Polskie Forum Entomologiczne

W ubiegły czwartek wybrałem się do regionu Abruzzo. Tego dnia centrum środkowych Włoch przestaje być Rzym, a staje się nim mała, górska (1200m npm) miejscowość - Cocullo, w której odbywa się festa di san Domenico abate, czyli po polskiemu: odpust. Zaraz po nim ma miejsce wielowiekowy rytuał wężowników (il rito dei Serpari) na cześć san Domenico, który wg podania miał uzdrawiać z ukąszeń wężów.

Rusza pochód...

Jednak nie wytrwałem do końca, gdyż w pobliżu działy się o wiele bardziej interesujące historie.
Na łąkach rosło pełno orchidei

a zbiór powiększył się o kilka nowych okazów

cd

Pięknie, dużo kwiatów, słońce... tego u nas nie ma. Tylko pozazdrościć i .. spakować się w podróż.

Następnym przystankiem było Monte Viglio (2156m) - parę widoków ze szczytu

Roślinność górska

napotkane owady

Ciekawa wyprawa. Wiesz może skąd brali węże- łapali w okolicy? I co działo się z nimi po zakończeniu odpustu?

Rzeczywiście ostatnie dni są wyjątkowo ciepłe, jak na ironię losu właśnie teraz mam najwięcej roboty i jej kosztem jedynie można się zająć przyrodą.
Węże przed festą są zbierane w terenie, a po niej z powrotem wypuszczane.