Strona 4 z 4

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 8 listopada 2024, 15:50
autor: rysiaty
To spróbuję ...
1. Pezotettix giornae
2-3 to chyba takie jak u nas Omocestus rufipes i viridulus
5. Acrotylus patruelis, ale on chyba czerwone skrzydła ma

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 8 listopada 2024, 16:04
autor: Rafał Celadyn
THX! :ok:
Mnie wczoraj po nocnym riserczu na włoskim forum, necie i po oznaczeniach Anety z poprzedniej wycieczki wyszło tak:

1Pezotettix giornae
2,3 Omocestus rufipes samiec i samiczka (dodaję fotę z zalotów)
4 nimfa Anacridium aegyptium
5 Aiolopus strepens
Co do tego Dociostaurus ,to tak na 99 procent Dociostaurus (Kazachia) jagoi occidentalis ,doszedłem po jakimś obrazkowym kluczu z francuskiej strony i wszystko pasi.
No i tyle,ale koniki jeszcze będą ;)
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 8 listopada 2024, 19:59
autor: rysiaty
Rafał Celadyn pisze: piątek, 8 listopada 2024, 16:04 2,3 Omocestus rufipes samiec i samiczka (dodaję fotę z zalotów)
no tak ... pokładełko rufipesa nie viridulusa

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: poniedziałek, 11 listopada 2024, 18:03
autor: Rafał Celadyn
...nikt nie pochylił się nad skakunami ,ale chyba udało mi się je oznaczyć jako Menemerus semilimbatus
:arrow: https://jessica-joachim.com/arachnides- ... ilimbatus/
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 29 listopada 2024, 21:01
autor: Rafał Celadyn
...piątek ,piątunio, piąteczek 8), więć nie przedłużając dramatycznego milczenia zakończymy temat "crazy horses".
Poza foto 6 zrobioną na kserotermicznym wzgórzu na Monte Penna ,obok San Luiggi i 8,9 pstrykniętych w Grotta Castelvenere ,reszta jest z kamienistych wydm nad Fiume Al Ania ,strumień jest jakieś 300 metrów w lini prostej od ogródka, więc gatunki poza 5 i 4 się powtarzają ,a przynajmniej tak mi sie wydaje.Siwoszek błękitny raczej bez wątpliwości, a ten mały Tetrix wygląda na Tetrix bipunctata, ale to tak na oko...Te jaskiniowe zostawiam, bo pamietam, że rysiaty miał na nie jakieś pomysły ;).I na koniec parę bonusów kulturalnych :birra:

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: czwartek, 5 grudnia 2024, 20:39
autor: Rafał Celadyn
...Cóż... nierozwiązane zagadki ponoć nie psują zabawy 8) ,ale rozwiązanie zagadki czasem moze być pouczające.Tak wiec, jeszcze z Włoch wysłałem fotki koników z jaskini do rysiatego, co zaowocowało oznaczeniem osobnika z foto 8 jako Gryllomorpha (Gryllomorpha) dalmatina (Ocskay, 1832) i raczej, watpliwości co do tego nie ma :ok:.Natomiast przy Dolichopodzie, Rychu jak zobaczył, ile jest gatunków na inaturalist, to nie bardzo wierzył, że da sie go rozgryźć ;) .Ja lubię zagadki a jeszcze ciekawsze jest dojście do rozwiązania...Po fikołach w necie trafiłem w końcu na włoskim forum na tą pracę :arrow:
Alessandro Bramanti
Segnalazione di una nuova popolazione di Dolichopoda schiavazzii caprai
presente nella grotta Buca Tana di Maggiano (Lucca, Toscana, Italia)
con alcune note biogeografiche sulla diffusione della specie in Toscana (Orthoptera, rhaphidophoridae)
:arrow: https://sei.pagepress.org/bollettino/article/view/339
link do dyskusji z linkiem :mrgreen: na FEI :arrow: http://www.entomologiitaliani.net/publi ... olichopoda
Jest tam napisane(tłumaczenie freestajlowe z pomoca tłumacza google ;) ):
Rodzaj Dolichopoda (Orthoptera, Rhaphidophoridae) obejmuje około pięćdziesięciu gatunków rozproszonych w obszarze okołośródziemnomorskim, w tym Góry Kaukazu, przez Anatolię, półwysep grecki, wyspy Morza Egejskiego docierając do Włoch,(od Alp po Kalabrię), Sardynię, Korsykę i wschodnia część Pirenejów. We Włoszech obecnych jest dziewięć gatunków i pięć podgatunków. W Toskanii odnotowano występowanie , z północy na południe: D. laetitiae laetitiae Minozzi, 1920 w prowincjach; Lucca, Pistoia, Prato, Firenze, Siena, Arezzo; D. laetitiae etrusca Baccetti i Capra, 1959 w Grosseto Maremma i na górze Amiata; D. baccettii Capra, 1957 na Monte Argentario (Prowincja Grosseto) i D. aegilion Baccetti, 1975 wyłącznie wyspy Giglio (prowincja Grosseto). D. schiavazzii,opisany po raz pierwszy przez Caprę (1934) z okazów z akweduktów Limone di Colognole w prov.Livorno.
Co kojarząc nieco geografię włoch, a nie mając zbytniego pojęcia o grupie powoduje, że z dużym prawdopodobieńśtwem jest to Dolichopoda cf. laetitiae laetitiae Minozzi, 1920 ,cala reszta tych w/w gatunków poza tym jednym występuje bardziej na południe regionu .Ciekawostką jest wymieniana w tekście Grotta Buca Tana di Maggiano , która jest również loc.typ dla jaskiniowego biegacza Duvalius jureceki rasettii Dodero, 1917 .Wcześniej, we wpisach przed wyjazdem wspominałem o grocie Buca Tana di Magnano to nie jest ta sama grota(!).Sygnalizuję to, bo o T.d.Magnano i Duvaliusach bedzie później ;) .No i tyle, zagadką pozostaje konik nr 6,jak będę miał rodzaj, to może coś się wymyśli...
Kilka fotek tefonicznych in situ obydwu koni i pstryków z trasy do Castelvenere.
no i muzyczka, dzisiaj każdy może sobie sam wybrać, bo trafiłem na ciekawy kanał :arrow: MuseoDelBlackMetalItaliano :mrgreen: https://www.youtube.com/@MuseoDelBlackMetalItaliano
to polecam, zwłaszcza ostatni numer Phlegethon Catacombs Howling Torture 8)

