Pericallia matronula

Hodowla owadów
Pawic
Posty: 70
Rejestracja: środa, 15 lipca 2009, 08:38
Lokalizacja: Rzeszów

Pericallia matronula

Post autor: Pawic »

Dzisiaj znalazłem w lesie mieszanym gąsienicę tego gatunku. Na początku była aktywna, ale teraz leży na boku (gdy się ją poruszy, rusza przednią częścią ciała). Nigdy jeszcze nie miałem w hodowli zimującej niedżwiedziówki, więc nie wiem, czy to normalne przy zimowaniu, czy po prostu zdycha?
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

Sprecyzuj, czy gąsienica leżąc na boku jest wyprostowana, czy zwinięta. Gąsienica może być spasożytowana, albo chora. A w ogóle to warto by zamieścić jej zdjęcie, bo znalezienie gąsienicy tego gatunku to wyjątkowy przypadek - najczęściej na forum bywały pomyłki z gąsienicą Spilarctia lutea.
Pawic
Posty: 70
Rejestracja: środa, 15 lipca 2009, 08:38
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Pericallia matronula

Post autor: Pawic »

Leży na boku wyprostowana. Wrzucę zdjęcie wieczorem, ale jestem prawie pewny, że to ten gatunek. Znaleziona w lesie, długości 5-6 cm (przed drugim zimowaniem)i w ogóle nie przypomina gąsienicy Spilosoma lutea. Ale zdjęcie jeszcze pokażę.
PS. Ale główny sens mojego pytania był taki, czy one zimują w takiej pozycji?
Pawic
Posty: 70
Rejestracja: środa, 15 lipca 2009, 08:38
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Pericallia matronula

Post autor: Pawic »

Oto ona. Ale niestety już chyba nie żyje bo zapomniałem dodać że siedziała mojej mamie na spodniach, siostra zaczęła panikować i dziadek ją strzepnął patykiem na ziemię :( Trudno. Ale to chyba ten gatunek?
Była jeszcze trochę większa ale trochę się skurczyła.
Załączniki
matronula.jpg
matronula.jpg (36.89 KiB) Przejrzano 12777 razy
Pawic
Posty: 70
Rejestracja: środa, 15 lipca 2009, 08:38
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Pericallia matronula

Post autor: Pawic »

Czy to Pericallia matronula? Proszę o odpowiedź.
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Jeżeli to coś Ci da, to porównaj swoją gąsienicę z moimi. Hoduję je od jajek. Obecnie są większe od ostatniego stadium gąsienic A. caja. Za kilka dni wkładam je do lodówki bez względu na pogodę. Materiał pochodzi od samicy znalezionej w dzień z okolic Jarosławia. Mam ich obecnie coś koło 25 szt. Zobaczymy ile przezimuje i czy w ogóle coś przezimuje?
Załączniki
matronula.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (140.79 KiB)
Pawic
Posty: 70
Rejestracja: środa, 15 lipca 2009, 08:38
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Pericallia matronula

Post autor: Pawic »

Dziękuję za odpowiedź. Nie jestem na 100% pewny (i nie będę) ale to chyba to samo. Tyle że mojej ciała prawie nie widać spod "futra". Ale to już nieważne skoro nie żyje. Życzę udanej hodowli
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Podzieliłem towarzycho na pół. Jedna część w lodówce (8 st C.) obliczona jest na imago w przyszłym sezonie. Druga część w ogrodzie na obserwacje, jak to bywa z matronulą w warunkach panujących na zewnątrz.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

Właściwie, to nie wiemy, jakie warunki zimowania preferuje gąsienica matronuli. Lokalnie liczniejsze występowanie na wschodzie Polski (zdjęcia Marka Hołowińskiego z połowów na światło), przy jednocześnie niskich temperaturach zimą (nawet -30 ˚C - też ze zdjęć Marka) w tamtym rejonie, sugeruje, że albo umie przetrzymać takie chłody, albo świetnie się do zimowania przygotowuje (chowa).
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Gąsienic matronuli nie trzymałem w lodówce. Po dwudniowym trzymaniu ich tam, doszedłem do wniosku, że to zbyt duże ryzyko rozwinięcia się pleśni. Wszystko trzymałem jak dotąd na zewnątrz w warunkach naturalnych. Obsypałem tylko je liśćmi, które myślę, że w naturze by sobie znalazły i się pod nimi schowały. Trzymałem je w drewnianej skrzyneczce z torfem na dnie i dość dużymi otworami od dołu i po bokach. Dziś, przy wyraźnej odwilży (+6 st do +7st C) gąsienice stały się ruchliwe i zaczęły chodzić po ściankach pudła. Dostały zimozielone liście jeżyny i ligustru. Na jednym krzewie nie umarzły mi liście ligustru i nie opadły. To na razie stanowi bazę pokarmową w razie zainteresowania nim gąsienic. Nie wiem ile dokładnie z nich przeżyło? Ale widzę, że 8-9 okazów się rusza. Więc żyją.
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Re: Pericallia matronula

