Strona 1 z 1
Ulubione owady
: środa, 17 marca 2004, 21:14
autor: Alex
Witam wszystkich użytkowników niniejszego forum. Proszę o wpisywanie ulubionych gatunków motyli lub (i) chrząszczy. Największych sukcesów na tym polu. Myślę że to dobra forma poznania co interesuje nas wszystkich, a zarazem znakomita zabawa. Jako pomysłodawca rozpocznę dyskusję.
Mój sztandarowy gatunek to Brintesia circe, bardzo majestatyczny motyl z rodziny oczennicowatych, niesamowity ze względu na rozmiar i czarno białe ubarwienie. Niestety w Polsce raczej trudny do złapania, chociaż notowany sporadycznie na terenie naszego kraju. Za największe krajowe sukcesy uważam połów trzech sztuk C. erate w Piwnicznej w sierpniu 1997 oraz obserwację 54 gatunków motyli dziennych podczas jednego lipcowego wypadu na Wyżynę śląską.
Rozruszajmy wyobraźnię przed nadchodzącym sezonem:)
Zapraszam do zabawy i dyskusji!
P.maja E.alcetas
: czwartek, 18 marca 2004, 11:59
autor: Jacek Kurzawa
To ja się dołączę z sukcesem Bieszczadzkim (Mików): w ciągu czterech dni wyskoczyły:
Pandoriana maja, Everes alcetas, Brenthis daphne, Iphiclides podalirius. - 21.-24.07.1994
Bieszczady
: czwartek, 18 marca 2004, 16:48
autor: Adam Larysz
Ja natomiast złowiłem w Bieszczadach dwa okazy miernikowca Hypoxystis pluviaria - jeden w Baligrodzie, drugi w Kalnicy. Nikt tego tam jeszcze nie złowił.
orszoł
: czwartek, 18 marca 2004, 17:40
autor: Marek Przewoźny
Mi natomist (już parę lat temu) udało się odłowić w Poznaniu Trichius zonatus od tamtego czasu co roku obserwuję go w Poznaniu i jest to w tej chwili jedyne miejsce w Polsce gdzie można odnaleść ten gatunek, moje stanowisko było pierwszym pewnym stwierdzeniem go w Polsce i potwierdzeniem jego występowania, gdyż wcześniej był tylko wykazany z okolic Częstochowy i Przemyśla (w dodatku na podstawie bardzo starych danych) co w związku z ogólnym jego rozmieszczeniem w Europie wydawało sie mało prawdopodobne.
Re: orszoł
: piątek, 19 marca 2004, 13:22
autor: Marek Wełnicki
Marek Przewoźny pisze:Mi natomist (już parę lat temu) udało się odłowić w Poznaniu Trichius zonatus od tamtego czasu co roku obserwuję go w Poznaniu .
Czy możesz podać, jak rozróżniasz Trichius fasciatus od Trichius zonatus, oraz w jakim czasie występują one w naturze w Poznaniu?
Dzięki.
: piątek, 19 marca 2004, 17:19
autor: Marek Przewoźny
Samce właściwie na 100% można oznaczyć po kopulatorze (rysunki w kluczu Stebnickiej), ale wg moich obserwacji pewną wskazówką (powiedzmy tak na 80-90%) iż ma się do czynienia z zonatusem nie fasciatusem jest taka iż na 5 sternicie odwłoka samiec zonatusa posiada dwie plamy (z białego nalotu woskowego i samiec fasciatusa nie posiada raczej plam nie posiada, a np sexualis (3 gatunek orszoła w Polsce) ma białą plamę na wszystkich pięcia sternitach odwłoka (sexualisa za pomocą tej cechy można na 100% oznaczyć). Samice wszystkich 3 gatunków orszołów nie posiadają plam na sternitach odwłoka i w oznaczeniu używa się cech zewnętrznych, samica fasciatusa szczyt pigidium z półkolistym małym wcięciem, nie posiada go zonatus i sexualis, samica seksualisa ma natomiast dwa drobne wcięcia na na szczycie ostatniego setrintu odwłoka, samica zonatusa nie ma wcięć ani na pygidium ani na ostatnim sternicie. Samiec od samicy różni się budową pierwszego członu przednich stóp, z tym że ta cecha dymorficzna dobrze jest tylko widoczna u fasciatusa. Ja jak łapię orszoły to od razu podczas preparacji wyciągam kopulatory, są to duże chrząszcze, kopulatory mają silnie zesklerotyzowane i duże, wyciąga się prosto pincetą z odwłoka (nie trzeba się tak męczyć jak ze Scydmaenidae Pawła :)
