A coś tak mnie wczoraj naszło, a najgorzej jak w człowieka coś tak nagle wejdzie to łatwo nie puszcza, żem nabrał ochoty na odłowy na światło. Czytając piękne forumowe relacje z wypraw, tych bliższych - działkowych i tych dalszych - zamorskich, nabrałem i ja ochoty zrobić konkurencję łysemu co ostro świecił przez ostatnie dnie na niebie. Wszak wspominając niegdysiejsze odłowy na światło z paroma obecnymi na forum specjalistami, odłowy tą metodą to świetna zabawa, nauka warsztatu, ale i czas, podczas którego można w ciągu dnia zwolnić z biegu (pod warunkiem, że się przy ekranie niewiele dzieje) i podumać na życiem ze wspomagaczem dumania w ręku.
No ale o owadach. Dla chętnych zabawa. Na podstawie listy prezentowanych gatunków, może ktoś chciałby sie pobawić w zgadywankę w jakim środowisku prowadzono odłowy. Dla ułatwienia powiem, że to pd-zach Polska, nizinna. Tak więc nadmorski bór chrobotkowy oraz kwaśną buczynę karpacką można odrzucić
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Dla tych co nie chcą się bawić, bardzo proszę o weryfikację moich oznaczeń (prosze sie nie śmiać ja naprawdę się nie znam na motylach i mogłem daleko trafić oznaczeniem) i przybliżenie oznaczeń tych nieoznaczonych.