Post autor: tempelik »

A czy po takim wybudzeniu gdy zaczną żerować to nagły mróz im nie zaszkodzi??
Awatar użytkownika
konrad212121
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 29 października 2010, 20:47
Lokalizacja: Korsze (Warmińsko - Mazurskie)

Re: Pericallia matronula

Post autor: konrad212121 »

Ja też mam jakieś gąsienice, chyba Phragmatobia fuliginosa. Zimują. Czytałem iż ten gatunek po przezimowaniu od razu przepoczwarza się, czy to prawda , i czy dobrze oznaczyłem gąsienice.
Załączniki
DSCF2335.JPG
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (147.96 KiB)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

tempelik pisze:A czy po takim wybudzeniu gdy zaczną żerować to nagły mróz im nie zaszkodzi??
Tego się właśnie obawiam. Straty ilościowe które powoduje mróz polegają właśnie na tym, że w momencie kiedy mamy do czynienia z częstymi odwilżami i nagłym spadkiem temperatury, gąsienice giną. Jeśli nie ma warstwy ochronnej w postaci śniegu, pozostają im tylko liście.
Awatar użytkownika
konrad212121
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 29 października 2010, 20:47
Lokalizacja: Korsze (Warmińsko - Mazurskie)

Re: Pericallia matronula

Post autor: konrad212121 »

Ta doniczka jest jeszcze w jednym pudle z otworami,w którym jest warstwa izolacji z liści, a te pudło jest przykryte śniegiem,
a temperatura rośnie najwyżej jak na razie do +2 C A w nocy spada do -2 C.Mam nadzieje że większość żyje.
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Re: Pericallia matronula

Post autor: tempelik »

jon pisze: Jeśli nie ma warstwy ochronnej w postaci śniegu, pozostają im tylko liście.
Więc jeśli by je obsypać lekko murszem to by nie pomogło??
W naturze gąsienice nawet pod korę się chowają jeśli znajdą dobrą szparę ;)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Gąsienice P. matronula przezimowały jedynie ze stratą 2 sztuk i to zapewne z powodu zjedzenia przez pająka. Znalazłem bowiem 2 puste oskórki i sprawcę, poza resztą żyjących i dobrze się mających gąsienic. Kokony obecnie zrobiło zaledwie kilka gąsienic, natomiast reszta podjęła żer na liściach jeżyny i ostatnio wiciokrzewu. Będę się więc z nimi męczył jeszcze okrągły rok...
Do zimowania użyłem starych szuflad, na dno wysypany był przegotowany torf, na to położyłem trochę liści bukowych. Całą zimę gąsienice spędziły na zewnątrz. Jedynie przy bardzo silnych mrozach były przenoszone do czegoś w rodzaju ganku, który również znajduje się na zewnątrz. Do znalezienia sobie spokojnego miejsca do przepoczwarczenia użyłem foremek do jajek. Jak wcześniej wspomniałem hodowla prowadzona była od jaj i w zasadzie w pierwszej fazie życia gąsienic, straty był największe.
1 marca wszystkie gąsienice zostały zabrane do domu, dzięki czemu przyspieszyłem u tych kilku okazów matamorfozę i aktywność innych gąsienic. A oto kilka zdjęć dokumentujących ostatnie obserwacje.

