Pierwszy tej wiosny
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Pierwszy tej wiosny
Jak na moje entomolamerskie oko wygląda w sam raz do tego działu.
wielkości około 2 cm. Łaził po oknie, na wysokości 6 metrów.
wielkości około 2 cm. Łaził po oknie, na wysokości 6 metrów.
- Załączniki
- DSCF1360 [800x600].jpg (28.51 KiB) Przejrzano 3136 razy
- DSCF1362 [800x600].jpg (36.1 KiB) Przejrzano 3136 razy
- DSCF1363 [800x600].jpg (41.89 KiB) Przejrzano 3136 razy
- DSCF1365 [800x600].jpg (34.2 KiB) Przejrzano 3136 razy
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: Pierwszy tej wiosny
Dzięki
Nie spodziewałem się. z tego co wyczytałem są wrażliwe na zanieczyszczenia, a zdjęcie było robione na terenie elektrociepłowni.
W Wikipedi, przeczytałem: "Larwy żyją w wodzie o dużej zawartości tlenu, zasiedlają głównie wody płynące, szczególnie niewielkie potoki górskie i strumienie. Rozwój zazwyczaj trwa do kilku lat.Z zapłodnionych jaj wylęgają się larwy i żyją wśród roślinności lub martwych szczątków, które zalegają na dnie."
Najbliższy ciek wodny o zbliżonym charakterze leży co najmniej kilkanaście kilometrów od miejsca sfotografowania owada. Natomiast przy założeniu że przystosowały się do wód ciepłych, średnionatlenionych i wolnopłynących (kanały wody obiegowej, osadniki, chłodnie kominowe), skażenie chemiczne praktycznie nie występuje, to miejsc lęgowych im nie zabraknie.
Co sądzicie o tym rozumowaniu?
Nie spodziewałem się. z tego co wyczytałem są wrażliwe na zanieczyszczenia, a zdjęcie było robione na terenie elektrociepłowni.
W Wikipedi, przeczytałem: "Larwy żyją w wodzie o dużej zawartości tlenu, zasiedlają głównie wody płynące, szczególnie niewielkie potoki górskie i strumienie. Rozwój zazwyczaj trwa do kilku lat.Z zapłodnionych jaj wylęgają się larwy i żyją wśród roślinności lub martwych szczątków, które zalegają na dnie."
Najbliższy ciek wodny o zbliżonym charakterze leży co najmniej kilkanaście kilometrów od miejsca sfotografowania owada. Natomiast przy założeniu że przystosowały się do wód ciepłych, średnionatlenionych i wolnopłynących (kanały wody obiegowej, osadniki, chłodnie kominowe), skażenie chemiczne praktycznie nie występuje, to miejsc lęgowych im nie zabraknie.
Co sądzicie o tym rozumowaniu?