Mam dwa pytania do autorów pracy.
1.
Alosterna pauli - w pracy jest o niej w trzech miejscach. W jednym pisze, że złowiono 9 exx na głogach (Gr1, tabelka), w innym, ze złowiono ich 15 exx:
According to the authors’
observations, imagines visit flowering oaks
and hawthorns during sunny weather in the afternoon
for copulating and feeding. Fifteen specimens
of A. pauli have been caught during the
study.
i tu pisze, że łowiono je również na kwitnących dębach. W Conclusions jest, że
Some very rare species have been recorded during the study, e.g. Calchaenesthes oblongomaculatus, Alosterna pauli, and Anaglyptus luteofasciatus. They have not been caught as yet, neither on other flowering species, nor using traps.
Ile tych A.pauli spotali autorzy na kwiatach (głogów + ?deby) a ile poza nimi?
2.
A.luteofasciatus na kwiatach głogów. Tu wymieniane są trzy gatunki z komentarzem, że nie były dotąd łowione na kwiatach (przez nikogo? czy przez autorów?).
"They have not been caught as yet, neither on other flowering species, nor using traps"
Trudno mi odgadnąć, co mieli autorzy na mysli, bo jeśli to pierwsze (1'), to by oznaczało, że nie wiedzieliby o tym, że A.luteofasciatus WSZYSCY łowią na głogach i jest wiele publikacji na ten temat np. Pesarini, Sabaddini (1994), Rejzek, Hoskovec (2006) (
On-Line), praca kolegów z Warszawy z 2011.
viewtopic.php?p=218136#p218136
O kurczę..... ta praca nie jest cytowana, chyba jej po prostu autorzy tej pracy nie mieli. Po 3 latach od ukazania..? Czy to jakiś pośpiech.... ? A może jej nie uznawali.... tak, był o to spór, już sobie przypominam, lepiej więc tą pracę zostawić, bo nie o nią chodzi.
No i Demelt (1972), który opisał gatunek (A.moreanus) na podstawie okazów pozyskanych z głogu. Ten gatunek generalnie poza głogiem chyba nie jest prawie wcale spotykany.... W to, że autorzy o tym nie wiedzieli, trudno uwierzyć, zatem pozostaje drugi wariant
2" Jesli więc chodzi o to, że autorzy jeszcze nie łowili tych gatunków na kwiatach osobiście, to chyba w tej pracy jest wiele gatunków kózek greckich, których autorzy nie łowili jeszcze na kwiatach i nie ma sensu o tym pisać....... tak czy inaczej nie rozumiem tego sformułowania, o co tu chodzi
i nie wiem, czy to jest problem z moim angielskim czy z opisem rzeczywistości.
Z góry przepraszam za to, że pytając mogłem tym kogoś urazić.