Strona 1 z 2

Nowy atlas - "Motyle Świata - Paziowate" !!!

: środa, 5 maja 2010, 17:02
autor: jon
Dziś otrzymałem z wydawnictwa świeżutkie atlasy motyli - paziowate świata, zapowiadane kilka miesięcy temu. Posłużę się krótkim info na temat książki, które zmontowało wydawnictwo. Załączę też krótki filmik aby pokazać jak wygląda książka, bo ukazanie tego na zdjęciach musiałoby zająć sporo miejsca. Format duży bo A4 ! Całość na wysokiej jakości kredzie.
Przy okazji zachęcam do kupna ograniczonej ilości egzemplarzy podpisanych. Zainteresowanych proszę o napisanie na priva i podanie dokładnego adresu wysyłki. Koszt atlasu to 80 zł plus koszt wysyłki, czyli mniej więcej jakieś chyba 10 zł ? Ale dokładnie podam to dziś wieczorem, bo najpierw dowiem się na poczcie ile będzie dokładnie kosztowała przesyłka.
Po ew. zakupie proszę o opinie. Robiliśmy co w naszej mocy aby wyszło to dobrze, ale być może coś nie jest tak jak być powinno? Nie wiem, bo sam jeszcze nie przyjrzałem się dokładnie efektom na papierze.

kliknij aby obejrzeć książkę - http://www.youtube.com/watch?v=YZ00Meehu-Y

A to info kolibra:

NOWOŚĆ!
Motyle świata; paziowate - papilionidae
Autorzy: Janusz Masłowski, Krzysztof Fiołek
ISBN 978-83-925150-8-1
Format 21x29,7
Oprawa twarda
145 tablic
232 strony
Jest to pierwszy z serii albumów ukazujący niezwykłą różnorodność motyli świata. Opisano w nim wszystkie z blisko 600 gatunków rodziny paziowatych, a przy każdym z nich zamieszczono mapkę występowania. W drugiej części na 145 barwnych tablicach przedstawiono wizerunki ponad 800 okazów motyli tej rodziny, z których wiele można zaliczyć do najpiękniejszych owadów świata.

: środa, 5 maja 2010, 17:10
autor: Piotr Pawlikiewicz
Januszu dopisz mnie do listy.

: środa, 5 maja 2010, 17:21
autor: jon
Ok, Piotrek. Proszę tylko o adres na priva, bo to nie zawsze jest tak, że ktoś chce na adres domowy.

Zamówienia już są. A książek jak na razie tylko 10. Normalna cena w sklepie 89 zł. Nakład mniejszy, niż motyle dzienne.

: środa, 5 maja 2010, 17:35
autor: romanzamorski
Janusz! Jeśli nie jest za późno to dopisz i mnie. Adres mailowy i do wysyłki znasz. Z góry dziękuję. Pozdrawiam. Roman.

: środa, 5 maja 2010, 17:58
autor: Marek Przewoźny
ja też się piszę przesłałem dane na priva

: środa, 5 maja 2010, 18:34
autor: Jarosław Bury
Gratulacje :!:

: środa, 5 maja 2010, 18:46
autor: jon
ok, dzięki! Na razie jest 7 zamówień. Ale będę z wydawcą załatwiał jeszcze trochę egzemplarzy.

Cóż jeszcze mogę napisać... Podane są rośliny pokarmowe gąsienic. Podane jest rozmieszczenie , czyli wyszczególnione wszystkie kraje, podane są podgatunki no i mapki rozsiedlenia. Jest szyta a nie klejona. Kwintesencja. Jest komplet "Ornithopter", "Troidesów" i "Parnassiusów" na tablicach i nie tylko komplety tych podrodzin. Książka wyszła przepięknie i tyle.

: środa, 5 maja 2010, 19:47
autor: Malko
Też napisałem na priv ale zapomniałem adres zaraz go doślę:)

Niesamowite na skale światową !! Smart przy tym blaknie.... Filmik super od razu widać co i jak !!!
Gratuluje !!

: środa, 5 maja 2010, 19:49
autor: Robert Rosa
Januszu i ja bym prosił :mrgreen:
pzdr.

: środa, 5 maja 2010, 20:36
autor: Sebastian Łuczkowski
byłbym również zainteresowany. pozdrawiam Seba

: środa, 5 maja 2010, 20:46
autor: wojtas
Ja też sie piszę.

: środa, 5 maja 2010, 21:27
autor: dany561 †
Brawo!!! Oby tak dalej.

: środa, 5 maja 2010, 22:00
autor: Comes
Janusz, mnie też koniecznie dopisz do listy :) adres na priv.

: czwartek, 6 maja 2010, 06:40
autor: Piotr Kowalski
Już z tego krótkiego filmiku widać , że książka robi wrażenie. Jeśli nie za późno to również się piszę. Gratulacje.
Piotr

: czwartek, 6 maja 2010, 09:28
autor: jon
Jestem po rozmowie z wydawcą i można zamawiać dalej. Wiem, że wydawca planuje ofertę za granicę, stąd faktycznie może być tego niewiele i szybko się rozejść, ale szybko to nie znaczy dziś rano czy w tym tygodniu czy nawet miesiącu. Spokojnie ten kto chce to kupi. Przecież to był cały nakład zrobiony w Drukarni Narodowej a nie na atramentówce :) Sądzę, że to sprawi każdemu frajdę. Następne będą Morpha. Może za jakieś dwa lata.

: czwartek, 6 maja 2010, 11:54
autor: Marcin Kutera
Janusz,
Wielkie gratulacje dla Ciebie i współautora !!!
Po filmiku widać, że ksiażka jest massakra :shock: . Dopisz też mnie do listy.
pozdrawiam
Marcin

: czwartek, 6 maja 2010, 12:20
autor: Jarosław Bury
ksiażka jest massakra :shock:
i po polsku :cool:

: czwartek, 6 maja 2010, 12:56
autor: Damian Sudoł
Jeżeli nie za późno to ja także się piszę.!

: czwartek, 6 maja 2010, 13:07
autor: Aneta
Piękna rzecz, gratulacje :) Ale będzie normalnie dostępna w księgarniach, jak rozumiem?

