Strona 1 z 1

A review of adhesives for entomotaxy

: niedziela, 11 listopada 2018, 08:23
autor: Grzegorz Banasiak
Może komuś się przyda. Jeszcze preprint.

https://peerj.com/preprints/27184/#

Re: A review of adhesives for entomotaxy

: środa, 14 listopada 2018, 01:17
autor: Marek Wanat
Zabawny elaborat. Generalnie wszystko, co ludzie od 200 lat używali i używają jest do d... Głównie dlatego, ze rozpuszcza się w wodzie i źle się zachowuje w wilgotności ok. 80%. Tak, jakby w muzeach i mieszkaniach było we zwyczaju przechowywanie kolekcji owadów w takiej wilgotności, a podczas ich transportu w inne miejsca np. pocztą obowiązkowo przechodziły saunę :jo: . Nie to co amerykanskie kleje, które mają trzymać owada na czubku trójkąta wbrew prawom fizyki, i które nie wiadomo czym rozpuścić. Bo tej informacji próżno szukać na etykietkach podpiętych pod okazy.

Niestety tych (np. prawie cale entomologiczne nacje czeskie czy niemieckie) używających z uporem maniaka beznadziejnego białego gluta pochodzącego bodajże z Bioformu, po rozmoczeniu zostającego na spodzie chrząszcza w postaci nieusuwalnego białego galaretowatego szlamosyfu, do zmiany tego nagannego przyzwyczajenia zalinkowany artykuł z pewnością nie przekona. :(

Re: A review of adhesives for entomotaxy

: środa, 14 listopada 2018, 22:04
autor: Grzegorz Banasiak
Chciałem tylko zasygnalizować, że takie prace powstają.

W zestawie literatury tytułowej pracy jest też sporo takich, gdzie praktycznie każdy klej oceniany jest negatywnie. Ja niewiele kleję, używam kleju poliwinylowego z Paradoxu i oceniam go dość przyzwoicie. Jednak klejenie koszyczków Psychidae i Coleophoridae to nie to co bezpośrednie klejenie okazów i tu nie mam praktycznie żadnych doświadczeń. Przeglądając forum widać, że używane są bardzo różne kleje i ciągle kwestia klejenia wywołuje pewne kontrowersje. Ty jako chrząszczarz z pewnością dużo klejący - możesz na pewno ocenić kleje lepiej i konkretniej.