Motyle z całego świata (Farfalle da tutto il mondo)

[Tomasz Niedźwiedzki]

Parę dni temu pojawił się we Włoszech pierwszy numer kolekcjonerskiego wydawnictwa "Farfalle da tutto il mondo". Całość zawiera 2 broszurki - 1sza: ogólne wiadomości i ciekawostki o motylach, 2ga: opis paru gatunków z Papilionidae. Poza tym dołączony był Papilio maackii w plastikowym pudełku, przeźroczystym z obu stron (na zdjęciu najlepszy motyl jakiego mi się udało znaleźć w kiosku). W planie jest 48 numerów. Pierwszy kosztował 3euro, następne - 10euro (promocja: wysłane na raz numery 2,3,4 kosztują 10euro).
Treść ciekawostek jest mniej więcej typu: Trupia główka przelatująca nad łanem zboża była uważana za znak niepowodzenia w żniwach, co prowokowało rolników do skomplikowanych rytuałów mających na celu zapobieżenie nieszczęściu. Fruczak gołąbek (który we włoskim nazywa się Sfinge del gallo, tzn: zawisak koguci) dla przeciwieństwa uważa się od wieków że przynosi szczęście (zresztą to nie dziwi we Włoszech, gdzie przeróżnych przesądów i zabobonów jest do dziś pod dostatkiem).
Pojawienie się tej serii sprowokowało mnie do paru obserwacji: przede wszystkim jakość: urwany odwłok, dziury po igłach, brak czułków, glut kleju, plastik (dobrze że przynajmniej motyle są prawdziwe) - estetyka marna, więc czemu ma to służyć?;
a drugie poważniejsze: przez kupowanie takiego czegoś wspiera się całą machinę która z motyli (nie wiem na ile rzadkich, ale traktowanych po macoszemu, co widać na pierwszy rzut oka po preparacji) rozkręca cały biznes liczony prawdopodobnie w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy (jak nie lepiej) przy każdym numerze - co tak naprawdę się finansuje kupując takie "coś"?; Czy możliwe jest poszanowanie natury w takiej masówce (jak zapewnia wydawca)?
Tak czy owak zostaje jakieś uczucie niesmaku...

[igor]

super! może będzie w Polsce , wiesz coś?