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 16:14
autor: Rafał Celadyn
....no i tak ....jak to mówią w starokorporacyjnej Horns up!
Tak więc po przejściu przez darknet ,darkenednet ,darkness, ,googl ,yt ,FEI ,Orthoptera pl etc. doszedłem.... :mrgreen: , że może ten konik z foto 6 to Chortipus albomarginatus...co o tym sądzimy ???? Po cechach , da się z tej foty rozwiać mgłę niepewności ?
:birra:
:arrow:
w "bonusie" fotka telefoniczna, którą walnąłem w San Rossore ,która może dołączy do nierozwiązanych zagadek w temacie :mrgreen: ,otóż zrobiłem ją zanim dotknąłem którejkolwiek z kłód, ale robiąc ją wiedziałem, że pod którąś musi być Scarites. No i chwilę później odwróciłem je po kolei ,był tylko jeden okaz ...licząc od lewej do prawe:j 1,2,3,4,5 ;pod którą ????
Rozwiązanie podam tylko przy minimum 3 strzałach ...no taki ze mnie wredny s...n :ups: :hahaha:
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 18:17
autor: wojtas
Pod 5.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 18:25
autor: kroki
Pod 4.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 18:40
autor: rysiaty
Pod 1.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 18:47
autor: rysiaty
Rafał Celadyn pisze: sobota, 21 grudnia 2024, 16:14Tak więc po przejściu przez darknet ,darkenednet ,darkness, ,googl ,yt ,FEI ,Orthoptera pl etc. doszedłem.... :mrgreen: , że może ten konik z foto 6 to Chortipus albomarginatus...co o tym sądzimy ???? Po cechach , da się z tej foty rozwiać mgłę niepewności ?
tak skróconych pokryw to chyba Ch. albomarginatus nie posiada. Dobra Rafał, dla ciebie pobrałem fotkę i wprost zapytałem iNat, mówi że Euchorthippus declivus ...

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 21 grudnia 2024, 19:30
autor: Rafał Celadyn
:jupi: :jupi: :jupi:
No, Panowie absolutnym zwycięzcą jest Rychu!!!!! :birra:
Konik mi pasi ,co do pobierania zdjęć jestem za ! :ok:
Co do zagadki, jak patrzyłem na kłody ,mając na kącie kilkanaście znalezionych Scaritesów, to typowałem jak wojtalo 5-kę ,ale nie ma reguł, po prostu ma być kłoda na piachu,ale jako ciekawostkę dodam, że często spotykałem je jesienią w towarzystwie samic skorków z jajeczkami i podejrzewam, że o ile mamy nie specjalnie ich interesują, to już jajecznica jak najbardziej :ok: .
No i fajnie, pierwsza zakończona zabawa.... 8)
Cóż fanfary dla zwycięzcy i biorących udział :birra: :birra: :birra:
:arrow:
Tak na marginesie, na teledysku armii pałkerowi siadł na twarzy Harpalus rufipes ;)

