Pomiary za pomocą mikroskopu.
: czwartek, 12 stycznia 2017, 17:20
Temat o tyle ciekawy, że jest kilka sposobów na to i każdy jest dobry, ale ma swoje wady i zalety. Wszystko zależy od tego, czym dysponujemy i jak to możemy i chcemy wykonać.
Najprościej rzecz ujmując (ekspertem nie jestem) można to zrobić następująco:
1. za pomocą dedykowanego oprogramowania mikroskopu
2. za pomocą wbudowanego w okular szkiełka z podziałką mikrometryczną
3. za pomocą fotografii
Przedstawię (pod dyskusję) mój punkt widzenia na te metody.
Pierwsza metoda jest najdokładniejsza, najszybsza i najdroższa a przez to dla większości niedostępna i właściwie nie ma o czym dyskutować, bo tu nie ma trudności.
Druga metoda jest dobra i tania, ale ma kilka wad. Trochę trzeba pogłówkować, policzyć, użyć Excela. Wyniki pomiarów pochodzą z odczytu (okiem), który to może być obciążony błędem (i jest). Potem ten odczyt jest jeszcze mnożony przez mnożnik powiększenia przez co błąd odczytu jest zwielokrotniony. Jest wynik ale nie ma pewności, nie ma dokładności (jest niemierzalna) i nie ma.... dowodu na taki wynik pomiaru. Większość tych wad usuwa trzecia metoda - fotograficzna.
Trzecia metoda opiera się na prostej zasadzie, że jesli pracujemy z lustrzanką z trzecim torem, to na danym powiększeniu mikroskopu mamy na każdej fotografii tą samą skalę. Jesli używamy mikroskopu z zoomem, wystarczy unieruchomić zoom, nie zmieniać go i otrzymujemy serię zdjęć, wszystkie w tej samej skali. Metod na nałożenie pomiaru na zdjęcie jest kilka i o tym może później. Ważne też, że w tej metodzie wszystkie obiekty są udokumentowane a odczyt wykonuje się na ekranie (znacznie wygodniej) a nie okiem przez miarkę mikrometryczną. Osobiście zecydowanie wolę taką metodę. Nie znalazłem jeszcze w literaturze, aby ktoś opisywał ją w metodach swojej pracy.
Poniżej kilka zdjęć, które pokazują zestawienie fragmentu 5mm linijki, jednego milimetra szkiełka wzorcowego z podziałką na setne mm i kilka członów czułka Axinopalpis gracilis (1 shot). Prawda, jak łatwo z tego zdjęcia odczytać długość np. drugiego członu czułka? O ile długość drugiego członu może być przedmiotem dyskusji (bo w osi najlepiej, ale nie ma symetrii), to już jego proporcje uchwycić łatwiej a już pomiar długości trzeciego członu jest sprawą łatwą. To samo z ostatnim, charakterystycznym członem głaszczek (maxillary palp).
Najprościej rzecz ujmując (ekspertem nie jestem) można to zrobić następująco:
1. za pomocą dedykowanego oprogramowania mikroskopu
2. za pomocą wbudowanego w okular szkiełka z podziałką mikrometryczną
3. za pomocą fotografii
Przedstawię (pod dyskusję) mój punkt widzenia na te metody.
Pierwsza metoda jest najdokładniejsza, najszybsza i najdroższa a przez to dla większości niedostępna i właściwie nie ma o czym dyskutować, bo tu nie ma trudności.
Druga metoda jest dobra i tania, ale ma kilka wad. Trochę trzeba pogłówkować, policzyć, użyć Excela. Wyniki pomiarów pochodzą z odczytu (okiem), który to może być obciążony błędem (i jest). Potem ten odczyt jest jeszcze mnożony przez mnożnik powiększenia przez co błąd odczytu jest zwielokrotniony. Jest wynik ale nie ma pewności, nie ma dokładności (jest niemierzalna) i nie ma.... dowodu na taki wynik pomiaru. Większość tych wad usuwa trzecia metoda - fotograficzna.
Trzecia metoda opiera się na prostej zasadzie, że jesli pracujemy z lustrzanką z trzecim torem, to na danym powiększeniu mikroskopu mamy na każdej fotografii tą samą skalę. Jesli używamy mikroskopu z zoomem, wystarczy unieruchomić zoom, nie zmieniać go i otrzymujemy serię zdjęć, wszystkie w tej samej skali. Metod na nałożenie pomiaru na zdjęcie jest kilka i o tym może później. Ważne też, że w tej metodzie wszystkie obiekty są udokumentowane a odczyt wykonuje się na ekranie (znacznie wygodniej) a nie okiem przez miarkę mikrometryczną. Osobiście zecydowanie wolę taką metodę. Nie znalazłem jeszcze w literaturze, aby ktoś opisywał ją w metodach swojej pracy.
Poniżej kilka zdjęć, które pokazują zestawienie fragmentu 5mm linijki, jednego milimetra szkiełka wzorcowego z podziałką na setne mm i kilka członów czułka Axinopalpis gracilis (1 shot). Prawda, jak łatwo z tego zdjęcia odczytać długość np. drugiego członu czułka? O ile długość drugiego członu może być przedmiotem dyskusji (bo w osi najlepiej, ale nie ma symetrii), to już jego proporcje uchwycić łatwiej a już pomiar długości trzeciego członu jest sprawą łatwą. To samo z ostatnim, charakterystycznym członem głaszczek (maxillary palp).