Strona 1 z 1

Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 10:31
autor: zacho
Witam,
zaglądam do Was, bo zapewne macie wiedzę, której ciężko szukać w innym miejscu, a biologia ze szkoły z czasem trochę "wyparowała" ;)
Mam na strychu gniazdo... os? szerszeni? Tego nie potrafię określić, choć znajomy strażak po zdjęciu stwierdził, że to szerszenie.
Jest dość duże i niestety musi być usunięte, bo jest w miejscu gdzie dekarze będą wychodzić na dach.
Problem mój... usuwać samodzielnie? Może usunąć w jakiś sposób owady i nie uszkadzać gniada, bo może ktoś się zainteresuje takim okazem? :)

Re: Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 11:10
autor: Rafał SZCZECIN
Cóż. Szerszeń, osa, klecanka.. Trochę tego jest. Z szerszeniami i osami to chyba dość ryzykowne, usuwać samemu. Chyba że ktoś umie albo ryzykuje. Pokąsanie może być groźne. Niektórzy podobno leją z węża ogrodowego ale ja bym nie polecał. Niech to zrobi straż pożarna.

Re: Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 13:56
autor: zacho
Kiedyś zdejmowałem 2 razy z roku na rok gniazdo os ale małe, "kulkę". Kombinezon mam, maskę też może nie stricte do tej czynności ale twarz zasłonięta :)
To jest znacznie obszerniejsze a strażacy ponoć zgodnie z zarządzeniem komendanta głównego PSP nie jeżdżą kiedy nie ma "zagrożenia".

Poniżej zdjęcie:

Re: Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 15:03
autor: Aneta
Jedno można powiedzieć, to na pewno nie szerszenie.

Re: Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 16:56
autor: Rafał SZCZECIN
I nie klecanka. To poważna interwencja

Re: Witajcie

: sobota, 28 lipca 2018, 17:32
autor: Marek Hołowiński
Ja bym to zrobił tak:
Zakupiłbym preparat spray na osy i szerszenie. Gdzieś o świcie, kiedy większość jest w gnieździe (wybrałbym w miarę chłodną noc), wszedłbym na strych, pozatykał otwory i wracając, porządnie spryskał to pomieszczenie. Wieczorem sprawdziłbym efekt mojego działania i ewentualnie powtórzyłbym zabieg następnego ranka. Potem już samo usunięcie gniazda nie powinno stanowić problemu.

Re: Witajcie

: niedziela, 29 lipca 2018, 22:16
autor: wojtas
Kup gaśnice na szerszenie. Pryskasz na gniazdo z odległości do 6m i po sprawie.
Następnego dnia robisz porządek .
Metoda na tyle skuteczna że wybija nawet te osobniki które przylecą do gniazda po naszej interwencji i będą miały kontakt z substancją na powierzchni gniazda.

Re: Witajcie

: wtorek, 31 lipca 2018, 08:54
autor: zacho
Dziękuję za uwagi.
Postaram się zająć gniazdem w chłodniejszy dzień, bo na razie na strychu mam 38 stopni i aktywność duża.

Re: Witajcie

: czwartek, 9 sierpnia 2018, 22:07
autor: zacho
Panowie Gniazdo usunięte :) jeszcze raz dziękuję za cenne uwagi.
Dla potomnych :) użyłem koncentratu firmy na B... wylałem ok. 3 litrów roztworu.
Ubranie: kombinezon pszczelarski i grube ciuchy pod to.
Lampa z boku oświetlająca i przyciągająca owady, spryskiwacz z 2 metrową lancą.
20 minut i po sprawie, aczkolwiek od razu po podejściu do gniazda i włączeniu światła zaatakowały.

Na drugi dzień wszedłem ponownie posprzątać i co mnie zdziwiło to niektóre przepoczwarzone larwy jeszcze żyły.