Dlaczego?
Dlaczego?
Chciałbym zapytać, dlaczego motyl Papilio hermeli nie jest wpisany razem z Papilio chikae na CITES? Przecież z tego co wiem, fruwa tylko na jednej wyspie archipelagu Filipin? Dlaczego tego gatunku do dziś nie objęto ochroną???
Re: Dlaczego?
A czy przypadkiem hermeli to nie podgatunek chikae? Sa zdaje sie dwa?
Papilio chikae chikae oraz chikae hermeli.
Hmm?
A co za tym idzie...
I juz mamy jasnosc, prawda?
Papilio chikae chikae oraz chikae hermeli.
Hmm?
A co za tym idzie...
I juz mamy jasnosc, prawda?
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Dlaczego?
Problem ten był już omawiany na forum:
2011/viewtopic.php?f=26&t=10014
Wtedy jeszcze były to dwa samodzielne gatunki. Obecnie P hermeli, jak pisze Tomek, uważa się za podgatunek P. chikae.
http://en.wikipedia.org/wiki/Papilio_chikae
2011/viewtopic.php?f=26&t=10014
Wtedy jeszcze były to dwa samodzielne gatunki. Obecnie P hermeli, jak pisze Tomek, uważa się za podgatunek P. chikae.
http://en.wikipedia.org/wiki/Papilio_chikae
Re: Dlaczego?
Dobrze, ale to w takim razie dlaczego tylko jeden jest chroniony? I dlaczego P. hermeli nadal można kupić, skoro na takiej małej powierzchni występuje?
Re: Dlaczego?
Czytaj ze zrozumieniem. Gatunek P.hermeli jako taki nie istnieje. Hermeli istnieje jako podgatunek P.chikae.
Wieloma zwierzetami objetymi CITES wolno handlowac, jakimi i dlaczego-odsylam do obszernej literatury dostepnej w necie. Wiele z nich jest hodowanych na potrzeby handlu, wlasnie dlatego by oszczedzac populacje wystepujace w naturze. Tak sprzedawane bezkregowce (jak np Brachypelmy) musza przy sprzedazy posiadac odpowiednie dokumenty potwierdzajace legalny odlow z natury badz tez urodzenie w niewoli.
Przed zadaniem takiego pytania zadaj sobie odrobine trudu i poszperaj sam moze w skarbnicy wiedzy - internecie, lub zapytaj odpowiednie jednostki handlujace takim gatunkie, dlaczego tak robia.
Wieloma zwierzetami objetymi CITES wolno handlowac, jakimi i dlaczego-odsylam do obszernej literatury dostepnej w necie. Wiele z nich jest hodowanych na potrzeby handlu, wlasnie dlatego by oszczedzac populacje wystepujace w naturze. Tak sprzedawane bezkregowce (jak np Brachypelmy) musza przy sprzedazy posiadac odpowiednie dokumenty potwierdzajace legalny odlow z natury badz tez urodzenie w niewoli.
Przed zadaniem takiego pytania zadaj sobie odrobine trudu i poszperaj sam moze w skarbnicy wiedzy - internecie, lub zapytaj odpowiednie jednostki handlujace takim gatunkie, dlaczego tak robia.
Re: Dlaczego?
Osobiście uważam, że Papilio hermeli, nawet jeśli jest podgatunkiem p. chikae powinien być chroniony. Choćby jako CITES II. A w ogóle co do CITESÓW i innych chronionych tropikalnych to sądzę, że najpierw należałoby się zastanowić nad niszczeniem biotopów motyli, lasów deszczowych, bo to czynnik kluczowy ginięcia gatunków. A nie ustanawianie gatunku chronionym, bo jest rzadki, i to może z winy zbieraczy. Tylko że najczęściej z winy tych, co wycinają lasy tropikalne. Czemu za to nikt się nie weźmie? Co godzinę znikają z powierzchni Ziemi hektary puszcz, nie napiszę ile co roku (łatwo się domyślić ) a ktoś ustanawia CITES, żeby czasami ci zbieracze nie wyłapali tego rzadkiego motyla. Ech, jakie beznadziejne myślenie.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Dlaczego?
Domino, czy ty naprawdę nie rozumiesz pojęcia podgatunku?? Skoro jest podgatunkiem P. chikae, to naturalne, że dotyczą go te same zakazy, co podgatunku nominatywnego!!!!Osobiście uważam, że Papilio hermeli, nawet jeśli jest podgatunkiem p. chikae powinien być chroniony.
CITES to "Konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem" Formalnie więc nie stanowi ochrony, ale ogranicza (a czasem wręcz zabrania) handlu tymi gatunkami. Pośrednio oczywiście przyczynia się do ich ochrony, ale nie stanowi formalnego nakazu ochrony w miejscach występowania tych gatunków.w ogóle co do CITESÓW i innych chronionych tropikalnych
Re: Dlaczego?
Fajnie jest rzucic pare okraglych zdan, ktore w sumie nie zawieraja tresci i odeslac domino do ksiazek/szukania. Kwestia wcale nie jest taka prosta, a glownie opiera sie na zwyklej ludzkiej naturze.
Hermeli zostal opisany aby uniknac 'problemow' z CITES. Niektorzy beda bronic tego stanowiska ze wzgledu na jakis tam swoj interes w tym. Podobne rzeczy dzieja sie wszedzie i przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc. Czy cos jest juz podgatunkiem, czy moze forma lokalna czy nie. W nauce tak jak wszedzie mamy ludzi. Sa ich ambicje, rozne cele. Ktos chce zaistniec, ktos chce postawic swoje nazwisko przy imponujacym gatunku itd.
