Strona 1 z 1

moje zbiory

: czwartek, 7 kwietnia 2011, 18:37
autor: andrzej
Owadami pasjonuję się już od kilkunastu lat ale uporządkowanie mioch zbiorów zawdzieczam forumowiczom.Dziękuje i pozdrawiam
Andrzej

Re: moje zbiory

: piątek, 8 kwietnia 2011, 09:23
autor: brakkonta
tak a'propos drugiej gabloty, tej gdzie są korniki. Zalecałbym najmniejsze kartoniki wielkości etykiet, które są pod spodem. Nie zaoszczędzisz miejsca w gablocie stosując maciupcie kartoniczki do korniczków, gdyż i tak etykieta pod nimi jest takiej, a nie innej wielkości. Tak też i odstępy między poszczególnymi okazami są wymuszane wielkością etykietek. A korzyść - nie widać całej pstrokacizny napisów na etykietach, które to w całości zagłuszają po mojemu widok samych okazów. Małe chrząszczyki, a nie widać tychże jeno cała mnogość literek zrywających oczy. To jeno taka moja sugestia, nijaka to prawidłowość rządząca zbiorem, ale sam po własnym zbiorze widzę, że o wiele lepiej to wygląda niż "gazeta" etykiet zamiast kartoników z okazami. A jako i wspomniałem - miejsca nie tracisz, byle kartonik nie przekraczał (w tym akurat przypadku) rozmiaru etykiet.

Re: moje zbiory

: piątek, 8 kwietnia 2011, 09:26
autor: Jacek Kurzawa
Temat przenoszę do działu
Strona główna forum » * ENTOMOLOGICZNE * » Zdjęcia zbiorów entomologicznych

Andrzej, idziesz dobrą drogą :D tak trzymaj!

Co do uwag poczynionych przez Jacka to są to uwagi natury estetycznej, ktore są zasadami wymyslanymi przez każdego na własne potrzeby, róznie z tym w kolekcjach bywa. Dbanie o estetykę powinno być jednak jakimś nawykiem, warto to doskonalić. Pod względem metodycznym - są etykiety, dobre nazewnictwo, układ, preparacja. Można lepiej, ale już jest dobrze.

Re: moje zbiory

: piątek, 8 kwietnia 2011, 09:37
autor: Jacek Kalisiak
Sugestie o stosowaniu większych kartoników, czego celem ma być zakrycie etykiet i w efekcie bardziej estetyczny wygląd gabloty, pojawiają się na forum po raz kolejny. Ja uważam, że takie podejście to błąd wynikający ze złego określenia celu, bo ładny wygląd gabloty wypełnionej chrząszczami nadrzędnym celem chyba być nie powinien? Zbyt duży kartonik może utrudniać oglądanie szczegółów pod binokularem. A z mniej ważnych argumentów można przytoczyć, że warto trzymać się ogólnie przyjętych standardów, bo okazy prędzej czy później mogą trafić do innej gabloty!
Sam dawno temu miałem taki pomysł, na szczęści szybko mi to przeszło :oops:

Re: moje zbiory

: piątek, 8 kwietnia 2011, 11:52
autor: Przemek Zięba
Ja bym nie dramatyzował. Okaz naklejony zawsze można odmoczyć i przepreparować. Kwestia wygody w oglądaniu jest prywatna i osobista i każdy robi jak może i jak mu wypadnie ale każdemu do twarzy i ładnie - jak pisał Fredro o niektórych przyjemnościach niekoniecznie entomologiczncyh.
Estetyka to niepośledni element zbioru i założenia iż etykieta powinna być odczytywana z poziomu zamkniętej gabloty, kiedyś słuszne należy jednak traktować w moim odczuciu jako anachronizm. jeżeli dana seria okazów danego gatunku ma zbiorcza etykietę identyfikującą dany gatunek, to etykiety indywidualne maja być i zawierać datę/lokalizację/dane zbieracza/ew. pozostałe przydatne informacje. Nawet jeżeli okaz jest umieszczony na malutkim kartoniku który całkowicie wypełnia to przy zagęszczeniu w gablocie dużej ilości ściśle upakowanych i tak odczytanie etykiety lokalizacyjnej staje się nie lada wyczynem.
Oczywiście naklejanie na wielkie kartoniki malutkich okazów to przesada ale jeżeli ktoś ma takie wyobrażenie wyglądu zbioru, to należy to uszanować. Zwłaszcza jeżeli okaz jest prawidłowo naklejony. Czasami zdarza się sytuacja iz musimy nakleić a mamy tylko duże kartoniki, kartoniki duże można dociąć. Sam tak robię, oczywiście staram się zachować jako taka estetykę zaokrąglając powiedzmy rogi kartonika po przycięciu. Ale okazowi naklejonemu nawet na dużym kartoniku nie można odmówić wartości naukowej.

Re: moje zbiory

: piątek, 8 kwietnia 2011, 17:26
autor: andrzej
Witam

wczoraj wstętna burza od komputera mnie odgoniła :( dziekuję wszystkim za dyskusję a przede wszystkim cenne opinie. Od kilku lat preparuję chrząszcze glównie na kartonikach, jest to według mnie wygodniejsze i bezpieczniejsze (zresztą dyskutowano to już na forum). Duże kartoniki przejąlem od mojego sprężykowego góru, pozdrawiam Lechu :). Tak jak szanowni koledzy wspomnieli jest to widzimisię każdego ,,owadziarza'', tym bardziej amatora takiego jak ja :wink: .

Pozdrawiam serdecznie, Andrzej

i jeszcze na koniec dwie fotki gdzie duże etykiety chowają się pod wiekszymi owadami