Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Metody preparowania, usypiania, problemy, sposoby.
Awatar użytkownika
Tomasz G.
Posty: 354
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 12:37

Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Tomasz G. »

Zastanawiam się jakie powinno być stężenie octanu w zatruwaczce. Dzisiaj złapałem błonkówkę która chyba przez zbyt duże stężenie straciła trochę kolor (szczególnie martwią mnie pociemniałe krańce skrzydeł,ale możliwe że miały bezpośredni kontakt z octanem). Czy odpowiednie stężenie to takie kiedy usypianie owada trwa około 10 minut? (nawet w tedy zapach jest intensywny więc po tym nie da się ocenić).
A może u tej błonkówki barwnik był tak słaby jak u biedronek?
Uważacie,że dobrym pomysłem jest tuż po zatruciu owada wyjąć go do innego pojemnika?-w tedy chyba niezależnie od stężenia nie powinno się nic dziać z kolorami?

Dla porównania dodaję jeszcze zdjęcie kózki, która na moje oko nie straciła barwy (niestety przed nie zrobiłem zdjęcia).
Załączniki
Błonkówka przed
Błonkówka przed
100_5051.JPG (66.78 KiB) Przejrzano 4059 razy
Błonkówka po
Błonkówka po
100_5107.JPG (140.96 KiB) Przejrzano 4059 razy
Kózka (zmorsznik?)
Kózka (zmorsznik?)
100_5100.JPG (41.58 KiB) Przejrzano 4059 razy
Awatar użytkownika
Voltrax
Posty: 433
Rejestracja: niedziela, 4 października 2009, 15:17
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Voltrax »

Kózka to Stictoleptura rubra-samica. U kózek nie spotkałem się osobiście z utratą barw.
były już tematy o utracie barw i w nich powinieneś znaleźć odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Tomasz G.
Posty: 354
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 12:37

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Tomasz G. »

Poszukałem jeszcze trochę i znalazłem rzeczywiście wypowiedź nt. zbyt długiego trzymania w zatruwaczce.
Ale nie znalazłem o stężeniu octanu jakiego używa się w praktyce-owad powinien zostać uśpiony szybko (1-2min), czy bezpieczniej gdy trwa do długo (ok.10 min), czy też nie ma to znaczenia?(nie licząc oczywiście bardzo dużego stężenia)
Awatar użytkownika
Voltrax
Posty: 433
Rejestracja: niedziela, 4 października 2009, 15:17
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Voltrax »

Nie wiem czy ma to znaczenie ale spróbuj wrzucić ją do kąpieli w octanie na 12h. Pomaga przy prostoskrzydłych i ważkach. Jak będzie z błonkówką to jedynie Czort wie.
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: G.Antoni »

10 min to troche duzo :?male chrzaszcze padaja po 2 a wieksze po 3,5 :) nie wiem jak wytrzymale sa muchowki ale osy przy duzym stezeniu truja sie ponad 6 min i lepiej je tam zostawic na kilka godzin bo potrafia odzyc na szpilce :? Ja mialem taki przypadek ze szerszen przy duzym stezeniu spokojnie sie zachowywal :) jak zwiekszylem do baaaaardzo duzego ( caly kawalek papieru toaletowego az sciekal octanem ) to zdechl po godzinie :shock: az wierzyc sie nie chce ale widzialem na wlasne oczy :) pojemnik byl szczelny wiec nie wiem czemu tak dlugo. Pewnie ta muchowka trula sie tak dlugo bo masz za duza zatruwaczke :wink: ja radze wacik przyczepic do nakretki. Beda mniejsze szanse na odbarwienie.

pozdro
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Aneta »

G.Antoni pisze:10 min to troche duzo :?
10 minut to długo? Ja spokojnie trzymam okazy z godzinkę i wszystko gra, są elastyczne i łatwo się je preparuje.
Tomasz Grzegorczyk pisze:Dzisiaj złapałem błonkówkę która chyba przez zbyt duże stężenie straciła trochę kolor (szczególnie martwią mnie pociemniałe krańce skrzydeł,ale możliwe że miały bezpośredni kontakt z octanem).
Owe ciemne brzegi to akurat cecha charakterystyczna dla tego gatunku ;) niemająca nic wspólnego z octanem. Widocznie ich przedtem nie zauważyłeś.
Awatar użytkownika
Voltrax
Posty: 433
Rejestracja: niedziela, 4 października 2009, 15:17
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Voltrax »

A ja ze swej strony dodam że moje siedzą 24h i są jak szmatki.
Awatar użytkownika
Tomasz G.
Posty: 354
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 12:37

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Tomasz G. »

a jeśli boję się że jakiś owad od długiego pobytu w zatruwaczce zmieni barwy to mogę go szybko wyjąć i zamiast tego wsadzić go do ciepłej wody?
co do błonkówki- jaki to gat.?
nie chodziło mi o brzegi, tylko ogólnie o czerwoną część odwłoka (czerwień chyba zciemniała?)
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: G.Antoni »

