Paź żeglarz - kilka wskazówek
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Paź żeglarz - kilka wskazówek
Teren: Paź żeglarz spotykany jest na kserotermach, wyniosłościach terenów, rozległych nieużytkach na których rosną porozrzucane po całym terenie tarnina, głogi, jarzębina (rośliny żywicielskie gąsienicy). Nierozłącznym elementem towarzyszącym są kwieciste łąki kserotermiczne, tak więc sama tarnina rosnąca w polu nie wystarczy.
Rewir żeglarka (lokalnej populacji) to wg. moich obserwacji szereg wysepek występowania na terenie o dł. 15-30 km. Tak więc są regiony predysponowane do występowania żeglarza (ze wzgl. na uwaraunkowania glebowe, mikroklimat regionu) i takie, w których żeglarek raczej występował nie będzie (czarnoziemy, wilgotność podłoża).
Okres występowania: pierwsze dni maja (wtedy też lata p.królowej), potem drugie pokolenie, ale już mniej (częściowe) na początku sierpnia, ale przy sprzyjających warunkach pogodowych (ciepły czerwiec i lipiec).
Zachowanie: żeglarek w locie jest inny niż paź królowej - jest białawy i łatwiejszy do pomylenia z dużym bielinkiem. Jego lot jest raczej trzepoczący, podobny do niestrzepa głogowca (parę razy miałem złudzenia w obie strony, gdyz z Bułgarii oba gatunki spotykałem razem i często z daleka nie miałem pewności co leci).
żeglarek w odróżnieniu od p.królowej potrafi też szybować, co w gorące dni na swoich stanowiskach często robi.
Rewir żeglarka (lokalnej populacji) to wg. moich obserwacji szereg wysepek występowania na terenie o dł. 15-30 km. Tak więc są regiony predysponowane do występowania żeglarza (ze wzgl. na uwaraunkowania glebowe, mikroklimat regionu) i takie, w których żeglarek raczej występował nie będzie (czarnoziemy, wilgotność podłoża).
Okres występowania: pierwsze dni maja (wtedy też lata p.królowej), potem drugie pokolenie, ale już mniej (częściowe) na początku sierpnia, ale przy sprzyjających warunkach pogodowych (ciepły czerwiec i lipiec).
Zachowanie: żeglarek w locie jest inny niż paź królowej - jest białawy i łatwiejszy do pomylenia z dużym bielinkiem. Jego lot jest raczej trzepoczący, podobny do niestrzepa głogowca (parę razy miałem złudzenia w obie strony, gdyz z Bułgarii oba gatunki spotykałem razem i często z daleka nie miałem pewności co leci).
żeglarek w odróżnieniu od p.królowej potrafi też szybować, co w gorące dni na swoich stanowiskach często robi.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wtorek, 6 lipca 2004, 21:05
- Lokalizacja: Krosno
- Kontakt:
Rzeczywiście żeglarz jest w locie podobny do dużego bielinka bądź niestrzępia, szczególnie z większej odległości. Pamiętam pierwszego żeglarka, którego obserwowałem - oblatywał pojedyncze krzewy tarniny i przez dłuższą chwilę nie rozpoznawałem go jako przedstawiciela TEGO gatunku, który do tej pory znany mi był tylko z atlasów... Mogę dodać jeszcze, iż te żeglarki, które widziałem (a nie było ich wiele) latały bardzo zwinnie i szybko - nie było szansy zrobienia fotografii. Może w przyszłym roku.
- Piotr Sroka
- Posty: 177
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:30
- UTM: FV18
- Lokalizacja: Ropienka
a ja rozpoznaję żeglarki już w locie - szybuja przepięknie , szczególnie samice podczas długodystansowych lotów przy składaniu jaj . Co prawda , larwy często znajdują się co roku dokładnie na tych samych krzakach, ale samiczki oblatują ogromne obszary , to musi iść w dziesiatki km kwadratowych , jak sądzę .
Co do fotografii - wcale nietrudno , przy pobieraniu pokarmu pieknie ''pozują'' do zdjęć , chociaż takowych nie robiłem , to okazji nieco było ...w ogóle motyl ten zachowuje się wyjatkowo ''arystokratycznie'' , kiedyś rozmawialiśmy o wrażeniu , jakie robi żałobnik , żeglarek chyba żałobnika przebija !
