Strona 1 z 1

Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: piątek, 4 maja 2012, 19:14
autor: Jacek Kurzawa
Odwiedziłem stanowisko w okolicach Mielnika (w miłym towarzystwie odkrywcy tego gatunku w tych okolicach - Dariuszem Łupińskim). Obserwowaliśmy wiele żerowisk w różnym materiale. X.pantherinus opada już osłabione gałęzie, jeszcze żywe. Wierzba jest gatunkiem żywotnym i oslabione gałęzie, chociaż już obumierające, potrafią żyć kilka lat. Dlaatego X.pantherinus opada gałęzie już raz zaatakowane. Dochodzi więc do sytuacji, że w poblizu starych żerów są jeszcze zamieszkane przez larwy z póżniejszych miotów. Sytuacja, którą opisujesz nie jest w tym świetle niczym niezwykłym. Po prostu larwa znosi dobrze martwe drewno, szczególnie w stadium 2 roku. Byc może tylko dla młodej larwy potrzebne jest świeże łyko (biel) i to powoduje, ze nie zasiedlane są martwe gałęzie, chociaż "martwe" w odniesieniu do wierzby jest trudne do zdiagnozowania. Widziałem gałęzie już "martwe", które puszczaly zielone gałązki. Jak to wierzba.

X.pantherinus - jak widzę na stanowisku - jest gatunkiem światlolubnym i ciepłolubnym (kserotermofilnym). Nikt dotąd nie pisał o tym, że stanowisko w Mielniku jest wybitnie wygrzanym i cieplym (może przeoczylem, a może to ogolnie jest wiadome). Zbocza z tarniną, kopalnie, kamieniołomy, przypominają mi takie obszary jak Kazimierz Dln, Sandomierz, Chęciny, Pieniny. Jest to wyjątkowe miejsce, mające swj niepowtarzalny urok. Dlatego X.pantherinus jest tam (liczny) bo znajduje tam sprzyjające warunki. Kolejne wyprawy pozwolą mi na dokładniejsze poznanie wymagań tego gatunku, ktory na tamtym obszarze wcale nie należy do rzadkości.

Re: Xylotrechus pantherinus

: piątek, 4 maja 2012, 23:20
autor: Dispar
Spotykaliśmy 0,5 cm larwy w grubszym drewnie obok larw dużych w końcowym okresie rozwoju. Mam nadzieję, że te wszystkie informacje pozwolą odkryć nowe stanowiska tego gatunku poza P. Kozienicką i Mielnikiem bo o innych nie słyszałem w ostatnim okresie.
A to samiczka do kompletu dla Adamowego samczyka:

Re: Xylotrechus pantherinus

: sobota, 5 maja 2012, 23:28
autor: Jacek Kurzawa
Dzień po przyjeździe czyli 4.5 w kolebce pojawiła się już poczwarka, tak więc w terenie tak się pojawiły w tym roku. Dzisiaj, 5.5.2012 w ependorfie druga larwa-przedpoczwarka zamienila się już w poczwarkę. Ostatnio w taki sposób dochowałem się Ch.herbsti więc tutaj też ependdorf posluży jako kolebka poczwarkowa. Te larwy to jedyne dwie sztuki, które mam na oku, reszta jest w materiale (takich pojemników jak na fot przywiozłem około 4 szt.). Ile? ...... Obstawiam na kilkanascie okazów a ile bedzie z tego czas pokaże

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 10:24
autor: Jacek Kurzawa
Wczoraj, 14 maja zajrzałem do kolebki (z pierwszej fotki poprzedniego postu) i zaskoczenie! Już jest owad dorosly. Stadium pocczwarki trwało dokładnie 11 dni. Po wydostaniu go z kolebki chrząszcz, pomimo wielkiego odwloka, jest całkiem żwawy i już dość szybko chodzi. W terenie są to prawdopodobnie jedne z najszybciej poruszających się kózkowatych (X.capriocornis są również bardzo szybkie). Szeroko rozstawione nogi upodobniają go do pająka, na gałęzi jest słabo widoczny. Spotkanie go w terenie przez entomologa pewnie z takich kilku powodów graniczy z cudem.
Owad potrzebowałby jeszcze kilku dni (6-8) na wydostanie się z kolebki.
A druga poczwarka ma ledwie przyciemniałe oczy i na imago trzeba jeszcze kilka dni poczekać.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 10:41
autor: J. Tatur-Dytkowski
Jacek Kurzawa pisze:Spotkanie go w terenie przez entomologa pewnie z takich kilku powodów graniczy z cudem.
Było mi dane zaznać to uczucie. Wiedzieliśmy z Adamem, że jest w Mielniku i tyle. Podjechaliśmy tam w czerwcu i na pół dnia poszukiwań po sztuce wpadło. Nawet można powiedzieć, że spadło, gdyż musiałem się wspiąć na iwę, a gdy byłem tuż pod nim, ten spadł na trawę i byłem pewien, że już przepadł bez śladu. Na szczęście się myliłem :mrgreen:.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 11:02
autor: Jacek Kurzawa
To gratuluję! Sprawdziliscie więc, że jesli się szuka na drzewach na ktorych wiadomo, że jest, to jest on zauważenia! Wyobraźmy sobie jednak przypadek naturalny (bo taki miałem na mysli) - oto sobie chodzi entomolog po terenie i szuka owadów (jak tysiące ludzi), zagląda w różne miejsca i nie spodziewa się, że za chwilę dajmy na to spotka się oko w oko z X.pantherinusem. Jaka jest szansa spotkania go tak ot po prostu w przyrodzie? (jak wczoraj - kolega forumowicz spotkał C.floccosa, tak po prostu.... ).

