Witam !
Miałem napisać o niej wcześniej, ale nie miałem mobilizacji Niestety musiał mnie pogonić problem... Hodowla była piękna jakieś 15 osobników (uratowanych z ogródka przed wykopaniem marchewki czy zerwaniem koperku zbieram gąsienice aby ich nie wyrzucono przypadkiem) zrobiłem ładną klatkę z tatą i podzieliłem gąsienice na 2 grupy 1 tych większych które hoduję w dużej klatce a te małe pod rajstopą w mniejszym pojemniczku, zauważyłem, że natka marchewki szybko więdnie, więc zorganizowałem kubeczek przykleiłem folię by gąsienice nie wleciały do wody i powkładałem świeżą natkę trzyma się ok 2 dni i co tyle też ją wymieniam. Aż do dzisiaj... Zauważyłem, że 1 gąsienica 2. co do wielkości w hodowli jest oblepiona czymś ciemnym (klatka jest szczelna, chroniona przed deszczem bo stoi pod daszkiem) lekko dotknąłem gałązkę by dokładnie ją obejrzeć i... odpadła trzymając się tylko na 1 macce :/ Czytałem o tym w książce Pana Niesiołowskiego opisuje to jako "katar kiszek" - biegunkę, rzeczywiście na podstawce było widać wodniste odchody ale przecież rośliny są ŚWIERZE często zmieniane, czasem dokładane nie zgniłe, broń borze, więc nie wiem dlaczego takowy przypadek zaistniał. Pan Niesiołowski pisze, że można z tego gąsienicę wyleczyć dając jej dobry pokarm, ale nie wiem czy już nie za późno :/ jak mówiłem gąsienica leży, nawet nie stoi "na własnych nogach" Po czym zajrzałem do hodowli tych mniejszych gąsieniczek, a tam 2 po prostu nie trzymały się podłoża, podobnie jak ta duża, ale nie było śladów złych odchodów były "jędrne" tak jak reszta (ta duża wydaje się być pusta w środku :/ Załączam zdjęcia do analizy. I wspomnę jeszcze, że 1 z gąsienic uwiła już sobie "Kołyskę" PS: Czy to nie za wcześnie? w ogóle te duże gąsienice też za kilka dni się przepoczwarzą a jak mi wiadomo poczwarka musi przeczekać zimę ale czy nie wykluje się wcześniej ? (jest bardzo ciepło od kilku dni)
Proszę o szybką odpowiedź i rady
Co mi się przypomina i co chę dodać: tylko 1 gąsienica ma biegunkę bezwładnych małych są 2 klatka stoi na balkonie.
Hodowla Papilio machaon
Hodowla Papilio machaon
- Załączniki
- Hodowla Papilio machaon 001.jpg (33.34 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 006.jpg (30.35 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 014.jpg (39.07 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 017.jpg (29.08 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 018.jpg (21.77 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 020.jpg (14.96 KiB) Przejrzano 1258 razy
- Hodowla Papilio machaon 021.jpg (18.24 KiB) Przejrzano 1258 razy
-
- Jeszcze klatka zamknięta (materiał: znaleziona na strychu kolegi hodowlarka do patyczaków miała okna z plastiku które zamieniłem na siatkę
- Aneta
- Posty: 16292
- Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
- UTM: CC88
- Lokalizacja: Kutno
- Podziękowano: 2 times
Re: Hodowla Papilio machaon
Biegunka zdarza się nie tylko przy nieświeżym pokarmie, ale też po podaniu zawilgoconego, niedostatecznie osuszonego. Poza tym w takim zagęszczeniu gąsienice łatwo zarażają się różnymi chorobotwórczymi drobnoustrojami, co moim zdaniem zaszło w tym przypadku. Osobiście porozdzielałabym hodowlę na mniejsze pojemniki po max. dwie gąsienice.
A jeśli hodowlarka stoi na balkonie, być moze narażona jest na zbyt duże nasłonecznienie - to też źle wpływa na gąsienice.
A jeśli hodowlarka stoi na balkonie, być moze narażona jest na zbyt duże nasłonecznienie - to też źle wpływa na gąsienice.