Polskie Forum Entomologiczne

Witam,
Właśnie dostałem info od Poczty Polskiej (Magazyn Pocztowo-Celny) że nie odprawią mi paczki z owadami suchymi i odsyłają mnie do Agencji Celnej.
Miał już ktoś taki problem? Proszę o info na priv jak to udało się rozwiązać.
Chyba ktoś z kolegów entomologów z forum pracował w służbach celnych. Mogę prosić o kontakt na priv?

Kamil S. (mrówki) niedawno miał podobny problem, w drugą stronę - jako Odbiorca, było o tym na Forum.
Jest: https://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=40&t=44288
Tam chodziło oodprawę weterynaryjną, zły kod odprawy.... ? Tu może chodzić o ... np. brak wartości, jeśli nie było deklaracji. Nie wiadomo.
Może to kwestia procedur, które warto byłoby rozpoznać. Każdemu może się to przytrafić i pewnie tak będzie coraz częściej. Trzeba się temu przyjrzeć i nauczyć

Szkoda czasu by się w tym temacie czegoś uczyć, bo "nasze" przesyłki tak dalece nie pasują do przepisów, że każda agencja celna interpretuje je po swojemu. Sam dostałem wczoraj list od tejże agencji Poczty Polskiej, zresztą bez żadnego podpisu i nazwiska - widać im się długopisy albo kultura skończyły, gdzie podają nr nadawczy i nr magazynowy i każą na tej podstawie określić dokładnie zawartość i charakter przesyłki do mnie, o której nic nie wiem, bo nie zostałem uprzedzony przez nadawcę. Nawet kraju nadania nie znam. Przesyłanie owadów stało się jakimś nieprzewidywalnym koszmarem, który w dodatku może cię sporo kosztować, gdy zaczną ci liczyć koszty magazynowania. Kurierzy i ich agencje celne już na to wpadły.

Nic z tym nie zrobisz albo zapłacisz agencji albo paczka pójdzie do nadawcy w najgorszym przypadku na przemiał.

Agencje nie chcą przyjąć zlecenia w sprawie. Może poszukam w Łodzi.

Trzeba pomyśleć, jak to obejść...

Marku, jeżeli masz numer śledzenia, to po dwóch ostatnich literach powinno dać się poznać kraj. A poza tym możesz ten numer wpisać w aplikacji PP do śledzenia przesyłek.

Od Kamila
Strona 134 i 135:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 0LBjeIb7wg

Załączam strony 1-2 i 134-135

Tak, Kamil mi pomógł z tym Rozporządzeniem i powołałem się na nie. Tyle, że nikt mi nie odpowiedział z Agencji PP. Na pewno będę relacjonował ciąg dalszy.

Jacku, ja się domyśliłem co oznaczają te dwie ostatnie litery w numerze przesyłki i w związku z tym domyślam się kto mi to wysłał. Ale na podstawie swoich domysłów nie będę wypełniał żadnych oświadczeń i dokumentów celnych. Podobnie jak Ty czekam na odpowiedź Agencji PP w Zabrzu na swoje zapytanie o dane nadawcy. To rozporządzenie Komisji UE 142/2011 dotyczy jedynie kwestii sanitarnych, jest zresztą najwyraźniej w polskich urzędach i agencjach celnych powszechnie nieznane lub ignorowane, albo covid je "unieważnił", skoro na porządku dziennym były do niedawna przypadki domagania się zaświadczeń sanitarnych pochodzących od nadawcy jako warunku przekazania przesyłki adresatowi. W muzeum mieliśmy przez ostatnie 2 lata takich kilka.

Marek Wanat pisze:...na porządku dziennym były do niedawna przypadki domagania się zaświadczeń sanitarnych pochodzących od nadawcy jako warunku przekazania przesyłki adresatowi.

"Piękne" i straszne. Wyobraźmy sobie, że nadajemy paczkę i od razu, jako Nadawca, staramy się o wydanie (od kogo, kto?) jakichś "zaświadczeń sanitarnych".....
Jeszcze trochę, a dojdzie do tego, że będzie trzeba mieć tzw. "zaświadczenie sanitarne", że Forum.... nie zaraża.

