Strona 1 z 1

Pocota personata

: czwartek, 19 maja 2011, 19:50
autor: Aneta
Na początku wzięłam ją za trzmiela, ale po chwili zobaczyłam, że oczy takie jakieś niebłonkówkowate ;) Kręciła się dziś wokół dziupli w pniu orzecha włoskiego rosnącego koło bloków (lokalizacja - oczywiście Kutno). Przejrzałam wszystkie Syrphidy i parę innych rodzin, ale nadal nie mam pomysłu co to może być.

Re: Podszywacz ;)

: czwartek, 19 maja 2011, 21:33
autor: Robert Zoralski
Fajny :)
Arctophila bombiformis - samiec, jak dla mnie. Choć sprawdzę jeszcze okres pojawu, bo z tego co pamiętam Arctophila sp. są akurat jesiennymi bzygami.
Na okaz chętnie bym się pisał - nie spotykałem jeszcze. ;)

Pozdrawiam
Robert

Re: Podszywacz ;)

: czwartek, 19 maja 2011, 22:07
autor: Aneta
Dzięki :) Aczkolwiek jak patrzę na zdjęcia w necie, to mój okaz ma pas z żółtych włosów nie bezpośrednio pod tułowiem, tylko dalej, za fragmentem pokrytym włoskami czarnymi. Chociaż może to kwestia zlatania i wytarcia, bo brzegi skrzydeł też ma trochę pokiereszowane.
Co do czasu, sprawdziłam w kluczu PTE - Arctophila sp. występują od czerwca do października, więc z racji ciepłego maja chyba można to uznać za nieco wcześniejszy pojaw.
A okaz póki co się suszy ;)

Re: Podszywacz ;)

: czwartek, 19 maja 2011, 22:13
autor: Robert Zoralski
Jednak będzie to Pocota personata (Harris, 1780) .
Malutka głowa. Rozmiar powinien być 12-13mm. Spotykana w maju i czerwcu. Nie spotykałem również. Chętnie wymięnię na coś innego z Twojego kręgu zainteresowań :)
Zobacz jak mało wiemy o niej w kraju:
http://www.iop.krakow.pl/pckz/opis.asp?id=178&je=pl

Natomiast wspomniana Arctophila bombiformis to olbrzym: 16-20mm i raczej nie spotykana przed czerwcem. Wśród bzygów trzemielopodobnych z plamami na skrzydłach są tylko gatunki: Pocota sp. Arctophila sp. Criorhina sp. i Volucella bombylans.

Pozdrawiam
Robert

Re: Podszywacz ;)

: czwartek, 19 maja 2011, 22:25
autor: Aneta
Ooo, ten gatunek idealnie pasuje. Rozmieszczenie kolorów, mała głowa - tylko wymiary nieco większe, bo tak 15 mm z małym haczykiem (trudno mi zmierzyć precyzyjnie na rozpinadle). I okoliczności, czyli ta wypróchniała dziupla. Jeszcze raz piękne dzięki :)
A o ewentualnej wymianie pogadajmy na privie ;)

Re: Podszywacz ;)

: sobota, 21 maja 2011, 13:03
autor: Jacek Kurzawa
Tak, to Pocota personata, dopiero teraz zobaczylem ten wątek. Poławiam ją od lat 80-tych w Konewce (rezerwat, świetlista dąbrowa) razem z Criorrhina pachymera na kwitnących głogach. Poza tym udało mi się ją raz stwierdzic tylko poza tym obszarem, ktory jest najliczniejszą ostoją tego gatunku w Polsce (a i pewnie w Europie, bo to jest wszędzie duża rzadkość). Przedwczoraj C.pachymera juz byla a P.personata nie widziałem. To bardzo rzadki gatunek, gratuluję znaleziska, informacja godna odnotowania. Dziupla kasztanowca to miejsce jej rozmnażania, a na kasztanowcu była juz odłowiona.

Wykazania z Mikowa i z Konewki są moje 8)
http://www.iop.krakow.pl/pckz/opis.asp?id=178&je=pl

Re: Podszywacz ;)

: sobota, 21 maja 2011, 15:18
autor: Aneta
Dzięki ;) Niesamowite w ogóle, że spotkałam ją na terenie miejskim - heh, jak widać czasem wystarczy odejść na parę metrów od domu, żeby trafić raryta :D
A co do informacji o złowieniu, to może trzeba takową komuś przekazać?

