M.Stachowiak pisze:Winietowanie z Raynoxem i nieostrości na brzegach najczęściej powodowane są brakiem współosiowości nasadki i obiektywu. Nasadka mocowana jast za pomocą uchwytu, który nie zapewnia precyzyjnego zgrania jej osi optycznej z osią obiektywu — jeżeli są przesunięcia, powstają różnego typu błędy, łącznie z przesłonięciem części pola obrazowego przez oprawę nasadki (winietowanie).
O to mi właśnie chodziło Mietku
, jednak jak Jarek wyjaśnił, chodzi także o zdjęcia krajobrazu.
Ale w przypadku obiektywów typu zoom powód winietowania to różnica pomiędzy średnicą raynoxa (47mm) i obiektywu (np. 55mm lub 58mm)
Brachytron pisze:Nie wiem jak 5500 ale 5600 w 2006 w Anglii (półroczne wyprzedzenie sprzętowe) nie był w żadnej czołówce. Oczywiście, że aparat to nie wszystko ale zanim go kupiłem, od ponad 10 lat trzaskałem makro Pentaxami i wiem co mogłem z niego wycisnąć. Nieco lepiej było z soczewkami. +1 całkiem dobrze ale przy +2 zaczynał winietować (w zestawie była jeszcze 4 i 10 ale to już hyperwymiar). Raynoxa nie sprawdzałem (były już wtedy?)
To ta sama konstrukcja. Soczewki to kicha. Nie miałeś Raynoxa, który już był produkowany, ale nie był popularny.
Jarosław Wenta pisze:Paweł, galeria nastolatka wspaniała! Zachęca do dalszych eksperymentów w polu, nie w sklepie.
A co do teorii o winietowaniu - pamiętaj, że cała heca z rozmyciem na brzegach zaczęła się od zdjęć krajobrazów, bez Raynoxa. I nie jest to wada egzemplarza - na kilku stronach internetowych dostępne były zdjęcia z skali 100% (m.in. jakiś gość w Londynie robił fotki), więc miałem okazję porównać. Było tak samo, jak u mnie. Nawiasem mówiąc nikt na to pierwotnie uwagi nie zwrócił (ja też nie) - wszyscy byli zbyt zajęci analizą kolistych prześwietleń (blooming).
Co tu dużo kombinować - za dużo soczewek po drodze. To jest przyczyna.
Strona Norberta Borowca (a propos czy nie jest to Pociotek Profesora?), której nie mogę obecnie w sieci zlokalizować, zrobiła na mnie ogromne wrażenie (rok 2007). Wtedy, w impulsie, kupiłem swojego fudżika (na raty, podobnie jak późniejszy zestaw obiektywów z lustrzanką) i DCR-250, zmontowałem pierwszy dyfuzor i rozpocząłem przygodę z fotografią cyfrową.
Powracając do Twoich rozważań nad X-S1, jest to model z wadą globalną. Poniżej link do zdjęć testowych z kolejnego nowego superzoomu fuji, wymienianego na początku naszej dyskusji. Powiększenia zdjęć są kolejną przestrogą. Tym razem wady optyki są rażące
http://www.optyczne.pl/4726-nowo%C5%9B% ... 99cia.html