Strona 1 z 1
COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 18:51
autor: karol123mol
WItam,
Mam problem ze szkodnikiem w gablocie, ale ku mojemu zaskoczeniu jest to szkodnik samego drewna. Macie pomysł co z tym zrobić?
Sprawdziłem pozostałe gabloty, problem dotyczy tylko jednej. Widać w niej kanały po żerowaniu.
Gablota w trybie pilnym została oproznion
Pomocy
Re: COŚ mi zgada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 19:00
autor: Jacek Kurzawa
Pokaż jakieś zdjęcia, opisz żerowisko.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 20:23
autor: Marek Wanat
Trafiła nam się kiedyś w muzeum sosnowa gablota z larwą spuszczela, która ewidentnie była w drewnie, z którego zrobiono gablotę i szczęśliwie przeżyła cięcia. Po jakimś czasie zrobiło jej się za ciasno i chodnik zaczął wyłazić na zewnątrz, pojawiły się też trociny. Zdjęcie powinno wszystko wyjaśnić
Re: COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 20:58
autor: karol123mol
Zdjęcia z telefonu wiec jakosc... kompresja nie pomaga
Re: COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 21:02
autor: karol123mol
Kolejne
Re: COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 21:13
autor: karol123mol
Marek Wanat pisze:Trafiła nam się kiedyś w muzeum sosnowa gablota z larwą spuszczela, która ewidentnie była w drewnie, z którego zrobiono gablotę i szczęśliwie przeżyła cięcia. Po jakimś czasie zrobiło jej się za ciasno i chodnik zaczął wyłazić na zewnątrz, pojawiły się też trociny.
Gablota również jest sosnowa. Trocinki przesądziły o fakcie że ow szkodnik żyje
Re: COŚ mi zjada gablotę
: niedziela, 27 grudnia 2020, 22:53
autor: Jacek Kurzawa
Trocinki? Czy mączka? To rzeczywiście może być spuszczel o ile jest mączka. Najprościej - gablota do piekarnika, 45 stopni na godzinę. Ewentualnie poczekaj na mrozy, ale obawiam się że przeżyje a mrozów zresztą może nie być. Metody zwalczania spuszczela są opisane w wielu książkach, nie powinno być wieksszych problemów ze znalazieniem tego.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 01:11
autor: Marek Wanat
Znalazłem zdjęcia tej gabloty. Zdecydowanie mączka.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 01:16
autor: Jacek Kurzawa
Hylotrupes (Cerambycinae). Ksztalt żuwaczek larw determinuje postać "wiórków", które w tym przypadku (cała podrodzina Cerambycinae) mają postać mączki, ktora jest wynikiem zgniatania jej na miazgę przez płaskie powierzchnie żuwaczek.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 16:48
autor: karol123mol
U mnie jest podobnie ale na szczęście nie tak zaawansowanie. Jak sobie poradziłeś ze szkodnikiem ?? Piekarnik odpada bo gablota się nie zmiesci, mrozów nie zapowiadają. Chemii narazie nie kupowałem a gabloty Szkoda bo im dłużej będę zwlekał tym bedzie gorzej
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 17:18
autor: Aneta
karol123mol pisze:Piekarnik odpada bo gablota się nie zmiesci, mrozów nie zapowiadają.
Włóż do zamrażalnika, jeśli się zmieści, ja tak killowałam żywiaka w okazach. Ewentualnie kup jakiś insektycyd do wstrzykiwania w drewno.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 19:02
autor: Marek Wanat
Mamy w muzeum komorę termiczną do której wchodzi 200 gablot

A gablota została gdzieś jako eksponat. W zamrażarce pewnie ze 2-3 doby trzeba potrzymać, drewno dobrze izoluje.
Re: COŚ mi zjada gablotę
: wtorek, 29 grudnia 2020, 20:02
autor: karol123mol
Dzięki za rady