Co do okresu pojawu do ja łapię go w Poznaniu tylko i wyłącznie w czerwcu, później się go nie soptyka, a tylko czasami jak jest wcześniej ciepło może się pojawić już pod koniec maja. Zauważyłem iż łapiąc orszoły w innych częsiach Polski (fasciatusy) najliczniej występują w lipcu-sierpniu, nie jest to zbadane ale być może mają one także różną fenologię pojawu, stąd na zachodzie gdzie zasięgo fasciatus i zonatus występują one razem i zajmują właściwie tą samą niszę ekologiczną. Ale już np zonatus i sexualis wikaryzują, zonatus jest w zachodniej części Morza śródziemnego a sexualis w wschodniej, w Turcji (bardziej wschodnia część) można spotkać jeszcze 4 gatunek orszoła T. orientalis.
Ciekawa sprawa jest z rozmieszczeniem w Polsce ponieważ w Poznaniu jest tylko zonatus, fasiactus nie występuje, a na Pomorzu czy na południu, śląsk, pogórze jest już tylko fasciatus (sexualis jest w Polsce stwierdzony z Beskidu Zachodniego (widziałem okaz dowodowy). Co do reszty Wielkopolski nie wiem gdyż nikt więcej właściwie orsdzołów nie łapał, nie ma też w zbiorach muzealnych z tego terenu, z Wielkopolski fasciatus był tylko raz podany przez Szulczewskiego w 20 latach XX wielku chyba z pod Rawicza, ale niestety do zbioró Szulczewskiego nie da się doterzć (zbiór zaniedbany najprawdopodobniej już cały zniszczony przez pleśnie i mrzyki, poza tym z opowieści tych co kiedyś coś z tego zbioru widzieli wiem że był on bez etykiet). Gdyby udało się sprawdzić ten okaz, lub złapać orszoły w innych miejscach Wielkopolski możne dało by się wysunąć jakieś sensowne wnioski jak zonatus w Polsce występuje, a na razie traktuję Poznań jako reliktowe stanowisko na granicy zasięgo (wschodnia granica zasięgu).
Ulubione owady
: piątek, 19 marca 2004, 18:43
autor: Krzysztof S.
Witam
Może to o czym napiszę nie można ująć w kategoriach „naj” ale uważam, że jest godne uwagi.
O pojedynkach owadów a szczególnie chrząszczy nie jeden z nas słyszał bądź czytał w literaturze. W 2000 roku miałem tę odrobinę szczęścia i mogłem obserwować taki pojedynek w naturze. W parne lipcowe południe w trakcie zbierania grzybów podszedłem do leżącej dłużycy sosnowej aby swoim zwyczajem przejrzeć materiał. Na leżącej sośnie walczyły ze sobą dwa chrząszcze i nie były to jelonki (Lucanidae) . Ku mojemu zdziwieniu były to dwa dobrze wyrośnięte samce Monochamus galloprovincialis (Cerambycidae). Oba chrząszcze niby to w zapasach, ciała uniesione wysoko, wsparte na tylnych dwóch parach odnóży usiłowały pochwycić przeciwnika za czułki (jednemu z walczących brakowało już kilku segmentów w jednym). Robiły przy tym dużo hałasu (jak na kózki) biegając, przepychając się po korze sosny i trzeszcząc przedpleczem. Czy próbowały zrzucić przeciwnika z pnia, czy uszkodzić czułki trudno powiedzieć, walka była wyrównana. Rozejrzałem się czy w pobliżu jest samica, o którą być może toczy się walka (jelonki podobno toczą walki o samicę) ale nic nie zauważyłem. Przyglądałem się temu ponad 5 minut i żałowałem, że nie mam przy sobie aparatu fotograficznego. Najdziwniejsze w tym zdarzeniu jest to, że niegdzie nie spotkałem się nawet ze wzmianką o tym, aby chrząszcze z rodziny Cerambycidae toczyły ze sobą walki.
Pozdrawiam wszystkich
: piątek, 19 marca 2004, 18:47
autor: Przemek Zięba
Czolem dla mnie najfajjniejsza kozka jest Aromia moschata :) nie wiem dlaczego ale jest po prostu super :)
Czas odciska na nas piętno...
: piątek, 19 marca 2004, 18:57
autor: Krzysztof S.
Cześć Przemku!
Od czasu jak przysyłałeś zdjęcia ze swoich wypraw sporo się zmieniłeś (patrzę na dołączone foto).
Chylę czoła i serdecznie pozdrawiam.
PS. Zawsze miałeś niebanalne podejście do spraw i widzę humor Cię nie opuszcza - tak trzymaj.
Najfajniejszy owad
: poniedziałek, 5 kwietnia 2004, 16:53
autor: Damian Bruder
Moim z kolei najfajniejszym owadem jest Mieniak stróżnik.
Jego piękno od zawsze mnie fascynowało ,oraz jego odmienne zachowanie jak dla motyli.
Jego tajemniczość i majestat zawsze dodwał specyficznego smaku ,kiedy wyruszało się do lasu, a na jego widok przyspieszało serce i syciło oko.