Prawda jest rzeczywiście taka, że wśród kózowatych jest wiele gatunków (i nie tylko tu), które mozna znaleźc tylko mając szczegółową wiedzę na temat ich poszukiwań i tylko poprzez zastosowanie metody poszukiwań pod kątem tego jednego gatunku. Bez znajomości szczegółów pozwalających na znalezienie gatunku nie ma prawie żadnych szans na jego przypadkowe znalezienie i dlatego uważane są one za "wielkie rzadkości w przyrodzie". Bo te wielkie rzadkości też mają swoje "pięć minut".

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 11:10
autor: Jacek Kurzawa
Załaczam kilka fotek żerowisk. Gałęzie są już martwe, zdrewniałe. Poczwarki znajdują się najczęsciej u nasady gałązek. Rozwój 2 letni, opadane są gałęzie już raz zasiedlone tak że z jednego materiału wywodzi się kilka pokoleń.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 11:44
autor: Jacek Kurzawa
No i chyba, to co najbardziej lubią poszukiwacze skarbów :cap: czyli biotop i ogólny wygląda zasiedlonego materiału. Bez dobrego "podejścia" pod drzewo dalsze szczegóły będą malo przydatne. :P

na fotce - zasiedlona wierzba, lekko w krzakach, zagłuszona przez wyższe drzewa i powoli wypadająca, żerowisko stare i zeszłoroczne otwory wylotowe.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 21:23
autor: Delog
Jacek Kurzawa pisze:...Jaka jest szansa spotkania go tak ot po prostu w przyrodzie?...
entropia się zmniejsza, kiedy na swej drodze spotkasz powaloną wierzbę. Tak też miałem trzy lata temu na obrzeżach pobliskiego rezerwatu. Codziennie, tzn. do czasu usunięcia drzewa przez służby leśne, obserwowałem po kilka osobników. Był to ten, jak na razie, jedyny raz. Oprócz tego, w tym samym czasie, na zwalonym dębie obok, masowo oba paśniki, w tym ten niby rzadszy i Xylotrechus antilope w liczbie kilkudziesięciu osobników na dzień. Żadnego z wtedy obserwowanych gatunków nie spotkałem ponownie na tym terenie...

Tak jak piszesz Jacku trafienie przypadkowe w terenie graniczy z cudem, zresztą i większości innych gatunków kózek, które nie jedzą kwiatków, nie są duże, atrakcyjne lub głośne. Gatunki "rzadkie" wychodzą w hodowli jednak dziesiątkami...

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 21:27
autor: Jacek Kurzawa
Delog pisze:Tak też miałem trzy lata temu na obrzeżach pobliskiego rezerwatu. Codziennie, tzn. do czasu usunięcia drzewa przez służby leśne, obserwowałem po kilka osobników.
Widywałeś X.pantherinus w przyrodzie? I jeszcze pewnie w krainie z ktorej nie był wykazywany? Mógłbyś coś więcej napisać?

Warto takie dane zbierac, publikować. Obraz w literaturze jest taki jest, być może w przeszłości też bywał widywany i zbierany a ile razy zostalo to udokumentowane to wiemy.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 22:50
autor: Delog
Jacek Kurzawa pisze:
Delog pisze:Tak też miałem trzy lata temu na obrzeżach pobliskiego rezerwatu. Codziennie, tzn. do czasu usunięcia drzewa przez służby leśne, obserwowałem po kilka osobników.
Widywałeś X.pantherinus w przyrodzie? I jeszcze pewnie w krainie z ktorej nie był wykazywany?  Mógłbyś coś więcej napisać?

