Wysyłka, opinanie szpilkami
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9490
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Wysyłka, opinanie szpilkami
Poruszę temat, który powinien być szczegółowo omówiony. Metod wysyłania, pakowania i zabezpieczania owadów do transportu jest wiele i zależy od tego co wysyłamy. Wiadomo, ze paczka może zostać w transporcie zgnieciona dlatego wymyślono wiele metod, które warto pokazywać.
Zacznę od tego jak wysłać owady, które są naklejone na kartoniki. Takie przesyła się stosunkowo najgorzej ponieważ:
- mogą się poprzekręcać na kartonikach;
- mogą się wypiąć i zniszczyć resztę owadów w pudełku;
- mogą się odkleić z kartonika wyrządzając duże szkody w paczce.
Co można zrobić, żeby zabezpieczyć się przed różnymi wariantami zniszczeń?
- opinać kartoniki dwiema grubymi szpilkami (cienkie nie utrzymają kartonika)
- szpilki wbijać głęboko w podłoże, ponieważ wbite płytko również uginają się pod ciężarem kartonika, czyli nie spełniają swojego zadania.
- szpilki opiąć na wysokości około 3/4 kartonika, nie na samym końcu, bo kartonik może wyskoczyć poza szpilkę (patrząc na to z góry)
Dobrze jest używać pudełka o wysokości szpilki wbitej w podłoże. Szpilka ma 38 mm tak więc pudełko o wysokości 40mm byłoby idealne. Jesli szpilek jest dużo, to owad, który się odepnie i tak nie przeleci ponad szpilkami na inne okazy, bo uniemożliwia mu to wieczko.
Dlatego też owady dobrze jest wysyłać inaczej, o ile to tylko możliwe:
- na mokro, w fiolkach, w torebkach;
- zdjęte ze szpilek i położone na wacie (płaskie pudełka wykonane z grubej tektury z przegrodami ze styropianu;
- w kilku pudełkach
- w pudełkach po filmach (denko z pianki), po kilka małych okazów.
Załączam fotki okazów, które zostały niewłaściwie opięte szpilkami. Dodatkowo fotka, jak wyglądają owady źle zabezpieczone (niewystarczająco dobrze) do wysyłki. Kadłubki nikomu się nie przydadzą, szkoda owadów. No i pamiętać trzeba, że za wysyłkę odpowiada pakujący i w ramach wymiany należy wysłać owady powtórnie.
Brak zabezpieczenia kartoników dodatkowymi szpilkami jest niedopuszczalny.
Zacznę od tego jak wysłać owady, które są naklejone na kartoniki. Takie przesyła się stosunkowo najgorzej ponieważ:
- mogą się poprzekręcać na kartonikach;
- mogą się wypiąć i zniszczyć resztę owadów w pudełku;
- mogą się odkleić z kartonika wyrządzając duże szkody w paczce.
Co można zrobić, żeby zabezpieczyć się przed różnymi wariantami zniszczeń?
- opinać kartoniki dwiema grubymi szpilkami (cienkie nie utrzymają kartonika)
- szpilki wbijać głęboko w podłoże, ponieważ wbite płytko również uginają się pod ciężarem kartonika, czyli nie spełniają swojego zadania.
- szpilki opiąć na wysokości około 3/4 kartonika, nie na samym końcu, bo kartonik może wyskoczyć poza szpilkę (patrząc na to z góry)
Dobrze jest używać pudełka o wysokości szpilki wbitej w podłoże. Szpilka ma 38 mm tak więc pudełko o wysokości 40mm byłoby idealne. Jesli szpilek jest dużo, to owad, który się odepnie i tak nie przeleci ponad szpilkami na inne okazy, bo uniemożliwia mu to wieczko.
Dlatego też owady dobrze jest wysyłać inaczej, o ile to tylko możliwe:
- na mokro, w fiolkach, w torebkach;
- zdjęte ze szpilek i położone na wacie (płaskie pudełka wykonane z grubej tektury z przegrodami ze styropianu;
- w kilku pudełkach
- w pudełkach po filmach (denko z pianki), po kilka małych okazów.