Ten motyl i jego brat tęczowiec zawsze będą użekać.
Pozdrawiam wszystkich zgromadzonych na forum.
Damian Bruder
: wtorek, 6 kwietnia 2004, 05:51
autor: Arek
elo,
Ja bardzo lubię Pazia królowej,a zwłaszcza jego zapach;)
zapachy...
: wtorek, 6 kwietnia 2004, 05:53
autor: Jacek Kurzawa
A propos zapachów - powąchajcie Colias hyale (szlaczkoń siarecznik) - ten pachnie wyjątkowo mocno cytrynowo.... ... "bajka" ... :-)
Zapaszki
: wtorek, 6 kwietnia 2004, 13:20
autor: Damian Bruder
Nie tylko cudnie pachnie siarecznik ale takrze Colias crocea (Szlaczkoń sylwetnik).
A ostatni poczułem piękny zapach kwiatu na Dostojce malinowiec (Argunnis paphia) -to chyba przez te zapylanie...
Re: Zapaszki
: środa, 7 kwietnia 2004, 02:53
autor: Pawel Jaloszynski
W temacie zapachow - bylem kiedys u znajomego z pudlem robactwa, byly tam miedzy innymi kozki. Bez przerwy krecil sie pod nogami kot, i w pewnym momencie zjezyly mi sie wlosy na glowie, bo tenze kot wykonal piekny skok z podlogi na stol prosto ...w moje otwarte pudlo z chrzaszczami... I teraz najciekawsze - kot stoi wsrod robali na szpilkach i ...lize okaz Aromia moschata! Nic nie uszkodzil, wskoczyl skubaniec tak, ze nie dotknal zadnego okazu, tylko na blysk wylizal wonnice.
Pawel
: czwartek, 8 kwietnia 2004, 13:56
autor: krzem
moj pierwszy wpis ...wiec przy okazji <uklon> :)
ulubione owady:
-> biedronka maczniakowka
-> listkowiec cytrynek
a dlaczego?
dlatego ze sa zolte ;-)
: poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 10:03
autor: Bujnik Bartek
Myślę od tygodnia jaki jest mój ulubiony chrząszcz i tak jakos nie mogę się zdecydować...Gdyby chodziło o rodzinę byłoby bez problemu ale jeśli chodzi o konkretny gatunek zaczynają się schody.
Myślę że jest to ciężkie pytanie bo w przeciwieństwie do lekarza ( ma tylko jeden obiekt badań którym jest człowiek) my przebieramy w tylu gatunkach, że ciężko jest powiedzieć co lubimy najbardziej.
A jakbym miał wybierać to pewnie Rhagium sycophanta nie wiem dlaczego ;D
Ulubione owady
: poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 14:41
autor: Paweł Bojar (†)
Moje ulubione motyle to przeplatki,wszystkie Melitaea,ale przede wszystkim Euphudras maturna i E.aurinia są porostu cudne.
: wtorek, 20 kwietnia 2004, 16:27
autor: Agata
Witam :)
Ja natomiast lubię Nymphalis antiopa i doskonale wiem dlaczego . Ich aksamitnoczarne skrzydła robią na mnie takie wrażenie, że przechodzą mnie ciarki :)
Ulubiony gatunek
: wtorek, 20 kwietnia 2004, 22:18
autor: Piotr Kutiak
Moje ulubione gatunki Carabidae- Carabus irregularis, C.variolosus, C. intricatus (szczególnie forma o zielonkawych pokrywach), Pterostichus metallicus. Z Tenebronidae - Blaps mortisaga. Z Sacarabaeidae - Oryctes nasicornis, Trichus fasciatus. Z Cerambycidae Pachyta quadrimaculata, Aromia moschata, Pironus coriarius, Rosalia alpina, Purpuricenus kaehleri. Hymenoptera - Scoliidae - Scolia maculata, Vespidae -Vespa crabro, Sphecidae - Sceliphron destillatorium. Lepidoptera - Saturnidae - Saturnia pyri, Aglia tau, wszystkie gatunki rodzin Sphingidae, Nymphinidae.
Wszystkie te gatunki uwielbiam obserwować w naturze, tym które posiadam w zbiorach mogę przyglądać się bez końca.
Thanasimus formicarius - Coleoptera/ Cleroidea / Cleridae
: środa, 21 kwietnia 2004, 01:52
autor: M. Sapiejewski
Thanasimus formicarius
Dla wszystkich fanów przekraskowatych polecam książkę uznanego ich badacza R. Gerstmeiera -
Checkered beetles - an illustrated handbook to Palearctic Cleridae
Polecam też stronę
www.wsl.ch i dział:
NatĂÂąrliche Feinde von Borkenkäfern (Scolytidae) - o natrualnych regulatorach populacji szkodliwych
Ipidae - wiele ciekawego o muchach, roztoczach, chrząszczach i błonkówkach, związanych z podkorowym światem tych małych stworzonek.

