Drodzy Panowie,
wydaje mi się, że największy problem osób które twierdzą, że jest tak:
Powierzchnia starodrzewia w ostatnich 30 latach skurczyła się (orientacyjnie) z 30 % do 3%
jest trudność w zrozumieniu, że lasy nie rosną tylko w Waszej okolicy. Nie można dyskutować o tym, że d-stanów dojrzałych ubywa opierając się na jakieś względnie małej powierzchni. Do takich analiz trzeba wziąć cały kraj. Należy pamiętać, że las to nie pole kukurydzy, gdzie analizuje się to w perspektywie rocznej. Las to obiekt, który nawet w warunki gospodarki leśnej trwa 100 lat, a struktura wiekowa w skali kraju fluktuuje w tym okresie.
Więc jeśli ktoś mówi, że w mojej okolicy wycięli przez ostatnie 40 lat tyle, a tyle lasu to oznacza, że w innym regionie tego lasu nie wycięto.
Dyrekcja regionalna +/- i pow. województwa to najmniejsza jednostka powierzchniowa, którą można analizować pod kątem struktury wiekowej.
Jeśli weźmiecie pod uwagę historię Polski, i różne trudne dla naszego kraju jak i lasów czasy, to zauważycie, że te wielkie jednogatunkowe d-stany powstały tuż po wojnie, kataklizmach i innych polityczno-gospodarczych przeżyciach.
Nie można winić ludzi, którzy tworzyli te lasy, że nie myśleli o różnorodności biologicznej bo mieli inne priorytety. Obecnie leśnicy z całych sił próbują naprawiać to czym przyszło im gospodarować. Las aby przebudować trzeba prędzej czy później wyciąć. Zmieniają się składy gatunkowe, na bogatsze rzecz jasna, ale na to aby dostrzec zmiany trzeba czasu.
Więc dlaczego macie pretensje do obecnie pracujących leśników, że 3 pokolenia wstecz, ktoś tak posadził las. Nie można nakazać teraz wszystkim przestańcie ciąć mi koło domu bo to "eksterminacja" i mi się to nie podoba. Nie można zostawić tych drzew tak sobie bo niby na jakiej podstawie?
Leśnik za takie coś traci po prostu pracę bo podkreślam NIE MA żadnych dokumentów, które obligowałyby, lub nawet dopuszczałyby pozostawienie d-stanów takich jak na zdjęciu do naturalnego rozpadu.
Nikt tego jeszcze nie powiedział, ale taki układ jak na mapie powyżej to naprawdę duży problem logistyczny dla osoby planującej zręby, aby wszystko było zgodne z wytycznymi, które zawarte są w różnych instrukcjach i wytycznych. Więc leśnicy tak czy inaczej dążą do tego aby było inaczej - lepiej.
Niestety nikt z leśników wypowiadających się na forum nie jest w stanie w kilku postach wytłumaczyć Państwu jak planuje się zręby, odnowienia itd.