Warto takie dane zbierac, publikować. Obraz w literaturze jest taki jest, być może w przeszłości też bywał widywany i zbierany a ile razy zostalo to udokumentowane to wiemy.
Jacku, pomyliłem gatunki z... wstyd się przyznać, ale jestem zmuszony swoim zaniedbaniem: X. rusticus :ups:
Zmęczenie, czytanie pomiędzy słowami, przewaga kultury obrazkowej i pracowity łikend, czyli dwutygodniówka, choróbska domowe i inksze inkszości...
Nie miałem intencji rozbudzać emocji. Przyznaję się nadstawiając policzek.

Będę go jednak od dziś wypatrywać. Tu i Tam.

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 22:59
autor: Jacek Kurzawa
Spoko :birra: nic się nie stalo, od tego jest forum, żeby informacje wymieniać.

A nie była to przypadkiem osika, nie wierzba? X.rusticus lubi ją bardziej a na wierzbie to tak hmmm.. raczej rzadziej. A masz może fotki? Te gatunki bywają do siebie bardzo podobne. A może to byl X.pantherinus.... :mysl:

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 15 maja 2012, 23:24
autor: Delog
Jacek Kurzawa pisze:Spoko  :birra:  nic się nie stalo, od tego jest forum, żeby informacje wymieniać.

A nie była to przypadkiem osika, nie wierzba? X.rusticus lubi ją bardziej a na wierzbie to tak hmmm.. raczej rzadziej. A masz może fotki? Te gatunki bywają do siebie bardzo podobne. A może to byl X.pantherinus....  :mysl:
Była to zdecydowanie iwa, zresztą jej resztki nadal rosną w tym miejscu. Różnorodność wewnątrzgatunkowa (podobieństw międzygatunkowych nie brałem wtedy pod uwagę) nie zmusiły mnie do fotografowania "tego samego gatunku". Mam tylko zdjęcia jednego osobnika, raczej typowego X. rusticus, więc nie zamieszczam. Pamiętam jednak, że część osobników, które obserwowałem miała zdecydowanie żółte włoski na pokrywach, przypominając tego z fotografii zamieszczonej przez dispar.

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 16 maja 2012, 00:05
autor: Marek Hołowiński
Widywałem żerowiska X rusticus na pniach powalonych wierzb (wierzba krucha i biała). Kilka lat temu wyhodowałem ten gatunek z wierzby iwy, byłem przekonany że są to żerowiska X pantherinus.

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 16 maja 2012, 07:43
autor: Piątek Wojciech
Delog pisze:A nie była to przypadkiem osika, nie wierzba? X.rusticus lubi ją bardziej a na wierzbie to tak hmmm.. raczej rzadziej. A masz może fotki? Te gatunki bywają do siebie bardzo podobne. A może to byl X.pantherinus.... :mysl:
fakt-raz tylko wyhodowałem X.rusticus z iwy,jednak zasiedlony materiał był już martwy.

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 23 maja 2012, 14:28
autor: Jacek Kurzawa
Dzisiaj, w hodowlarce, pojawił się trzeci osobnik X.pantherinus - pierwszy, ktory opuścił material legowy w sposób naturalny. To prawie jakby poczatek jego pojawu w terenie, gdyz gałęzie zbieralem, gdy już były poczwarki.
Teraz tylko czekać na pozostale, a trudno mi przewidzieć, ile ich bedzie...

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 29 maja 2012, 10:45
autor: Jacek Kurzawa
Długo wyczekiwana przeze mnie samiczka ujrzala wczoraj światlo dzienne a dzisiaj z rana obserwuję, jak spędza czas. 3 samczyki uwiające się po gałeziach jesli tylko wpadną na nią to w ulamku sekundy na nią wskakują. Wszystko przebiega wg planu, mam nadzieję jeszcze dzisiaj zaobserwować skladanie jajek w przygotowany dla niej materiał.

Re: Xylotrechus pantherinus

: niedziela, 3 czerwca 2012, 15:14
autor: Jacek Kurzawa
Dwa samczyki bez jedzenia żyly 10-12 dni. Dzisiaj wlozyłem do hodowlarki kawałek banana i samiec, który "przejeżdżał" na samiczce obok banana, gdy tylko dotknąl go czulkiem zszedł z samiczki i rozpoczął spijanie soków. Musiał być bardzo głodny.