- miałem 15 lat, gdy bardzo zainteresował mnie ten chrząszcz, gdy obserwowałem pnie ściętych sosen w lesie, chyba od niego zaczęła się moja przygoda z owadami. Klucz
Cleridae S. Mazura był pierwszym kluczem do oznaczania owadów, jaki miałem w rękach.
Obecnie bardzo lubię muchy [
Tipulidae, także ciekawe Brachycera], oraz chrząszcze te najpiękniejsze i najciekawsze, czyli
Chelonariidae i
Ptilosy:)
Pozrawiam, Maciek
: piątek, 30 kwietnia 2004, 23:02
autor: Grzegorz
Aromia moschata - tak pięknie pachnie :)
: niedziela, 9 maja 2004, 22:43
autor: Jacek Doszyn
Nie będę oryginalny - więc "wygrywa" A. moschata!:-)))
: sobota, 15 maja 2004, 17:13
autor: M. Dworakowski
Zdecydowanie Oryctes nasicornis, ten połyskujący pancerz... lekkość i powabność lotu.... to plaśnięcie o ziemię po zderzeniu z latarnią.... ta finezja, to piękno :)
: sobota, 15 maja 2004, 21:30
autor: Aneta
Z chrząszczy - stonki. Nie wspomnę już o egzotycznych, ale chociażby taka Chrysolina herbaceum - cudo. No i żukowate, zwłaszcza kruszczyce. A z motyli - Noctuidy: Plusiinae, Catocalinae - i modraszki.
Jak widać, kręci mnie wszystko, co się intensywnie błyszczy ;)
Aha, zapomniałabym jeszcze o pięknej Odonestis pruni i o niesamowitych "oczach" Smerinthusa ocellatusa...
: piątek, 21 maja 2004, 10:40
autor: Krasopani
Na mojego owada roku typuję... grabarza ;) "Pachnie", "śpiewa", lubia go roztocza i ma mnóstwo innych zalet.
: sobota, 22 maja 2004, 07:56
autor: Pawel Jaloszynski
Krasopani pisze:Na mojego owada roku typuję... grabarza ;) "Pachnie", "śpiewa", lubia go roztocza i ma mnóstwo innych zalet.
Juz cie lubie, pani ;-)
: sobota, 26 lutego 2005, 15:24
autor: Konto nieaktywne
Stary ale jary temat...
Zima, więc coś z braku nowszych wiadomości dopiszę...
Moim ulubionym owadem, jest jak widać na avatarku paź żeglarz... Wyhodowałem i wypuściłem ich w życiu setki, ale wciaż nie mam dosyć i napatrzyć się nie mogę ile wdzięku i piękna jest w tym motylu...
A mój najlepszy okaz to bez wątpienia samica Elophos operaria (brachypterytczna). Samce sie znajduje, ale z tego co wiem samica to superrarytas, mało kto widział.
A z ciekawszych obserwacji to parę lat temu znalazłem wielka samicę Hyles livornica prawie w samym centrum Krakowa. Siedziała sobie na pniu drzewa przy jednej z najruchliwszych ulic w mieście.
: sobota, 26 lutego 2005, 15:44
autor: PiotrekGuzik
Jacek Gąsienica pisze:
A z ciekawszych obserwacji to parę lat temu znalazłem wielka samicę Hyles livornica prawie w samym centrum Krakowa. Siedziała sobie na pniu drzewa przy jednej z najruchliwszych ulic w mieście.
H. livornica ??!! To jeden z gatunków, które bym najbardziej chciał zobaczyć!! A najlepiej wyhodować z gąsienicy
Jak każdy może się chyba domyślić z moich poprzednich postów, najbardziej lubię zawisaki

