na drgania, które są szczególnie niekorzystne przy fotografii. Napisz, do czego planujesz zastosować taka kamerkę.

Co do powiekszeń i jakości. To nie jest mikroskop lecz kamera z optyką makro oraz z oświetleniem. Pytanie - jaka tam jest matryca? Jakie powiększenie optyczne? (reszta powiekszenia to nic innego jak CROP z obrazu, który możes sobie zrobić sam po wykonaniu zdjęcia, bez zwiększania jakości obrazu). Dlatego na te reklamowane x1000 trzeba patrzeć z przymrużeniem oka. Specyfikacja tego ustrojstwa nie podaje żadnych parametrów, na których można oprzeć ocenę (matryca, piksele, optyka, siła led)  i jest to zapewne spowodowane tym, że gdyby je podać, to zainteresowanie tym spadłoby do zera. Z innej strony - czego można spodziewać się za 40USD? Bez patrzenia na wyniki można smiało założyć, że obraz będzie jak z urządzenia za 40 USD

Z gadżetami jest tak, że je się kupuje, testuje i potem leżą a za kilka lat są nie warte nic. Niedawno kupiłem taki jeden "potrzebny" gadzet który używałem 1 dzień, po czym go odłożyłem i od tamtego czasu nie uzyłem ponownie. A był mi potrzebny

Odpowiem, jako praktyk. Nie  

Jeśli chcesz pracować z czymś takim, patrząc tylko na ekran i chcąc obserwować jakieś bardzo drobne detale, to jest to mało wygodne rozwiązanie.
Da się tym robić zdjęcia, ale raczej jako poglądówka. Tego rodzaju mikroskopy to fajne wizualizery, na potrzeby pokazania czegoś małego, ew. jako narzędzia inspekcyjne, ale do typowo entomologicznej pracy, nie polecam.

W załączniku kilka kadrów arachnologicznych podobnego urządzenia - Delta Optical Smart 5MP

Korzyści ze stosowania takiego rozwiązania są takie, że nie trzeba posiadać binokularu, żeby mieć powiększenie obiektu i to od razu w pliku. Główna róznica polega więc na tym, że w przypadku binokularu oglądamy bezpośrednio obiekt (oczy, mózg) widząc obraz 3D, a w przypadku kamerki z optyką oglądamy płaski obraz 2D w czasie rzeczywistym lub nawet po, i nawet online. Różnice są ewidentne a korzyści stoją po obydwu stronach.


Właściwie nie da się  - zbyt duże różnice. Binokular nie fotografuje a kamera może zastąpić binokular jedynie w wąskim zakresie zastosowań (np. powiększenie obiektu w celu roboczego podglądu).

Do oznaczania okazów ... stąd pytanie czy może zastąpić. A czemu miałaby "zastąpić" - bo cena przystępna.nad tym też się zastanawiałem

dzięki za opinie

Będzie dobra. Metoda "fotograficzna" jest ciekawa, możesz sobie pofotografować okaz i jego cechy a potem spokojnie zająć się oglądaniem plików (fotek), ktore też można przesłać komuś dalej. Ot, technika...  - tego binokular nie daje więc, to jest nie tyle zastapienie binokularu, bo on takich możliwości nie posiada, co uzyskanie innych, nowych możliwości za pomocą dodatkowego urządzenia.

Jacek dobrze to ujął. W swoim poście miałem na myśli korzystanie z tego wynalazku zamiast mikroskopu, w standardowej pracy - obserwacji okazu na bieżąco jak pod okularami. Niestety, nic w tym nie zastąpi mikroskopu stereoskopowego.

Jeśli zamierzasz nabyć ten konkretny wynalazek, zwróć uwagę na totalnie szitowaty "statyw". Najlepiej skombinować jednak coś, co jest umiejscowione stabilnie. Zwłaszcza, że ostrzysz ruszając tym karbowanym pierścieniem. Czytając oceny pod mikroskopem, niektórzy użytkownicy zwracają uwagę na niestabilność i kiepskie wykonanie "statywu". Najfajniej jest mieć coś ze śrubą makro, co trochę ustabilizuje pracę urządzenia. Przydałby się przycisk na kablu do robienia zdjęcia. Choć pewnie program pozwala wyzwalać "migawkę" z poziomu komputera. Unika się wtedy dodatkowego poruszenia.

Swego czasu sam byłem ciekaw tego (lub podobnego) urządzenia i je zakupiłem. Nie jestem jednak zadowolony. Ciężko uregulować ostrość obrazu, słabe oświetlenie, a o statywie lepiej nic nie mówić ponieważ jest to żart. Żeby jako takie zdjęcia wyszły trzeba mieć cierpliwość, ponieważ stabilizacja obrazu "z ręki" również przysparza wielu problemów. To jest fajne urządzenie dla młodych, początkujących adeptów entomologii, biologi itp., które pomoże rozbudzić ich wyobraźnię. Reszcie zainteresowanych odradzam. W załączniku przesyłam przykładowe zdjęcia. Owady zostały odłowione w 2013 r. w miejscowości Markowa na Podkarpaciu.

Jeśli trochę opanuje się urządzenie, pewnie można uzyskać w miarę sensowne rezultaty. Kwestia jaki sensor i jakie oprogramowanie siedzi w danym modelu kamery.

W tych najtańszych, zdarza się potworny efekt "rolling shutter" (obraz pływa, wraz ze sczytywaniem danych z matrycy linia po linii). Różne są też możliwości sterowania balansem bieli. Dobranie odpowiednich warunków oświetlenia, niekoniecznie poleganie na wbudowanych diodach, może poprawić jakość zdjęć.

Większość tego rodzaju "mikroskopów" posiada sporą odległość roboczą. Ostrzą od nieskończoności/kilkunastu centymetrów do niemal obiektu na soczewce. Można więc wyciągnąć powiększenie mniejsze niż zadeklarowane 20x/40x ect. Jednak spore powiększenia uzyskujemy dopiero na dystansie 2-3 cm, operowanie może być więc mało wygodne.

Aha. I trzeba pamiętać, że w tych mikroskopach powiększenie jest liczone tak na prawdę na podstawie obrazu na urządzeniu wyświetlającym obraz. Nie wynika ono z prostej zależności powiększenie obiektywu x powiększenie okularu, jak ma to miejsce w mikroskopach optycznych. Rzucając obraz na ekranie kinowym, np. przy pomocy rzutnika, uzyskujesz pewnie większe powiększenie niż 1000x w stosunku do obiektu rzeczywistego

Znalazłem jeszcze kilka kadrów z owadami. Jak widać... coś widać    Ale jak pisałem. Traktowałbym tego rodzaju wynalazki raczej jako uzupełnienie stereoskopu, do szybkiej dokumentacji okazu, przesłania komuś foty w celu weryfikacji, niż do pracy przy nim.

Imho w tej cenie lepiej kupic stary obiektyw i go odwrocic. W serwisach aukcyjnych beda za kilkadziesiat zlotych. Rozproszyc swiatlo odpowiednio i strzelac foty telefonem, ktory z pewnoscia ma duzo lepsza matryce od tego cuda.

Ponizej fota zrobiona starym odwroconym obiektywem powiekszalnikowym, oswietlone to wszysko lampka LED z ikei (swiatlo rozproszone paskiem z kalki technicznej), a fota strzelona telefonem.