: czwartek, 6 maja 2010, 14:15
autor: jon
Oczywiście, że będą w księgarniach. Ale na pewno tylko w większych miastach. Dzięki w imieniu swoim i Krzyśka. Cieszymy się, że się podoba, choć to naprawdę wygląda lepiej w rzeczywistości niż na filmiku.

Dziś poszła pierwsza partia książek. Poleconym i priorytetem.

: czwartek, 6 maja 2010, 19:58
autor: Damian Bruder
I ja również się piszę :)

: czwartek, 6 maja 2010, 20:01
autor: Peter Senn
Piękna rzecz! Ja też się piszę. Pozdrawiam, Piotr

: piątek, 7 maja 2010, 15:19
autor: Marek Przewoźny
Dzięki wielkie książka właśnie dotarła.

: sobota, 8 maja 2010, 18:07
autor: jon
Mam jeszcze kilka książek (około 9), można więc zamawiać na privie.

pozdrawiam

: sobota, 8 maja 2010, 20:08
autor: Marek Przewoźny
Mam dwie uwagi mertytoryczne. Na motylach się nie znam, więc może wynika to z mej niewiedzy, ale takie dwa zdania nie daja mi spokoju cytuję
1. pierwszy akapit strona 5 z Charakterystyki rodziny:
"...Należy do nadrodziny Papilionoidea, denej z dwóch tworzących rząd motyle Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłych"
od kiedy Lepidoptera dzielą się na dwie nadrodziny?
2. str 9 pierwszy akapit "W regionie Indo-Australijskim żyja największe motyle na świecie, będące paziami z rodzaju Ornithoptera oraz Troides"
Nie powinno być, że największe dzienne, bo chyba większe od nich są niektóre Satrunidae np Attacus atlas

: sobota, 8 maja 2010, 20:44
autor: jon
Jako, że podtytuł brzmi "paziowate", jest to sugestia że chodzi tu tylko o motyle dzienne i te brana są pod uwagę. Więc i w jednym i w drugim przypadku chyba nie jest to błędem?
No a jak odbierasz stronę wizualną? Bo nic nie piszesz na ten temat. No i w ogóle cała reszta? Poza tym np. Samice O. alexandrae czy goliath osiągają 25 cm rozp. skrzydeł a więc Saturniidae nie bardzo tu nawet mogą "podskoczyć" i nie jest to aż takie oczywiste. Dzięki za uwagi, nawet gdyby miało ich nie być więcej.

: sobota, 8 maja 2010, 20:55
autor: Grzegorz Banasiak
Marek Przewoźny pisze:Mam dwie uwagi mertytoryczne. Na motylach się nie znam, więc może wynika to z mej niewiedzy, ale takie dwa zdania nie daja mi spokoju cytuję
1. pierwszy akapit strona 5 z Charakterystyki rodziny:
"...Należy do nadrodziny Papilionoidea, denej z dwóch tworzących rząd motyle Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłych"
od kiedy Lepidoptera dzielą się na dwie nadrodziny?
2. str 9 pierwszy akapit "W regionie Indo-Australijskim żyja największe motyle na świecie, będące paziami z rodzaju Ornithoptera oraz Troides"
Nie powinno być, że największe dzienne, bo chyba większe od nich są niektóre Satrunidae np Attacus atlas
Podzielam pierwszą uwagę.
Co do drugiej, to A. atlas żyje właśnie w rejonie indo-australijskim - więc jest ok, natomiast za największego motyla świata uchodzi raczej Thysania agrippina - a ta żyje w Ameryce Południowej.
Sądzę, że warto unikać w tekstach zdecydowanych odniesień dotyczących wielkości czy systematyki jeśli nie ma absulutnej pewności, że wszystko jest ok, zwłaszcza, że w Polsce nie ma (przynajmniej ja nie znam) specjalistów od światowej fauny paziów.

: sobota, 8 maja 2010, 21:03
autor: jon
Pierwsza uwaga może mieć uzasadnienie i dotyczyć skrótu myślowego, bo nie użyto w tym zdaniu określenia które odnosi się wyraźnie do motyli dziennych. Natomiast jeśli chodzi o te pawice, to widziałem mnóstwo tych tzw. wielkich motyli z rodzaju Attacus czy Archeoattacus i naprawdę bardzo rzadko zdarzają się okazy przekraczające 25 cm rozpiętości. Ja sam wybrałem sobie taki największy okaz samicy Attacus caesara do zbioru. Szukałem długo ale ona ma jedynie 23 cm. One głównie uchodzą za największe dzięki powierzchni skrzydeł a nie rozpiętości.


ps. gdyby pojawiły się jeszcze jakieś uwagi, będę mógł się do nich odnieść jutro po południu. Jadę poświecić.

: sobota, 8 maja 2010, 21:43
autor: Grzegorz Banasiak
jon pisze:Pierwsza uwaga może mieć uzasadnienie i dotyczyć skrótu myślowego, bo nie użyto w tym zdaniu określenia które odnosi się wyraźnie do motyli dziennych. Natomiast jeśli chodzi o te pawice, to widziałem mnóstwo tych tzw. wielkich motyli z rodzaju Attacus czy Archeoattacus i naprawdę bardzo rzadko zdarzają się okazy przekraczające 25 cm rozpiętości. Ja sam wybrałem sobie taki największy okaz samicy Attacus caesara do zbioru. Szukałem długo ale ona ma jedynie 23 cm. One głównie uchodzą za największe dzięki powierzchni skrzydeł a nie rozpiętości.

ps. gdyby pojawiły się jeszcze jakieś uwagi, będę mógł się do nich odnieść jutro po południu. Jadę poświecić.
W popularyzatorskich wydaniach książek skróty myślowe można tolerować, jak sądzę taki właśnie był zamysł tego wydawnictwa, w naukowych nie jest to raczej tolerowane. Być może recenzent (jeśli tekst był recenzowany) nie zwrócił na to uwagi. W internecie spotkałem podział Rhopalocera na trzy nadrodziny: Papilionoidea, Hesperioidea i Hedyloidea - nie wiem jednak czy na pewno ten podział jest aktualnie obowiązujący.