Jak na razie odbywa się gra w "szatniarza": i co mi zrobisz jak nie odpowiem?
Może ktoś chociaż wie pod jakim kodem CN odprawiane są suche owady? Miał lub widział jakiś dokument celny z takim kodem dotyczącym suchych owadów?

Próby skontaktowania się z Magazynem Celnym PP w Warszawie okazały się całkowicie nieskuteczne. Jedyną reakcją PP była informacja o możliwości złożenia skargi na ogólnych zasadach.
Agencje Celne z Warszawy okazały się niechętne i niezainteresowane, a nawet powiedziałbym, że niekompetentne. Jedyna, która wyraziła wstępną gotowość przyjrzenia się sprawie, na koniec stwierdziła, że doradza mi zwrócenie się do PP z prośbą o zwrot paczki do nadawcy i nie ma innej możliwości. Przedstawianej argumentacji nie byłem w stanie zrozumieć.
Jedyne co wydaje się być prawdą po kilkunastu rozmowach jakie odbyłem z różnymi instytucjami, to to, że Magazyn Celny PP nie odprawia zakwestionowanych przez siebie paczek z owadami.
Choć na przykładzie Kamila widać, że "co kraj, to obyczaj" i bywają wyjątki!
cdn

Przeglądając Internet w poszukiwaniu rozwiązania innego niż proszenie PP o odesłanie paczki do nadawcy, trafiłem na stronę Krajowej Informacji Skarbowej i postanowiłem się tam poinformować o tym co myślą o PP i ich poczynaniach celnych. Okazało się to świetnym strzałem, choć w sprawie PP nic tam nie zdziałałem.
Telefon odebrała pewna miła i pragmatyczna Pani, która też okazała się nader rozsądna. Po wysłuchaniu jaki mam problem, próbowała odgadnąć dlaczego PP nie chce odprawić mojej paczki, ale słuchając też moich argumentów, udzieliła mi bezcennej rady. Zaproponowała, żebym zwrócił się do ludzi kompetentnych i doświadczonych, a mianowicie do jednej z Agencji Celnych z Zabrza. I to było TO. Skontaktowałem się z pierwszą z Agencji z wyszukiwarki (lokowanie produktu: J&J), gdzie już pierwsze wymienione zdania upewniły mnie, że trafiłem pod właściwy adres. Po pierwsze przemiłe Panie uświadomiły mi, że o odprawie paczek z owadami wiedzą wszystko, a ponadto udzieliły jasnych i pomocnych rad. Wygląda na to, że paczki z owadami idą głównie na Śląsk Formalności, opłaty to już tylko konieczne i proste sprawy. Złą wiadomością jest tylko to, co potwierdziły też Panie z Agencji, że PP zatrzymanej paczki z owadami już nam nie odprawi i udział Agencji jest konieczny. Chyba, że ktoś to jakoś przewalczy, a wtedy proszę o info!

Cło z natury rzeczy płaci się w sytuacji sprzedaży albo darowizny rzeczy o większej wartości. A co z okazami odsyłanymi do Muzeum (wypożyczone?) to nie podlega ocleniu - przynajmniej nie powinno. Ja miałem do zwrotu okazy ale na szczęście przy okazji kongresu SEL udało się poprosić o bezpośredni zwrot z ręki do ręki.
Jak patrze na perypetie Jacka - to mógłbym mieć kłopot. We wrześniu lecę do Londynu i też będę miał okazy, zastanawiam się czego mogę doświadczyć na lotnisku...

Grzegorz, moje kłopoty sprawiła PP, a nie celnicy.
Przy okazji, Agencja Celna zgodnie z moją deklaracją, przedstawiła zawartość paczki do mnie jako owady suche do kolekcji własnej. A taka zawartość jest zwolniona od cła (cło płacimy wprowadzając towar do jakiegoś kraju, tu UE, nie wiem jak to clą w Anglii). Przy okazji dodam, że VAT od takiej zawartości w Polsce wynosi 8% (spoza UE). Wewnątrz UE mamy z głowy te wszystkie problemy.

Jakieś mam szczęście, bo właśnie przyszła do mnie paczka z Vietnamu, ale chyba czasy przesyłania paczek bezproblemowo się kończą.... Dopiero po jakiejś chwili zdałem sobie sprawę z tego, że o mały włos mógłbym mieć takie same problemy.