Prawie po roku czekania (od 30.11.2007 r) z poczwarki wylazł(ła)
![Shocked :shock:](./images/smilies/136.gif)
słyszałem o różnych rzeczach, ale żeby ROK czekać
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Niesamowite. Generalnie jeśli chodzi o pawice, nie trzeba im zapewniać nadzwyczajnych warunków, liczy się tylko temperatura - dla attacusa powyżej 20 stopni. I szczególnie dla tej ćmy - przyda się duża klatka, gdzieś tak o boku metrowej długości. Rozmnażałem np. Actias ningpoana w małej klatce 40x40x40cm, ale attacus jest dwa razy większy więc musi mieć troszkę miejsca. Nie chodzi o to, żeby swobodnie latał, bo tego nie zapewni mu się nawet w pięciometrowej klatce, ale zeby mógł sobie chodzić i "trzepotać" skrzydłami. Pewnie wiesz, samce przez dzień należy trzymać z dala od samic, żeby nie czuły ich zapachu. Dopiero w nocy daje się je do klatki z samiczkami. W każdym razie nie wiem, czy wylęgną Ci się teraz w miarę jednocześnie, bo każde sztuczne zimowanie poczwarek, które normalnie nie powinny hibernować, prowadzi do rozregulowania ich cyklu motyle wykluwają sięo jak najmniej przewidywalnych porach (nie wiem czy inne poczwarki przypadkiem nie padły, bo rok to naprawdę strasznie długo...). Jako ciekawostkę powiem, ze w zeszłym roku miałem hodowlę attacusa, niestety wszystkie 6 kokonów samice, jedna z nich żyła aż 19 dni. Samiczki generalnie powinny być "długowieczne", przynajmniej z 10 dni, bo mają zapasy tłuszczu. Można zastosować małą sztuczkę i dać tę samiczkę do lodówki, wtedy będzie spać i przez to ograniczy metabolizm. Przedłuży jej to życie przynajmniej o kilka cennych dni, a przy okazji sprawi, że nie zniszczy się. Przypuszczam, ze gdybym dał tę swoją samicę do lodówki, żyłaby jeszcze drugie 19 dni
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)