Przy czym ulubione gatunki (z tych które widziałem) to H. gallii, A. convolvuli, P. proserpina i D. elpenor (zresztą wszystkie zawisaki są super

)
Z tych których nie widziałem najbardziej chciałbym chyba spotkać: D. nerii, A. atropos i H. livornica...
Pozdrawiam
Piotrek
Mój ulubiony owad
: sobota, 26 lutego 2005, 16:21
autor: eReM
Moimi ulubionymi owadami są oczywiscie Cerambycidae, wśród nich najbardziej chyba Aromia moschata, Acanthocinus aedlis, Rosalia alpina, Prionus coriarius (jak widac na zdjęciu). Z innych rodzin piękny jest oczywiscie nasz największy rodzimy chrząszcz Lucanus cervus. Za oryginalne kształty zaś, z Orthoptera - Gryllotalpa gryllotalpa.
Dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich!
: sobota, 26 lutego 2005, 18:17
autor: Paweł Wojtaszek
Najbradziej lubię kózki, a w szczególności Ropalopusy

: sobota, 26 lutego 2005, 20:16
autor: Grzegorz Banasiak
Jacek Gąsienica pisze:Ano livornica i to w pieknym stanie samica
Oj przydałby mi się ten okaz do wykazu rozmieszczeniowego - jako dowodowy
Z moich ostatnich sukcesów: Leucoptera sinuella (mikrus, ale ostatnio znaleziony kilkadziesiąt lat temu)
: sobota, 26 lutego 2005, 20:35
autor: PiotrekGuzik
Jacek Gąsienica pisze:Ano livornica i to w pieknym stanie samica
A można zapytać kiedy to było (chodzi mi o miesiąc, albo nawet datę...) oraz w jakiej częsci Krakowa?? Studiuję aktualnie w Krakowie i jestem ciekawy, cóż to za ruchliwa ulica
Pozdrawiam
Piotrek
: sobota, 26 lutego 2005, 20:45
autor: Krzysztof Szumlak
To i ja durzuce swoje 3 grosze:)
Moimi ulubieńcami z motyli sa D.neri,A.atropos,E.maturna,I.podalirus,M.arion,Limenthis populi,L.camilla
A z chrząszczy bez wątpienia O.nasicormis i A.moschata
Pzdr.
: sobota, 26 lutego 2005, 21:16
autor: Michal Z.
W takim razie i ja się zwierzę

Mój ulubiony motyl to
Inachi io. Od niego właściwie wszystko się u mnie zaczęło jeśli chodzi o entomologię. Z chrząszczy będzie to
Aromia moschata. Pomijam oczywiście najwspanialsze i moje naukochańsze z owadów, którego przedstawiciela mam w avatarze.

pozdrawiam - Michał
: sobota, 26 lutego 2005, 22:55
autor: PiotrekGuzik
Zapomniałem jeszcze o paziu królowej

: sobota, 26 lutego 2005, 23:27
autor: Konto nieaktywne
Grzegorz Banasiak pisze:Jacek Gąsienica pisze:Ano livornica i to w pieknym stanie samica
Oj przydałby mi się ten okaz do wykazu rozmieszczeniowego - jako dowodowy
Spokojnie, spokojnie, wszystko będzie zapisane

. Od poczatku zbieram i wysyłam bazy danych do Checklistu (właściwie do obu aktualnych projektów profesora Buszki), chociaż nieoficjalnie, jako tania siła robocza

, a zasługi zbiera szefostwo

. Tak to juz jest jak się jest młodym i niedoświadczonym

to trzeba odrobić swoje w polu zanim wpuszczą na pokoje
Ale okaz zostaje w Krakowie
A samiczkę ową znalazłem 22 VI 1998 roku, siedziala sobie na pniu drzewa na rogu ulicy Czarnowiejskiej i Al. Mickewicza, przyznasz Piotrku, że niezbyt spokojne miejsce na odpoczynek.
A ja tam nadal obstaje przy samicy Elophos operaria jako moim najcenniejszym znalezisku (choć może nie od strony faunistycznej)