Załączam fotki okazów, które zostały niewłaściwie opięte szpilkami. Dodatkowo fotka, jak wyglądają owady źle zabezpieczone (niewystarczająco dobrze) do wysyłki. Kadłubki nikomu się nie przydadzą, szkoda owadów. No i pamiętać trzeba, że za wysyłkę odpowiada pakujący i w ramach wymiany należy wysłać owady powtórnie.
Brak zabezpieczenia kartoników dodatkowymi szpilkami jest niedopuszczalny.
- Załączniki
-
- Szpilki z prawej strony powinny być wbite z boku kartonika na wysokości 3/4 jego boku. Jak widać, kartonik nie jest unieruchomiony przez szpilki
-
- Od głębokości wbicia szpilki w podłoże zależy to, czy ona będzie wystarczająco sztywna. Dodatkowo powinna być gruba, bo cienkie nie są w stanie utrzymać kartonika z owadem.
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (88.22 KiB)
-
- Posty: 594
- Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
hmm. Gdyby szpilkę z kartonikiem i owadem wbić pod ukosem tzn. nie prostopadle do płaszczyzny pianki ryzyko obrotu szpilki z kartonikiem i owadem względem jej własnej osi znacznie się minimalizuje...zostaje jeszcze ryzyko obrotu kartonika z owadem względem osi szpilki...tu chyba nic się nie wymyśli i pozostaje wbijać szpilkę z boku. Mój znajomy ma dobry patent, bo motyle wysyła zazwyczaj w pudełkach gdzie każda komórka jest przeznaczona na jednego owada.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9490
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
Nic się nie zminimalizuje, zmieni się tylko kierunek. Osią obrotu jest oś szpilki. Kartonik z owadem jest ułożony mimośrodowo co "napędza" obrót. W tym przypadku chodzi o obrót kartonika na szpilce, a nie szpilki w podłożu, co sprowadza się do dokładnie tego samego - kartonik obraca się wokół osi.Tomasz Świderski pisze:hmm. Gdyby szpilkę z kartonikiem i owadem wbić pod ukosem tzn. nie prostopadle do płaszczyzny pianki ryzyko obrotu szpilki z kartonikiem i owadem względem jej własnej osi znacznie się minimalizuje...
Jeśli szpilki przytrzymujące:
są cienkie
lub wbite na samym końcu kartonika
lub wbite płytko w podłoże
to nie są wystarczająco sztywne. Podczas uderzeń paczką te kartoniki wyskoczą poza szpilki, co widać na pierwszej fotce. W tym przypadku nastąpiły wszystkie te okoliczności: cienkie szpilki, płytko wbite, nie w tych miejscach, co trzeba.
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
Moje doświadczenia sa następujące, optymalnym postępowaniem z okazami naklejonymi na kartonik jest takie, iż nalezy przed włożeniem do pudełka/pojemnika:
1. wymienić szpilkę na grubszą
2. przeszpilić kartonik raz jeszcze ale tak, by szpilka nie wystawała bardziej niż na grubość pianki (bądź innego materiału w który wbijamy) , tak by po wbiciu kartonik był (kontaktował się) cała powierzchnią z podłożem - wytwarzamy dodatkowe podparcie od dołu
3. oszpilamy szpilami dodatkowymi wbijanymi skośnie przy krawędzi kartonika, zarówno tworząc kąt rozwarty jak i ostry względem podłoża, w zależności od ułożenia na kartoniku, uwzględniając wystające fragmenty ciała, oczywiście z daleka od nich, ale wykorzystując podparcie od dołu wystarczą w zasadzie 3 szpilki.
