Polskie Forum Entomologiczne

Zauważyłam, że po białej kartce przesuwa mi się szara kropeczka. Trochę się wystraszyłam, i szybko chciałam zobaczyć w powiększeniu co to jest.
W powiększeniu wygląda jak na zdjęciu. Jego długość to niecały 1mm (ok. 0,8-0,9mm).
Co to może być??

Roztocze, obstawiałabym któregoś ptasiego pasożyta. Masz bliski kontakt z ptakami, jakieś gniazda w pobliżu mieszkania itp.?

Dziękuję za pomoc! 2 balkony dalej u sąsiadów gniazdo założyły gołębie. Mamy w mieszkaniu też 2 psy.
Wiesz może czy to jest groźne dla ludzi i psów? Nie wiem co teraz z tym zrobić

Ptasie roztocza są krwiopijne; niektóre gatunki mogą podgryzać ludzi i inne ssaki wywołując świąd i inne skórne reakcje, aczkolwiek pojedynczy osobnik nie jest specjalnym zagrożeniem. Jeżeli nie znajdziecie więcej tych pajęczaków, nic specjalnego robić nie trzeba, może ewentualnie zabezpieczyć balkon tak, żeby gołębie nie miały do niego swobodnego dostępu. Istotne jest też, jak umiejscowione jest gniazdo u tych sąsiadów - jeśli jego fragmenty i śmieci z niego mogą spadać na wasz balkon, wtedy ryzyko infestacji wzrasta.

Bardzo dziękuję za Twoją pomoc! Niestety z mężem zaczęliśmy się przyglądać z dużą lupą i znaleźliśmy jeszcze 5 osobników!!! Jestem w panice. Czy należy zastosować jakiś oprysk w domu??

Najpierw trzeba zlokalizować skąd one się biorą - czy z tego gniazda od sąsiadów, czy może jakieś inne ptaki zamieszkały bezpośrednio w waszym sąsiedztwie? I nikt z domowników nie pracuje z ptakami (kurniki, sklep zoologiczny itp.) albo nie był ostatnio na wycieczce w jakimś awiarium czy podobnym miejscu? Dopytuję, bo większa infestacja z gniazda dwa balkony dalej jest trochę mało prawdopodobna (chyba że, jak wcześniej pisałam, odpadki z rzeczonego gniazda mogą sypać się w prostej linii na wasz balkon).

Niestety zdarzało się, że jakieś okruchy, patyki lądowały u nas (balkon o jedno piętro wyżej i po skosie w bok). Byłam u sąsiadów. Powiedziałam im co podejrzewam. Poszliśmy na balkon z dużą lupą. Niestety pełno tam tego. Sąsiedzi nie zauważyli wcześniej problemu (a u nich w domu tego sporo!). Mają się dowiedzieć jak przenieść gniazdo, bo pisklę jeszcze chyba nie jest samodzielne. Sprawdzaliśmy w internecie, że są specjalne środki do opryskania, które można wykorzystać na balkonie. Tylko co zrobić wewnątrz. Myśli Pani, że po wyniesieniu gniazda i codziennym myciu wszystkiego, codziennym praniu pościeli, ubrań itp. po jakimś czasie pozbędziemy się problemu?

Te roztocza rozwijają się na ptakach i w ptasich gniazdach, na ludziach żerują okazjonalnie, więc nie ma potrzeby aż tak częstego prania i szorowania. Po usunięciu gniazda pajęczaki same w końcu poznikają, można ewentualnie spryskać jakimś insektycydem okolice okna balkonowego (byle z wyczuciem, bo to nieobojętne dla zdrowia środki).

Bardzo dziękuję Ci za pomoc! Uspokoiłam się