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: niedziela, 22 grudnia 2024, 22:54
autor: Jacek Kurzawa
wojtas pisze: sobota, 21 grudnia 2024, 18:17Pod 5.
Też szukałbym w okolicach 5-ki. :birra:

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: wtorek, 17 czerwca 2025, 22:29
autor: Rafał Celadyn
Tak więc po pół rocznej przerwie w temacie i paru niedopiętych sprawach po poprzednim wyjeżdzie, można znowu na chwilę przenieść się w inny kosmos.O jaskiniach i Duvaliusach napiszę może jesienią lub zimą, bo to dobra pora by zejść pod ziemię i w końcu może dokończyć preparowanie i oznaczyć materiały...

Tegoroczny wypad był nieco dłuższy więc i zmęcznie większe ;) Generalnie poza górami udało mi się 7 dni spędzić na wydmach nad Morzem Liguryjskim ,teren który penetrowałem zaznaczyłem na fotce z mapą Parku Migliarino –San Rossore.Poza tym sporo jeżdziłem, chodziłem po górach i coś tam łapałaem ;).Poniżej lista miejsc które odwiedziłem i pamiętam :
Campocatino,Sassorosso,Viareggio,Lido Dica Majore ,Pietrasanta,Silicagnana,Fortezza Verucole,Lago Gramolazzo,Eremo san Viviano,Monte Pallodina(1171 m slm ),Pania di Corffino( 1603 m slm),San Rossore,Castilione di Garfagnana ,Grota del Vento ,Grota Tana di Magnano itd... w Garfagnianie stricte ,to niewiele mi zostało do zwiedzania poza górami...Centrum operacji jak zwykle było w Fillecchio z pobliskimi „przysiółkami” Cardoso,Fornaci,Bargą,Gallicano itd. Piszę te nazwy, bo jakby ktoś tam kiedyś dotarł, to zawsze można zerknąć w temat, gdzie warto zajrzeć nie tylko w sensie entomologicznym ale kulturalnym, rozrywkowym i w ogóle napić się piwa ,zapalić etc....popatrzeć na świat z trochę innej perspektywy ....O miastach pewnie jakieś wstawki od czasu do czasu zrobię,ale będę starał się skupiać na owadach i muzyce...
:arrow:
Na początek kozy .
CERAMBYCIDAE
1. Agapanthia cardui (Linnaeus, 1767)
2. Agapanthia violacea (Fabricius, 1775)
3. Cerambyx scopolii Füssli, 1775
4. Clytus arietis arietis (Linnaeus, 1758)
5. Paracorymbia fulva (DeGeer, 1775)
6. Rutpela maculata maculata (Poda, 1761)
7. Leptura aurulenta Fabricius, 1792
8. Xylotrechus stebbingi Gahan, 1906
9. Stenopterus rufus (Linnaeus, 1767)
10. Stenopterus ater (Linnaeus, 1767)
11. Stictoleptura cordigera (Füssli, 1775)
12. Stenurella bifasciata (Müller, 1776)
13. Parmena unifasciata (Rossi, 1790)
14. Exocentrus adspersus Mulsant, 1846
15. Grammoptera ruficornis ruficornis (Fabricius, 1781)
+ 1 Chlorophorus?/Xylotrechus?
Każdy kózkarz mnie wyśmieje, że po takim czasie udało mi się spotkać raptem 16 gatunków ,z czego połowe zupełnym przypadkiem...
Ale to nie lipiec ,to nie Grecja, czy Sycylia to przełom maja i czerwca w górach pieprzonej Toskanii :mrgreen: .Gdybym nie przedłużył pobytu o tę parę dni czerwca i tygodnia spędzonego na wydmach to moją jedyną kózką jaką bym spotkał byłaby Parmena, która wpadła do pułapki na biegacze nad rzeką...Serio.Wiadomo, że nie biegam z siekierą i piłą ,nie wykopuję wilczomleczy i nie wycinam korzeni i gałęzi ...ale wałki przeglądałem ,baldachy kwitły pięknie ,byłem w koziorogowych dębinach w San Rossore ,patrzyłem na kwitnące dęby omszone w świetlistych dąbrowach na M.Pallodina,świeciłem regularnie Mixem 150 W i co? :ja wiem:
C.arietis przyleciał mi na okno w kuchni podczas obiadu,C.scopollii siadł na gałęzi jak piłem kawę w ogrodzie, Parmena do pułapki na biegacze ,X.stebingi i E.adespersus do światła ,na baldachach spotkałem kilka sztuk G. ruficornis i jedną R.maculata a potem przekwitły i uschnęły :mrgreen: .Takie to były połowy kózek w górach...Na wydmach już wyglądało to inaczej ,przede wszystkim licznie występowała S.cordigera i S .rufus. S ater spotkałem tylko kilka sztuk .Poza tym w pinietach było trochę S.bifasciata i jeden okaz P.fulva.No i wisienka na torcie dwa okazy Leptura aurulenta które najprawdopodobniej zaczynały wygryzać się z kłód na wydmach ,bo widziałem spore otwory z trocinkami na piachu .Agapanthie, o których zapomniałem, spotkałem na łączce pod Bargą, też po kilka sztuk na różnych zielskach.
Na szczęście nie jestem zawodowym kózkarzem i mnie osobiście to co sfotografowałem ,zobaczyłem, złowiłem bardzo ucieszyło, bo po prostu większości tych gatunków nigdy w naturze nie widziałem a teraz już tak! :ok:
Konstatacja : Na kózki do Toskanii jedzcie sobie w lipcu ;) :birra:
C.D.N.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: wtorek, 17 czerwca 2025, 23:10
autor: Jacek Kurzawa
Rafał Celadyn pisze: wtorek, 17 czerwca 2025, 22:29 .....
+ 1 Chlorophorus?/Xylotrechus?