Re: Xylotrechus pantherinus

: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 22:39
autor: Jacek Kurzawa
Informacje na bieżąco - dzisiaj miałem "przygodę". Widzę na bananie siedziący okaz, ale coś mi w nim "nie pasuje" - jest nieco wiekszy od samca..... Patrzę z boku i rzeczywiscie - wyszła druga samica! (to już szósty okaz). Bardzo sie cieszę, bo mam w tym momencie żywe dwie samiczki i jednego samca, ktory pożywia sie często bananem przez co zanosi sie na to, że pożyje jeszcze kilka dni, odnajdzie tą świeżą samiczkę i w ten sposób bedą dwie samiczki składały jajka. O ile się dobrze orientuje, dotąd nikomu nie udalo się skojarzyć w Polsce X.pantherinus, bo wychodziło zawsze po kilka okazow (i to tym, co mieli szczęście) i to zawsze jakoś tak, że albo byly samce, albo samiczki, nigdy razem. (a może ktoś mial chociaż możliwość skojarzenia pary?).
Tak czy inaczej licze na to, że X.pantherinus za 2-3 lata pojawi się liczniej w polskich zbiorach za sprawą nowego, świeżego pokolenia z hodowli (trzymajcie kciuki! :okok: ) W tej chwili sytuacja z tym gatunkiem jest dość "dramatyczna" i jest reprezentowany w zbiorach często w 1 okazie albo wcale i należy w ten sposób do jednych z najrzadziej reprezentowanych gatunków Cerambycidae (w zbiorach). Sam do tej pory posiadalem tylko jeden okaz. I w ten sposób od tego roku z krajowych gatunków singli już ... nie posiadam :D (o przepraszam!!!! Ex.stierlini, z Polski, ale to też się musi zmienić....)

Re: Xylotrechus pantherinus

: wtorek, 5 czerwca 2012, 06:59
autor: brakkonta
Jacek Kurzawa pisze:jest reprezentowany w zbiorach często w 1 okazie ...i należy w ten sposób do jednych z najrzadziej reprezentowanych gatunków Cerambycidae (w zbiorach). Sam do tej pory posiadalem tylko jeden okaz
....faktem jest, bo i u mnie w gablocinie stoi jedna bida i to wszystko. Fajnie że jest i się znajduje. Trzeba będzie pogrzebać za nim. Ciekawe czy stanowisko w darkowym Księstwie Łupińskim :hi: to jedyne takie, czy np. w moich okolicach byłby też do wystrugania z chrustu?
Jacek Kurzawa pisze:o przepraszam!!!! Ex.stierlini, z Polski, ale to też się musi zmienić....
......a i tu trzymam kciuki. Ten gatunek jest dla mnie kosmicznym. Z polskich gatunków brakuje mi chyba 6 i w tym jest stierlini......Ciekawe czy ktoś ma informacje hodowlane o nim?
Mazep

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 6 czerwca 2012, 00:51
autor: Jacek Kurzawa
Śmieszna historia.... w hodowlarce szukałem 2 samic przez 5 minut i niestety, nie znalazłem, bo gdzieś się musiały dobrze ukryć, na dnie, od spodu. I gdy już wyłączałem światlo w pokoju, na środku pokoju spostrzegłem .. siedzącego samca X.pantherinus! Jakim cudem i skąd on się wziąl to tylko mogę podejrzewać, że z jednego pudla, ktore jest lekko nieszczelne (taka konstrukcja). Wrzuciłem go do samiczek. Biegał jak głupi (jak to młody samiec), za 1 min zachrobotało coś na dnie - musiał znaleźć samiczkę. Zaglądam od spodu i .... są juz w kopulacji. Znalazl samiczkę w 1 minutę, podczas gdy mnie nie udało się jej zlokalizować w 5. No coż - jemu bardziej zależało..... Wot, gieroj!

(i tak są dwie parki :uscisk: )

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 6 czerwca 2012, 18:17
autor: Dispar
Ja swój materiał niestety ugotowałem bo trzymałem w akwarium na słońcu :oops: . Cieszę sie Jacku, że tak dobrze ci to wszystko idzie z tym gatunkiem.
Dwa lata temu miałem małą gałąź z larwą która długo leżała koło szafy i w czerwcu zauważyłem świeży otwór wylotowy. Szukanie nic nie dało ale tydzień później zauważyłem że w tym pokoju moja kotka bawi się czymś na dywanie. Oczywiście był to samczyk X. pantherinus z tej gałęzi :D

Re: Xylotrechus pantherinus

: środa, 6 czerwca 2012, 20:27
autor: CARABUS12
Mi udało się dotychczas wyhodować 2 osobniki X.pantherinus. :mrgreen:
Oczywiście rejony Darka Łupińskiego i dzięki jego dużej pomocy w terenie.
Dzięki za pomoc. :birra:

Re: Xylotrechus pantherinus

: niedziela, 10 czerwca 2012, 15:52
autor: Dispar
Dzisiaj okazało się, że jednak troche niedogotowałem to drewno bo po akwarium wędruje w tej chwili piękna samiczka i samczyk :smiech: .
Potrzymam je do kopulacji a potem mogę komuś oddać ten materiał do dalszej hodowli.

