gość
gość
Witam,
W ciągu dwóch tygodni pojawiło się pięć takich osobników( ok.1 cm) w domu: w toalecie, kuchni i pokoju. Ponieważ miałam już doświadczenie z prusakami, wykluczyłam je, ponieważ :
-nie biegają poruszają się wolniej od prusaków
-są brązowe
-są chudsze od prusaków
-mają krótsze wąsy
Proszę o pomoc w identyfikacji, bo nie wiem czy mam sie niepokoić, czy będzie ich więcej
W ciągu dwóch tygodni pojawiło się pięć takich osobników( ok.1 cm) w domu: w toalecie, kuchni i pokoju. Ponieważ miałam już doświadczenie z prusakami, wykluczyłam je, ponieważ :
-nie biegają poruszają się wolniej od prusaków
-są brązowe
-są chudsze od prusaków
-mają krótsze wąsy
Proszę o pomoc w identyfikacji, bo nie wiem czy mam sie niepokoić, czy będzie ich więcej
- Załączniki
- gość,,.jpg (101.87 KiB) Przejrzano 3734 razy
- Tomasz Przyborowski
- Posty: 7
- Rejestracja: niedziela, 18 sierpnia 2013, 13:53
- UTM: XU32
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Re: gość
Słaba ostrość zdjęcia, ale dla mnie wygląda to raczej na jakiegoś skorka (Dermaptera), wpisz to hasło w google i sprawdź, czy faktycznie masz z tym do czynienia.
Re: gość
Też zastanawiałam się nad skorkiem, ale nie zauważyłam segmentowej budowy tułowia. Wydaje mi się że jest to tułów w całości bez widocznych podziałów. Przeczytałam że jest 1800 gatunków skorka. Być może to jeden z nich, ale ciężko znaleźć zdjęcia różnych gatunków. Czy skorki mogą się na dobre zadomowić? Czy rozmnażają się w takim tempie jak prusaki. Szukam w necie informacji, ale jak na razie trafiam na skąpe dane. Dzieki za odpowiedź
- Tomasz Przyborowski
- Posty: 7
- Rejestracja: niedziela, 18 sierpnia 2013, 13:53
- UTM: XU32
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Re: gość
Generalnie skorki nie stanowią żadnego zagrożenia, nie rozmnożą się w domu, bo jaja składają w ziemi, te natomiast wymagają bardzo absorbującej opieki ze strony samicy. Nie wiem, gdzie dokładnie mieszkasz, ale prawdopodobnie dostają się z dworu przez okno, czy szpary w drzwiach. Skorki uwielbiają wilgoć, więc możliwe też że wniosłaś je po prostu do domu wraz z praniem. Same poszukiwania zacząłbym od łazienki, ewentualnie jakichś innych bardziej wilgotnych miejsc w domu. Co do samego pozbycia się owadów, pozostaje po prostu wyrzucić je na dwór, bo stosowanie chemii to moim zdaniem zabieg przesadny. Nie ma co panikować, jeśli chcesz wrzuć lepsze zdjęcie.
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times