: środa, 9 marca 2005, 18:27
autor: MaciejM
Z motyli najbardziej lubię:
Rusałkę admirała
Mieniaka stróżnika
Perłowca mniejszego
Nastrosza półpawika (jest świetny)
Z chrząszczy:
Rohatyńca nosorożca
Pływaka żółtobrzeżka
: środa, 9 marca 2005, 21:51
autor: PiotrekGuzik
Jacek Gąsienica pisze:
Ale okaz zostaje w Krakowie
Z chęcią bym kiedyś zobaczył...
Jacek Gąsienica pisze:
A samiczkę ową znalazłem 22 VI 1998 roku, siedziala sobie na pniu drzewa na rogu ulicy Czarnowiejskiej i Al. Mickewicza, przyznasz Piotrku, że niezbyt spokojne miejsce na odpoczynek.
Toż to ja tam bywam bardzo często

codziennie przejeżdżam tam przez skrzyżowanie autobusem, a co parę dni przechodzę tamtędy pieszo... a miejsce rzeczywiście nie najspokojniejsze.
: czwartek, 10 marca 2005, 01:45
autor: Konto nieaktywne
PiotrekGuzik pisze:
Z chęcią bym kiedyś zobaczył...
No to zapraszam do nas do Muzeum Zoologicznego UJ na Ingardena 6 (zaraz przy Parku Jordana, koło Biblioteki Jagiellońskiej - Biblioteka Jagiellońska to ten budynek przy żaczku i Rotundzie, gdyby ktoś nie wiedział

) żart oczywiście - niczego nie insynuuję
Co do konkretnego terminu - na priva.
pozdrawiam
******ORGIA NA DĂBIE******
: czwartek, 10 marca 2005, 08:22
autor: Szczepan Ziarko
Bujnik Bartek pisze:Myślę od tygodnia jaki jest mój ulubiony chrząszcz i tak jakos nie mogę się zdecydować...Gdyby chodziło o rodzinę byłoby bez problemu ale jeśli chodzi o konkretny gatunek zaczynają się schody.
Myślę że jest to ciężkie pytanie bo w przeciwieństwie do lekarza ( ma tylko jeden obiekt badań którym jest człowiek) my przebieramy w tylu gatunkach, że ciężko jest powiedzieć co lubimy najbardziej.
A jakbym miał wybierać to pewnie Rhagium sycophanta nie wiem dlaczego ;D
Mój rekord: 147 kopulujących par Rhagium sycophanta na 2,7 metrowym złomku pnia dębu. Odkładałem je na miękka trawę, żeby nie przeszkadzały w liczeniu, a i tak pozostało jeszcze wiele samców które nie załapały się na bara-bara i smętnie patrzyły na swoich kolegów. Zauważyłem, że sycophanty mają takie zlotowe "pnie towarzyskie". Wielokrotnie sie z tym w ciągu ostatnich 20-tu lat spotkałem.
W grudniu 1975 roku wydłubałem spod kory dębu 3 rekordowe samice-monstra: 2 okazy po 34 i jeden 32 milimetry. Wyglądały jak wielkie kawały rdzy z nogami.
Cordialitates
ZETES
Bartłomiejowi posyłam
: czwartek, 10 marca 2005, 09:10
autor: Jakub Augustyniak
Jacku, czy chodzi ci o ten park obok A-0 czy ten po drugiej stronie Czarnowiejsiej???
W jakich godzinach muzeum jest otwarte?? Może się w piatek wybiorę po wykładach...
pozdrawiam
A wracając do tematu to moimi "ulubionymi" są Limenitis populi - ktoś kto go widział to wie dlaczego, a także wszelakie Coliasy... ehhh

: czwartek, 10 marca 2005, 11:46
autor: Konto nieaktywne
Muzeum ma dwie ekspozycje. Zbiór przeglądowy (wszystkie główne grupy systematyczne bez- i kręgowców) udostępniony dla zwiedzających jest na Ingardena 6: pon, wt, śr, piąt, 10:00-14:00. Motyli jest tutaj stosunkowo niewiele. Główny zbiór motyli (i muszli) jest na Grodzkiej 52, dla zwiedzających: wt, czw, 10-13 i niedziela 11-14. Zbiór naukowy motyli i siedziba kadry znajduje się na Ingardena 6. Ten zbiór nie jest w udostępniany zwykłym zwiedzającym, ale entomolodzy nie są zwykłymi zwiedzającymi

tak więc można się umówić. W tym celu jednak zapraszam na priva.
mapka powinna rozwiać wątpliwości