Re: Xylotrechus pantherinus

: poniedziałek, 11 czerwca 2012, 10:48
autor: Andrzej 54 †
Pisałem na privat w tej sprawie, chętnie się tą parką zaopiekuję. :D Pozdrawiam

Re: Xylotrechus pantherinus

: poniedziałek, 11 czerwca 2012, 14:58
autor: Dispar
Andrzej54
Moja oferta dotyczyła tylko drewna iwy które leży w akwarium, w którym na pewno są młode larwy i być może będą jajeczka od wspomnianej powyżej pary. Kilka minut po umieszczeniu postu zadzwonił kolega w tej sprawie i obiecałem mu to drewno przekazać.

Re: Xylotrechus pantherinus

: czwartek, 11 października 2012, 16:50
autor: Jacek Kurzawa
Kontrola hodowlarki. Z jajek złożonych po kopulacji juz po kilku dniach wylęgły się młode larwy, które wgryzły się szybko w spękania kory, w biel i drewno, pozostawiając małe kupki trocinek. Przez następnych kilka miesięcy nie było już widać aktywności larw, gdyż dopiero zaczęły żerować w drewnie. Wyrzucanie trocinek z hodników rozpoczęło się niedawno, co jest dobrą oznaką, że larwy mają się dobrze i jest ich raczej niemało. To szczególnie cieszy, gdyż z tego co się do tej pory zdążyłem zorientować to pierwsza hodowla w Polsce tego gatunku i jest szansa że będzie owocna.

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: środa, 31 maja 2017, 15:58
autor: Jacek Kurzawa
Informacje o tym gatunku są rozproszone, tak wyszło...
Zdjęcia:
https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=238413#p238413
https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=239459#p239459


Xylotrechus pantherinus do pooglądania na filmach
https://youtu.be/myyrl5N8TMk
https://youtu.be/WB_LPsGoqzU

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: środa, 31 maja 2017, 23:57
autor: Wujek Adam [†]
Biorąc po uwagę Twój ostatni post Jacku, w połączeniu z Twoimi tegowątkowymi słowami sprzed 5 lat:
Jacek Kurzawa pisze:(...) z tego co się do tej pory zdążyłem zorientować to pierwsza hodowla w Polsce tego gatunku i jest szansa że będzie owocna.
powinniśmy to wszystko powiązać w jakąś logiczną, kontynuacyjną całość? :roll:

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: czwartek, 1 czerwca 2017, 00:25
autor: Jacek Kurzawa
Powiąż to jakoś, jestem ciekaw Twojej wersji :D możemy "na luzie"...

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: czwartek, 1 czerwca 2017, 01:08
autor: Wujek Adam [†]
Zestawiając Twoje ostatnie posty można by wywnioskować na przykład, że X. pantherinus pokazywany przez Ciebie w 2017 roku jest wynikiem hodowli, którą zapoczątkowałeś i pokazałeś w 2012 roku - dajmy na to II-gą generacją ex ovo, bo 5-cio letni rozwój jest trudnowyobrażalny. ;-)

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: czwartek, 1 czerwca 2017, 01:26
autor: Jacek Kurzawa
No niestety nie, tamta hodowla zamarła, drewno się "zmęczyło", jakoś dziwnie się zakonserwowało, zadusiło się, nie było wystarczająco wietrzone i podlewane. Ostatnio pokazywane osobniki pochodzą z tegorocznej kwietniowej wycieczki.
Natomiast ciekawe może być to, że po 5 latach zebrałem materiał z tego samego drzewa (!), więc te osobniki są zapewne ze sobą mocno spokrewnione.

Re: Xylotrechus pantherinus - Mielnik

: czwartek, 1 czerwca 2017, 13:17
autor: Wujek Adam [†]
Jacek Kurzawa pisze: (...) Natomiast ciekawe może być to, że po 5 latach zebrałem materiał z tego samego drzewa (!) (...)
To jest faktycznie ciekawe i warte odnotowania, choć nie wyjątkowe w przypadku tego gatunku.
Widywałem drzewa od lat zasiedlane przez X. pantherinus, o czym świadczyły czynne larwalne żerowiska oraz otwory wylotowe imagines sprzed wielu lat.
Teoretycznie konkretny egzemplarz wierzby może żywić kolejne generacje tego drzeworadka przez dziesięciolecia! ;-)