Polskie Forum Entomologiczne

05 07 2022, lubuskie. Dziś widziałem 3 samice szukające miejsc do składania jajeczek. Dwie wybrały duże bukowe pnie a jedna chodziła po korzeniach wywróconego buka . Było gorąco . Obserwacje w godzinach od 15 do 18.20.
Są to w czasie gorąca piekielnie szybkie owady , szukają szpar ,szczelin , pęknięć lub miejsc po ostrzu piły .

Pniak bukowy i biotop

I kolejne dwa miejsca składania jajeczek

Jeszcze kilka ujęć Leptura aurulenta , w tym na jednym bardzo trudno dostrzegalna para zmorszników w szczelinie, widać zaledwie że są czułki samca i czułki zamicy. Para kopulowała w szczelinie pnia buka, ukryta bardzo mocno.

Wręcz nieprawdopodobne, Rafał. Kolejna obserwacja tak rzadkiego gatunku. Zostaniesz specjalistą od L. aurulenta. Super. Gratulacje

Dziękuję
A tak na marginesie - zaczynam dochodzić do wniosku, że nie wszystkie gatunki muszą być tak rzadkie za jakie je się często uważa.
Są skryte, szybkie, trudne do upatrzenia, gdy się na nie popatrzy, albo dotknie drewna na którym siedziały - zaraz zwiewają, odlatują , siadają na najbliższych krzewach a potem spadają w ściółkę i już ich nie ma, albo odlatują dalej, wyżej. Ale jak czas pojawu akurat jest, to wytrwale szukając można trafić. Podejrzewam, że na analogicznych miejscach może np na Wzgórzach Bukowych w Szczecinie też bym je upatrzył.
No i foty są mega słabe, mimo że na Nikonie miałem 1/4000s to dynamika tych chrząszczy dosłownie nie pozwalała by zdążyć trafić. Dobrze że chociaż taka pamiątka jest.

Rafał SZCZECIN pisze:Dziękuję  :okok:
A tak na marginesie - zaczynam dochodzić do wniosku, że nie wszystkie gatunki muszą być tak rzadkie za jakie je się często uważa...

Często to trafienie w pojaw graniczy z cudem. Przykładem wynurt. W Katowicach to zjawisko. Dwa lata temu miałem okazję podejrzeć jak się roją. Wychodzą wszystkie razem z jednego kawałka próchna. Z mojego, długości 2m i średnicy 25 cm po grubszej stronie, wyszło ich kilkanaście (zastane). Mniej więcej po godzinie, symultanicznie, rozleciały się w las. Szukaj wiatru w polu. Dlatego się hoduje. Kiepsko jedak gatunki wymagające do rozwoju drewna wielkogabarytowego.

Obecnie jestem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Obserwowałem pień drzewa, z którego w tym roku mogło wyroić się się około 50-70 osobników Macroleptura thoracica. Na pniu drzewa udało się jednego dnia zaobserwować dwie samiczki składające jajka. Na trzy dni obserwacji udało się to jednego dnia, wcześniej nie było nic. Tak wiec na stanowisku, gdzie muszą być (muszą, bo nie mają nawet za bardzo gdzie odlecieć) trudno jest zaobserwować jednego osobnika. M.thoracica po wyjściu z materiału lęgowego rozlatuje się po terenie, leci w korony drzew. Na pobliskim terenie w pułapce postawionej w drzewostanie świerkowym wpadła 1 ex M.thoracica co pokazuje, jak daleko M.tharacica penetruje teren. M.thoracica była też znajdowana w pułapkach zawieszonych w koronach drzew. Wspomniany pien drzewa został obłożony na wysokości 5-11 metrów, co tez pokazuje, że w naturze osobniki przebywają w górnych partiach pni drzew. Rójka jest rozciągnięta w czasie co dodatkowo powoduje rozproszenie osobników i ich rzadkość obserwacji w naturze.

Dzisiaj, dzięki chłodnej pogodzie udalo się znaleźć dwie świeżo wylęgłe samiczki M.thoracica na leżącym pniu i jedną wypatrzeć na stojącym pniu. Było to o godz 9:00. prawdopodobnie przy ciepłej pogodzie rozleciałyby się i zniknęly gdzieś w terenie.

Zainspirowany wyczynami Rafała dzisiaj postanowiłem sprawdzić potencjalne miejsce na ten gatunek i się udało.
Łącznie było kilka osobników. Były samce i samice więc rójka jeszcze trwa.

No GRATULACJE!!!!
Tak to powinno wyglądać: informacja - komunikacja - inspiracja - działanie - i odkrycie. I

Brawo brawo
Czy też zwróciłeś uwagę że to są bardzo szybkie chrząszcze, gdy się wystraszą ?
Rozumiem Wojtas , że sprawdzałeś jeszcze w innym miejscu niż ja a więc odkryłeś kolejne miejsce występowania tego gatunku ?
Ciekawe ,ile razy w życiu przechadzałem się po bukowych wyrębach i nawet nie próbowałem się rozglądać za aurulentą a ta tam była ?

Bardzo szybkie są po wystraszeniu.
Niestety jak się okazało to jest to samo miejsce gdzie Ty łapałeś.
Nie miałem wiedzy gdzie Ty obserwowałeś i pojechałem tam na "czuja".