Każdy kózkarz mnie wyśmieje, że po takim czasie udało mi się spotkać raptem 16 gatunków, z czego połowę zupełnym przypadkiem...
Nie przejmuj się ludźmi, rób swoje. Poza tym, to nie tak. Jak ktoś jest normalny i zna teren to wie jakie są realia. W tym roku będąc na Krecie przy idealnej pogodzie miałem ZERO owadów na kwiatach, no może nie zero bo coś tam się trafiało raz na parę kilometrów drogi, ale przeglądaniem kwiatów i roślin zielnych tych terenów się nie zwojuje.

A co to za Clytinii? Może Isotomus? Podeślij fotkę, jeśli masz możliwość, bo może jeszcze jest we fiolce.
Fajnie że wrzuciłeś relację, ja też się zbieram do tego, ale ciągle nie ma na to wystarczająco czasu...

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: wtorek, 17 czerwca 2025, 23:23
autor: Rafał Celadyn
Spoczko, ja się nikim nie przejmuje ;).Po prostu ,to był taki kozi przednówek :mrgreen: tych wczesnowiosennych już właściwie nie było a te letnie dopiero się zaczynały i tak w mniejszym lub większym stopniu było ze wszystkim ,przy czym jest parę gatunków, które trudno trafić nawet pojedynczo a zdarzyły się obfite rójki na które wlazłem przypadkiem (mówię głównie o bogatkach i scarabeidach) .Co do tch kózek muszę się do nich dokopać ,bo mam wszystko w zamrażarce w workach strunowych a akurat nie zrobiłem im foty telefonem i tylko kojarzę z wyglądu małe biało- czarne osowate ;)
:papa:
Rafał
mam coś garażowego ,to te pod biegaczami a przed Cordigerą
:arrow:

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: czwartek, 19 czerwca 2025, 09:07
autor: Rafał Celadyn
Dzisiaj, zanim ruszę sprawdzić populację bogatków w P.Dulowskiej , trochę o motylkach nocnych z tych mniejszych ilościowo rodzin.W sumie świeciłem codziennie poza tygodniem na wydmach i kilku chłodnych nocy gdzie nie miało to sensu.Właściwie liczyłem na chrząszcze, ale te zaczęły pojawiać się na ekranie dopiero pod koniec wycieczki ,gdy temperatury wzrosły do prawie 30 st.C w dzień a w nocy oscylowały w kolicach 20 stopni.
Z tych wymienionych poniżej rodzin miło zaskoczyły garbatki , H. milhauseri ,S .argentina ,nigdy u siebie nie widziałem więc cieszyły oko,z zawisaków nawiększymi hitami(dla mnie) był H.livornica i P.proserpina, których nie mam ani fotek ani okazów 8) ,bo w przypływie swojej ignorancji "pomyślałem" :mrgreen: , że potrzymam je przez noc a rano jak będą zaspane pstryknę im ładne foty. No i H.l. strzepał się tak, że od razu wypuściłem a P.p. po prostu odleciał zanim zdążyłem zareagować –trudno...
Z ciekawostek to A.villica przylatywała regularnie, ale pojedynczo ,więc przywiozłem sobie 5 ładnych okazów. A .phegea latało mnóstwo ale dopiero od około 5 czerwca ,no i S.fagi złożyła mi jajeczka ,z których na tydzień przed wyjazdem wykluły się gąsienice .Jako, że od małolata zawsze chciałem zobaczyć gąsienice i je sfocić jakimś cudem udało mi się przywieżć całą hodowlę bez uszczerbku na zdrowiu do Polski i w tej chwili mają już jakieś 2 cm ,jak podrosną to uzupełnie temat o ich fotki. I chyba tyle na dzisiaj.
C.D.N.
:papa:
Rafał
NOTODONTIDAE
Harpyia milhauseri (Fabricius, 1775)
Spatalia argentina (Denis & Schiffermüller, 1775)
Stauropus fagi (Linnaeus, 1758)
Phalera bucephala (Linnaeus, 1758)
Clostera curtula (Linnaeus, 1758)
Cerura (Apocerura) erminea (Esper, [1783])
Drymonia velitaris (Hufnagel, 1766)
Notodonta dromedarius (Linnaeus, 1767)
Pterostoma palpina (Clerck, 1759)
Ptilodon cucullina (Denis & Schiffermüller, 1775)

