Strona 1 z 1
Carcharodus alceae
: sobota, 12 lutego 2011, 11:31
autor: Marek Hołowiński
W końcu września ubiegłego roku znalazłem w sprzędzonych liściach prawoślazu lekarskiego gąsienice. Ponieważ z tego rejonu jeszcze nie miąłem tego gatunku, wziąłem 3 do hodowli. Jesienią były aktywne i trzeba było je karmić. w końcu stycznia przyniosłem je do domu. Po kilku dniach już się przeobraziły, a dziś wylągł się pierwszy motyl.
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 13 lutego 2011, 12:21
autor: Witas
Parę lat temu będąc u naszego wspólnego znajomego w Trzebini zgadaliśmy się, że C. alceae jeszcze tam nie znalazł. Akurat siedzieliśmy w ogródku. Ponieważ rosły tam jakieś malwy ozdobne, stwierdziłem, że ten gatunek musi być. I okazało się, że jest prawie na każdej roślinie.
W okolicach Suchej Beskidzkiej znajdowałem tylko gąsienice, nigdy nie widziałem motyla. Akurat w przypadku tego gatunku dużo łatwiej jest znaleźć larwy niż imago. Śmiem twierdzić, że jest to gatunek pospolity, tyle że bardzo rzadko widuje się motyle.
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 13 lutego 2011, 13:22
autor: Aneta
Witas pisze:Akurat w przypadku tego gatunku dużo łatwiej jest znaleźć larwy niż imago. Śmiem twierdzić, że jest to gatunek pospolity, tyle że bardzo rzadko widuje się motyle.
To ja mam odwrotne obserwacje, bo zdecydowanie częściej widuję u siebie imagines - regularnie co rok po parę okazów:
Re: Carcharodus alceae
: wtorek, 22 marca 2011, 22:55
autor: Janusz S.
Witas pisze:Parę lat temu będąc u naszego wspólnego znajomego w Trzebini zgadaliśmy się, że C. alceae jeszcze tam nie znalazł. Akurat siedzieliśmy w ogródku. Ponieważ rosły tam jakieś malwy ozdobne, stwierdziłem, że ten gatunek musi być. I okazało się, że jest prawie na każdej roślinie.
W okolicach Suchej Beskidzkiej znajdowałem tylko gąsienice, nigdy nie widziałem motyla. Akurat w przypadku tego gatunku dużo łatwiej jest znaleźć larwy niż imago. Śmiem twierdzić, że jest to gatunek pospolity, tyle że bardzo rzadko widuje się motyle.
C.alceae zasiedlił już Puszczę Augustowską,w 2005 i 2006 roku pierwszy raz obserwowałem motyle. Faktycznie,łatwiej znaleść gąsienice - w liściu malwy podwiniętym do dołu.
Re: Carcharodus alceae
: sobota, 25 czerwca 2011, 17:25
autor: igor
Ja niedawno widziałem w sprzędzonym liściu gąsienicę tego motyla.
Re: Carcharodus alceae
: sobota, 25 czerwca 2011, 21:59
autor: Grzegorz Banasiak
igor pisze:Ja niedawno widziałem w sprzędzonym liściu gąsienicę tego motyla.
A skąd wiesz, że to akurat ten gatunek a nie inny ? Były małe czy dorosłe ? Kiedy dokładnie je widziałeś ?
Re: Carcharodus alceae
: sobota, 25 czerwca 2011, 22:41
autor: igor
Widziałem charakterystyczny kolor żółty u nasady głowy i czarno- brązowy kolor ciała. Widziałem zdjęcie w internecie niemalże identycznej gąsienicy podpisanej Carcharodus alceae.
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 26 czerwca 2011, 10:30
autor: igor
Gąsienica była średniej wielkości. Widziałem ją 10 czerwca.
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 28 sierpnia 2011, 21:51
autor: Tomasz Świderski
U siebie bardzo sporadycznie widuję motyle tego gatunku...przeglądanie malw do tej pory nie przyniosło żadnych rezultatów. W ubiegłą sobotę podczas porannej wizyty na ogródkach działkowych zerknąłem od niechcenia na rosnącą malwę, akurat okazało się, był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. znalazłem łącznie 14 gąsienic większość w domkach, 1 na liściu.. I tu jedna ciekawa obserwacja...w jednym z "domków" znalazłem gąsienicę wraz z kokonami baryłkarzy ...i jednym imago, kokonów nie było wiele.... Bynajmniej już nieraz widywałem porażone gąsienice różnych gatunków... Gąsienica ma czarne plamki- jakby blizny po opuszczeniu ciała przez pasożyty i co ciekawe wydaje się że ma się dobrze ,tzn chodzi wędruje...coś skubnie...

W każdym razie nie wygląda jakby miała paść wskutek przebytego porażenia...a jak wcześniej piszę już nieraz takie widziałem toteż wydaje mi się trafnie oceniam jej stan jako dobry...poczekamy zobaczymy czy przeżyje.
Być może ktoś z szanownych forumowiczów ma również podobne obserwacje świadczące o tym, że czasem gąsienice przeżywają atak pasożytów.
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 28 sierpnia 2011, 22:18
autor: Jarosław Wenta
Tomasz Świderski pisze:
Być może ktoś z szanownych forumowiczów ma również podobne obserwacje świadczące o tym, że czasem gąsienice przeżywają atak pasożytów.
Jak najbardziej! Hodowana w tym roku gąsienica Deilephila porcellus wydała 5 baryłek, które znalazłem na dnie pojemnika, po czym dalej żerowała. Nie zachowywała się szczególnie niemrawo. Przeszła jeszcze linienie (z zielonej na czarną) i przepoczwarczyła się. To, czy z poczwarki wyjdzie motyl, czy pozostanie padlina - to już inna sprawa...
Re: Carcharodus alceae
: niedziela, 28 sierpnia 2011, 22:24
autor: Tomasz Świderski
Dziękuję, zatem jak podejrzewałem w sprzyjających warunkach...gąsienica może przeżyć porażenie. jeśli pasożytów nie rozwinie się w organizmie zbyt wiele, względnie nie uszkodzą ważnych organów.