Czytam, czytam i analizuję. Nie wyrobiłem sobie jeszcze ostatecznego poglądu, tym bardziej, że po "obu stronach" znajdują się znakomici naukowcy, których cenię za ich wiedzę i poważam, przede wszystkim w osobach Prof. Gutowskiego i Jacka Hilszczańskiego.
Przemawia do mnie większość argumentów prezentowanych m.in. w przytoczonych przeze mnie wyżej raportach, aczkolwiek mam wrażanie, że teksty te też nie są pozbawione pewnej dozy manipulacji np w tej kwestii:
Głosu Lasu - wywiad z prof. Jackiem Hilszczańskim
Jak gradacja kornika drukarza może wpłynąć na puszczę?
- Trwająca gradacja powoduje, że mamy w tej chwili olbrzymią nadpodaż martwego drewna. I to zaistniałą w bardzo krótkim czasie. Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli gradacja potrwa jeszcze rok lub dwa lata, to w drzewostanach zabraknie grubszych i starszych świerków. Martwego drewna w tej chwili jest dużo. Mówi się, że dzięcioł trójpalczasty czy rozmiazg kolweński mają dzisiaj świetne warunki. Istnieje jednak ryzyko, że za 10–20 lat nie będą miały się na czym rozwijać, bo nie będzie miało z czego powstawać martwe drewno o odpowiedniej jakości. Pamiętajmy, że najcenniejsze jest martwe drewno dużych rozmiarów, bo to ono jest preferowane przez większość cennych organizmów. Nie interesuje ich cienki świerczek.
źródło:
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... al-w-stope?
Spór o przyszłość Puszczy Białowieskiej: mity i fakty. Głos w dyskusji
3. Jeżeli jako leśnicy i ekolodzy nie zareagujemy i pozwolimy na przenoszenie się korników na następne powierzchnie zdrowych drzew, doprowadzimy do takiej sytuacji, że gatunki dzięciołów, szczególnie dzięcioł trójpalczasty, stracą swoje miejsce występowania, gniazdowania i pożywienia (Hilszczański2016, Goździewska 2016a).
źródło:
https://www.researchgate.net/publicatio ... w_dyskusji
Wprost przeciwnie, dzięcioł trójpalczasty jest czterokrotnie rzadszy w gospodarczo użytkowanej części Puszczy, w której usuwano martwe świerki prowadząc walkę z kornikiem, niż wrezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego,ito mimo niskiego udziału świerka w parkowych drzewostanach. (Walankiewicz iCzeszczewik 2010).Unika on fragmentów lasu objętych pracami gospodarczymi ipielęgnacyjnymi, nawet wówczas, gdy prace te obejmują niewielkie powierzchnie i niedużą liczbę drzew (Kajzer i Sobociński 2012).
Wydaje mi się, że chodzi o to, że dzięcioły (i wiele innych gatunków) teraz przeżywać będą istne eldorado, ale za te 10-20 lat nie będą miały wystarczającej bazy rozwojowej, szczególnie w porównaniu do potrzeb tej powiększonej (?) (znaczną ilością martwego drewna) populacji.
Jednak artykuł nie "obala" tego argumentu, ale skupia się na różnicy w ilości dzięcioła trójpalczastego w lasach gospodarczych i na obszarach chronionych.
Oraz druga, osobna kwestia:
Głosu Lasu - wywiad z prof. Jackiem Hilszczańskim
Jak zwalczać gradację?
- Jedyną metodą ograniczania gradacji, sprawdzoną przez leśników, wypracowaną przez pokolenia ochroniarzy – wybitnych naukowców, nie tylko polskich, ale i skandynawskich, niemieckich, amerykańskich, którzy pracują z innymi rodzajami korników – jest wycinanie posuszu czynnego, czyli drzew, na których aktualnie przebywa kornik.
Szacuje się, że w Puszczy Białowieskiej stoi około 3,7 mln m sześc. martwych drzew. Myślę, że około 10 proc. z nich to właśnie posusz czynny. To drewno można wywieźć, ale i zostawić w lesie – po ścięciu trzeba jednak drzewo okorować, a korę rozłożyć wierzchem do góry, żeby larwy kornika wyschły lub zostały zniszczone przez drapieżniki.
Gradację wciąż da się ograniczyć, jeśli w nadchodzącym sezonie wegetacyjnym leśnicy usuną większość posuszu czynnego i później będą systematycznie usuwać świeżo zasiedlane drzewa. Zatrzymamy tym samym proces masowego wydzielania się świerka. To jest naukowo udowodnione.
źródło:
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... HqNdw.like
Może to naiwne pytanie, ale trzymajmy się logiki. Dlaczego więc nie rozważa się w ogóle tej opcji, przynajmniej w stosunku do powiedzmy 50% materiału? Wtedy nie byłoby argumentu, że LP robią to dla zysku, jedynie "zasłaniając się" kornikiem?
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink2.gif)
No i nie byłoby ewentualnego problemu z tym, o czym pisze Grzegorz:
A tak czysto od technicznej strony...180 tys m3 hmmm wyjdzie zapewne z 200-220 tys m3 do wywiezienia....przy uproszczonym założeniu, że duży samochód bierze 20m3 daje nam to 10000 kursów ...wiekszość dróg okalających kompleks ma nośność DMC 10-15 ton (determinują je nośność obiektów - mostów nad rzekami) czyli nie da się załadować pełnego....oj pięknie będą wyglądać drogi...
No i pięknie w tym kontekście wpisuje sie lokalizacja fabryki IKEA jedynie 30km od Hajnówki...