A review of adhesives for entomotaxy
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
- Marek Wanat
- Posty: 547
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
Re: A review of adhesives for entomotaxy
Zabawny elaborat. Generalnie wszystko, co ludzie od 200 lat używali i używają jest do d... Głównie dlatego, ze rozpuszcza się w wodzie i źle się zachowuje w wilgotności ok. 80%. Tak, jakby w muzeach i mieszkaniach było we zwyczaju przechowywanie kolekcji owadów w takiej wilgotności, a podczas ich transportu w inne miejsca np. pocztą obowiązkowo przechodziły saunę . Nie to co amerykanskie kleje, które mają trzymać owada na czubku trójkąta wbrew prawom fizyki, i które nie wiadomo czym rozpuścić. Bo tej informacji próżno szukać na etykietkach podpiętych pod okazy.
Niestety tych (np. prawie cale entomologiczne nacje czeskie czy niemieckie) używających z uporem maniaka beznadziejnego białego gluta pochodzącego bodajże z Bioformu, po rozmoczeniu zostającego na spodzie chrząszcza w postaci nieusuwalnego białego galaretowatego szlamosyfu, do zmiany tego nagannego przyzwyczajenia zalinkowany artykuł z pewnością nie przekona.
Niestety tych (np. prawie cale entomologiczne nacje czeskie czy niemieckie) używających z uporem maniaka beznadziejnego białego gluta pochodzącego bodajże z Bioformu, po rozmoczeniu zostającego na spodzie chrząszcza w postaci nieusuwalnego białego galaretowatego szlamosyfu, do zmiany tego nagannego przyzwyczajenia zalinkowany artykuł z pewnością nie przekona.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: A review of adhesives for entomotaxy
Chciałem tylko zasygnalizować, że takie prace powstają.
W zestawie literatury tytułowej pracy jest też sporo takich, gdzie praktycznie każdy klej oceniany jest negatywnie. Ja niewiele kleję, używam kleju poliwinylowego z Paradoxu i oceniam go dość przyzwoicie. Jednak klejenie koszyczków Psychidae i Coleophoridae to nie to co bezpośrednie klejenie okazów i tu nie mam praktycznie żadnych doświadczeń. Przeglądając forum widać, że używane są bardzo różne kleje i ciągle kwestia klejenia wywołuje pewne kontrowersje. Ty jako chrząszczarz z pewnością dużo klejący - możesz na pewno ocenić kleje lepiej i konkretniej.
W zestawie literatury tytułowej pracy jest też sporo takich, gdzie praktycznie każdy klej oceniany jest negatywnie. Ja niewiele kleję, używam kleju poliwinylowego z Paradoxu i oceniam go dość przyzwoicie. Jednak klejenie koszyczków Psychidae i Coleophoridae to nie to co bezpośrednie klejenie okazów i tu nie mam praktycznie żadnych doświadczeń. Przeglądając forum widać, że używane są bardzo różne kleje i ciągle kwestia klejenia wywołuje pewne kontrowersje. Ty jako chrząszczarz z pewnością dużo klejący - możesz na pewno ocenić kleje lepiej i konkretniej.