CITES jako taki ma sie nijak do ochrony takich zwierzat jak motyle/owady. Bo regulacja handlu moze byc skuteczna forma ochrony. Ale tylko taka regulacja bardziej szkodzi niz pomaga. Jak kazda organizacja CITES musi utrzymac siebie, wiec zwierzeta/rosliny sa rownie wazne (ze tak dyplomatycznie powiem) jak sama organizacja.
Tak domino, masz racje, ze najwazniejszym jest srodowisko w ktorym dany gat. wystepuje i to je trzeba przede wszystkim chronic. Ale to wszysko nie jest takie czarno-biale. Jest szare. Calkowicie szare. Sa miejscowi, ktorzy jedyna rzecz jaka maja to ziemia i to co na niej. Oczywiscie, ze jej nie chca niszczyc. Ale za pieniadze mozna kupic rzeczy, ktore pomoga im przezyc, a przeciez to jest najwazniejsze. Sa wielkie firmy, ktore sadza drzewka i wycinaja hektary lasow. W zaleznosci od potrzeb mozna zatrudnic odpowiedni autorytet naukowy, ktory stwierdzi co trzeba i mozna wycinac dalej. Uzywasz mydla? Z pewnoscia. Wiec i oleju palmowego. itd. itd.
Chikae vel hermeli nie jest gatunkiem zagrozonym. Jest okazalym motylem wiec wciagnac go na CITES mozna i bedzie wygladal super. ;)
Edit: I to nie jest ABC - pytania poczatkujacych.
Hermeli zostal opisany aby uniknac 'problemow' z CITES. Niektorzy beda bronic tego stanowiska ze wzgledu na jakis tam swoj interes w tym. Podobne rzeczy dzieja sie wszedzie i przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc. Czy cos jest juz podgatunkiem, czy moze forma lokalna czy nie. W nauce tak jak wszedzie mamy ludzi. Sa ich ambicje, rozne cele. Ktos chce zaistniec, ktos chce postawic swoje nazwisko przy imponujacym gatunku itd.
CITES jako taki ma sie nijak do ochrony takich zwierzat jak motyle/owady. Bo regulacja handlu moze byc skuteczna forma ochrony. Ale tylko taka regulacja bardziej szkodzi niz pomaga. Jak kazda organizacja CITES musi utrzymac siebie, wiec zwierzeta/rosliny sa rownie wazne (ze tak dyplomatycznie powiem) jak sama organizacja.
Tak domino, masz racje, ze najwazniejszym jest srodowisko w ktorym dany gat. wystepuje i to je trzeba przede wszystkim chronic. Ale to wszysko nie jest takie czarno-biale. Jest szare. Calkowicie szare. Sa miejscowi, ktorzy jedyna rzecz jaka maja to ziemia i to co na niej. Oczywiscie, ze jej nie chca niszczyc. Ale za pieniadze mozna kupic rzeczy, ktore pomoga im przezyc, a przeciez to jest najwazniejsze. Sa wielkie firmy, ktore sadza drzewka i wycinaja hektary lasow. W zaleznosci od potrzeb mozna zatrudnic odpowiedni autorytet naukowy, ktory stwierdzi co trzeba i mozna wycinac dalej. Uzywasz mydla? Z pewnoscia. Wiec i oleju palmowego. itd. itd.
Chikae vel hermeli nie jest gatunkiem zagrozonym. Jest okazalym motylem wiec wciagnac go na CITES mozna i bedzie wygladal super. ;)
Edit: I to nie jest ABC - pytania poczatkujacych.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Dlaczego?
Mój post będzie trochę nie na temat, ale oddaje istotę zależności między ochroną a biznesem. Jest taki gatunek drzewa jak jodła Frasera (Abies fraseri). Gatunek ten jest wizytówką Parku Narodowego Great Smoky Mountains w USA, i wpisany jest do Czerwonej Księgi jako zagrożony (VU). Tymczasem w Europie jest masowo wręcz hodowany i traktowany jako drzewko choinkowe. Z motylami jest podobnie. Gatunek może być bardzo rzadki i na CITES-ie, ale z legalnej hodowli bez problemu można go kupić. Podkreśliłem tą legalną hodowlę, bo czasem jest to obchodzone. Tak było np. z Ornithoptera goliath, którego wyłapywano w naturalnym biotopie (zbierano gąsienice), a sprzedawano jako hodowany (był taki film pod tytułem "Ornithoptera goliath", który to pokazywał).Sa wielkie firmy, ktore sadza drzewka i wycinaja hektary lasow
Re: Dlaczego?
Tak, film francuskiej telewizji.
Hodowle Ornithoptera roznia sie troche od tego co wiekszosc osob sobie wyobraza. To zwykle nasadzenia rosliny pokarmowej, najczesciej w lesie, badz na jego skraju. Motyle skladaja tam jaja . Gasienice nie odchodza daleko by sie przepoczwarczyc stad latwo jest odnalezc poczwarki przeniesc w miejsce, gdzie wystarczy zaczekac na motyle. Ale w sezonie (chodzi glownie o kwitnienie roslin gdzies nisko, w wioskach) normlanie lapie sie motyle.
Tak dlugo jak dlugo bedzie las, nic nie bedzie sie dzialo z Ornithoptera.
Hodowle Ornithoptera roznia sie troche od tego co wiekszosc osob sobie wyobraza. To zwykle nasadzenia rosliny pokarmowej, najczesciej w lesie, badz na jego skraju. Motyle skladaja tam jaja . Gasienice nie odchodza daleko by sie przepoczwarczyc stad latwo jest odnalezc poczwarki przeniesc w miejsce, gdzie wystarczy zaczekac na motyle. Ale w sezonie (chodzi glownie o kwitnienie roslin gdzies nisko, w wioskach) normlanie lapie sie motyle.
Tak dlugo jak dlugo bedzie las, nic nie bedzie sie dzialo z Ornithoptera.