Bardzo drobne motyle

[Jarosław Buszko]

Wielkość motyli stanowi istotną przeszkodę przy ich preparowaniu, zwłaszcza tych najmniejszych. Wreszcie nadarzyła sie okazja, by zaprezentować jak wyglądają najmniejsze motyle. Wczoraj korzystałem z gościny Mietka Stachowiaka i miałem możlwość poznać zalety fotografii wielowarstwowej. Dla dokumentacji wizerunku najdrobniejszych motyli jest to metoda wręcz doskonała.
Kilka lat temu byłem w Brazylii, gdzie zbierałem Gracillariidae minujące liście rozmaitych roslin. Rozeznanie we florze neotropikalnej jest bez porównania bardziej skomplikowane niż np. w Iranie. Tam botanik chodzi w teren nie z siatką do suszenia roślin, tylko z maczetą.
Na roślinie z rodzaju Desmodium (podobna do naszej fasoli) znalazłem miny, być może nieznanego gatunku, z rodzaju Porphyrosella (Gracillariidae). Gąsienice żyły gregaryjnie, czyli po kilka-kilkanaście sztuk w jednej minie. Miało to zasadniczy wpływ na ich wielkość, gdyż jeden liść musiał wyżywić wiele osobników. Stąd znaczne zróżnicowanie w wiekości. Zakres rozpiętości skrzydeł zawierał się w granicach 2-4 mm. Być może niektóre Nepticulidae mogą być równie małe, ale z takimi nie miałem do czynienia.
Na zdjęciach przedstawione są formy skrajne jeśli chodzi wielkość. Mozna to ocenic po dodanej skali. Musze przyznać, że nawet przy dużej wprawie preparowanie 2 mm motylka nie jest łatwe.

[Grzegorz Banasiak]

Preparowanie to dopiero początek, jeśli rzeczywiście motylek należy do nowego gatunku trzeba będzie wypreparować kopulator.

To będzie dopiero wyzwanie