Dla samicy uchodzącego za największego motyla dziennego Straatmana (Aetheoptera) alexandrae zanotowano maksymalną rozpiętość ok. 26 cm, zwykle jednak samice mają rozpiętość około 18 cm. Tak samo jest z Attacusami - największy okaz vs przeciętny - to duża różnica. To czy największy odnosi się do rozpiętości czy powierzchni skrzydeł warto zaznaczyć w tekście, wtedy dywagacje, które tu czynimy nie miałyby podstaw.

Generalnie książka rewelacyjna, nie widziałem jej "na żywo" ale film na youtube robi wrażenie.

: sobota, 8 maja 2010, 22:20
autor: Marek Przewoźny
Co do wielkości rzeczywiście jest to dyskusyjne, ale jak wspomniałem nie znam się na motylach, dzieki więc za wyjaśnienia.
Co do pierwszej uwagi, pomimo że to dzieło popularne, jednak mogło to być precyzyjniej zaznaczone, że dotyczy to tylko dziennych. Bo jak widać po mnie, ludzie nie obeznani mogą to wziąć na serio, że są tylko dwie nadrodziny w całym rzędzie.
Co do strony wizualnej jest znakomicie, tu duże słowa uznania.

: niedziela, 9 maja 2010, 01:23
autor: bartek.g
To sie wtrace co do O. alexandrae z offtopem.
Dla samicy uchodzącego za największego motyla dziennego Straatmana (Aetheoptera) alexandrae zanotowano maksymalną rozpiętość ok. 26 cm, zwykle jednak samice mają rozpiętość około 18 cm.
Co do cytatu; oczwiscie nie. I dodam jeszcze, ze mierzenie rozpietosci skrzydel jest niewymierne, ogolnie podaje sie dlugosc przedniego skrzydla.

Straatman:
The average length of the forewing in the male is 97 to 100 mm, in the female 118 to 126 mm. Many specimens are smaller, few are larger.
- jadnak avarage to avarage. Kto jak kto ale Straatman to byl Yoda Ornithopter.

No i jeszcze Haugum i Low:
The type female of alexandrae is in fact an anachronism inasmuch as it does not represent a typical female of the species. It is small and dull, with a FW length of only 10.4 cm., and is rather different in appearance from the huge, dark examples most often encountered.

i dalej

Wingspan of male; 17 to 19 cm., length of FW in specimens mesured; 8.1, 8.8, 9.3, 9.6, 10.0, 10.5, 10.6 and 10.9 (...) FW length of the female varied form 11.8 to 12.6 cm. In the specimens mesured by us, we recorded the following wing-lengths: 10.2, 10.4, 11.2, 11.3, 12.1, 12.2, 12.2, 12.3, 12.4, 12.5, 12.6 and 12.9.

: niedziela, 9 maja 2010, 17:19
autor: Grzegorz Banasiak
bartek.g pisze:Co do cytatu; oczwiscie nie. I dodam jeszcze, ze mierzenie rozpietosci skrzydel jest niewymierne, ogolnie podaje sie dlugosc przedniego skrzydla.
Mierzenie długości skrzydła może być tak samo niewymierne jak rozpiętości. Niestety nie zgodzę się z Kolegą. Żeby cokolwiek było wymierne trzeba zadeklarować metodę pomiaru przy czym można przyjąć różne rozwiązania utrudniające porównywanie danych. W literaturze powszechnie przyjęte jest stosowanie rozpiętości skrzydeł jako wskaźnika, długość skrzydła stosowana jest zdecydowanie rzadziej.

Tym danym na pewno można zaufać Natural History Museum London - podaje sprawdzone dane - zwłaszcza, że informacja dotyczy ich własnych zbiorów:
http://www.nhm.ac.uk/nature-online/spec ... index.html
A single female of this species, held the Museum, has a 273 mm wingspan making it the biggest butterfly specimen in the world.

http://www.nagypal.net/ttalexan.htm (The World Birthwing Butterflies)
S. alexandrae is the world's largest butterfly, the females reaching a wingspan of up to 26 cm. It occurs in a relatively small area in the south-east of Papua New Guinea.

Wikipedia:
Female Queen Alexandra's Birdwings are larger than males with markedly rounder, broader wings. The female can reach a wingspan of 31 cm (>12 inches)

http://www.naukowy.pl/encyklopedia/Orni ... alexandrae
...gatunek motyla z rodziny paziowatych. Rozpiętość skrzydeł wynosi prawie 30 cm

http://en.butterflycorner.net/Ornithopt ... 920.0.html
The wingspan is about 19 – 28 cm

http://www.arkive.org/queen-alexandras- ... lexandrae/
With an enormous wingspan of up to 28 centimetres

Specem od tych motyli nie jestem, korzystam z powszechnie dostępnych informacji.

: niedziela, 9 maja 2010, 19:13
autor: jon
W obu zdaniach o których pisze Marek, użyłem określenia "motyle", a więc motyle a nie ćmy. Mowa o motylach. Wiem, że ćmy to motyle nocne, ale gdyby określenie ćmy było zbędne w ogóle zapewne wyszłoby z użycia. W publikacjach np. anglojęzycznych zawsze dotyczy albo Butterflies albo Moths. Piszę więc, że największe na świecie motyle a nie ćmy i to jest dobrze. A w pierwszym zdaniu też użyłem określenia "motyle", jedynie tylko to zamieszało, że podałem ilość 150 tys, która odnosi się jednak nie tylko do rhopalocera.

Wczoraj pięknie leciały do światła ćmy (nie motyle nocne). Z każdą nową nocą pojawiają się nowe gatunki. Np. E. sororcula, S. lubricipeda, P. anceps, M. tiliae i kilka nowych miernikowców.

: niedziela, 9 maja 2010, 19:17
autor: Grzegorz Banasiak
W potocznym języku podział na motyle i ćmy - oczywiście, jednak określeniem motyle określa się również całość Lepidoptera. Nie ma się co licytować "golono czy strzyżono" - w drugim wydaniu lekko skorygujesz tekst i nie będzie powodu do narzekania :)

: niedziela, 9 maja 2010, 21:18
autor: bartek.g
Grzesiek odnioslem sie tylko do 18 cm (jak to brzmi :D), przecietna jest powyzej 20 cm. Dokladnie o to mi chodzilo: "zwykle jednak samice mają rozpiętość około 18 cm" - zabrzmialo jak prawda objawiona.