: czwartek, 10 marca 2005, 12:36
autor: eReM
Jacek Gąsienica pisze: Zbiór naukowy motyli i siedziba kadry znajduje się na Ingardena 6. Ten zbiór nie jest w udostępniany zwykłym zwiedzającym, ale entomolodzy nie są zwykłymi zwiedzającymi

tak więc można się umówić. W tym celu jednak zapraszam na priva.
Tak sie sklada, że studiuję na AR, więc mam niedaleko na Ingaredena (bylem tam zresztą kiedys na wycieczce z przedmiotu Zoologia). Chętnie przeszedlbym się tam poogladać zbiory
Pozdrawiam
: czwartek, 10 marca 2005, 12:58
autor: Radek P.
Mój rekord: 147 kopulujących par Rhagium sycophanta na 2,7 metrowym złomku pnia dębu. Odkładałem je na miękka trawę, żeby nie przeszkadzały w liczeniu, a i tak pozostało jeszcze wiele samców które nie załapały się na bara-bara i smętnie patrzyły na swoich kolegów
To musiał być imponujący widok, pewnie mało kto coś takiego widział....
: czwartek, 10 marca 2005, 13:16
autor: Dark
W 2003 roku, w Lesie Natolińskim w Warszawie obserwowałem podobne zjawisko na kilku dębach, ale było tego "zaledwie" z 70 osobników. Po prostu stałem pod drzewem ze słoikiem i patrzyłem jak same spadają na ziemię podczas gwałtownych kopulacji (kilka powędrowało oczywiście do kolekcji).
Co do głównego tematu wątku. Uwielbiam rodzaj Nicrophorus. Ponadto mam słabość do Tenebrionidae, większości Scarabaeidae oraz Lucanidae. Dochodzą jeszcze duże karaczany np. Blaberus spp. i Gromphadorhina spp. Słowem prawie wszystko (z wyłączeniem małych Staphylinidae, Dorcatoma, Catopidae

).
: czwartek, 10 marca 2005, 13:52
autor: Konto_usuniete
W 2003 roku, w Lesie Natolińskim w Warszawie obserwowałem podobne zjawisko na kilku dębach, ale było tego "zaledwie" z 70 osobników. Po prostu stałem pod drzewem ze słoikiem i patrzyłem jak same spadają na ziemię podczas gwałtownych kopulacji (kilka powędrowało oczywiście do kolekcji).
W rezerwacie no ładnie ładnie a jak tam się dostałes - przeciez teren zamknięty?
: czwartek, 10 marca 2005, 14:05
autor: Dark
Od 2001 roku prowadzimy tam badania nad chrząszczami saproksylicznymi. Mam wejściówkę i pozwolenie

: czwartek, 10 marca 2005, 14:09
autor: Konto_usuniete
Od 2001 roku prowadzimy tam badania nad chrząszczami saproksylicznymi. Mam wejściówkę i pozwolenie
Czyli razem z Piotrem Tykarskim?
[ Dodano: 2005-03-10, 14:10 ]
byłeś ostatnio w Natolinie? nie wiesz czy pułapka na dolnej wartowni jeszcze działa?
: czwartek, 10 marca 2005, 14:13
autor: Dark
Tak, jest moim promotorem
Niestety, akurat tam dawno nie zaglądałem. Wiem, że Piotrek pożyczał jakąś pułapkę (chyba w sierpniu) z okolic dolnej wartowni. Ale nie wiem jak to dokładnie było.
: czwartek, 10 marca 2005, 17:52
autor: ptica
Moje ulubine owady to kózkowate. Mają najpiękniejsze czułki świata - długie lub jeszcze dłuższe.
To i ich piekno tkwi w ich "antenach", ale i kolorystyce, behawiorze. Trudno wybrać jakiś jeden szczególny gatunek ale gdybym musiał wybierać to jednak wonnicę. Nie wiem może czuję pewien sentyment do tego gatunku.
Znam miejsce w kraju, gdzie regularnie w sezonie podczas rójki widuję do kilkuset osobników.
Motyle też są ładne, ale jak mawiają koledzy zajmują dużo miejsca w gablotach, z czym w zupełności się zgadzam
P.S. Do GrzegorzB: Po czym tak przyjacielu zczarniałeś?