ps. cała sztuka z zimowaniem bez strat polega na systematycznym usuwaniu grudek kału, gdyż to one powodują rozwijanie się pleśni. W naturze gąsienice się przemieszczają dzięki czemu nie są na tę pleśń narażone. W hodowli nie mają tyle miejsca aby "uciec" od pleśni, stąd te straty. Żerowanie obserwowałem dokładnie do okresu pierwszych mrozów. Wygląda to tak. że skubią one jakby od niechcenia liście jeżyny i wiciokrzewu czy czeremchy co wiązać się oczywiście musi w wypróżnianiem. Na tym polega głównie problem z hodowlą matronuli. Trzeba im sprzątać. Trzymanie hodowli w domu wybitnie sprzyja rozwojowi pleśni, stąd wiele niepowodzeń, o których mówiło się niejednokrotnie w gronie entomologów.
Załączniki
wygrzewanie w pierwszych promieniach wiosennego słońca.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (150.25 KiB)
sposób przezimowania gąsienic P. matronula.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (148.06 KiB)
Gasienica P. matronula po zimie.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (124.74 KiB)
jajko niespodzianka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (147.45 KiB)
tuż po przepoczwarczeniu.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (129.11 KiB)
piękna kluseczka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (80.94 KiB)
świeża poczwarka P. matronula.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (65.36 KiB)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Godz. 18.06
Załączniki
P. matronula poczwarka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (69.24 KiB)
Marek Hołowiński
Posty: 5054
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 2 times

Re: Pericallia matronula

Post autor: Marek Hołowiński »

Janusz, bardzo interesujące obserwacje. Ciekawe czy wszystkie gąsienice przepoczwarczą się tej wiosny, czy też część będzie jeszcze raz zimować? W naturze ten gatunek obserwuję na ogół co dwa lata. W tym roku jednak zechcę częściej poświecić na stanowiskach gdzie obserwowałem je liczniej w ostatnim sezonie.
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Marek Hołowiński pisze:Ciekawe czy wszystkie gąsienice przepoczwarczą się tej wiosny, czy też część będzie jeszcze raz zimować? .

Jak na razie 6 szt i tylko te. które nie podjęły w ogóle żerowania. Tymczasem spadam poświecić z ekranem.
Janusz S.
Posty: 402
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:37

Re: Pericallia matronula

Post autor: Janusz S. »

jon pisze:
Marek Hołowiński pisze:Ciekawe czy wszystkie gąsienice przepoczwarczą się tej wiosny, czy też część będzie jeszcze raz zimować? .

Jak na razie 6 szt i tylko te. które nie podjęły w ogóle żerowania. Tymczasem spadam poświecić z ekranem.
Z obserwacji kolegi,który ten gatunek hodował,wynika,że najwyżej proporcja jak 1:1.
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Zgadzałoby się z tym 1:1 mniej więcej. Załączam zdjęcia poczwarki P. matronula widzianej z każdej strony.
Załączniki
Pericallia matronula poczwarka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (65.15 KiB)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Bardziej "naturalne" wizerunki gąsienicy i kokonu matronuli.
Załączniki
Pericallia matronula przezimowana gasienica.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (91.02 KiB)
Pericallia matronula kokon--.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (128.99 KiB)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

U mnie dzisiaj święto. Będzie piwo i kiełbaski z grilla.
Załączniki
Pericallia matronula samiec-.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (129.21 KiB)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Imago matronuli to chyba najdelikatniejsze motyle jakie hodowałem. Dlatego też nie robię zbyt wielu zdjęć, bo kiedy są ruchliwe wystarczy byle dotyk i wygląda jakby latał 2 tygodnie. Jednak trudno się oprzeć pokusie zrobienia kilku zdjęć.
Załączniki
Pericallia matronula 2-.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (132.13 KiB)
Pericallia matronula 3-.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (128.54 KiB)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Pericallia matronula

Post autor: Aneta »

Piękna jest, ten subtelnie cieniowany brąz przy białych plamach... :D Fajna hodowla, Januszu :)
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

Dzięki! Trzeba przyznać, że wiele gatunków motyli dziennych "wysiada" przy niedźwiedziówkach pod względem barw. Przy tej hodowli poznałem wiele zasad skutecznego zimowania gąsienic, którym naprawdę niełatwo jest przetrwać ten trudny okres i w naturze wiele z nich ginie. Dobrze jest przygotować sobie "przenośny grunt" aby nie być zmuszonym pozostawiać hodowlę przy silnych mrozach na zewnątrz. Wyznaczyłem sobie klamry temperaturowe i od -6 do +6 (tak aby miały jednak "zimę"). Jak było poniżej zabierałem je do czegoś w rodzaju ganku. Nie mogą mieć sucho ani za mokro, nie mogą mieć "gnoju". Muszą mieć dostęp do świeżego powietrza. Nie mogą być bez pokarmu przy temperaturach powyżej zera (nawet zimą!). Wtedy jedyną możliwością jest jeżyna. No, ale to jest tylko jeden z gatunków, który ma akurat takie a nie inne wymagania.
jon