Nagypal korzysta z Straatmana i Hauguma & Lowa, ktorzy miedzy innymi mierzyli okazy z NHM i tez czesciowo opierali sie o Straatmana.

Co do rozpietosci skrzydel. Jest ona bardziej niewymierna od dlugosci przedniego skrzydla. Wlasnie zmierzylem samice O. g. supremus f. titan dlugosc skrzydla przedniego okolo 125 mm, rozpietosc skrzydel okolo 200 mm, gdybym ja rozpial tak zeby przednia krawedz skrzydel tworzyla kat prosty z osia ciala mialbym spokojnie 248 mm (+ cialo). A jeszcze wieksza strate przy rozpinaniu 'dolna krawedz 90 stopni' mialby np. samce O. victoriae i wlasnie alexandrae.

Koniec tematu nie na temat ;)

: niedziela, 9 maja 2010, 21:40
autor: Grzegorz Banasiak
Bartek, warto dyskutować, zawsze się człowiek czegoś ciekawego dowie. Myślę, że sprawa technicznego pomiaru długości skrzydła czy rozpiętości jest jak najbardziej istotna. Nieodpowiednio zmierzone okazy (np. niewłaściwie spreparowane) mogą być źródłem błędów czy nieodpowiednich interpretacji.

... ale jak koniec, to koniec ;)

: niedziela, 9 maja 2010, 21:46
autor: Malko
Chciałbym wyrazić własne zdanie na ten temat Jon słusznie zauważył że anglojęzycznych opracowaniach popularnych tylko używa się moths i butterfly a nie night butterfly? Jeśli kupujemy książkę o tytule Motyle Świata - Paziowate to dla normalnego zjadacza chleba wydaje mi się, że będzie jasne iż mówimy tylko o Motylach (wystarczy trochę pomyśleć) a nie Ćmach . Ćmy dla zwykłych ludzi nie są (nad czym boleję) utożsamiane z motylami.

: niedziela, 9 maja 2010, 21:58
autor: Aneta
Dawid_Masło pisze:Ćmy dla zwykłych ludzi nie są (nad czym boleję) utożsamiane z motylami.
No i właśnie takie podejście, jakie zaprezentował Jon, owej sytuacji nie zmieni. A już użycie sformułowania:
Należy do nadrodziny Papilionoidea, jednej z dwóch tworzących rząd motyle Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłych
to wg mnie o wiele za daleko idący skrót myślowy, nawet jak na wydanie o bardziej popularnym charakterze.

: niedziela, 9 maja 2010, 22:33
autor: bartek.g
Tak warto, ale zamiast o ksiazce to gadamy o centymetrach ;)

: poniedziałek, 10 maja 2010, 21:39
autor: Witek Płachta
Ja odebrałem dzisiaj. Piękna rzecz warta swojej ceny. Gratulacje dla autorów.

: poniedziałek, 10 maja 2010, 23:44
autor: jon
Tak, po "jednej z dwóch" zabrakło "u rhopalocera" ... (Bo w tej sytuacji jest wsio ok). itd. Ale proponuję przyjrzeć się meritum sprawy- Skład gatunków, informacje, mapy, jakość całości a nie debatować na tym jednym zdaniem. Byłoby fajnie, bo nad tym pracowaliśmy super rzetelnie a to przecież istota tej publikacji. Czasami naprawdę ta myśl, że nie myli się ten, kto nic nie robi ma spore uzasadnienie. Dlatego też nikt nic nie zarzuca dziełom o wiele bardziej znanym, a usianym błędami niestety o wiele bardziej merytorycznymi. Natomiast w przypadku znalezienia tego uzasadnionego braku tych dwóch wyrazów czy jednego, chętnie ukrzyżowaliby co niektórzy jona żywcem posypując solą rany. :)

: poniedziałek, 10 maja 2010, 23:57
autor: Grzegorz Banasiak
Janusz, no bez przesady, to nie jest "pastwienie" się nad Tobą, tylko jakieś tam uwagi, nic więcej. Myślę, że nie powinieneś odbierać tego jak "sól na ranę" ale pomoc w redagowaniu wydania II poprawionego ;) ;) ;)
Publikacje pełne są błędów, niesprawdzonych cytowań, przeinaczeń i domysłów - to fakt, ale nie jest to powód do usprawiedliwienia. Szkoda, że nie zapodałeś treści wstępnej na forum - taki zgryźliwy tłum wyeliminowałby wszystko co złe - łącznie z domyślnymi treściami :) :) :) i później nie miałby się do czego przyczepić :)

: wtorek, 11 maja 2010, 08:03
autor: jon
Grzesiu uwierz mi, że wtedy wersji byłoby tyle ile osób w tym tzw. "tłumie" i druk przełożylibyśmy na rok 2015 :) Marek tu coś zauważył, a głosy innych idą za nim, nic nowego się tu nie pojawia. I w tym rzecz tylko. Co ciekawe zainteresowanie znacznie wzrosło wraz z dyskusją o tym zdaniu. Więc chyba w myśl, że nie ważne co mówią, ważne aby mówili :) :)

: wtorek, 11 maja 2010, 08:29
autor: brakkonta
Januszu, atlas jest przecudnej urody, choć go znam niestety tylko z filmu. Takich ksiąg nam trzeba. Jest cudna i niech się kręci dalej. Mam nadzieję że jakieś finanse mi się urodzą, to i sobie ją kupię i mam nadzieję że się nakład nie wyczerpie do tej pory :cry: . Szkoda że takie Cuda nie powstają u nas na niwie tęgopokrywej. Brzęczeniem ludzkim się nie przejmuj - to cecha typowo polska :razz: Zasiadaj tedy do Morphidów !!! A za Pazie Tobie i Krzyśkowi dziękujemy.
Mazep

: wtorek, 11 maja 2010, 09:59
autor: Peter Senn
Janusz, wczoraj otrzymałem egzemplarz książki, bardzo dziękuję! Przepiękna rzecz. Widać, że ogrom pracy i wysiłku był potrzebny, żeby dokonać czegoś takiego. Chylę czoło. Też mógłbym przyczepić się do tego nieszczęsnego drugiego zdania, ale po co? Każdy popełnia błędy, i niech Ci, którzy krytykują, spróbują sami coś podobnego stworzyć. Na przykład atlas, albo wykaz, możliwie detaliczny, motyli dziennych (może i nocnych) dla swojego miasta/powiatu/województwa. Od roku pracuję nad atlasem rozmieszczenia motyli dziennych na terenie miasta Gdyni (w granicach administracyjnych) - mam nadzieję, że za kilka lat będę mógł wydać coś wartościowego. Pozdrawiam autorów Papilionidae serdecznie. Piotr.