SPHINGIDAE
Deilephila elpenor (Linnaeus, 1758)
Deilephila porcellus (Linnaeus, 1758)
Hyles livornica (Esper, 1780)
Hyles euphorbiae (Linnaeus, 1758) l
Macroglossum stellatarum (Linnaeus, 1758)
Proserpinus proserpina (Pallas, 1772)
Mimas tiliae (Linnaeus, 1758)
Smerinthus ocellata (Linnaeus, 1758)

COSSIDAE
Cossus cossus (Linnaeus, 1758)
Zeuzera pyrina (Linnaeus, 1761)

DREPANIDAE
Habrosyne pyritoides (Hufnagel, 1766)
Tethea ocularis (Linnaeus, 1767)
Thyatira batis (Linnaeus, 1758)
Watsonalla binaria (Hufnagel, 1767)

LASIOCAMPIDAE
Odonestis pruni (Linnaeus, 1758)
Dendrolimus pini (Linnaeus, 1758)

THYRIDIDAE
Thyris fenestrella (Scopoli, 1763)

ARCTINAE
Amata (Syntomis) phegea (Linnaeus, 1758)
Arctia villica (Linnaeus, 1758)
Eilema spp .2 lub 3 gatunki
Phragmatobia fuliginosa (Linnaeus, 1758)

LYMANTRIINAE
Arctornis l-nigrum (Müller, 1764)
Calliteara pudibunda (Linnaeus, 1758)

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: czwartek, 19 czerwca 2025, 22:40
autor: Rafał Celadyn