Co do fotografii - wcale nietrudno , przy pobieraniu pokarmu pieknie ''pozują'' do zdjęć , chociaż takowych nie robiłem , to okazji nieco było ...w ogóle motyl ten zachowuje się wyjatkowo ''arystokratycznie'' , kiedyś rozmawialiśmy o wrażeniu , jakie robi żałobnik , żeglarek chyba żałobnika przebija !
- Paweł Bojar
- Posty: 106
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2004, 19:49
- Lokalizacja: Lublin
Paź żeglarz - kilka wskazówek
Rzeczywiście,żeglarek w locie jest nie do pomylenia,widok jest cudny,pamiętam kiedy w Górach Swiętokrzyskich pierwszy raz kiedy zobaczyłem żeglarza w locie,to był jeden z tych ważnych "pierwszych razów",tego się nigdy nie zapomina...
Ostatnio zmieniony wtorek, 26 października 2004, 19:57 przez Paweł Bojar, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krzysztof Szumlak
- Posty: 98
- Rejestracja: niedziela, 4 kwietnia 2004, 21:42
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Paź żeglarz - kilka wskazówek
Co ciekawe to rasy żeglarka centralnej i wschodnio północnej Polski mają słabiej zabarwiona przepaskę środkową na tylnym skrzydle. otóż składa sie ona z koloru szarego, czarnego i stalowego, natomiast srodkowy pas jest raczej żółty, gdzie u ras południowej Polski owa przepaska ma środek silno pomaranczowo brunatny. mam takie okazy w swojej kolekcji łowione w jeddnej z dzielnic warzsawy oraz w okolicach Ostrowca świętokrzyskiego. Równiez ta tezę czytałem w . "Motyle większe Tatr Polskich", W. Niesiołowski, 1927r. to kiedys było na stronie internetowej ze zdjęciami motyli zrobionymi w plenerze.
- PiotrekGuzik
- Posty: 222
- Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 21:25
- Lokalizacja: Krosno
żałobnik
Ja pazia żeglarza widziałem tylko raz - w Pieninach, moje okolice chyba nie za bardzo mu odpowiadają.
Mam natomiast pytanie odnośnie żałobnika: około 8-10 lat temu spotykałem żałobniki kilka razy każdego roku, natomiast od kilku lat nie widziałem ani jednego, w jakim środowisku zatem najlepiej szukać tego gatunku??
Mam natomiast pytanie odnośnie żałobnika: około 8-10 lat temu spotykałem żałobniki kilka razy każdego roku, natomiast od kilku lat nie widziałem ani jednego, w jakim środowisku zatem najlepiej szukać tego gatunku??
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
żałobnik
spoko lata żałobnik i jest dość często spotykany. Preferuje on lasy, jago straje, leśne ścieżki itd... ja w okolicach ostrowca św spottkałem w tym roku 1 Rudka, 1 krynki, 1 bór kunowski, 1 starachowice. oraz widziałem ok 6 osobników w borach tucholskich, natomiast w Bydgoszczy juz w kwietniu latał jeden w borze sosnowym. tak więc wszędzie sie go spotyka. U Ciebie równiez nie powinno byc problemu...
- Krzysztof Szumlak
- Posty: 98
- Rejestracja: niedziela, 4 kwietnia 2004, 21:42
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
- Jakub Augustyniak
- Posty: 108
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 21:06
- Lokalizacja: Chorzelów / Kraków
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
żałobnik
Na Górnym śląsku żałobnik jest szeroko rozsiedlony (jak w całej Polsce), ale jest gatunkiem nielicznym, spotykany jest najczęściej pojedynczo.
Jakieś 10 lat temu miał kilka dobrych lat - było go sporo, latał nawet blisko centrum Katowic.
Jednak przez kilka ostatnich lat widziałem go niewiele, zaledwie parę razy.
Jak podaje literatura, żałobnik nigdy nie był gatunkiem licznym, nawet 100 czy 50 lat temu, więc tu się chyba nic nie zmieniło.
Jakieś 10 lat temu miał kilka dobrych lat - było go sporo, latał nawet blisko centrum Katowic.
Jednak przez kilka ostatnich lat widziałem go niewiele, zaledwie parę razy.
Jak podaje literatura, żałobnik nigdy nie był gatunkiem licznym, nawet 100 czy 50 lat temu, więc tu się chyba nic nie zmieniło.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wtorek, 6 lipca 2004, 21:05
- Lokalizacja: Krosno
- Kontakt:
No i mamy dyskusję o żałobniku... żeby dorzucić swoje "trzy grosze" napiszę, iż - według moich obserwacji - w południowo-wschodniej Polsce w ostatnich latach (2000-2004) ten gatunek dość licznie występował miejscami na Nizinie Sandomierskiej i w Bieszczadach, natomiast w Beskidzie Niskim i na Pogórzu Strzyżowsko-Dynowskim, gdzie był liczny w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, w latach dziewięćdziesiątych stawał się coraz rzadszy i bardziej lokalny - aż do zupełnego niemal zaniku na większości stanowisk (słusznie pisze Piotrek, że w okolicach Krosna obecnie żałobnika prawie nie ma). Teraz od lat kilku znów się (w Beskidzie i na Pogórzu) pojawia, ale nielicznie i bardzo lokalnie.
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Paź żeglarz - kilka wskazówek
żeglarek to przede wszystkim nie bielinek rzepnik, czy bytomkowiec by tak sobie o nim mówić.... To jest motyl do którego trzeba odnosic się ze szczególnym szcunkiem i miłościa, z uwagi na jego rzadkość i niesamowite piękno, jak również bardzo zgrabne i swobodne szybowanie wśród pól, łąk, tudzież co jakiś czas siadanie na kwiatach. Można go tak obserwowac godzinami. Najpierw trzeba poznac jego biologię, zrozumiec sens jego istnienia, trzeba coś z siebie dać jako entomolog lub miłosnik (czy miłosniczka) przyrody a dopiero później umiejętnie brać. Ja i moi koledzy na tym forum wszyscy to wiemy, poprostu wiemy o czym mówimy. Trzeba uważac komu się co mówi, bo później może się okazać że całe stanowisko zostało wycięte dla handlu czy tęż ochoty posiadania np. kilku żeglarków. Sa i tacy. Ja osobiście znam 2 stanowiska żeglarka. Oby dwa obserwuję co roku od ok 5 lat. Nie darował bym sobie, gdyby któregoś roku okazało się że zostało wycięte w pień. żeglarkowi duzo nie trzeba, pomimo iz na przełomie ostatnich lat jego populacja oraz ilość stanowisk w Polsce zancznie wzrosła. Wystarczy odłowić np 2 lub 3 ze stanowiska i po zawodach. zazwyczaj jest ich ok 2,3 osobników rzadko 4. W tym jest np. 1 samiec i 2 samice. jedna zje ptak. zostało 2 z czego ktos je sobie złapie i po zawodach. Odpowiedź masz prostą.
Trudny w reintrodukcji...
W moich okolicach (Jura) spotyka się go tylko w kilku miejscach, gł. w pobliżu wapiennych skałek na wzniesieniach. Co ciekawe, odpowiednich stanowisk są dziesiątki, a tymczasem prawie nigdzie go nie ma. Główne stanowiska w mojej części kraju są na Kielecczyźnie i w Pieninach.
Samce bardzo chętnie okupuja wierzchołki wzniesień, ale w odróżnieniu od pazia królowej rzadko gonią się po kilka, tylko wolą siadać na dużych kępach głogu lub tarniny na samym wierzchołku wzniesienia i co jakiś czas wzlatują, zataczają kilka pętli, znów siadają i czekają aż w pobliżu przeleci samica. Wykazują terytorializm i próbują przegonić inne samce. Widok szybującego żeglarka nie daje się porównać z machaonem - niebo a ziemia, tyle majestatu i piękna nie ma chyba żaden inny polski motyl.
Rozmnażanie w hodowli graniczy z cudem (mam na myśli kopulację i składanie jaj), ale po kilku latach ćwiczeń można rozpocząć hodowlę na masową skalę. Wypuszczałem mnóstwo osobników, zarówno w miejscach skąd pochodził materiał zarodowy jak i w innych, pozornie bardzo dobrych stanowiskach, gdzie kiedyś był, ale się wycofał. Kiedys wypuściłem w ciągu dwóch dni ponad 40 osobników w nowym, rewelacyjnym jak się wydawało i bardzo rozległym stanowisku. Już na drugi dzień nie zaobserwałem ani jednego osobnika, a raczej nie jest to motyl, którego trudno zauważyć. Nie wiem czy zostały wyżarte przez drapieżniki, czy się porozlatywały.
Samce bardzo chętnie okupuja wierzchołki wzniesień, ale w odróżnieniu od pazia królowej rzadko gonią się po kilka, tylko wolą siadać na dużych kępach głogu lub tarniny na samym wierzchołku wzniesienia i co jakiś czas wzlatują, zataczają kilka pętli, znów siadają i czekają aż w pobliżu przeleci samica. Wykazują terytorializm i próbują przegonić inne samce. Widok szybującego żeglarka nie daje się porównać z machaonem - niebo a ziemia, tyle majestatu i piękna nie ma chyba żaden inny polski motyl.
Rozmnażanie w hodowli graniczy z cudem (mam na myśli kopulację i składanie jaj), ale po kilku latach ćwiczeń można rozpocząć hodowlę na masową skalę. Wypuszczałem mnóstwo osobników, zarówno w miejscach skąd pochodził materiał zarodowy jak i w innych, pozornie bardzo dobrych stanowiskach, gdzie kiedyś był, ale się wycofał. Kiedys wypuściłem w ciągu dwóch dni ponad 40 osobników w nowym, rewelacyjnym jak się wydawało i bardzo rozległym stanowisku. Już na drugi dzień nie zaobserwałem ani jednego osobnika, a raczej nie jest to motyl, którego trudno zauważyć. Nie wiem czy zostały wyżarte przez drapieżniki, czy się porozlatywały.
- Krzysztof Szumlak
- Posty: 98
- Rejestracja: niedziela, 4 kwietnia 2004, 21:42
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
I.podalirus obserwuje przeważnie na rozległych łąkach kserotermicznych i to tam jest go najwięcej.Zdarzało mi się nawet obserwwoac pojedyncze osobniki szybujące między blokami w centrum osiedla.
Wydaje mi się,że wypuszczone przez Ciebie Jacku żeglarki porozlatywały się ,na pewno część z nich padła upolowana przez drapieżniki ale była to raczej niewielka ich liczba...
Pzdr. Krzysiek.
Wydaje mi się,że wypuszczone przez Ciebie Jacku żeglarki porozlatywały się ,na pewno część z nich padła upolowana przez drapieżniki ale była to raczej niewielka ich liczba...
Pzdr. Krzysiek.
Dzięki Krzyśku za słowa otuchy . Też myślę, że gdzieś sie porozlatywały. W ogóle nasuwają mi si zaskakujące wnioski dotyczące liczebności populacji motyli. Znakowanie pokazuje, że nawet jeżeli zawsze widzimy tylko kilka osobników na stanowisku to w odstępach większych niż kilkanaście godzin prawie na pewno widujemy różne osobniki, tak więc lokalne subpopulacje ciagle się mieszaja albo też w danej chwili aktywnośc podejmuje tylko niewielka część osobników a cała reszta gdzieś odpoczywa i nie jest wykrywalna.
- Piotr Sroka
- Posty: 177
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:30
- UTM: FV18
- Lokalizacja: Ropienka
Niedawno na 'jednym ze szytow w Pieninach' spotkalem ku wielkiej uciesze 3 latajace żeglarze...ku mojemu zdziwieniu jeden z nich (nie wiem jak reszta bo bylem zbyt przejety zeby zwracac na to uwage ) nie mial 'ogonkow' na koncach skrzydel...to normalne?
- Załączniki
- witez.jpg (107.7 KiB) Przejrzano 7951 razy
Ostatnio zmieniony wtorek, 5 lipca 2005, 14:29 przez Zdun, łącznie zmieniany 1 raz.
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
Bardzo często to się zdarza najczęsciej wtedy, kiedy o coś zachaczą lub też jak zaatakuje je ptak czy inny drapeiżca...dajmy tu np. Człowiek i jego broń-siatkanie mial 'ogonkow' na koncach skrzydel...to normalne?
Ogonki znajdują się jak wiemy na samym dole drugiej, dolnej pary skrzydeł i są wtedy najbardziej narażone na znszczenie.
- PiotrekGuzik
- Posty: 222
- Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 21:25
- Lokalizacja: Krosno
Ja żeglarza widziałem raz, w Pieninach i to chyba na szczycie Trzech KoronZdun pisze:Niedawno na szczycie Trzech Koron spotkalem ku wielkiej uciesze 3 latajace żeglarze...ku mojemu zdziwieniu jeden z nich (nie wiem jak reszta bo bylem zbyt przejety zeby zwracac na to uwage ) nie mial 'ogonkow' na koncach skrzydel...to normalne?
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
Zgadzam się z Marcinem. To nie jest śmieszne, jeszcze troche i go tam nie będzie.Ja też obserwowałem żeglarka, ale rok temu. Nie powiem, że na szczycie Trzech Koron, bo nie chce podawać prawdziwej informacji, zgodnie z zaleceniem Marcina
Najlepiej podać: Pieniny i wsio, jesli ochodzi o miejsce obserwacji, bądź też jakiś wąwóz, pasmo górskie itd.Ale nie tak dokładnie.
pozdr.
- Piotr Sroka
- Posty: 177
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:30
- UTM: FV18
- Lokalizacja: Ropienka
Przesadzacie .
1: On wcale nie jest rzadki
2: szukac żeglarka na Trzech Koronach to szukaj wiatru w polu
3: tam są też apollo , o WIELE rzadsze i fajniejsze i wszyscy o tym wiedzą i jakoś nie widać że je ''wyłapali''
4: Tam jest Park Narodowy i W OGÓLE łowić nie można !
5: Tylko wariat wyciągnąłby na oczach ludzi siatę ( na szczycie niemal zawsze są ludzie) i łapał .W dodatku grozi to smiercią , bo trzeba by kozicą być
6: rzut beretem dalej , na Słowacji , żeglarka jest od zarabania i nawet gdyby jakimś cudem wszystkie ''nasze'' zdechły to w tym samym sezonie pojawią się ''słowackie''
( pewnie i tak co najmniej jeden z tych trzech gadał po słowacku)
a teraz , jak już was wysmiałem , to pogłaszczę :
1: Brawo dla Marcina za czujnośc ( moim zdaniem nieco przesadną w tym wypadku , ale gdyby chodziło np o Erebia pronoe itp , to miałby milion procent racji i dobrze że ''uczula'' zawczasu )
2: Stanowiska podawjacie sobie na priwach , macie rację że pisanie '' apollo lata na Marszałkowskiej 138 , piętro drugie , wejście od supersamu , zielone drzwi'' jest niebezpieczne
Pozdrówka
1: On wcale nie jest rzadki
2: szukac żeglarka na Trzech Koronach to szukaj wiatru w polu
3: tam są też apollo , o WIELE rzadsze i fajniejsze i wszyscy o tym wiedzą i jakoś nie widać że je ''wyłapali''
4: Tam jest Park Narodowy i W OGÓLE łowić nie można !
5: Tylko wariat wyciągnąłby na oczach ludzi siatę ( na szczycie niemal zawsze są ludzie) i łapał .W dodatku grozi to smiercią , bo trzeba by kozicą być
6: rzut beretem dalej , na Słowacji , żeglarka jest od zarabania i nawet gdyby jakimś cudem wszystkie ''nasze'' zdechły to w tym samym sezonie pojawią się ''słowackie''
( pewnie i tak co najmniej jeden z tych trzech gadał po słowacku)
a teraz , jak już was wysmiałem , to pogłaszczę :
1: Brawo dla Marcina za czujnośc ( moim zdaniem nieco przesadną w tym wypadku , ale gdyby chodziło np o Erebia pronoe itp , to miałby milion procent racji i dobrze że ''uczula'' zawczasu )
2: Stanowiska podawjacie sobie na priwach , macie rację że pisanie '' apollo lata na Marszałkowskiej 138 , piętro drugie , wejście od supersamu , zielone drzwi'' jest niebezpieczne
Pozdrówka
Iphiclides podalirius
Wczoraj 20 .07 wybrałem się ok. 300 km od swojej miejscowości w okolice Piotrkowa Trybunalskiego na łowy.Pogoda przy wyjeździe była pochmurna, deszczowa spragniony jednak wyprawy nie mogłem sobie odmówić licząc, że w centralnej polsce będzie słonecznie.Pogoda jednak nie dopisała, ale mimo wszystko wróciłem w sumie zadowolony.Jadąc oczywiście musiałem wstąpić w pewne miejsca w okolice Częstochowy by na znanym mi od dawna miejscu ujrzeć latającego pazia żeglarza.Nie było mi jednak dane zobaczyć tego motylka tego dnia.Jednak w zeszłym miesiącu będąc na tym samym miejscu byłem świadkiem jego pięknych lotów.Właściwie, co roku widzę go w tych miejscach i jestem zadowolony, że dobrze sobie radzi.Od wielu już lat jest tutaj spotykany i nie wyginął to chyba dobry znak.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Paź żeglarz - kilka wskazówek
czytam sobie z opóźnieniem ten wątek i chcę dodać, że wg moich obserwacji pazie królowej w odpowiednich warunkach (zwłaszcza na zboczach) szybują z rozpostartymi skrzydłami identycznie jak żeglarkiJacek Kurzawa pisze: żeglarek w odróżnieniu od p.królowej potrafi też szybować, co w gorące dni na swoich stanowiskach często robi.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Tak napisałem, ale zgadzam się z tobą Pawle z tym, że p.królowej czasami, chociaz rzadko - szybuje. Robi to jednak zazwyczaj, jak piszesz, na pagórkach i zboczach, które notorycznie patroluje i wtedy sobie tak potrafi szybowac. Ogólnie jednak jest to "jakaś" szybka cecha rozpoznawcza. na pewno słaba bo przeciez zeglarek tez szybuje czasami, a czesto trzepie skrzydełkami tak, że z daleka wygląda na niestrzępa czy innego bielinka. Kazdy ma swoje metody rozpoznawania gatunku w terenie.
Kiedys z daleka obserwowałem cos, co wyglądało na małego ptaszka nad asfaltem, który cos probuje zlapac. Ale ptaszek po kilku sekundach zazwyczaj odlatuje a to cos latało tak dłuzsza chwilę. Ruszyłem w tamta stronę i z bliższej odległości okazało się, że jest to poklonnik osinowiec (Limienitis populi).
Kiedys z daleka obserwowałem cos, co wyglądało na małego ptaszka nad asfaltem, który cos probuje zlapac. Ale ptaszek po kilku sekundach zazwyczaj odlatuje a to cos latało tak dłuzsza chwilę. Ruszyłem w tamta stronę i z bliższej odległości okazało się, że jest to poklonnik osinowiec (Limienitis populi).
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Żeglarki w tym roku mają się wyjątkowo dobrze, jest to zasługa porawdopodobnie łagodnej zimy. Kiedy byłem na stanowiskach gdzie występuje spotykam go bardzo często w ciągu dnia w ilościach kilkadziesięciu osobników (gdzieś ok 30-50 sztuk) w zależności od pogody. Załączam fotki z ostatnich spotkań. Widok i obserwacja kilkunastu osobników przy kałuży to niesamowite wrażenia.
- Załączniki
- zzz.jpg (127.86 KiB) Przejrzano 7936 razy
- z.jpg (114.29 KiB) Przejrzano 7962 razy
- zz.jpg (133.54 KiB) Przejrzano 7920 razy
- Łukasz Mielczarek
- Posty: 915
- Rejestracja: środa, 31 maja 2006, 18:58
- Specjalność: Diptera
- Lokalizacja: Włoszczowa/Kraków/Olkusz
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Gratuluję niesamowitych zdjęć!
Dodam swoją larwę - widmo!
Dodam swoją larwę - widmo!
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Fajne fotki, jak z tropików. W Polsce zawsze widywałem żeglarki pojedynczo, ale na południu Europy to pospolitus, chyba częsciej go tam widywałem niż pazia królowej. Tak jest z wieloma gatunkami rzadkich u nas, południowych gatunków. Pamiętam z dzieciństwa wizytę w Budapeszcie, gdzie na górze Gellerta (to ta z pomnikiem wdzięczności dla armi sowieckiej ) latały dosłownie stada żeglarka i Brintesia circe. A 3 lata temu, nad Balatonem trafiłem na takie łączki, gdzie minois dryas latał w ilościach naszych hyperanthusów lub jurtiny.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tym bardziej warto docenić takie obserwacje - u nas gatunek ten nie należy do pospolitych, nawet w miejscach jego tradycyjnego występowania pojaw imago w takich ilościach to rzadki widok... I na tym polega urok obserwacji faunistycznych, wyniki mogą zaskoczyć nawet fachowców . Co innego gąsienice - te bywają naprawde liczne w sprzyjajacych siedliskach. Na południu Polski obserwowałem nakładanie sie 2 pokoleń tego gatunku w fazie larwalnej - nieliczne gąsienice tuż przed przepoczwarzeniem oraz b. liczne w 1-wszym stadium, no i oczywiście jajka... Łącznie kilkaset sztuk!!!
PS. Moje obserwacje pazi żeglarzy ssp. virgatus w LIbanie - Pazie
PS. Moje obserwacje pazi żeglarzy ssp. virgatus w LIbanie - Pazie
- Piotr Glac
- Posty: 162
- Rejestracja: niedziela, 22 kwietnia 2007, 23:07
- Lokalizacja: RZESZÓW
Fotki wykonane w ten weekend w Pieninach.
Co prawda Pieniny to jedno z głównych stanowisk bytowania tego pięknego motyla ale długooooo trzeba sie tu naszukać żeby znaleźć jakąś gąsienice.
Widywałem już gąsienice L1 i jajka na początku czerwca więc pokrywanie się różnej wielkości larw w górach to chyba norma, zwłaszcza że witeź lata tu dłużej niż na niżu.
Co prawda Pieniny to jedno z głównych stanowisk bytowania tego pięknego motyla ale długooooo trzeba sie tu naszukać żeby znaleźć jakąś gąsienice.
Widywałem już gąsienice L1 i jajka na początku czerwca więc pokrywanie się różnej wielkości larw w górach to chyba norma, zwłaszcza że witeź lata tu dłużej niż na niżu.
- Załączniki
- foto 418.jpg (105.17 KiB) Przejrzano 7907 razy
- foto 416.jpg (51.74 KiB) Przejrzano 7890 razy
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
dla porównania ja naliczyłem wraz z piotrem sroką w roku 2005 9 VII w olszynce grochowskiej i w rembertowie w warszawie ok kilkudziesięciu gąsienic, podczas gdy na kielecczyźnie w okolicy ostrowca tego samego roku nie znalazłem ani jednej. larey żerowały na tarninie i czeremsze amerykańskiej oraz na dzikiej gruszy.
w roku 2006 21 XI znalzłem tylko 1 poczwarkę w okolicy aleksandrowa w mazowieckim parku krajobrazowym
zaś w tym roku na żeraniu 19 VI naliczyłem ponad 20 gąsienic na tarninie, natomiast na tym samym stanowisku 18 VII z patrycją romaniuk naliczyliśmy 8 gasienic i dwie poczwarki.
W okolicach ostrowca św 20 VI znalazłem tylko 1 gąsienicę na tarninie
widac ze populacja warszawskie jest bardziej liczna
w roku 2006 21 XI znalzłem tylko 1 poczwarkę w okolicy aleksandrowa w mazowieckim parku krajobrazowym
zaś w tym roku na żeraniu 19 VI naliczyłem ponad 20 gąsienic na tarninie, natomiast na tym samym stanowisku 18 VII z patrycją romaniuk naliczyliśmy 8 gasienic i dwie poczwarki.
W okolicach ostrowca św 20 VI znalazłem tylko 1 gąsienicę na tarninie
widac ze populacja warszawskie jest bardziej liczna