Tomasz Grzegorczyk pisze:a jeśli boję się że jakiś owad od długiego pobytu w zatruwaczce zmieni barwy to mogę go szybko wyjąć i zamiast tego wsadzić go do ciepłej wody?
nic nie zmieni barw :) chrzaszcze moga lezec w octanie nawet 3 dni i nic im sie nie stanie. Kolega zostawial je na 3 dni minimum i nic im nie bylo. Niby nie mial czasu a na kompie to siedzial... ale nie wazne :) jedyne co moze Ci zblaknac to biedrony :) Jak juz tak strasznie boisz sie o ich barwe to zostaw je w zatruwaczce na godzine a potem do cieplej wody na 15 min :) a z ta czerwienia to tylko troszeczke zciemniala :) reszta to efekt swiatla.

edit - hmm... a moze ona mokra jest? lepiej zrob tak jak juz Ci ktos pisal - wsadz do octanu na 12h
Awatar użytkownika
Tomasz G.
Posty: 354
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 12:37

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Tomasz G. »

dzięki za porady,
nie jest mokra na pewno,
Ps, jak ktoś szuka ważek w TPK to dzisiaj byłem w bardzo fajnym miejscu-jezioro i od jednej strony bardzo duży teren podmokły z kilkoma mocno zarastającymi stawami - zatrzęsienie różnych gat. ważek, i tak "na pierwszy rzut oka" sporo motyli i kózkowatych.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Aneta »

A po grzyba do ciepłej (czy jakiejkolwiek innej) wody? Zatrute można spokojne dać do zamrażarki, to sprawdza się też wówczas, gdy w danym momencie nie mamy czasu na praparowanie.
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: G.Antoni »

lepiej sie preparuje, wszystkie syfy sie zmywaja, wloski sa czyste i nie sklejone, owad moze tak lezec kilka godzin i nic mu sie nie stanie, kartonik sie nie ubrodzi jakimis sokami trawiennymi co czasami z odwloka wyplywaja itp. :)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Aneta »

G.Antoni pisze:owad moze tak lezec kilka godzin i nic mu sie nie stanie
O ile z innymi argumentami mogę się zgodzić (acz głównie w przypadku chrząszczy), co do tego mam wątpliwości - woda, zwłaszcza ciepła, może nadmiernie rozluźnić stawy i potem będzie trzeba radzić sobie z owadzimi puzzlami ;)
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: G.Antoni »

Kilka razy juz takie puzzle ukladalem ale nie z powodu zbyt dlugiego lezenia w wodzie. ja po godzinie wyciagalem okazy i bylo ok. musze sprawdzic czy z malych owadow po godzinie zrobia sie flaczki ale watpie :)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Aneta »

Chciałam tylko zauważyć, że godzina a kilka godzin (a tak napisałeś wcześniej) to znacząca różnica.
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: G.Antoni »

kilka (2 -3,5) w malej ilosci wody tez jest ok. Zostawianie owadow w duzym stezeniu octanu na kilka godzin tez moze zaszkodzic :) lepiej po 2 godzinach wywalic stary wacik i wsadzic nowy z max 5 kropelkami ale to juz kwestja gustu :) ja wole jak okaz sie latwo uklada ale nie jest flakiem. na szpilki to sie nie sprawdza bo jest bardzo wilgotny i schnie za dlugo i moze sie do szpilki kiepsko przyczepic.
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Re: Zatruwanie-utrata czerwonej barwy u błonkówki

Post autor: Pawel Jaloszynski »

G.Antoni pisze:kilka (2 -3,5) w malej ilosci wody tez jest ok. Zostawianie owadow w duzym stezeniu octanu na kilka godzin tez moze zaszkodzic :) lepiej po 2 godzinach wywalic stary wacik i wsadzic nowy z max 5 kropelkami ale to juz kwestja gustu :) .
"Kwestią gustu" to może być kolor majtek, a nie preparatyka na tym etapie.
Trucie chrząszczy w octanie (w jak najmniejszej ilości!) powinno trwać co najmniej kilka godzin, optymalnie przez noc. Błonkówki są generalnie bardziej wrażliwe na octan etylu niż chrząszcze i zwykle giną szybciej. Jeśli w zatruwaczce nie ma płynnej gnojówki i jeśli octanu nie było za dużo, to na drugi dzień wszystko jest gotowe do preparatyki. W atmosferze octanu etylu można zatruty materiał przechowywać nawet kilka tygodni. Żadnych wacików, w których będą się plątać pazurki; octan wkrapla się na zwitek ręcznika papierowego czy czegoś w tym rodzaju, w co będą też wsiąkać śmiertelne wydzieliny owadów. Jeśli truło się zbyt wiele owadów w jednej zatruwaczce lub są one z innych powodów ufajdane, to oczywiście należy je przed preparowaniem wrzucić do wody. Ja rutynowo preparuję z naczynia z wodą, po prostu wykładam kilka okazów na papierowy ręcznik i po obsuszeniu naklejam / naszpilam, po czym biorę następną porcję. Dzięki temu okazy są czyste i nie podsychają w czasie preparatyki. Jeśli trzeba przerwać preparowanie na więcej niż kilka godzin, wtedy można dolać do wody trochę octu, dzięki czemu jeszcze na drugi dzień nic nie zgnije, lub wstawić naczynie do lodówki. Uwaga - po kilku do kilkunastu godzinach w wodzie owady spuchną. Jak się wie, jak to wykorzystać i przy jakich grupach, to może być zjawisko pożądane; jeśli się tego nie wie, to lepiej tego unikać.

Paweł
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Preparowanie, chemia.”