....Zanim poranek zderzy nas z rzeczywistością ,zmuszając do niewolniczej pracy ponad siły
jeszcze krótki wpis o „królowej wydm”, czyli pimelii i królu czyli scaritesie ;).
Pimelii było mnóstwo jak zwykle .Myślę ,ze tyle samo martwych, co żywych. To naprawdę nienażarte stworzenia ,jedzą wszystko co leży na piachu ;od resztek po plażowiczach przez owady, które nie doczekały poranka, kończąc na wszelkiego rodzaju nasionach ,owocaech etc.
Co ciekawe nie zauważyłem żeby przejawiały jakieś zapędy kanibalistyczne w stosunku do martwych osobników swojego gatunku...może pancerzyki za twarde i szkoda im energii skoro są łatwiejsze sposoby ?Nie wiem...
Za to Scaritesy nie miały z tym problemu. Nie zauważyłem, czy preferują martwe pimelie ,czy wolą na nie zapolować...w każdym razie też lubią sobie podjeść .
Z ciekawostek to spotkałem okaz, który miał jedną pokrywę 4 nogi i korpus (ten na focie),możecie wierzyć lub nie, ale nie dość, że żył to jeszcze w miarę sprawnie się poruszał ...no dziwne to było uczucie patrzeć na poczynania tego kaleki.Nawet nagrałem filmik z komentarzem jak z filmu Frankenstein „To żyje !”
Wymyśliłem zagadkę 8) ,w której pewnie nikt nie weźmie udziału, ale to już tradycja, więc co ma być to będzie;).
Otóż na jednej z fot Pimelia jest na sniadaniu z pewnym scarabeidae, które latają o zmierzchu ,żeby nad ranem już być martwymi, albo ledwie żywymi zanim słońce nie dokończy dzieła.Pytanie : Jaki gatunek jest przystawką Pimelii.
Dobrej
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 20 czerwca 2025, 23:52
autor: Rafał Celadyn
...dobrej...
:arrow:
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: niedziela, 22 czerwca 2025, 13:54
autor: Rafał Celadyn
Jako ,że to czas lotów Oryctesów(wiem, bo przyleciał mi przedwczoraj do światła ;) ).Kilka słów o jednym z dwóch włoskich podgatunków tego pięknego grubcia.
W sumie przywiozłem do hodowli 7 okazów 4 samce i 3 samice.Wszystkie okazy zebrałem spod światła w tym 3 pod latarniami na ulicy. Pierwsza pojawiła się samiczka i było to dosyć wcześnie bo 19 -go maja ,potem regularne loty zaczęły się od 9 czerwca i trwały do dnia wyjazdu 13- go, w którym podczas obchodu wiochy znalazłem 3 okazy.W zeszłym tygodniu Jadzia dorwała jeszcze parkę pod lampami na wiosce.Tak więc w sumie hodujemy 9 okazów w tym dwa we Włoszech ;) . Ten Toskański to O. nasicornis corniculatus A. Villa & G.B. Villa, 1833,dalej na południu min. na Sycylii występuje jako O.nasicornis grypus Illiger, 1803.Grzebiąc za informacjami przypadkiem dowiedziałem się, że w Polsce występują również dwa podgatunki...
nasicornis polonicus Minck, 1918: 23 E: BY CT EN LA LT PL SK ST UK
nasicornis nasicornis Linnaeus, 1758: 346 (Scarabaeus) E: AU BE DE FI FR GE LU NL NR NT PL SV SZ
Jak znam nasze realia, większość osób ma to gdzieś i zapewne nikt nie ma pojęcia jak wygląda rozsiedlenie tych naszych zwierzaków, ani też jakie są różnice między nimi ....ale wiadomo, że przez swoją ignorancję, brak wiedzy i wykształcenia biologicznego mogę się mylić :mrgreen: ;-) .Więc jeśli ktoś coś wie ,może ma literaturę dotyczącą tematu to bez krempacji może mi podesłać lub ku chwale tematu podlinkować poniżej ;-) .No i tyle, zwierzaki w dzień siedzą zagrzebane w próchnie, wieczorem wychodzą zaszaleć i skubnąć banana i czekam ,może złożą jaja.
Apropos takich ciekawostek fenologicznych to pierwszego jelonka Jadzia widziała w locie parę dni temu, więc zaczęły loty tydzień po moim wyjeżdzie...Z Scarabeidae udało mi się jeszcze przy świetle odłowić 5 szt. Pentodon bidens punctatus ,którego foty niestety nie mam...
:papa:
Rafał
Ps.Ta larwa już była w temacie i zapomniałem dodać, że to jest właśnie larwa naszego włoskiego rochatyńca,wiem bo wyhodowałem imago ;-)
music !

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: wtorek, 24 czerwca 2025, 22:35
autor: Rafał Celadyn
...pssstryk! :mrgreen: ,na dzisiaj kilka ujęć in situ Exomala succincta ,gatunek może nie jest rzadki ,ale obserwując jego zachowanie około tygodnia na zakamienionych wydmach Fiume al Ania odniosłem wrażenie, że w miejscu występowania pojawia się na dosyć ograniczonym terenie. Loty godowe trwały od 11 ej do max 14 ej i tylko przy upalnej pogodzie, co wiosną w toskańskich górach nie jest za częste ;) .Do tego czas pojawu oceniam na max dwa tygodnie ,ale już po tygodniu znajdowałem tylko jakieś pojedyncze okazy."Liczną "rójkę (kilkanaście okazów) obserwowałem tylko raz przed burzą i nie powtórzyło się to już ,przynajmniej na moich oczach ;) .Siedzące owady w mojej ocenie można znaleźć, albo zupełnym przypadkiem ,albo jak wie się, że gatunek jest na stanowisku ,w locie też sprawiają mocno niepozorne wrażenie i myślę, że są łatwe do przeoczenia.We Włoszech gatunek dochodzi do środkowych Włoch i Toskania jest właściwie na granicy zasięgu ,a gatunek częściej można spotkać w bardziej na północ położonych regionach i z tego co widziałem na inaturalist dosyć pospolicie występuje w południowo- wschodnich regionach Francji...
:birra:
CDN

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: środa, 25 czerwca 2025, 10:49
autor: Rafał Celadyn
...przed chwilką dogrzebałem się do pracy obrazującej stanowiska E.succincta we Włoszech https://www.researchgate.net/figure/Loc ... _356790560, ale chyba ktoś nie odrobił lekcji, bo nie ma żadnych danych z Toskanii a widziałem na Inaturalist, że jest rekord na poludniowy zachód od Grossetto a więc jeszcze dalej na południe niż "moje"Fillecchio ....no ale może dane nie zweryfikowane, podważają wiarygodność rekordu...nie wiem :arrow: https://www.inaturalist.org/observations/283357620
i jeszcze taka pracka o formach barwnych E.succincta i gatunku siostrzanego E .campestris, może i to nie ma żadnego znaczenia dla taksonomów, ale prace powstają i niokogo to w oczy nie kole 8) .
:papa:
Rafał