: wtorek, 11 maja 2010, 10:37
autor: Grzegorz Banasiak
Myślę, że niepotrzebnie podsycany jest podział na krytykujących (złych) i zachwyconych (dobrych). Te uwagi miały zupełnie inny charakter i szkoda, że nie dostrzeżono meritum.

: wtorek, 11 maja 2010, 10:48
autor: jon
A najlepiej to byłoby to najpierw zobaczyć. :) O podziałach tego typu nic nie wiem.

: wtorek, 11 maja 2010, 11:05
autor: brakkonta
Pax vobiscum !!! Cieszmy się z pięknej książki, bo naprawdę jest z czego.

: wtorek, 11 maja 2010, 15:27
autor: Jarosław Bury
Nie zabierałem głosu wcześniej, bowiem nie miałem ostatecznej wersji w rękach, ale wreszcie książka dotarła i do mnie - wg. mnie świetna jakość graficzna. Tym zdecydowanie przewyższa wiele publikacji o motylach jakie dotychczas widziałem. Niewątpliwą zaletą są też mapki, orientujące czytelnika w rozmieszczeniu geograficznym poszczególnych gatunków. Jednak przede wszystkim godną uwagi jest sama idea zebrania wszystkich gatunków paziowatych w jednej publikacji - o ile wiem nikt wcześniej tego nie dokonał w takiej formie, a już na pewno jest to pierwsza publikacja tego typu w języku polskim.

: wtorek, 11 maja 2010, 15:30
autor: Malko
Dziękuje za przesyłkę dzwonili do Mnie z domu że wczoraj przyszła książka i wszyscy którzy ją oglądali (wspólnego z entomologią mają tyle ile zaglądną do wpisów z mojego indeksu) są pod ogromnym wrażeniem zdjęć okazów i ich barw, zachwalali też jakość druku i składu książki.A ja napisze coś więcej jak wrócę do domu i wpadnie w moje ręce:D

: wtorek, 11 maja 2010, 20:21
autor: Konto_usuniete
Dostałem - piękna kniga - co najważniejsze w naszym ojczystym języku - co do reszty to kózkarze, chrząszczarze, i cała reszta Braci entomologicznej powinna wory pokutne założyć i czerepy popiołem posypać oraz spolegliwie udać się na korepetycje do Janusza i Krzyśka jak wydać książkę.
Tak trzymać Panowie!!!!
P.S. to kiedy następna Rodzina się ukarze?? :mrgreen: :mrgreen:

: wtorek, 11 maja 2010, 22:04
autor: Tomasz Świderski
Książkę odebrałem w Sobotę, dziekuję za przesyłkę :wink: i co tu kryć. Świetna jakość wydania, porządny papier, czytelne zdjęcia, a wszystko to za przyzwoite pieniądze. Dobry atlas, piękna rzecz - kawał świetnej roboty. Gratulacje, chęci i zapału do pracy, bo tej pewnie było przy książce niemało. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie czego zazdrościć sąsiadom z południa. :mrgreen:

: wtorek, 11 maja 2010, 23:06
autor: jon
Bardzo dziękujemy za miłe słowa, bo naprawdę nie chcieliśmy tej książki zrobić tylko dla siebie.

: środa, 12 maja 2010, 06:33
autor: brakkonta
grzegorzb pisze:kózkarze, chrząszczarze, i cała reszta Braci entomologicznej powinna wory pokutne założyć i czerepy popiołem posypać oraz spolegliwie udać się na korepetycje do Janusza i Krzyśka jak wydać książkę
mądrze prawi...... :cry:

: środa, 12 maja 2010, 09:53
autor: bartek.g
Wczoraj przyszla ksiazka. Bardzo fajny album/atlas.

Ogromna ilosc pracy musiala byc wlozona, szczegolnie przy przygotowaniu grafiki. Takie przedsiewziecia to zawsze balans miedzy tym co sie chce, jak to powinno byc, a wogole zrealizowaniem projektu stad nie znajac calego backgroundu uwago-pytania zadam Krzyskowi Fiolkowi przy najblizszej okazji :)

A takie ogolne pytanie. Co oznacza "motyl chroniony"? Chroniony w panstwie (panstwach) w ktorym wystepuje? Czy jakos miedzynarodowo? CITES uznaliscie za ochrone?

: środa, 12 maja 2010, 11:46
autor: bartek.g
To jeszcze dodam, bo juz wiem o co chodzi z ta ochrona. Motyl jest opisany jako chroniony, jezeli jest chroniony w Polsce (rowniez poprzez miedzynarodwe ustalenia, itp)

: środa, 12 maja 2010, 12:58
autor: Grzegorz Banasiak
bartek.g pisze:To jeszcze dodam, bo juz wiem o co chodzi z ta ochrona. Motyl jest opisany jako chroniony, jezeli jest chroniony w Polsce (rowniez poprzez miedzynarodwe ustalenia, itp)
Poczekajmy na odpowiedź Janusza jak zostało to rozwiązane w atlasie.

: środa, 12 maja 2010, 13:42
autor: bartek.g
A to jest info od K. Fiolka

: środa, 12 maja 2010, 13:46
autor: Grzegorz Banasiak
bartek.g pisze:A to jest info od K. Fiolka
Jeśli dobrze zrozumiałem chronione w Polsce i CITES (jako międzynarodowe ustalenia), czy tak ?