1. wymienić szpilkę na grubszą
2. przeszpilić kartonik raz jeszcze ale tak, by szpilka nie wystawała bardziej niż na grubość pianki (bądź innego materiału w który wbijamy) , tak by po wbiciu kartonik był (kontaktował się) cała powierzchnią z podłożem - wytwarzamy dodatkowe podparcie od dołu
3. oszpilamy szpilami dodatkowymi wbijanymi skośnie przy krawędzi kartonika, zarówno tworząc kąt rozwarty jak i ostry względem podłoża, w zależności od ułożenia na kartoniku, uwzględniając wystające fragmenty ciała, oczywiście z daleka od nich, ale wykorzystując podparcie od dołu wystarczą w zasadzie 3 szpilki.
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
Ja zawsze wbijam szpilki tak głęboko, żeby kartoniki leżały na piance, IMO to zdecydowanie zmniejsza ryzyko, że całość zacznie swobodnie fruwać po paczce. Kartoniki układam tak, że krawędź jednego dotyka krawędzi drugiego - wtedy wystarczy tylko powbijać trochę szpilek przytrzymujących z boku.
A, no i gęstość pianki też jest istotna, bo gdy podłoże jest za lekkie i za miękkie, szpilki będą w nim tkwić zbyt luźno.
A, no i gęstość pianki też jest istotna, bo gdy podłoże jest za lekkie i za miękkie, szpilki będą w nim tkwić zbyt luźno.
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
Spotkałem się kiedyś z ciekawą metodą ( materiał z Wielkiej Brytanii) - a mianowicie, okaz naklejony zdejmuje się całkowicie ze szpilki, układa na większym kartoniku - bez przyklejania i owija folią spożywczą albo celofanową, oczywiście dodatkowo okłada się podobnie jak zafoliowane okazy miękkim materiałem - jak wata etc. Okazy dochodziły do mnie nieuszkodzone...
A w ogóle, nowy trend wysyłania z tego co zauważyłem, to unikanie pudełeczek tekturowych etc wynalazków i zastępowanie ich plastikowymi pojemnikami ( różnej wielkości) wykorzystywanymi w gospodarstwie domowym do przechowywania np środków spożywczych w lodówce. Nadają się do powtórnego wykorzystania ( rzecz jasna niekoniecznie do przechowywania kiełbasy czy sera ) i mogą być wielokrotnie używane. Są stosunkowo tanie i wysyłając okazy tak zabezpieczone zwłaszcza cenne, możemy spać spokojnie, na takim pojemniku można niemalże stanąć i nie powinno się z nim nic szczególnego wydarzyć.
A w ogóle, nowy trend wysyłania z tego co zauważyłem, to unikanie pudełeczek tekturowych etc wynalazków i zastępowanie ich plastikowymi pojemnikami ( różnej wielkości) wykorzystywanymi w gospodarstwie domowym do przechowywania np środków spożywczych w lodówce. Nadają się do powtórnego wykorzystania ( rzecz jasna niekoniecznie do przechowywania kiełbasy czy sera ) i mogą być wielokrotnie używane. Są stosunkowo tanie i wysyłając okazy tak zabezpieczone zwłaszcza cenne, możemy spać spokojnie, na takim pojemniku można niemalże stanąć i nie powinno się z nim nic szczególnego wydarzyć.
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Wysyłka, opinanie szpilkami
Aneta słusznie zauważyła, że ważna jest grubość i gęstość podłoża w który wbijamy szpilkę z okazem. Motyle np. dobrze jest wysyłać w taki sposób, że małe pudełko z motylami jest wkładane do większego kartonowego pudła w którym leżą kule ze zgniecionego papieru. Nie mogą one być zbyt mocno zgniecione w kulę - mają być luźne, tak żeby leżąca na nim pudełko z motylami miało amortyzację. Te kule papierowe powinny być na spodzie, na bokach i na wierzchu pudełka. To powinno dobrze zdać egzamin w przypadku chrząszczy na kartonikach. Grube gęste podłoże, szpilki opinające kartonik z owadem powinny być wbite pod ukosem łebkami do środka, pudełko zapakowane do większego kartonu leżące na pogniecionych kulach z gazety.
- Załączniki
-
- szpilki%20nie%20trzymaja.JPG (9.34 KiB) Przejrzano 2743 razy