45 Tenebrionidae: Uloma, Neatus, Opatrum, Tribolium
: wtorek, 13 października 2009, 02:04
Po Lagriinae i Alleculinae, które kiedyś były traktowane jako odrębne rodziny, tym razem te "prawdziwe" czarnuchy. Larwy Tenebrionidae spotyka się dość powszechnie, szczególnie jeśli się wie, gdzie ich szukać; wybrałem takie, które reprezentują trzy różne grupy ekologiczne, a co za tym idzie, różnią się też nieco budową.
Larwy Uloma i Neatus (z moich zbiorów) trafiają się dość często w próchnie liściastym; ten drugi rodzaj częściej niż by to wynikało z częstości odławiania imagines. Uloma culinaris bodaj najczęściej w leżących, rozłażących się w rękach fragmentach pni brzozowych, ale widywałem te larwy również w olchach, natomiast N. picipes najczęściej trafiam w próchnie dębowym i topolowym, głównie w dziuplach i przy ziemi.
Larwy Opatrum sabulosum są bardzo liczne w wierzchnich warstwach gleby na nagrzanych słońcem, otwartych stanowiskach, gdzie żerują na rozmaitych szczątkach roślinnych, martwych korzeniach traw itp. Przednie nogi mają masywne, przystosowane do grzebania. Można je pozyskać przesiewając piach czy wyrywając kępy roślin, ale ze względu na to, że larwy te najwyraźniej wyłażą na powierzchnię, najlepszą metodą są pułapki Barbera, w które często bardzo licznie wpadają. Kolejny już raz zwracam uwagę na tą metodę poławiania larw; mało kto w ogóle zauważa cokolwiek innego poza imagines w materiałach tak pozyskanych, a inne organizmy są zwykle wyrzucane. Okaz ze zdjęcia pochodzi z barberówki wielokrotnie tu już przywoływanego Pawła Sienkiewicza.
Tribolium nie jest zbyt mile widzianym chrząszczem ze względu na pożywianie się produktami spożywczymi (larwę ze zdjęcia uzyskałem od imagines hodowanych na mące), aczkolwiek akurat T. castaneum trafia się też w naturze pod korą zagrzybionych drzew i w rozmaitych hubach. Jednak naprawdę masowo można znaleźć larwy tego gatunku w zapomnianych stosach ziarna i innych tego rodzaju substratach. Larwy jak widać dużo delikatniej zesklerotyzowane niż pozostałe z dzisiejszego odcinka, nieduże, ale bardzo ruchliwe i żarłoczne.
Larwy Uloma i Neatus (z moich zbiorów) trafiają się dość często w próchnie liściastym; ten drugi rodzaj częściej niż by to wynikało z częstości odławiania imagines. Uloma culinaris bodaj najczęściej w leżących, rozłażących się w rękach fragmentach pni brzozowych, ale widywałem te larwy również w olchach, natomiast N. picipes najczęściej trafiam w próchnie dębowym i topolowym, głównie w dziuplach i przy ziemi.
Larwy Opatrum sabulosum są bardzo liczne w wierzchnich warstwach gleby na nagrzanych słońcem, otwartych stanowiskach, gdzie żerują na rozmaitych szczątkach roślinnych, martwych korzeniach traw itp. Przednie nogi mają masywne, przystosowane do grzebania. Można je pozyskać przesiewając piach czy wyrywając kępy roślin, ale ze względu na to, że larwy te najwyraźniej wyłażą na powierzchnię, najlepszą metodą są pułapki Barbera, w które często bardzo licznie wpadają. Kolejny już raz zwracam uwagę na tą metodę poławiania larw; mało kto w ogóle zauważa cokolwiek innego poza imagines w materiałach tak pozyskanych, a inne organizmy są zwykle wyrzucane. Okaz ze zdjęcia pochodzi z barberówki wielokrotnie tu już przywoływanego Pawła Sienkiewicza.
Tribolium nie jest zbyt mile widzianym chrząszczem ze względu na pożywianie się produktami spożywczymi (larwę ze zdjęcia uzyskałem od imagines hodowanych na mące), aczkolwiek akurat T. castaneum trafia się też w naturze pod korą zagrzybionych drzew i w rozmaitych hubach. Jednak naprawdę masowo można znaleźć larwy tego gatunku w zapomnianych stosach ziarna i innych tego rodzaju substratach. Larwy jak widać dużo delikatniej zesklerotyzowane niż pozostałe z dzisiejszego odcinka, nieduże, ale bardzo ruchliwe i żarłoczne.