: środa, 12 maja 2010, 19:21
autor: Tymek
Również dostałem, dzięki. Piękna książka. Mam tylko jedną uwagę techniczną - utrudniona jest komunikacja między częścią opisową a tablicami - motyle mają numery, które odwołują się do nazw na dole tablicy, tam jest nr strony, na której znajduje się opis - nie ma natomiast możliwości szukania w drugą stronę, czyli szybkiego przejścia od opisu do motyla, bo nie ma przy mapach zaznaczonej strony z obrazem motyla.

: środa, 12 maja 2010, 19:35
autor: Witek Płachta
Tymek pisze:nie ma natomiast możliwości szukania w drugą stronę,
Jak to nie? Patrzysz na stronę na której znajduje się opis i mapka a następnie na tablicach odszukujesz tejże numeracji strony podanej przy nazwie motyla.

: czwartek, 13 maja 2010, 08:45
autor: Tymek
No tak, ale to trochę pod górę... chociaż do tego się to w finale sprowadziło. Poza tym zwróć uwagę, że w okolicach 75 strony motyle nie są po kolei umieszczone na tablicach.

: czwartek, 13 maja 2010, 09:07
autor: Jacek Kurzawa
Atlas poza oczywistymi zaletami ma kilka - jak dla mnie - braków. I tu mam pytanie do autorów o informację:
Jak jest z kompletnością przedstawianych rodzajów?
Sprawdzilem wybiórczo rodzaj Troides - jest 19 gatunków i tyle jest w Atlasie czyli "wszystkie" (tu pytanie o T.plateni - jest to sympatrycznie występujacy gatunek z T.rhadamantus na Balabac, Calamian, and Palawan, traktowany jako oddzielny gatunek [1], tak samo jak T.dohertyi. W Atlasie mamy T.dohertyi a T.plateni brakuje, dlatego pytanie - na jakiej systematyce bazowaliście przy doborze gatunków?

A jak z pozostałymi rodzajami? Są kompletne czy jest część - nie ma nigdzie takiej informacji w Atlasie.

Szkoda, że zabrakło listy systematycznej Papilionidae of the World, przydałoby się krótkie omówienie poszczególnych rodzajów z podsumowaniem ilości gatunków występujących w różnych regionach świata (ile w Palearktyce, ile w Oriencie itd.). Informacje takie można znaleźć w sieci, już od dawna funkcjonują strony o tej tematyce.

Najważniejsze linki o Papilionidae Świata:

[1] Papilionidae – revised GloBIS/GART species checklist (2nd draft)(25.7.2005)
http://www.insects-online.de/frames/papilio.htm

[2] THE WORLD OF BIRDWING BUTTERFLIES
http://www.nagypal.net/

[3] http://tolweb.org/Papilionidae

[4] PARNASSIUS OF THE WORLD (Göran Waldeck)
http://goran.waldeck.se/

Była też kiedyś strona o Papilionidae of the World
http://home.att.net/~bret69/index.htm (agrias@att.net) - ale juz jej nie ma. Nie wie ktoś, co z nią mogło się stać?

Wydanie atlasu godne naśladowania! Serdecznie pozdrawiam Autorów!

: czwartek, 13 maja 2010, 09:47
autor: bartek.g
@Grzegorz,

Rozmawialem wczoraj i nie notowalem, wiec torche nie pamietam ;), chodzi o wszystko co prowadzi do tego, ze dany gat. jest u nas chroniony (CITES tez, byc moze czyms innym jeszcze Polska jest zobligowana)

@Jacek,

Moze wydrukuj strony (www) i wsadz do ksiazki :> A o co chodzi z tymi linkami?
(Nagypal opiera sie na tej samej literaturze co wymieniona w Atlasie, tak btw.)

: czwartek, 13 maja 2010, 10:07
autor: Jacek Kurzawa
bartek.g pisze:A o co chodzi z tymi linkami?
Podaję bieżące źródła informacji, żeby były pod ręką.
Strony www są w sieci. Biorąc do ręki książkę chciałoby się mieć takie informacje w ręku - taka jest idea książki.
Nie rozumiem do końca Twojego przesłania.

: czwartek, 13 maja 2010, 10:44
autor: bartek.g
Ktorej czesci przeslania? Tej dot. wydrukowania stron www czy tej o nagypal?

: czwartek, 13 maja 2010, 11:03
autor: jon
No cóż... to wygląda tak, że przy odbiorze tej książki mogą nasuwać się przeróżne koncepcje ulepszenia jej. My nie zakładaliśmy jednak stworzenia pracy naukowej uwzględniającej jakąkolwiek rewizję, to raczej wydanie które ma na celu przedstawienie najbardziej "sztandarowych" gatunków paziów z całego świata i pokazanie tego po raz pierwszy w tym kraju, bo faktycznie nielicznymi publikacjami w miarę dostępnymi, ukazującymi to jest np. d`Abrera czy Smart, gdzie ten pierwszy jest niedostępny i drogi a ten drugi stary bo z 78 roku.
Co do układu to opieraliśmy się na: Papilionidae – revised GloBIS/GART species checklist (2nd draft), autorów- Christoph L. Häuser, in cooperation with Rienk de Jong, Gerardo Lamas, Robert K. Robbins, Campbell Smith & Richard I. Vane-Wright. z 28th July 2005 ego.

To co dotyczy Ornithopter to Deslisle z 2004 roku. Troides plateni jest traktowany róznie (raz jako gatunek raz jako podgatunek) W pracy Page & Treadaway`a z 2003 roku, traktują go jako podgatunek T. rhadamantus.

Trzeba jednak zaznaczyć wyraźnie, że to wszystko jest naprawdę bardzo względne i co opracowanie to bardzo często zmiana statusu. My akurat przyjęliśmy taką opcję.

: czwartek, 13 maja 2010, 23:16
autor: Jacek Kurzawa
Bartek - rada z wydrukowaniem jest dobra :-) i raczej tak zrobię. Tylko nie chodzi o to jak ja poradzę sobie z tym - temat dotyczy Atlasu i na tym chcialem się skoncentrować (oczywiscie pomysł jest dobry, ale po wklejeniu Checklisty nie będe dalej znał odpowiedzi na pytanie CO jest w Atlasie).
To że Nagypal się opiera na tej samej literaturze co WSZYSCY to jest zrozumiałe. Podałem linki i to wszystko.