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: środa, 25 czerwca 2025, 12:05
autor: Rafał Celadyn
Gatunek jest zarejestrowany w około 50 lokalizacjach rozsianych po wszystkich
regionach północnych z wyjątkiem Val d’Aosta i Toskanii.
Jednak w przypadku tego ostatniego regionu znany jest tylko okaz z nieczytelną etykietą. Niektóre dodatkowe lokalizacje zostały opublikowane na platformach internetowych (z Forum Entomologi Italiani:COLACURCIO, 2011, 2012; RUZZANTE, 2015; zNatura Mediterraneo Forum: DI TADDEO, 2014;MICHELI, 2019; PRIM, 2021), bez dodawaniaistotnych nowinek geonemicznych do poprzednich danych. Zaktualizowana mapa rozmieszczenia jest przedstawiona na rysunku 1,co dowodzi, że brakuje ostatnich zapisów z dużych obszarów jego ustalonego historycznego zasięgu (patrz takżeNotatki ekologiczne).
googl translacja

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 27 czerwca 2025, 15:13
autor: Rafał Celadyn
...w końcu piątek 8)...
...Cofniemy się na wydmy Macchiii Lucchese .W skrócie do w/w miejsca z centrum Viareggio ,gdzie mieszkałem miałem 5 km-ów. Chodziłem tam codziennie robiąc po wydmach kolejne 5 do 10-ciu kilosów, potem powrót koło 15 ej .Łatwo obliczyć, że w połowie dnia zawsze miałem minimum 15 kmów za sobą ,potem jakiś spacerek na piwo , wieczorne szwędanie się po deptaku etc..Rekord liczył jakieś 30 km w ciągu dnia, gdy wymyśliłem sobie, że chcę zobaczyć wieczorne loty Anomala devota i Anoxia scutellaris i zrobiłem to dwa razy w ciągu dnia 8) .. Podsumowując bardziej zmęczyłem się nad morzem niż w górach...Ale kto jeżdzi na owada wie, że choćbyś miał chodzić na czworakach, to będziesz chodził :no: :mrgreen:, bo zawsze trafisz na coś nowego :ok: .
Ze scarabeidami na wydmach sprawa wyglądała tak, że w drugim dniu łażenia znalazłem kilkanaście martwych wysuszonych na wiór i częściowo pozjadanych przez Pimelie Anomala devota ,po oznaczeniu i znalezieniu pierwszego wpółżywego osobnika doszedłem do wniosku, że latają nocą a niedobitki kończące loty giną na nagrzanym piachu .Więc zaczałem chodzić na wydmy wcześnie rano. Wtedy zacząłem znajdować sporo jeszcze żyjących osobników. Apogeum liczebności miałem okazję obserwować na godzinę przed zachodem słońca, gdy dosłownie kotłowały się w powietrzu nisko nad roślinnością i na piachu :ok: .
Trochę inaczej było w porzypadku Anoxia scutellaris ,one latają dokładnie po zachodzie słońca i przypominają zachowaniem nasze guniaki .Znajdują sobie krzew (chyba to był jakiś jałowiec) wyższy niż wszystkie okoliczne i latają wokół niego .Jednak w dzień, odkąd znalazłem pierwszy okaz ,zauważyłem, że najczęściej siedziały na jakimś gatunku wilczomlecza .Obydwa gatunki były bardzo liczne i u obydwu najprawdopodobniej trafiłem na początek pojawu.Niestety A.ausonia jedyne 2świeżutkie okazy spotkałem w dniu powrotu w góry, stąd ,niedosyt i żal pozostał ,że nie mogłem ich zobaczyć w sytuacji jak w dwóch poprzednich przypadkach .Jeszcze jednym gatunkiem, którego foty niestety nie mam była Anoxia matutinalis.Jeden okaz ,chyba pacnięty przez samochód lub rowerzystę znalazłem w porcie w drodze na wydmy. To był też tylko jakiś zwiastun, bo na włoskim forum wyczytałem, że podczas lotów jest liczny i preferuje lasy piniowe a mieszkałem rzut beretem od tzw. Piniety ...
i tyle na dzisiaj. W bonusie dodaję wydmowego węża ,którego znalazłem pod kłodą jak szukałem scaritesów .Może ktoś mi go rozpozna i będzie kolejnym moim gadem w kolekcji foto z Włoch...
CDN.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: piątek, 27 czerwca 2025, 16:22
autor: Rafał Celadyn
...znalazłem checklist gadów i płazów Italii :arrow: https://www.researchgate.net/publicatio ... d_reptiles
więc po sugestii TomkaK, że wygląda na Hierophis sp. raczej nie ma wątpliwości, że to Hierophis viridiflavus ,bo to jedyny przedstawiciel rodzaju we włoszech :ok:

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 28 czerwca 2025, 14:48
autor: Rafał Celadyn
...wróciłem właśnie z Babiej Góry ,to było piekło na ziemi ,temperatura na szczycie, może z 2 stopnie ,wiatr na grani przed szczytem wywracał dzieci,chłopcy w krótkich spodenkach,trampkach i bluzach adidasa trzęśli się jak te pająki ,których nazwy nie pamiętam, ale widzę je oczami wyobrażni :mrgreen: .Stąd dzisiaj set pajęczarsko -stonkarski ,taki pod Anetę ;) .Niby, to co na fotach, oznaczyłem (jak potrafiłem ;)) ,ale stonek przywiozłem więcej ,w tym super fajne blue Oreiny Z Pania di Corffino ,ale te postaram się pokazać jak znajdę czas na preparacje i focenie ....może zimą -nie wiem.W każdym razie na FEI dopiero teraz zaczynają się pojawiać fotki górskich stonek ,a Oreiny to mój szczególnie ulubiony rodzaj, więc bardzo żałuję ,ze nie ma mnie teraz w apuanach.A bogactwo tego rodzaju we Włoszech jest kilkukrotnie większe niż u nas...
Do brzegu.
Za najciekawszą na fotach, uważam Dicladispa testacea ,było ich sporo na różach, na styku wydm i lasów sosnowych ,fotkę udało mi się zrobić w trzecim dniu, bo mój zepsuty obiektyw nie ostrzy automatycznie ,a ja już nie widzę w wizjerze takich pchełek :mrgreen: .No fajna, coś jak nasza H.atra.
Jako drugą w skali zajebistości umieściłbym Crioceris duodecimpunctata ,co ciekawe chciałem na odnalezionych szparagusach znależć zupełnie inny gatunek ,ten nasz C.asparagi? Chyba tak.Podchodzę do krzaka a tu takie cudo...No i tyle, listy stonek nie zrobię, bo nic nie oznaczałem ani nie preparowałem, a znam się na nich mniej niż średnio ,więc musi to na tą chwilę wystarczyć.

AAA,no i apropos pająków ,chyba mam szczeście do tego strojnisia nadobnego ,bo to już drugie spotkanie zagraniczne :mrgreen:
:arrow:

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 28 czerwca 2025, 15:12
autor: L. Borowiec
Dicladispa testacea nie żyje na różach, jej roślinami żywicielskimi są głównie różne gatunki posłonkowatych z rodzaju Cistus, a okazjonalnie także Helianthemum. Obserwacje z róż musiały być okazjonalne (ale na zdjęciu imago siedzi na liściu jakiegoś Cistus sp.).

https://www.researchgate.net/publicatio ... ine_beetle

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: sobota, 28 czerwca 2025, 15:21
autor: Rafał Celadyn
Ok,dzięki za info :ok: ,z roślinami u mnie jeszcze słabiej niż ze stonkami ;) dokładnie wyglądało to bardzo podobnie do tego :arrow: https://pl.wikipedia.org/wiki/Czystek_krete%C5%84ski ,cały czas myślałem, że to róże 8)
:papa:
Rafał
Prackę poczytam wieczorem ,dziękuję.

Re: ...w drodze...czyli road- trip po północnej Toskanii-na szybkości ;P

: niedziela, 29 czerwca 2025, 16:18
autor: Rafał Celadyn
...dzisiaj krótko ,nie mam zamiaru zmieniać Kodeksu Nomenklatury Zoologicznej,nie mam zamiaru pisać żadnej pracy zaciemniającej obraz,nie chcę się wdawać w suche dysputy! :no: :mrgreen: .Po prostu pokazuję różnice w morfotypach między "dwoma wieśniakami" z Młoszowej i z Fillecchio :mrgreen: .
Od góry lew lechistanu ,król wielkiej lechii ,na dole toskański książę nosorożców gzymsowych (tak mi przetłumaczył googl trasnslator! i ja mu wierzę :no: ) ) ,na oko widać (i tak jest uwszystkich moich okazów ), że u włocha zredukowany jest środkowy wyrostek na przedpleczu ,u moich czterech lwów lechistanu są trzy wyrostki.
I tylko tyle .Nie drążę ,nie pytam,zarobiony jestem ,nie mam czasu :mrgreen: .
:papa:
Rafał
fotki zrobiłem telefonem, przy peparowaniu, zajęło mi to jakieś 10 sekund 8)
:arrow: poko loco coco :mrgreen: