Kirgizja

[carabus1]

Witam !

Robimy przymiarkę do wyjazdu do Kirgistanu latem (wiosną ?) 2016 . Cel oczywiście entomologiczno- turystyczny. Z naciskiem na górskie i stepowe owady. Chętnych zapraszamy do udziału ! Szczegóły do ustalenia.

Pozdrawiamy - ekipa z Częstochowy.

[carabus1]

Kirgizja zaliczona! Ekspedycja odbyła się zgodnie z planem od 27 lipca do 15 sierpnia. Zrobiliśmy około tysiąc kilometrów trasy busikami i autostopem w poszukiwaniu ciekawych stanowisk. Faunę owadów badaliśmy na siedmiu stanowiskach. Kirgistan okazał się wielkim pastwiskiem z niewielką ilością lasów. Lasy stanowią tam około pięciu procent powierzchni.
Środowisko przyrodnicze w bardzo dobrym stanie i jest bogate w formy. Widzieliśmy pustynny step wysokogórski, słonorośla, łęgi bardzo inne od naszych. Ludzie przyjaźnie nastawieni i mają większe zrozumienie dla entomologii niż w "cywilizowanej " Polsce. Ceny jeszcze bardziej przyjazne, wręcz szokująco niskie.

[L. Borowiec]

Kirgistan okazał się wielkim pastwiskiem z niewielką ilością lasów. Lasy stanowią tam około pięciu procent powierzchni

Ale te 5% to lasy Masywu Tien-Shan, do dziś w znacznej części pierwotne i trudne do eksploracji tereny o unikalnej faunie.

[adam k.]

Witam!
Cytując autora:( Ludzie przyjaźnie nastawieni i mają większe zrozumienie dla entomologii niż w "cywilizowanej " Polsce), oznacza to, że jednak z tą cywilizacją jest
coś nie tak. Sam też się przekonałem o naszym zacofaniu i niezrozumieniu pewnych spraw, dla innych nacji normalnych i prawie codziennych.
Wyprawa godna szerszego opisania. Prośba o foty nie tylko owadów.

[Jacek Kurzawa]

Cywilizacja z pewnymi sprawami idzie trochę nie w tą stronę, co trzeba. Człowiek jako jednostka jest bardziej marginalizowany a wręcz uprzedmiotowiony dla pożytku państwa i korporacji. Stąd też większa agresja w przeciętnym człowieku cywilizowanym, który jest ciągle poddawany presji otoczenia. ot takie przemyślenia, długi temat.
Kirgizja ciekawa, zdjęcia chętnie byśmy pooglądali a i opowieści równie chętnie.

[carabus1]

Zdjęcia z Kirgizji.

[carabus1]

Kilka zdań komentarza do zdjęć. Pierwsze to początek doliny Ała Arcza w paśmie Kirgiz gór Tien Szan. Miejsce dość znane, ale tłumów nie ma, warte odwiedzenia. Występuje tutaj wiele endemitów pośród chrząszczy. Locus tipicus kilkunastu gatunków i podgatunków biegaczowatych. Drzewa jeszcze na wysokości 3000 m.
Drugie zdjęcie to dolina Czołpon Ata w paśmie północnym Niebiańskich Gór. Niesamowite miejsce kultu szamańskiego i bardzo obfite stanowisko owadzie. Znaleźliśmy tam kilkanaście gatunków Tenebrionidae (tylko z rodzaju Prosodes cztery), wiele stonek, biegaczowatych, Buprestidae, omarlicowatych i innych. Dla amatorów kózek: ani jednej! Taka pora roku, tak to sobie tłumaczę.
Następne zdjęcia z pobliża jeziora Issyk Kul. Na południowym brzegu biegnie słynny Jedwabny Szlak. Jechaliśmy nim około 350 kilometrów, wrażenia tak głębokie jak dziury w tym szlaku. Następne fotki w przygotowaniu. Materiał owadzi będzie do obczajenia na Giełdzie w Częstochowie 19 listopada.

Pozdrawiam !

[carabus1]

Dolina Kara Kol

DSC02540.JPG (96.5 KiB) Przejrzano 7292 razy

Krassnyj Most, Kirgiski Chrebet

DSC02610.JPG (129.61 KiB) Przejrzano 7292 razy

Issyk Kul, Tong

DSC02662.JPG (116.72 KiB) Przejrzano 7292 razy

[carabus1]

Dalsza relacja z Kirgistanu.
Dwa pierwsze zdjęcia z wybrzeża Issyk Kul. Pomyliłem podpisy, przepraszam. Jezioro słone (lekko), z krystaliczną wodą. Nie zamarza nigdy z powodu gorących źródeł. Bardzo rybne wody, wędkarzy mało, łowi się głównie w sieci. Pod względem występowania owadów: liczne motyle, prostoskrzydłe, chrząszczy niewiele. Następne foto z pięknej doliny przy Krassnym Moście w paśmie Kirgiski Chrebet. Straszne pustkowie, nikogo w promieniu wielu kilometrów. Występują trzęsienia ziemi. W nocy obudziła nas mała lawina kamienna. Co dziwne, niewiele gadów widzieliśmy. W tym klimacie wszędzie dużo żmij, a tu nic.
Niewielka kotlina jest początkiem wąwozu. Rojowisko motyli dziennych, z chrząszczy występowały tu czarnuchowate z rodzajów: Penthicus, Oodescelis, Platyscelis, Scythis. Obserwowaliśmy pojaw masowy biedronki Bulaea lichatchowi.
Na ostatnim zdjęciu piszący te słowa w Dolinie Kara Kol. Ta długa dolina (około 30 km) obfituje w bogatą faunę chrząszczy.
Występuje tu blisko 50 procent Coleoptera Kirgistanu. Łowiliśmy: Aphodius grombczewskyi, Ontophagus sibiricus, dużo Curculionidae, Carabidae, Tenebrionidae, błonkówki. Z dużych ssaków są tam pantery śnieżne (bars), koziorożec syberyjski, niedzwiedzie , wilki. Z ptaków widzieliśmy : sępy, orły, puchacze, kanie. Pod lodowcem na wysokości 3560 m jeszcze wypasają konie. Pozwolili mi dosiąść jednego ogiera. Bardzo silna rasa, choć średniej wielkości i budowy. Jest baza wysokogórska o najniższym standardzie jaki widziałem. Woda cudownie czysta, łączka pod namiot, turecka latryna bez drzwi i koniec. Pozdrawiam !

[Jacek Kurzawa]

Zdjęcia bajeczka!

Następne zdjęcia z pobliża jeziora Issyk Kul. Na południowym brzegu biegnie słynny Jedwabny Szlak.

Sprawdziłem (wątek mnie wciąga, bo kraina cudowna a "Songarie" to locus typicus wielu ciekawych gatunków tam zamieszkujących) i ten szlak jedwabny w wariancie północnym biegnie w sumie daleko od "południowego brzegu Issyk Kul" bo 250 km na południe, na obszarze Chin, co przedstawia mapka:

jedwabnyszlakpolnocny.png (293.3 KiB) Przejrzano 7244 razy

https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 624992&z=7
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jedwabny_ ... se_GMT.jpg

A może była jeszcze jakaś bardziej pólnocna trasa, która biegła również brzegiem jeziora Issyk Kul?

[carabus1]

Mam dobrą mapę z zaznaczoną drogą karawan. Biegnie ona z północnych Chin na południe od Kotliny Dżungarskiej przez Turpan, doliną Tekes Ho , Tokmak. W Biszkek była twierdza strzegąca szlaku i dalej na Dżambul, Szikment, to wariant najbardziej północny. Wszyscy by chcieli , aby szlak przebiegał przez ich kraj. To przyciąga turystów i pieniądze.

[carabus1]

Następne fotografie z Kirgizji.

[carabus1]

Nasz pobyt w Kirgistanie zasługuje na miano ekspedycji. To nie był wypasiony hotel z pięcioma posiłkami dziennie i barem z drinkami obok. Maszerowaliśmy godzinami w upale albo deszczu. Okazuje się, że znalezienie ciekawego stanowiska nie jest takie łatwe. Transport kołowy nie dociera wszędzie i swoje kilometry trzeba przejść. Zapas jedzenia na kilka dni i ekwipunek obozowy to minimum 20 kilogramów. Jedynym ograniczeniem jest dostęp do wody pitnej. Przemieszczaliśmy się tylko wzdłuż czystych potoków. Sklepy spożywcze są w każdej mieścinie, ale wioski leżą daleko od siebie. Piwo kirgiskie da się wypić, polecam jednak importowane rosyjskie. Wódki (dla amatorów) wszędzie wszelki wybór i taniej nieprawdopodobnie.
W restauracjach można zjeść przyzwoicie i też tanio. Czarnuchowaty na zdjęciu to Oodescelis sp. Pokazywały się w skwar największy, jednak nie codziennie. Jednego dnia był wysyp chrząszczy, później nic. W głębi doliny (środkowe zdjęcie), była święta skała szamanów. Podczas forsowania rzeki porwał mnie prąd i trochę mnie poturbowało. Miejscowi całkiem poważnie orzekli, że to duchy nie dopuściły nas wgłąb doliny. XXI wiek!

[adam k.]

Twoje opisy "ekspedycji" są zajmujące. Mam wrażenie, że powinieneś pisać to słowo z dużej litery. Taki wysiłek i okoliczności pobytu nie są dla mięczaków.
Docenić to mogą tylko ci, którzy podróżowali w podobnych warunkach.
Dla porównania na forum czytamy o typowych wycieczkach z: hotelami x- gwiazdkowymi, pełnym wyżywieniem, (obowiązkowo przepysznym), klimatyzowanymi podwodami itp.
Cała reszta, jest pomijana lub zostaje tylko marnym dodatkiem.
Moje najszczersze gratulacje i uznanie.

[Jacek Kurzawa]

Obecnie w Kirgizji jest godzina policyjna
https://kobieta.wp.pl/medyczny-zespol-r ... 399657601v