Janusz - Atlas zawiera "najbardziej sztandarowe" gatunki, nie bylo więc zamiaru stworzenia Atlasu z kompletem gatunków?
Takie wydania pozostawiają zawsze we mnie niedosyt informacyjny. Z drugiej strony rozumiem ograniczenia - moje pytanie postawiłem dlatego, ze takiej informacji nie ma w Atlasie we wstepie ani tutaj na Forum. Można uniknąc takich pytan i samemu "zbadać" Atlas, lecz można jeszcze prościej - spytać o to autorów :-)

: piątek, 14 maja 2010, 01:04
autor: Stysz
Janusz - Atlas zawiera "najbardziej sztandarowe" gatunki, nie bylo więc zamiaru stworzenia Atlasu z kompletem gatunków?
Zamiary, zamiarami a gatunki, gatunkami ;)
Nie widziałem, ale może każdy sam powinien sobie zmierzyć siły na zamiary, a nuż skompletuje... co tam by chciał?

: piątek, 14 maja 2010, 09:37
autor: Grzegorz Banasiak
Ludzie - troszkę się opamiętajcie.

Nikt nie neguje, że książka jest super, ładnie wydana i przygotowana. Mamy możliwość zadania pytań i wątpliwości autorom - więc to czynimy. Typowo polska przypadłość to traktowanie każdego pytania wyjaśniającego jak atak - i odpowiadanie w tonie wojennym.

Ja myślę, że takie pytania pomogą autorom w pracach nad kolejnymi książkami- nie są natomiast atakami na Nich samych. Człowiek jest tylko człowiekiem, najlepsi autorzy popełniają błędy, ten się nie myli kto nic nie robi... i "kto pyta nie błądzi !".

: piątek, 14 maja 2010, 10:26
autor: Jacek Kurzawa
Stysz pisze:może każdy sam powinien sobie zmierzyć siły na zamiary, a nuż skompletuje
Znów - nie chodzi o kompletowanie gatunków (to zajęcie dla kogoś, może dla Ciebie) tylko o zawartość Atlasu (ja wogóle paziami się nie zajmuję!). Cały czas chodzi mi o książkę - o checklist, o spis gatunkow tam zawartych, czy jest to całość czy fragmentami jest całość (np. wewnątrz rodzajów). Pytam bo tej informacji nie ma w Atlasie. Zaczynam się martwić, jak zadać pytanie żeby zostalo ono jasno odebrane, skoro każdy może sobie tekst pytania dowolnie (nad)interpretować i rozumieć jak jemu wygodnie. Oczywiście popieram Grzegorza, ktory doskonale rozumie sens pytań.

Pozostaje mi wyrazić zdanie, że szkoda, że mając atlas musimy ciągle wspierać się netem. Powstaje sytuacja, że bez książki możemy sie obejść a bez net-a NIE. A chciałbym móc odpiąć się od sieci i z książeczką na fotelu spędzić przyjemnie czas - nie tylko na oglądaniu kolorowych zdjęć, ale również by móc pogłębić swoją wiedzę o paziowatych. A z samym atlasem wydaje się to nie do końca możliwe.

: piątek, 14 maja 2010, 10:37
autor: bartek.g
Nie ma takiej opcji aby ksiazka (jakakolwiek) mogla zastapic internet. No nie da sie.

Byc moze dla Ciebie byloby to mozliwe gdyby byla ta lista, ale to 1 osoba. Gdyby rzeczy robic tak aby zadowolic kazdego nie sadze, zeby cokolwiek powstalo.

: piątek, 14 maja 2010, 11:09
autor: brakkonta
bartek.g pisze:Nie ma takiej opcji aby ksiazka (jakakolwiek) mogla zastapic internet.
o tempora, o mores !!! :twisted:

Plomby mnie bolą, tak zęby zaciskam przy czytaniu tego wątku, ale się nie ozwę :evil: ......nie ma takiej opcji....Zastanawiam się jeno, czy, i jak bardzo to boli Janusza?

: piątek, 14 maja 2010, 11:11
autor: Jacek Kurzawa
Atlas Motyli T.1-4 (Buszko, Maslowski) ma taką listę, atlas Smarta na końcu ma wykaz wszystkich gatunków! Wiele książek ma taką konstrukcję, niemal każda ma spis zawartych w niej taksonów - to chyba oczywiste. Nie piszę o pomysle na jakieś niekonwencjanalne podejście do czegoś tylko w wlaśnie o standardach, ktore są potrzebne i ułatwiają poruszanie się w materii.

Książka nie zastąpi internetu, ale źle, gdy bez niego książka jest trudno "odczytywalna" i posługiwanie się nim przy oglądaniu książki jest niezbędne.

PS. Dobre książki są tak dobre, że internet nigdy im do pięt nie dorośnie. Takich dobrych książek mam wiele w domu i pewnie każdy (no może prawie każdy) takie ksiązki w domu posiada.

: piątek, 14 maja 2010, 11:14
autor: Grzegorz Banasiak
J.M. pisze:
bartek.g pisze:Nie ma takiej opcji aby ksiazka (jakakolwiek) mogla zastapic internet.
o tempora, o mores !!! :twisted:

Plomby mnie bolą, tak zęby zaciskam przy czytaniu tego wątku, ale się nie ozwę :evil: ......nie ma takiej opcji....Zastanawiam się jeno, czy, i jak bardzo to boli Janusza?
Jacek, to nie ma boleć tylko POMAGAĆ !
Podaj adres - prześlę APAP - po co masz cierpieć z tymi plombami ;) ;) ;)

: piątek, 14 maja 2010, 11:37
autor: Marcin Kutera
Jacek Kurzawa pisze: PS. Dobre książki są tak dobre, że internet nigdy im do pięt nie dorośnie. Takich dobrych książek mam wiele w domu i pewnie każdy (no może prawie każdy) takie ksiązki w domu posiada.
Święta racja, bez dobrych książek, które są to nierzadko podstawowym, wręcz archaicznym źródłem informacji i wiedzy. Książki ukazują jak tworzy się historia, jednocześnie jak ewoluuje dana dziedzina nauki - w tym przypadku entomologia. Internet jest zaledwie ponad 20 lat na światowym rynku informatyki, od momentu, gdy amerykański resort wojskowy sprzedał tą siatkę informacyjno - komunikacyjną na potrzeby cywilne.

