Argynnis paphia

Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Argynnis paphia

Post autor: Malko »

Argynnis paphia zweryfikujcie proszę oznaczenie.
Załączniki
1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (89.53 KiB)
2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (63.62 KiB)
3.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (61.79 KiB)
brakkonta

Re: Argynnis paphia

Post autor: brakkonta »

tak, paphia. A co, pandora nam się marzy ? :wink: Wiele już o tym było - podawaj lokalizacje złapania okazów, bo to nie raz pomaga !!! Przy okazji.....nerwowy jesteś......zostaw Swoje skórki wokół paznokci w spokoju :P (to taka nauczycielska śrubka, którą wkręcam uczniom jak widzę taką masakrę na Ich palcach)
Mazep
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Argynnis paphia

Post autor: Malko »

Dzięki Mazep !!
Hahahahahaha Dobre z tymi skórkami :) Mi się takie jakieś zadziory robią wkurza mnie to strasznie i urywam:) a piecze to jak cholera :x lokalizacja to Tarnów - Góra Św. Marcina
brakkonta

Re: Argynnis paphia

Post autor: brakkonta »

To błędne koło. Takie skubanie powoduje ciągłe powstawanie zadziorków które wkurzają i dawaj od nowa. Primo natłuszczać intensywnie (preparaty Diprobaza, Nanobaza, Clobaza i cała kupa innych), secundo nie skubać, panować nad tym. Jak chcesz sobie skubnąć to sobie skubnij......no dobra, bo mnie zawieszą, czy jak to się tam mądrze nazywa. Ważne aby przerwać błędne koło skubania bo to ono jest głównym motorem powstawania tych zadziorów. No to koniec "nienatematu" czy jak to się tam mądrze (a nie po polsku) znowu nazywa. Wrócę do wątku i przy okazji do innych otwartych przez Ciebie równolegle w obecnej czasoprzestrzeni. Dawidzie, zaprawdę powiadam Ci - zamiast skubać skórki odłóż troszkę pieniędzy (54 złotych) i kup sobie atlas motyli dziennych, który to ostatnio popełnili Prof. Buszko i Janusz Masłowski (http://www.paradox.co.pl/lepidoptera.php). To naprawdę dobry atlas i dzienne będziesz trzaskał bez naszej pomocy. Warto.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Argynnis paphia

Post autor: Jarosław Bury »

Jacek, odkrywam Twoje drugie powołanie (dałeś czadu z tymi bazami).
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Argynnis paphia

Post autor: Malko »

Jacek książki mam najważniejsze to klucze PTE i oba atlasy dziennych J.Masłowskiego i prof.Buszki mam Belina, Lafrantisa,Tolmana,Heinzego i wiele innych ale dla upewnienia się pytam:)
Ciekawy jest ten krąg skubania coś w tym jest 8)
brakkonta

Re: Argynnis paphia

Post autor: brakkonta »

Taka bateria książek a takie błędy popełniasz. Co prawda to z innego wątku ale popatrz na zdjęcia Swojego modraszka (viewtopic.php?f=133&t=15280) którego oznaczyłeś jako G. alexis. Pomijając całą stertę innych cech wystarczy rzucić okiem na przebieg przepaski (rząd plamek) na spodzie przedniego skrzydła. alexis ma wyraźny łuk grubych oczek a semiargus tworzy zygzaczek plamek (dwie malutkie przy tylnym brzegu skrzydła są słabo widoczne) takich "bylejakich" (popatrz u Buszko-Masłowski nr 65 i 78). U modraszków trzeba spokojnie i wnikliwie śledzić przebieg wszelkich przepasek, a nie hop-siup i mamy alexisa.....chciałby :P .
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Argynnis paphia

Post autor: Malko »

Racja Mazep dzięki za rady! Z tym alexisem totalna porażka :oops: Ale wpadki się zdarzają. Niestety czasami widzi się to co się chce zobaczyć dlatego zawsze dobrze jest poprosić kogoś innego o pomoc :)
brakkonta

Re: Argynnis paphia

Post autor: brakkonta »

Dawid_Masło pisze:czasami widzi się to co się chce zobaczyć
Oj to fakt. Szczególnie jak się ma smak na coś rzadkiego to człek potrafi cuda wyrabiać z kluczem i tak naginać cechy, że łeb urywa. Dlatego zimna krew przy oznaczaniu to podstawa, bo błędy tworzą się pęczkami. Cecha po cesze, obrazki, zdjęcia, opisy, siedliska, występowanie i pomoc koledztwa. Zero pośpiechu i fantazji o rzadkościach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nymphalidae”