Kopulacje
: niedziela, 13 marca 2005, 23:29
autor: Bujnik Bartek
Witam
Długo mnie na forum nie było... a w między czasie wiele się pokazało nowego...
ZETESOWI zostaje tylko podziękować za śliczne skany... ach normalnie tak jakbym z sycophantami chodził po drzewie i smętnym wzrokiem oglądał się za samicami czy aby jakiś konkurent nie został zabrany na miękką trawkę
Ach mam nadzieję że to kiedyś zobaczę
Pozdrawiam
Bartek
: niedziela, 12 czerwca 2005, 14:32
autor: Lipa
A ja lubię najbardziej pawice

bo są piękne i łączy mnie z nimi pewien sentyment
A z ciekawyc obserwacji: w tym roku zaobserwowałem Hylobius abietis na uprawie sosnowej

:P:P ale żeby było ciekawiej to żerowały na jednorocznej sośnie (ponoć odpornej na żerowanie tego gatunku - wg. podań leśników)
Zdravim
: poniedziałek, 13 czerwca 2005, 12:38
autor: Radek P.
Lipa chyba pomyliles sie, szeliniak wchrzania wszystko, skonczy sie sosna, to idzie w brzoze
Choc jednoroczna sosna to prawie nic, przegryzie ja spokojnie jednym cieciem zuwaczek

: poniedziałek, 13 czerwca 2005, 17:35
autor: Roman Królik
Podobnie jak "Leśnik nie kaktus - musi pić", tak szeliniak musi coś żreć. 1-latkę wybiera w drugiej kolejności bo na 2-latkę łatwiej wleźć i jest więcej do ogryzienia za jednym wejściem. A jak głód przyciśnie...
Miałem kiedyś w lesie alejkę dębową wzdłuż drogi biegnącej przez bór świeży. Sporadycznie spotykałem na tych dębach brudnicę nieparkę. Kiedyś namnożyła się nadmiernie i po zjedzeniu liści na dębach obżarła inne liściaste (pjd. brzozy i czeremchy). Następnie zeżarła igły na podszytowych świerkach, dalej borówkę, resztę runa włącznie z trawą a na koniec przyszła kolej na drzewostan główny z sosną 80 letnią. Po tym nastąpiła prawdopodobnie masowa niestrawność bo za rok już nie znalazłem ani jednego złoża jaj nie mówiąc o larwie.
: poniedziałek, 13 czerwca 2005, 18:11
autor: Robert Rosa
O jaaa, ale wy macie fajnie. U mnie brudnicy nieparki nie uświadczysz

, jeno mniszka w ilościach od 50 do 5000 g/m2.

: poniedziałek, 13 czerwca 2005, 19:03
autor: Lipa
szeliniak wchrzania wszystko, skonczy sie sosna, to idzie w brzoze
Nie no w sumie to oczywiste - tak nawet w podręcznikach piszą - pisałem więc to z ":P:P:P" juz myślałem że Hamerykę odkryłem
U mnie brudnicy nieparki nie uświadczysz [/guote]
chcesz to Ci podeslę gąsieniczek to se wypuścisz na wolność
i jeszcze załączniczki:
: poniedziałek, 13 czerwca 2005, 21:40
autor: Radek P.
Miałem kiedyś w lesie alejkę dębową wzdłuż drogi biegnącej przez bór świeży. Sporadycznie spotykałem na tych dębach brudnicę nieparkę. Kiedyś namnożyła się nadmiernie i po zjedzeniu liści na dębach obżarła inne liściaste (pjd. brzozy i czeremchy). Następnie zeżarła igły na podszytowych świerkach, dalej borówkę, resztę runa włącznie z trawą a na koniec przyszła kolej na drzewostan główny z sosną 80 letnią.
Jak widac - Polifag na maxa

To co najgorsze z reszta dla lesnikow, ktorzy nie sa katusami niestety

: niedziela, 19 czerwca 2005, 20:14
autor: Lipa
Radek P., czemu niestety - może całe szczęście...
Masz cóś do leśników??
chociaż pewnie i wśród nas znalazłby się niejeden, jak to określiłeś, kutas
: niedziela, 19 czerwca 2005, 20:47
autor: Roman Królik
Oczywiście wszyscy leśnicy mówią o egzotycznej roślinie zwanej kaktusem

: niedziela, 19 czerwca 2005, 20:54
autor: Lipa
Roman Królik, kaktus powiadasz ...

: niedziela, 19 czerwca 2005, 21:19
autor: Radek P.
Siema!!
Sam jestem leśnikiem więc wiadomo, że nic do nich nie mam, co sugerował następujący znaczek
Aaaa faktycznie literówka się wkradła, nie zauważyłem wcześniej, tylko treraz jak się wczytałem. Chodziło mi oczywiście o kaktusa!!!!
: niedziela, 19 czerwca 2005, 23:26
autor: Lipa
Re: Ulubione owady
: czwartek, 9 września 2010, 16:07
autor: Vespillo
Witam!
Widzę, że temat "trochę zakurzony", ale nie mogłam oprzeć się pokusie, biorąc pod uwagę mojego nicka...

mówi samo przez się...
