Transport poczwarek

Hodowla owadów
Wojciech Kubiak
Posty: 655
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 20:07
Specjalność: Rhopalocera_Polski_Buprestidae
Lokalizacja: Bełchatów

Transport poczwarek

Post autor: Wojciech Kubiak »

Witam
Macie jakieś patenty, żeby przetransportować poczwarki np: z giełdy i zminimalizować ryzyko ich uszkodzenia?. Wiem, że to i tak ryzyko samo w sobie kupować dajmy na to w Pradze, bo nie wiadomo, czy cokolwiek się wylęgnie, ale mimo wszystko chciałbym poznać Wasze zdanie.
Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Transport poczwarek

Post autor: Antek Kwiczala † »

Zabezpieczenie transportowanych indywidualnie poczwarek jest identyczne, jak poczwarek wysyłanych np. pocztą. Ja je od innych hodowców otrzymuję opakowane w tekturowym pudełku, które w środku jest wyłożone watą. Jedyny problem, by owady nie wylęgły się podczas transportu. Ważne też jest, by wahania temperatury nie przekroczyły dopuszczalnych wartości (za ciepło lub zbyt zimno).
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Re: Transport poczwarek

Post autor: tempelik »

Takich wahań nie powstrzymałby np. styropian? Można zrobić doły w styropianie które wyłoży się watą, mamy zabezpieczenie przed zmianami temperatur i uszkodzeniami mechanicznymi. Chyba, że słabo kombinuje...
Pozdrawiam
Wojciech Kubiak
Posty: 655
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 20:07
Specjalność: Rhopalocera_Polski_Buprestidae
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Transport poczwarek

Post autor: Wojciech Kubiak »

Dzięki za porady. Fajny patent ze styropianem i watą, na pewno skorzystam. Miałem pomysł, żeby płaskie tekturowe pudełko najpierw na dnie wypełnić styropianem a na to 2 warstwy waty, pomiędzy które będą włożone poczwarki
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Transport poczwarek

Post autor: Wujek Adam [†] »

Wszystko zależy od tego, jakie (czego) poczwarki transportujemy!
Przykładowo: poczwarki motyli są zazwyczaj hm, solidniejsze niż poczwarki chrząszczy. :P

Generalnie warto pamiętać o tym, aby poczwarka była jak najlepiej zabezpieczona przed obijaniem się, wstrząsami i uszkodzeniami mechanicznymi, oraz aby miała zapewnioną jak najbardziej optymalną temperaturę, wilgotność i napowietrzenie.
Awatar użytkownika
Askari
Posty: 96
Rejestracja: sobota, 18 września 2010, 18:34

Re: Transport poczwarek

Post autor: Askari »

Pierwszą i chyba najważniejsza sprawą o jakiej wspomniał kolega Wujek Adam jest to czego to maja być poczwarki, motyle tropikalne potrzebują dość wysokiej wilgotności no i temperatury, zwinięta wilgotna wata, ciasno upchana pomiędzy poczwarki w podwójnym izolowanym kartonowym pudełku bez problemu przetrwa kilkudniowa podróż. Chrząszcze z kolei jeżeli są w kokolitach to już trudniejsza sprawa ponieważ mimo zabezpieczenia kokolitu przed wstrząsami poczwarka wewnątrz kokolitu nadal będzie się obijała o jego ścianki. Najlepiej jest je wyjąć z kokolitu i transportować owinięte ciasno wilgotnym papierem toaletowym a następnie umieścić je w substracie. Taki sposób zawsze u mnie się sprawdzał, również hodowcy od których kupuje materiał hodowlany w podobny sposób pakują przesyłki i nigdy nie było problemów.
Pozdrawiam Askari
Maciek Matraj
Posty: 95
Rejestracja: piątek, 15 października 2004, 16:04
Lokalizacja: Wołów

Re: Transport poczwarek

Post autor: Maciek Matraj »

A macie jakieś patenty, żeby przewieźć poczwarki samolotem? Podróż kilkunasto/dwudziestoparogodzinna. W luku bagażowym panuje temperatura taka jak na zewnątrz (na 11 tyś m pewnie jakieś -40 St C) chyba że w hermetyzowanej części gdzie przewozi się zwierzęta domowe, hodowlane itp. Tylko czy ktoś wstawi nam tam bagaż z poczwarkami? Spotkał się ktoś z tym problemem albo zna kogoś, kto wie jak ugryźć ten temat?
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Transport poczwarek

Post autor: Antek Kwiczala † »

Wielokrotnie przewoziłem żywy materiał samolotem (gąsienice, poczwarki), zarówno z dalszych części Europy (4-6 godz. lotu), jak i z regionów orientalnego i neotropikalnego (10-12 godz. lotu). Zawsze w bagażu głównym, a więc w luku bagażowym. Nigdy mi się nie zdarzyło, by zginęły. Owijam je watą i wkładam do mocnego pudełka, by się nie zgniotły. Były to gatunki Papilionidae, Arctiidae, Brassolidae i in.
Wojtek M
Posty: 1972
Rejestracja: poniedziałek, 28 maja 2007, 22:49
UTM: DE65

Re: Transport poczwarek

Post autor: Wojtek M »

Luki są hermetyzowane, w tych nieogrzewanych temperatura może spaść do około 10C ale zwykle jest tylko trochę niższa od tej w innych częściach samolotu. Ciekawe rzeczy by się działy z bagażami hartowanymi przy -40.
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Transport poczwarek

Post autor: Wujek Adam [†] »

Święta prawda Wojtku, a kolega Maciek piszący tu o 40 stopniowym mrozie w luku bagażowym samolotów ma dane na ten temat sprzed półwiecza. :P

Leciałem do Afryki około 6 godzin. Po wylądowaniu w przeciągu ok. 20 minut odebrałem bagaż. Gdyby przebywał on w temperaturze -40 st.C. zapewne otrzymałbym go w postaci bryły lodu, która rozmarzałaby przez dobę! Tymczasem nie był on nawet chłodny.

Wielokrotnie przewoziłem przeróżne, w tym i ciepłolubne, owady w lukach bagażowych samolotów, w których przebywały one po kilka godzin, i żaden insekt nigdy mi się nie przeziębił, o zamarznięciu na śmierć nie wspominając.
Pamiętając o tym, że owady zwykle dobrze znoszą krótkotrwałe niewielkie spadki temperatury, odczarujmy wreszcie kolejną bajkę o żelaznym wilku, i nie zabezpieczajmy w specjalny sposób sześcionogów przed Siarczystym Mrozem, na który wcale nie są one narażone podczas podróży lotniczej. ;)
Maciek Matraj
Posty: 95
Rejestracja: piątek, 15 października 2004, 16:04
Lokalizacja: Wołów

Re: Transport poczwarek

Post autor: Maciek Matraj »

A zatem zostałem wprowadzony w błąd (już nawet nie pomnę przez kogo). Nie ma to jak spytać u źródła. Skoro tak mówicie, tak jest. Dzięki za rozwianie tego mitu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hodowla”