: piątek, 14 maja 2010, 11:49
autor: Tomasz Blaik
bartek.g pisze:Nie ma takiej opcji aby ksiazka (jakakolwiek) mogla zastapic internet. No nie da sie.
Wręcz przeciwnie. Książki i inne publikacje to nadal główne źródło wiedzy na którą można się powołać. Każda publikacja musi mieć autora, który ponosi odpowiedzialność za jej treść i z którym można podjąć dyskusję. Po drugie większość publikacji na papierze przechodzi przez sito recenzji, co podnosi ich wiarygodność. Niestety ale pomimo bogactwa informacji (np. faunistycznych) w sieci, przeważnie nie da się ich wykorzystać w publikacjach własnych, bo zwyczajnie nie ma pewności co tak naprawdę są warte. Również zdjęcia, rysunki i opisy cech diagnostycznych często są osiągalne tylko przez książki i specjalistyczne publikacje tradycyjne. Nie wszystko trafi do sieci jako PDF.

Janusz czy Wasza książka była recenzowana? Z książkami różnie się praktykuje ale uważam, że w dobrze rozumianym interesie samego tytułu, autora i czytelnika powinny być poddawane recenzji lub co najmniej trafić do przyjacielskiego ale krytycznego zaopiniowaniu przez osobę kompetentną.
Z tego co widać na filmiku to od strony edytorskiej książka prezentuje się imponująco.

: piątek, 14 maja 2010, 14:06
autor: bartek.g
To nie temat na taka dyskusje, ale to czy dane zrodlo jest wiarygodne czy nie, zalezy od samego zrodla.

Czy np. whitehouse.org - jest niewiarygodnym zrodlem? No nie sadze. Poza tym wszelkie beldy sa korygowane na biezaco a nie zostaja permanente. Ksiazki maja te wade, ze jezeli jest blad to trzeba albo wydac od nowa, albo zrobic errate, albo ktos musi sie gdzies odniesc do bledu. Jest bardzo ciezko niepowielac bledu, jezli nie mamy jego swiadomosci.

Poza tym, na razie w mentalnosci ludzi to co na papierze to wazne (jeszcze zeby pieczatke mialo), zmieni sie, kwestia czasu.

Btw. bardzo lubie ksiazki, jednak traktuje je jako przyjemnosc, cos jak plyty winylowe.

: piątek, 14 maja 2010, 14:17
autor: Jarosław Bury
Wg. mnie rozmawiamy o dwóch różnych typach publikacji - jedna to prace typowo naukowe - to tutaj niezbędna jest część taksonomiczna (w formie systematycznej) - rozumiana nie jako prosty wykaz gatunków, ale wyrażająca pogląd autora na powiązania filogenetyczne, czyli pokrewieństwo poszczególnych taksonów i definiująca ich status, w zgodzie z ogólnie przyjętymi zasadami. Oczywiście trudno wymagać od autorów interesującej nas publikacji, by dokonywali tak rozumianej rewizji rodziny Papilionidae.
Innym rozwiązaniem byłoby dla mnie zaadoptowanie którejś z istniejących list i powołanie się na nią, lub dokonanie kompilacji kilku list, co należałoby precyzyjnie opisać w tekście.
Bez tej podstawowej dla dalszej zawartości publikacji części traci ona w moim rozumieniu znamiona pracy naukowej.
W przypadku opisywanej publikacji nie mamy jednak do czynienia z typową pracą naukową, co sami autorzy podkreślają już w pierwszym zdaniu wstępu. Książka jest pozycją popularnonaukową i świetnie graficznie wydanym oraz najszerszym dostępnym obecnie albumem fotograficznym rodziny.
Osobiście odbieram tę dyskusję jako wyraz pewnego niedosytu tej części odbiorców, którzy spodziewali się otrzymać do ręki nie tylko przepiękny album, ale przede wszystkim pracę naukową w postaci co najmniej przeglądu wybranych podgrup, o ile nie monografii całej rodziny.

Trzeba zdawać sobie sprawę z ogromu problemów, na które autorzy natknęliby się, gdyby zechcieli publikować tę pracę w formie pracy naukowej - moim zdaniem lepiej, że przybrała ona formę albumową...

: piątek, 14 maja 2010, 14:18
autor: jon
Dzięki za zainteresowanie książką, To cieszy, bo znaczy że jest czytana :)
Co do kompletu gatunków, to owszem opisany jest komplet gatunków z rodziny paziowatych, natomiast nie wszystkie one są pokazane na tablicy. Brakuje bardzo niewiele jak na tak wielką rodzinę bo tylko niespełna 90 gatunków na ponad 550!. Samych okazów pokazaliśmy 806 szt.
Co do cheklisty to może i mogła być, ale nie wydaje mi się aby taka była niezbędna, gdyż same opisy poukładane są poprawnie wg. kolejności nomenklatorycznej.
Z Jackiem Mazepą mocno się tutaj identyfikuję, bo zdecydowanie wolę publikacje na papierze. Nawet osobiście sam często coś ściągam z internetu, zapisuję, potem drukuję, oprawiam i cieszę się że mam to na papierze w formie w której brak dostępności do komputera (pobyt w terenie, poza domem) czy też brak prądu (nie zapłacone rachunki) ;) czy inne niedogodności powodują że nie masz możliwości korzystać z wielkich zasobów internetu. Jacek Kurzawa sam zauważył, że zniknęła przefajna strona „Papilionidae of The World”. No i co fani netu na to?
Na pytanie czy książka była recenzowana przez osobę kompetentną odpowiem, że była dyskutowana z wieloma osobami. Ale może co prawda po fakcie wydania tego atlasu podpowiesz mi kogo typujesz na recenzenta? Może i na przyszłość się przyda. Przy Morphidach?

p.s. popieram wyżej napisany tekst Jarka, zresztą z nim również się konsultowaliśmy.
Pozdrawiam wszystkich! Mam jeszcze kilka książek gdyby ktoś chciał (priv).