Re: Pocota personata

: poniedziałek, 23 maja 2011, 20:34
autor: Łukasz Mielczarek
Pocota personata łapałem w ubiegłym tygodniu w Krakowie.
http://forum.insects.pl/viewtopic.php?f ... 6&start=20
W okolicy blokowisk bardzo wiele, ale oczywiście to nie jest typowe środowisko dla tego gatunku. Larwy Pocota podobnie jak i wielu innych Syrphidae preferują do rozwoju dziuple wypełnione wodą opadową i z tego też powodu mucha kręciła się przy dziupli :) Dziupla zapewne zawiera gnijące liście lub bardzo wilgotne próchno.
Obserwacja bardzo ciekawa, fajnie by było udokumentować rozwój tego gatunku w takich silnie przekształconych przez człowieka warunkach.
Możesz Aneto zamieścić jakieś fotki miejsca odłowu?
Pozdrawiam,
Łukasz

Re: Pocota personata

: poniedziałek, 23 maja 2011, 20:39
autor: Aneta
Łukasz Mielczarek pisze:Możesz Aneto zamieścić jakieś fotki miejsca odłowu?
Jutro zrobię i powrzucam. Co do dziupli, to właśnie nie jest bardzo wilgotna; kiedyś owszem tak, gdy była mniej wypróchniała. Teraz jest dosyć sucha, z zalegającą niewielką ilością próchna na dnie - wszystko to postaram się jutro pofotografować.

Re: Pocota personata

: wtorek, 24 maja 2011, 14:49
autor: Aneta
Obiecane fotki miejsca - drzewo, jak pisałam na początku, to orzech włoski, rosnący kilka metrów od bloków. Muchówka kręciła się przy wejściu do dziupli, wzbijając się na chwilę w powietrze i znów przysiadając na brzegu.

Re: Pocota personata

: wtorek, 24 maja 2011, 16:32
autor: Łukasz Mielczarek
Na zdjęciu jest samiec więc oczywiście jajek tam by nie złożył. Próchno w dziupli na zdjęciu z wierzchu wygląda na bardzo suche,ale zapewne kilka, kilkanaście centymetrów głębiej już tak nie jest? Samca musiał przywabić jakiś mocno gnijący materiał, a ta dziupla może być całkiem głęboka. Zgnilizna u podstawy dziupli zwykle jest bogata w wodę. Ciekawi mnie czy pomiędzy konarami nie utworzył się dendrotelm, a właśnie takiego miejsca się na tym drzewie spodziewałem:). Jeśli pomiędzy konarami są larwy Myathropa florea które najłatwiej wykryć to może być również odpowiednie dla Pocota. Ciągle niewiele wiadomo o wymaganiach larw tego gatunku, możliwe że dla larw bardziej istotna jest obecność odpowiednich grzybów niż dużej ilości wody. Takie głębokie dziuple są niestety trudne do sprawdzenia bez ścinania drzewa.

Łukasz

Re: Pocota personata

: wtorek, 24 maja 2011, 16:59
autor: Aneta
Zawsze miałam wrażenie, że ta dziupla jest płytka, ale w takim razie jeszcze spróbuję w niej pogmerać ;) Dość dawno nie szukałam w niej owadów, więc może faktycznie pod tym próchnem jest teraz jakaś przestrzeń. Jednak między konarami jest sucho, nic tam się nie zbiera - to drzewo rośnie na skraju mocno nasłonecznionego trawnika, cień ma tylko od własnej korony i od sąsiedniego orzecha, a wokół nich jest suchutko.

Re: Pocota personata

: czwartek, 2 czerwca 2011, 19:23
autor: Aneta
No i wreszcie sprawdziłam tę dziuplę - faktycznie, głęboka jest. Acz dokładnie na ile, nie wiem, bo patyk, który służył mi za sondę ;) miał tylko trochę ponad 20 cm, a miałam wrażenie, że wlazłby dużo głębiej. Jednak nie jest tam mokro, jedynie wilgotnawo - przynajmniej na wspomnianej wyżej głębokości. Natomiast między konarami, jak pisałam, wilgoci brak, leży tam jedynie trochę zeschłych liści.

Re: Pocota personata

: wtorek, 15 maja 2018, 19:53
autor: rysiaty
Wczoraj w centrum Zielonej Góry na klonie srebrzystym
niestety zdjęcia telefonem :gl:

dziś jakaś inna pogoda bo już much nie było, a wczoraj ... przy sąsiedniem drzewie w bonusie to jeszcze Brachypalpoides lentus siedział
a dziś lipa :wlosy: