Piotr M. pisze:Obecnie chyba właśnie mamy modę na siłowe wtłaczanie matematyki, nie ważne czy dane się do tego nadają i czy problem faktycznie tego wymaga.
No ja próbuję z matematyką bo ekspertem nie jestem
![glupek :gl:](./images/smilies/anim/glupek2.gif)
ale też dlatego, że w stosowanych miarach częstości coś mi nie pasuje ...
Dzięki Wiacek poczytałem interesujący mnie fragment
--> "Area of occupancy" (AOO) przetłumaczone zgrabnie w Atlasie ważek jako rzeczywisty obszar zasiedlony przez gatunek w obrębie zasięgu
które jest otrzymane przez policzenie zajętych przez gatunek pól w jednolitej siatce
AOO = no. occupied cells x area of an individual cell (liczba zajętych pól x powierzchnia pola)
Znaczy się, zakładają że cały obszar jest dobrze zbadany
W Atlasie ważek posłużono się prostszą miarą występowania, nawiązującą do AOO (info z Atlasu)
częstość występowania gatunku
= liczba kwadratów ze stwierdzonym gatunkiem/liczba wszystkich kwadratów,
dla których istnieją dane z danego okresu x 100%
czyli odrzucono pola, dla których nie ma danych
no ale za pola, dla których istnieją dane uznano zapewne nawet takie pola gdzie stwierdzono 1, 2, 3 ... gatunki, czyli pola tak naprawdę nie zbadane
Piotr M. pisze:Problem w tym jak mierzyć stopień zbadania. Można wyrazić to jak w Atlasie, czyli liczbą gatunków na kwadrat
To chyba jedyna możliwość ...
Piotr M. pisze:Można także liczbę gatunków ze wszystkich kwadratów sumować, następnie podzielić przez całkowitą liczbę zbadanych kwadratów. Można tu robić różne obliczanki
To teraz trzeba najbardziej miarodajną "oblicznkę" wymyśleć
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
bo na pewno "liczba wszystkich kwadratów,
dla których istnieją dane z danego okresu" miarodajna nie jest