Re: Pericallia matronula

Post autor: jon »

To, co udało mi się uzyskać z tej hodowli... (plus 3 okazy) Chyba najładniejsza część zbioru.
Załączniki
matronula.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (149.67 KiB)
gregg
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 7 stycznia 2012, 17:04
UTM: CA25

Re: Pericallia matronula - hodowla

Post autor: gregg »

Hodowałem ten gatunek w zeszłym sezonie i nic nie kombinowałem z żadnym skracaniem rozwoju, a w końcu okazało się że praktycznie wszystkie gąsienice przepoczwarczyły się po jednokrotnym zimowaniu. Z dwudziestu egzemplarzy które miałem, tylko jedna rozpoczęła wiosną żer i wymagała (a raczej wymaga) drugiego zimowania.
Jeśli chodzi o warunki zimowania to zimowałem je na dworze w dość grubych drewnianych skrzynkach wypełnionych torfem, warstwą mchu i suchymi liśćmi (głównie buk). Oczywiście przykrytych siatką żeby lokatorki nie zwiały i do tego całość jakimiś dechami lub plandeką żeby nie lało się do środka. Przezimowały wszystkie bez problemu. Zresztą fajnie opisał to na forum Janusz Masłowski, w tym wątku:

https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?f ... =matronula

Na tym się zresztą wzorowałem. Tyle że u niego proporcje gąsienic które owinęły się w kokony po pierwszej zimie do tych co potrzebowały drugiego zimowania wyniosły bodajże 1:1.
Jeśli chodzi o menu prowiantowe to w pierwszych stadiach mniszek, od 3 (czy też raczej 4 - musiałbym sprawdzić) prawie wyłącznie malina. W zimie dawałem jeżynę ale nie zauważyłem żeby cokolwiek skubały nawet w cieplejsze dni. Leżały zwinięte w kłębek w wykopanych kryjówkach pomiędzy warstwą ziemi torfowej a mchem.
Gdzieś na początku kwietnia urządziłem im pobudkę gdyż nie kwapiły się do wyjścia, mimo że słonko już mocno przygrzewało. Kąpiel w letniej przegotowanej wodzie żeby pozbyły się resztek pokarmu, a następnie wpakowałem je do suchej hodowlarki z „jajecznymi” magazynkami w roli idealnych skrytek na kokony – pomysł również „zgapiony” z ww. wątku forum.

Motyle "wyszły" w drugiej połowie maja tego roku. Jak mówiłem 19szt. motyli po cyklu jednorocznym, 1 gąsienica zapewne (bo przekazałem znajomemu) dalej żeruje.

Tak było w moim przypadku. Może się do czegoś przyda. :birra:
Powodzenia w hodowli.
gregg
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 7 stycznia 2012, 17:04
UTM: CA25

Re: Pericallia matronula - hodowla

Post autor: gregg »

Dodam jeszcze że gąsienica która mi została, była pod koniec ubiegłego roku sporo mniejsza od pozostałych. Ostatnie linienie przeszła zapewne dopiero wiosną, bo po kilku tygodniach żerowania była już normalnych gabarytów. Nie wiem tylko czy te mniejsze rozmiary u dwukrotnie zimujących to reguła czy akurat ta jedna miała taki kaprys.

Uważaj tylko żeby podczas zimy nie przesuszyć zbytnio ściółki w skrzynkach. Ja co pewien czas odkrywałem po prostu przykrycie żeby popadał nań deszcz lub śnieg i potem przykrywałem znowu bo błota i nadmiernej wilgoci gąsienice również nie lubią. Jak pisałem, zimowanie bez strat. W ogóle w całej hodowli straty były (aczkolwiek niewielkie) jedynie na początku kiedy gąsienice były małe (L1-L2). Później luz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hodowla”